rozwińzwiń

Świat za rufą

Okładka książki Świat za rufą Jacek Lewandowski
Okładka książki Świat za rufą
Jacek Lewandowski Wydawnictwo: Novae Res biografia, autobiografia, pamiętnik
258 str. 4 godz. 18 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2023-10-31
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-31
Liczba stron:
258
Czas czytania
4 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383136936
Średnia ocen

9,1 9,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,1 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2785
1523

Na półkach: , , ,

Zachwycająca i tak bardzo realistyczna okładka dosłownie przyciągnęła mnie jak magnes, nie mogłam się długo opierać. Tytuł również od razu mówi nam o temacie, a że ja bardzo lubię morskie opowieści, więc jestem całkowicie usatysfakcjonowana tą lekturą.
Jestem szczurem lądowym, co prawda kilka razy pływałam po Bałtyku promem, katamaranem, statkiem pirackim a nawet jachtem. Lecz to tylko kilkugodzinne lub kilkudniowe przygody. Mieszkam nad jeziorem, więc pływanie w słodkiej lub po słodkiej wodzie nie jest mi obce, wpław, łódka, kajak, rower wodny czy żaglówka to letnie rozrywki. Jednak statek handlowy to zupełnie inna bajka.

"Powszechnie wiadomo, że morskie opowieści muszą być niewiarygodne i okraszone humorem. Z całą pewnością mogę potwierdzić, że wszystkie historie są prawdziwe, nawet te podlane rumem. Gdybym niektórych sam nie przeżył,
trudno byłoby mi w nie uwierzyć."
Ta książka właściwie czyta się jakby sama, kapitan Jacek Lewandowski zabiera nas w podróż swojego życia po morzach i oceanach, od portu do portu. Pisze tak lekko i tak swobodnie, jakby po prostu siedział obok, na kanapie i dzielił się swoimi wspomnieniami, że aż chciałoby się wyruszyć w taki rejs... Oczywiście tylko jak pasażer (byle nie na gapę),bo praca na statku nie jest zabawą. To bardzo ciężka, trudna i odpowiedzialna praca. Każdy ma swoje zadania, które musi wykonywać, na statku władzę stanowi kapitan. On o wszystkim decyduje i jego słowo jest najważniejsze.
Muszę przyznać, że część terminów marynarskich nie jest mi obca, znam dwóch marynarzy pracujących na statkach handlowych, więc co nieco mi się obiło o uszy. Lecz nikt nie powinien mieć problemów w czasie lektury tej książki, bo autor na początku zrobił bardzo dobre wprowadzenie.

"Niekiedy jestem zdumiony, jak niewiele osób tak naprawdę wie, jak wygląda praca na statkach handlowych. I to pomimo tego, że szacunkowo w różnych flotach świata pracuje kilkadziesiąt tysięcy polskich oficerów i marynarzy."
Dzięki kapitanowi Jackowi Lewandowskiemu tytułowy świat za rufą dosłownie staje przed nami otworem. Opisy jego pracy na statkach handlowych są tak realistyczne, że wydaje się jakby brało się w nich udział. Praca na wodzie to nie tylko poznawanie nowych lądów i miast, to nie jest rozrywka, to wielka odpowiedzialność, stres, niebezpieczeństwa, tęsknota za rodziną, za domem, za stałym lądem... We mnie te opowieści z pewnością zostaną na dłużej.
Z marynarzami związanych jest wiele stereotypów, ten najbardziej znany to: gdzie strona, tam żona, czyli w każdym porcie czeka na marynarza nowa miłość. Ale czy tak jest naprawdę? Myślę, że nie, chociaż może moi znajomi być może są tylko wyjątkiem? Kapitan Lewandowski ma również na ten temat swoje zdanie, które zacytuję:

"Chyba najbardziej krzywdzące stereotypy są te o hulaszczym trybie życia i kobietach w każdym porcie. W każdym porcie?
No proszę was, kogo na to stać?"
Lektura znakomita, polecam każdemu, i nie ważne jest, czy ktoś się już zetknął z tą tematyką czy też nie, to naprawdę warto, tu nie ma nudy!
A na dodatek młodszych czytelników może zainspirować do wybrania nauki w Szkole Morskiej i podążyć śladem kapitana Jacka Lewandowskiego..., któremu dziękuję za wspaniałe doznania podczas lektury.



Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Zachwycająca i tak bardzo realistyczna okładka dosłownie przyciągnęła mnie jak magnes, nie mogłam się długo opierać. Tytuł również od razu mówi nam o temacie, a że ja bardzo lubię morskie opowieści, więc jestem całkowicie usatysfakcjonowana tą lekturą.
Jestem szczurem lądowym, co prawda kilka razy pływałam po Bałtyku promem, katamaranem, statkiem pirackim a nawet jachtem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
254
71

Na półkach:

"Nawet jeśli na środku pustego oceanu widnokrąg wygląda jednakowo, w którąkolwiek stronę się spojrzy, to zawsze pod dziobem jest nadzieja na jakąś przygodę, a za rufą odpływające wspomnienia."

Zanim zasiądziecie do lektury tej książki proponuję zaopatrzyć się w dużą kartkę papieru i coś do pisania, aby móc narysować mapę podróży z kapitanem Lewandowskim. Przy okazji można zaznaczać sobie miejsca, które warto zobaczyć. Wystarczy też mapa świata. To tak na dobry początek.

Podróż literacką zaczynamy w 1986 roku, gdy młody Jacek Lewandowski odbywa swoją praktykę na statku Zenit, należącym do Szkoły Morskiej. W tym samym roku na okręcie POL Władysław Jagiełło, dociera na wschodnie wybrzeże Ameryki Południowej. Rozpoczyna swoją drogę zawodową pełen entuzjazmu wyruszając z kraju "za żelazną kurtyną", do nowego świata, jakim była i dla niektórych nadal jest Ameryka.

Następujące kolejno po sobie rozdziały książki, to jakby fragmenty z "prywatnego dziennika pokładowego". Portugalia, Brazylia, Islandia, Holandia, Kanada i wiele innych krajów. Od tropików, po syberyjskie mrozy. To tam dotrzemy wraz z kapitanem. Razem z nim zdobywać będziemy kolejne awanse, poznamy obowiązki i zadania asystenta pokładowego, trzeciego oficera, drugiego oficera, kończąc na stanowisku kapitana. Kapitan, to brzmi dumnie, ale bycie kapitanem okrętu, to także wielka odpowiedzialność, praca w ekstremalnych warunkach, podejmowanie trudnych decyzji i wiele stresu.

Czytając tę kapitańską opowieść można odnieść wrażenie, że życie marynarza, to tylko hulanki i swawole. Piwo leje się strumieniami, a panie lekkich obyczajów czekają w każdym porcie - bywa i tak. Lecz praca na morzu, to nie sielanka. To walka z żywiołami - wodą, wiatrem, a nawet ogniem. To niebezpieczeństwo, trudne decyzje do podjęcia i odpowiedzialność. A wszystko to okraszone strachem, stresem, adrenaliną i wszędobylskim ryzykiem, to też chwile pełne grozy: ucięte palce, złamane nogi, niebezpieczne sztormy, szaleńcy... istny thriller. A po drugiej stronie medalu: zachwyt zachodami i wschodami słońca, bezcenne wrażenia, piękne kobiety i sympatyczni Filipińczycy.

Na statku bywa wesoło, a życie towarzyskie kwitnie, choć według autora książki, w czasach przed wielką komputeryzacją i wszędobylskim internetem, życie towarzyskie było bardziej rozwinięte. Dziś wielu członków załogi - która często bywa wielokulturowa - zamyka się w swoich kajutach i rozmawia z bliskimi online, lub serfuje po stronach internetowych.

Jacek Lewandowski, w tej ponad dwustustronicowej opowieści, a w zasadzie swojej autobiografii zawodowej, otwiera przed Czytelnikiem drzwi do świata wilków morskich. Zabiera nas w podróż po świecie, gdzie wraz z nim dokujemy się w portach amerykańskich, azjatyckich, europejskich, czy skandynawskich. Żywym i ciekawym językiem, z poczuciem humoru i szczerością, autor opisuje miejsca, które zwiedzał w czasie wolnym. Dzięki niemu poznajemy kulturę krajów, do których być może nigdy nie dotrzemy. Ewidentnie odnosi się wrażenie, że kapitan Lewandowski jest świetnym obserwatorem i entuzjastą życia, poznawania świata i ludzi.

W sposób bardzo przystępny dla moli lądowych (czyli Czytelników żyjących na lądzie) wyjaśnia morską terminologię. Dowiemy się, co nazywamy na statku rufą, dziobem i co to są szoty.

Kapitan oprowadza nas po największych zbiornikowcach na świecie - statkach, które na swoim pokładzie przewożą ropę, oleje, chemikalia czy też kawę.

"Największe zbiornikowce, na których pływałem, miały nośność 300 tysięcy ton, przekraczały długość 330 metrów, szerokość 60 metrów i osiągały zanurzenie 22 metrów. Te 22 metry to tylko cześć zanurzona pod wodą. Do tego dochodzi piętnaście metrów pokładu nad wodą oraz kilka pięter nadbudówki, w której mieszka załoga."

Książka ta to swoisty przewodnik po krajach świata, opisujący nie tylko piękno, ale także brzydotę niektórych zakątków. Cała prawda - bez lukrowania.
Do tego ponad dwadzieścia zdjęć z pracy na morzach i oceanach.

Okładka wręcz hipnotyzująca. Patrzę i zapadam się w świat marynistycznych przeżyć.

Co to jest rejs? Jak dostarcza się prowiant na statek? Czy piraci nadal istnieją i czy kapitan zawsze ma rację? O tym dowiecie się czytając tę fascynującą lekturę.

Polecam tę książkę zarówno molom lądowym, entuzjastom morza, podróżnikom jak i przyszłym kapitanom - czyli... wszystkim.

A na zakończenie recenzji cytat - nie tylko dla kobiet:

"Kobiety na burcie łagodzą obyczaje, sprawiają, że faceci mniej przeklinają, regularnie się golą, a nawet dbają o to, by ładnie pachnieć."

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

"Nawet jeśli na środku pustego oceanu widnokrąg wygląda jednakowo, w którąkolwiek stronę się spojrzy, to zawsze pod dziobem jest nadzieja na jakąś przygodę, a za rufą odpływające wspomnienia."

Zanim zasiądziecie do lektury tej książki proponuję zaopatrzyć się w dużą kartkę papieru i coś do pisania, aby móc narysować mapę podróży z kapitanem Lewandowskim. Przy okazji można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Witam!
Chciałabym polecić książkę, którą ostatnio przeczytałam p.t. "Świat za rufą". Autor to kapitan Jacek Lewandowski.
Jestem pod wielkim wrażeniem, książka zachwyciła mnie. Jest bardzo ciekawie napisana. Z przyjemnością się ją czyta, poznając przygody kapitana. Świat za rufą staje przed czytelnikiem otworem.
Niebezpieczeństwa, stres, odpowiedzialność, z którymi kapitan musiał sobie radzić są godne podziwu. Autor książki jest bardzo odważnym i mądrym człowiekiem.
Muszę też wspomnieć o okładce. Zachęca czytelnika do zagłębienia się w treść książki. Gratulacje dla Pana Kapitana.
Mam nadzieję, że będą kolejne książki, które chętnie przeczytam.

Witam!
Chciałabym polecić książkę, którą ostatnio przeczytałam p.t. "Świat za rufą". Autor to kapitan Jacek Lewandowski.
Jestem pod wielkim wrażeniem, książka zachwyciła mnie. Jest bardzo ciekawie napisana. Z przyjemnością się ją czyta, poznając przygody kapitana. Świat za rufą staje przed czytelnikiem otworem.
Niebezpieczeństwa, stres, odpowiedzialność, z którymi kapitan...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Fajna lektura, szybko sie czyta. Na pewno ksiazka moze jakiegos mlodego czlowieka zaispirowac do wybrania takiej sciezki zawodowej. Goraco polecam i pozdrawiam autora. Ps. Szkoda ze juz nie mozna zaokretowac sie na takie statki jako turysta/pasazer :(

Fajna lektura, szybko sie czyta. Na pewno ksiazka moze jakiegos mlodego czlowieka zaispirowac do wybrania takiej sciezki zawodowej. Goraco polecam i pozdrawiam autora. Ps. Szkoda ze juz nie mozna zaokretowac sie na takie statki jako turysta/pasazer :(

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Jeśli chcesz poznać wiele ciekawych, niekiedy egzotycznych miejsc na świecie. Zwiedzisz je od strony pobliskich portów, nie ruszając się z domu. Ta książka to swoisty przewodnik turystyczny, która jednak przede wszystkim pokazuje nam obraz ciężkiej i niebezpiecznej pracy marynarzy na statku, podszyty nutą morskiego romantyzmu.

Jeśli chcesz poznać wiele ciekawych, niekiedy egzotycznych miejsc na świecie. Zwiedzisz je od strony pobliskich portów, nie ruszając się z domu. Ta książka to swoisty przewodnik turystyczny, która jednak przede wszystkim pokazuje nam obraz ciężkiej i niebezpiecznej pracy marynarzy na statku, podszyty nutą morskiego romantyzmu.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Raczej nie sięgam po książki o tematyce marynistycznej. W przypadku tytułu „Świat za rufą” zachęcił mnie fragment powieści na okładce. Wyglądało to na fajną opowieść, ale nie sądziłam, że będzie to zapis autentycznych przeżyć podczas pracy na morzu spisanych ręką samego kapitana. Bardzo dobre wprowadzenie z wyjaśnieniem terminów. Czytanie zostawiałam na koniec dnia, abym mogła tylko czytać. I czytałam: i jeszcze jeden podrozdział i jeszcze jeden, to może jeszcze jeden. Późny wieczór nastawał i chcąc nie chcąc trzeba było iść spać. Niemniej czytało się płynnie od rozdziału do rozdziału i nie mogłam się oderwać. Książka napisana szczerze, lekko, prosto, z pasją, bez niezrozumiałych terminów, nie odczuwało się tu potu i wysiłku piszącego a przy tym naprawdę jest ciekawa. Podróżuje się w niej razem z kapitanem. Wrażenie zrobił na mnie opis stresu, odpowiedzialności za statek, ładunek, ludzi, stosy dokumentów, bolące nerki od odwodnienia, brak snu, sztormy, piraci, upał, deszcz i jeszcze jakiś gamoń załogowy na statku. Kto by to wytrzymał? Nie wiem czy takie obciążenie psychiczne i fizyczne może być jakkolwiek zrekompensowane, mam wątpliwości. Gdyby ktoś jednak kiedyś chciał ludziom morza czegoś pozazdrościć, to niech przeczyta tę książkę. Warto!
No i nie zdawałam sobie sprawy, że dzięki takiej pracy i podróżom człowiek wsiąka w otoczenie i wyrabia sobie gust w temacie urody kobiet, mody, architektury, kulinariów, przyrody. Ale tak z wyobraźnią mają szczury lądowe 🙂
Tymczasem chylę czoła, gratuluję i dziękuję Autorowi za piękne czytelnicze wrażenia. 

Raczej nie sięgam po książki o tematyce marynistycznej. W przypadku tytułu „Świat za rufą” zachęcił mnie fragment powieści na okładce. Wyglądało to na fajną opowieść, ale nie sądziłam, że będzie to zapis autentycznych przeżyć podczas pracy na morzu spisanych ręką samego kapitana. Bardzo dobre wprowadzenie z wyjaśnieniem terminów. Czytanie zostawiałam na koniec dnia, abym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Właśnie przeczytałem, a właściwie pochłonąłem „Świat za rufą”. Opowieść morskiego życia autora rozciągająca się na przestrzeni ok. 30 lat (kariera od praktykanta pokładowego do kapitana wielkich statków) ujęta jest w stosunkowo krótkie rozdziały – epizody opisujące różne sytuacje w różnych miejscach na świecie. Składają się one w barwny obraz życia na morzu i w portach z jego najróżniejszymi aspektami. Świat z perspektywy ludzi morza wygląda inaczej niż z punktu widzenia turysty, a jest w nim nie mniej do odkrycia. Jacek Lewandowski nie owija niczego w bawełnę i dzieli się osobistymi odczuciami, co sprawia, że opowieść jest bardzo autentyczna. Świetne przerywniki nazwane „Marynarski worek” wplecione między rozdziałami dają obrazowy i zrozumiały wgląd w aspekty pracy na morzu pod hasłami jak np. mustrowanie, godziny pracy, sztormy, wielokulturowość itd. i są prawdziwym vademecum wyjaśniającym nasuwające się pytania każdego czytelnika nieobytego w temacie. Poza tym pauzują one chronologiczny tok i nadają całości rytm. Należąc do centrum grupy docelowej (nie związany zawodowo, ale za to emocjonalnie z morzem) nie mogłem się oderwać. Polecam każdemu, obojętnie, czy się z tematyką już zetknął, czy nie. Przystępnie napisane, dobre tempo i ani kawałka nudy!

Właśnie przeczytałem, a właściwie pochłonąłem „Świat za rufą”. Opowieść morskiego życia autora rozciągająca się na przestrzeni ok. 30 lat (kariera od praktykanta pokładowego do kapitana wielkich statków) ujęta jest w stosunkowo krótkie rozdziały – epizody opisujące różne sytuacje w różnych miejscach na świecie. Składają się one w barwny obraz życia na morzu i w portach z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Bardzo fajnie napisana opowieść o pracy na morzu. Prostym językiem przedstawione obowiązki i przyjemności jakie niesie ze sobą ten zawód i to na wszystkich stanowiskach. Czyta się tą książkę z dużą przyjemnością.

Bardzo fajnie napisana opowieść o pracy na morzu. Prostym językiem przedstawione obowiązki i przyjemności jakie niesie ze sobą ten zawód i to na wszystkich stanowiskach. Czyta się tą książkę z dużą przyjemnością.

Pokaż mimo to

avatar
12
3

Na półkach: , ,

Jacku!

Nawet gdybym cię nie znała, to i tak bym przeczytała. Dlaczego? Okładka, która nadal mnie zachwyca, a już jakiś czas na nią patrzę. Przepiękna. Sama w sobie zachęca do lektury. Ten statek, płynący prosto w serce czytelnika, robi ogromne wrażenie, a i sam nieskomplikowany tytuł skłania i kusi do posadzenia dupy w fotelu i rozpoczęcia czytania oraz szukania odpowiedzi na temat tego co los i życie dał autorowi książki, że tak chętnie się z nami nią dzieli.
Nazywanie rzeczy po imieniu, (syf to syf, piękne to piękne, seks to seks),pisanie wprost, bez owijania w bawełnę, dosadnie, bez ogródek i zastanawiania się co ludzie powiedzą...
Brak przypisów, nie trzeba odrywać wzroku od tekstu; proste, przyjemne słownictwo.
Opisy miejsc, w których autor miał okazje bywać. Czytając je, wyobrażam sobie jak to wszystko wyglądało, przenoszę się w myślach z autorem do tych wszystkich miejsc, a ich opis sprawia wrażenie jakbym tam faktycznie była - od urokliwych zakątków, bogatych, z przepychem, aż po śmierdzące, paskudne tereny, obszary czy przedmieścia... Cóż... Nikt i nic nie jest doskonałe...
Bardzo ciekawe przygody i ich opisy podczas przebywania na statkach, niektóre już znałam z Twoich opowieści. Miło było je sobie przypomnieć.
Krótkie rozdziały - nie nudzą, aczkolwiek niektóre bym ciut wydłużyła, choć z drugiej strony, to nie romansidło, gdzie można lać wodę.
Z jednej strony zabawna (pierwszy uśmiech pojawił się na mojej twarzy już na początku - o kupie),z drugiej strony nostalgiczna, poważna, niebezpieczna, z chwilami grozy, z trzeciej niesamowita odpowiedzialność stanowiska, odporność psychiczna od młodych lat, a pewnie z czasem jeszcze bardziej umacniana.
Jacku, bardzo dobrze, że znalazłeś w sobie taką pasję piśmienniczą. Z pewnością na dwóch książkach się nie skończy. Czuję niedosyt i chcę więcej. Panie kapitanie, kiedy kolejne przygody ujrzą światło dzienne?

Jacku!

Nawet gdybym cię nie znała, to i tak bym przeczytała. Dlaczego? Okładka, która nadal mnie zachwyca, a już jakiś czas na nią patrzę. Przepiękna. Sama w sobie zachęca do lektury. Ten statek, płynący prosto w serce czytelnika, robi ogromne wrażenie, a i sam nieskomplikowany tytuł skłania i kusi do posadzenia dupy w fotelu i rozpoczęcia czytania oraz szukania odpowiedzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Świetna książka, bardzo polecam. Długo pozostaje w pamięci. Nie spodziewałam się, że jest to tak niebezpieczna i ciężka praca. Polecam szczególnie tym, którzy myślą, by iść ta drogą :)

Świetna książka, bardzo polecam. Długo pozostaje w pamięci. Nie spodziewałam się, że jest to tak niebezpieczna i ciężka praca. Polecam szczególnie tym, którzy myślą, by iść ta drogą :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    13
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    3
  • Wygrane w konkursie/recenzenckie
    1
  • Ulubione
    1
  • 2023
    1
  • Biografia autobiografia pamiętnik
    1
  • 2024
    1
  • Legimi
    1
  • 200-400
    1

Cytaty

Więcej
Jacek Lewandowski Świat za rufą Zobacz więcej
Jacek Lewandowski Świat za rufą Zobacz więcej
Jacek Lewandowski Świat za rufą Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także