rozwińzwiń

Tkanka bliznowata

Okładka książki Tkanka bliznowata Danuta Bartoszuk
Okładka książki Tkanka bliznowata
Danuta Bartoszuk Wydawnictwo: Fundacja Duży Format Seria: światy niekoherentne poezja
68 str. 1 godz. 8 min.
Kategoria:
poezja
Seria:
światy niekoherentne
Wydawnictwo:
Fundacja Duży Format
Data wydania:
2023-10-10
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-10
Liczba stron:
68
Czas czytania
1 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366584747
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
27
27

Na półkach: ,

Dzisiejsze popołudnie spędzam z Danutą Bartoszuk. Jeden po drugim odkrywam jej poetyckie światy, po dziecięcemu wierząc, że skoro przyszło nam żyć w tym samym, znajdę jego stałe elementy także w wierszach. Nie zawodzę się. Łączy nas język i struktura, łączy tkanka bliznowata. Bawi mnie ta wzajemność, jednocześnie wzrusza - to jestem ja | chora myślą | niepełna uczuciem | chronię pamięć | na półtwardym dysku" ["Więzy", str. 15].

Na poetyckiej płaszczyźnie mówimy podobnym językiem o podobnych sprawach, choć u Danuty język ten jest minimalistyczny, pozbawiony zbędnych upiększeń - "szukałam miłości | gubiłam wiarę | odeszłam daleko" ["Na Wierzbowej", str. 20]. W swojej skromności formy przypomina japońskie haiku, pozostawiając wiele dla wyobraźni. Jedynie doświadczony czytelnik, prawdziwie wytrawny lis odczyta spomiędzy wersów wszystko to, o czym autorka napisać nie chciała.

"Tkanka bliznowata" to książka nad wyraz potrzebna, zwłaszcza kobietom. Traktuje wprost o tym, co dobre i o tym, co bolesne - "nie jest dobra w odchodzeniu | jest niedobra w zostawaniu" ["Spuścizna", str. 17]. Uczy, że pewne rzeczy po prostu nam się zdarzają, lecz kwintesencją życia jest pozostawanie na fali. Jak mówi sama autorka - "najładniej mi | ubranej w zakochanie" ["Kreacja", str. 53] - od siebie dodam, że w tej poezji naprawdę łatwo się zakochać.

Dzisiejsze popołudnie spędzam z Danutą Bartoszuk. Jeden po drugim odkrywam jej poetyckie światy, po dziecięcemu wierząc, że skoro przyszło nam żyć w tym samym, znajdę jego stałe elementy także w wierszach. Nie zawodzę się. Łączy nas język i struktura, łączy tkanka bliznowata. Bawi mnie ta wzajemność, jednocześnie wzrusza - to jestem ja | chora myślą | niepełna uczuciem |...

więcej Pokaż mimo to

avatar
325
197

Na półkach: ,

pomimo, że tomik tworzy ciekawą całość, to wiersze, odczytywane odrębnie, nie niosą ze sobą głębszych emocji, które mogłyby pozostać ze mną na dłużej - jedynie niektóre frazy intrygują

pomimo, że tomik tworzy ciekawą całość, to wiersze, odczytywane odrębnie, nie niosą ze sobą głębszych emocji, które mogłyby pozostać ze mną na dłużej - jedynie niektóre frazy intrygują

Pokaż mimo to

avatar
5961
1382

Na półkach: ,

Już sam tytuł najnowszej książki Danuty Bartoszuk podpowiada, że będziemy tu mieli do czynienia ze sferą bardzo wrażliwą, z licznymi zadrapaniami, ubytkami, ranami. A sprawa jest o tyle delikatna, że przecież chodzi o „Tkankę bliznowatą”, pokrywającą miejsca szczególne.


W tomie Bartoszuk to emocje są głównymi bohaterami. Podmiot każdego z wierszy wywleka je na wierzch przy okazji wspomnień, aktualnych trosk, zmagania się z trudnymi sytuacjami lub podczas zupełnie niespodziewanych zdarzeń. Nie da się żyć nie odczuwając. A podczas lektury „Tkanki bliznowatej” będziemy odczuwać w nadmiarze. Mało tego, po przeczytaniu książki, będziemy chcieli więcej, choć niektóre wiersze wymagają konfrontacji z emocjami bardzo trudnymi.

W tym świecie poetyckim eksponuje się skomplikowane tematy. Jest tu m.in. kobieta, która doświadczyła przemocy i dopiero po długich latach „nie boi się płakać”. Ale jest i Halinka – ciągle „ciasno trzymana w mężowskim ucisku”. Pojawia się alkoholizm jako źródło degradacji rodziny, żony jako ofiary uzależnienia partnera. Ważną kwestią wydaje się też sprawa tożsamości dziecka uzależnionego rodzica. O tym mówi się bardzo mało, a to przecież tak istotne. A Bartoszuk nie waha się wnikać bardzo głęboko w problemy swoich bohaterek.

Dużo mówi się też o zagubieniu człowieka, o jego samotności. I o niezrozumieniu, o bagatelizowaniu problemów oraz niedostrzeganiu realnych potrzeb („tyle powinno wystarczyć”, „nie narzekaj”). Kobiety z tych wierszy rozpaczliwie wołają o pomoc, o akceptację, łakną bliskości i miłości. A deficyt tego sprawia, że decydują się na nieprzemyślane, „egoistyczne”, kroki. Co, rzecz jasna, przynosi im jeszcze więcej cierpienia.

Ludzie z „Tkanki bliznowatej” zmagają się też z niezaspokojonymi pragnieniami, z rozczarowaniem (sobą, innymi, światem),z brakami, z bólem (fizycznym i egzystencjalnym),z życiem za bardzo i z „nicniemuszeniem” oraz z nieustannym udawaniem.

Wśród trudnych pojęć przebija też to, które wyzwala najwięcej emocji – śmierć. I z nią mierzą się podmioty wierszy Bartoszuk. Mamy więc czułe pożegnania, nieoczkiwane rozstania, ból po stracie, niepogodzenie się z czyimś odejściem czy lęk przed umieraniem.

Obiektywny podmiot, który tylko podsuwa nam pewne obrazki lub sylwetki, nie ocenia, nie wartościuje. Poza kilkoma momentami, gdzie pozwala sobie na własny komentarz, nie wiemy nic na temat jego stosunku do bohaterów wierszy, do ich wyborów. Autorka zostawia odczucia w rękach (sercach?) czytelnika. Pokazuje kadr z życia pewnych osób, ale czy on spowoduje współczucie, odrazę, smutek, strach, a może gniew czy wyzwoli jeszcze inne emocje – to już kwestia każdego z nas. To bardzo ważna sprawa – dać odbiorcy aż tyle przestrzeni na własne odczuwanie.

Danuta Bartoszuk prezentuje rozmaite scenki rodzajowe, kreśli też niecodzienne (dla poezji) portrety rodzinne, jak choćby w wierszu „Rozliczanie”:

matka jest tylko jedna

ojców trzech

niezły wynik

bo dwojgu najmłodszych

przytrafił się ten sam

najlepszy czy najgorszy

o gustach i o zmarłych

nie trzeba



matka jest tylko jedna

ojcom wszystko jedno



Przy okazji tego wiersza warto zwrócić uwagę na puenty Bartoszuk. Bo to zwykle finał tekstu zawiera największy ładunek emocjonalny, jest trafnym podsumowaniem konkretnego zagadnienia i/lub bywa swoistą prawdą uniwersalną, sformułowaną na podstawie opisywanej sytuacji bohaterów.

Powyższy wiersz ujawnia też inne cechy charakterystyczne dla stylu „Tkanki bliznowatej”. To m.in. pewnego rodzaju dystans podmiotu do opisywanych treści (nawet, jeśli mówi on o własnych przeżyciach, a nie tylko relacjonuje) i pewną grę z językiem. „Rozliczanie” rozpoczyna frazes, po którym moglibyśmy się spodziewać jakiejś choćby nostalgicznej opowieści o matce. Ale Bartoszuk przełamuje te konotacje, wprowadzając element delikatnie żartobliwy (nacechowany komentarz „niezły wynik”). Później znów posiłkuje się utartym „o gustach i o zmarłych”, ale i tu nie pozwala sobie na schematyczność, wprowadzając element zaskakujący (myślę, że poetka jest w tym naprawdę świetna. Innym przykładem tego chwytu może być tytuł wiersza: „Święta, święta i po świętej”). Puenta jest z kolei znakomitym podsumowaniem i całego wiersza, i tendencji społecznej, o jakiej opowiada. Dodatkowo jest to swoista zabawa słowna, która jeszcze mocniej podkreśla znaczenie postawionej tezy.

Poetka sprawnie operuje językiem, tworzy neologizmy, które idealnie podkreślają kluczowe elementy dla opisywanych treści, jak np. „nawódniać”. Poza tymi drobnymi akcentami językowych przekształceń, poetka nie stosuje poetyckiej ekwilibrystki. To wiersze, które mają trafić do każdego czytelnika, a najbardziej chyba do tego, kto utożsamia się z bohaterami tych tekstów.

A zatem Bartoszuk sygnalizuje problemy, jakie nieustannie toczą polskie domy. Uświadamia, że zło, o jakim pisze, ma potężne konsekwencje – nie tylko tu i teraz, bo przecież trauma trzyma człowieka w garści przez wiele długich lat, a niekiedy nawet nigdy nie puści.

Książka pełna emocji i bólu.

Już sam tytuł najnowszej książki Danuty Bartoszuk podpowiada, że będziemy tu mieli do czynienia ze sferą bardzo wrażliwą, z licznymi zadrapaniami, ubytkami, ranami. A sprawa jest o tyle delikatna, że przecież chodzi o „Tkankę bliznowatą”, pokrywającą miejsca szczególne.


W tomie Bartoszuk to emocje są głównymi bohaterami. Podmiot każdego z wierszy wywleka je na wierzch...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    6
  • Posiadam
    3
  • Chcę przeczytać
    2
  • 2024
    1
  • 2024 Poezja
    1
  • 2023
    1
  • Poezja
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tkanka bliznowata


Podobne książki

Przeczytaj także