Człowiek nie może żyć w samotności, chyba, że ma jasno określony cel. Czy takim celem może być walka? Czytając „Tańczącego z wilkami” w początkowej fazie powieści ciężko znaleźć jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Wydawać by się mogło, że w poruczniku armii Stanów Zjednoczonych, główną motywacją udania się na pogranicze, jest poczucie obowiązku wobec ojczyzny lub rządza krwi Indian. Być może John Dunbar wierzył w to stwierdzenie, gdy po nieudanym samobójstwie, które zostało odczytane, jako akt odwagi, wybrał miejsce służby oddalone od cywilizacji „białych”. W moim odczuciu, podświadomie szukał spokoju i poczucia nieskrępowanej wolności. Znalazł ją z całkiem nieoczekiwanej strony. Z poczucia osamotnienia, żołnierz poznając swojego wroga, tak naprawdę odkrył samego siebie. Czy można jednak całkowicie zmienić swoje życie, stając się Indianinem i jednocześnie odkryć szczęście i oddanych przyjaciół?

Książka ukazuje historię USA z nietypowej strony. Tu życie Indian jest najważniejsze i to biały jest w gruncie rzeczy obcym. Ten punkt widzenia, tworzy niezwykłą mozaikę ludzkiego życia, które znikło na zawsze przez niezrozumienie i chęć zysku. Właśnie świadomość przyszłej zagłady ludu, z którym czytelnik zaprzyjaźnia się sprawia, że nie można tej powieści traktować tylko, jako fikcji literackiej. Z każdego zdania wyziera uczucie chwilowości opisywanych zdarzeń. Jednocześnie książka wydaje się nie pasować do współczesnego czytelnika, szukającego nawet w książkach, pędu przygód i emocji. Pewnie dlatego „Tańczący z wilkami” nie jest pozycją dla każdego. Niemniej warto zapoznać się z opisem przejść „białego Indianina”, choćby po to, by móc porównać go z niezwykłym filmem, gdzie Kevin Costner stworzył niezwykłą postać, która pozostanie w pamięci wielu widzów na lata.

Człowiek nie może żyć w samotności, chyba, że ma jasno określony cel. Czy takim celem może być walka? Czytając „Tańczącego z wilkami” w początkowej fazie powieści ciężko znaleźć jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Wydawać by się mogło, że w poruczniku armii Stanów Zjednoczonych, główną motywacją udania się na pogranicze, jest poczucie obowiązku wobec ojczyzny lub rządza...