Na własnym podwórku

Okładka książki Na własnym podwórku Weronika Masny
Okładka książki Na własnym podwórku
Weronika Masny Wydawnictwo: Wydawnictwo WasPos kryminał, sensacja, thriller
258 str. 4 godz. 18 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Wydawnictwo WasPos
Data wydania:
2023-10-20
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-20
Liczba stron:
258
Czas czytania
4 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382903577
Tagi:
thriller psychologiczny rodzina rozpad dziecko zaginięcie
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
99 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
30
14

Na półkach:

Mocno rozczarowała mnie ta książka. Nie widzę w niej wiele plusów, może tylko podobało mi się pokazanie, że macierzyństwo to nie tylko cud, miód i orzeszki. Dziwi wysoka ocena, ale z drugiej strony jest mało ocen, a nowsze opinie są kiepskie.

Mocno rozczarowała mnie ta książka. Nie widzę w niej wiele plusów, może tylko podobało mi się pokazanie, że macierzyństwo to nie tylko cud, miód i orzeszki. Dziwi wysoka ocena, ale z drugiej strony jest mało ocen, a nowsze opinie są kiepskie.

Pokaż mimo to

avatar
1485
1324

Na półkach:

Jowita i Karol są małżeństwem i można uznać , że mają wszystko o czym mogliby marzyć , a konkretnie : Ładny dom , dużo pieniędzy i dwóch synów(Igor i Gabryś) Niestety wszystko się sypie , gdy młodszy z synów(Gabryś) znika w tajemniczych okolicznościach podczas zabawy na podwórku. A po tym wydarzeniu do Jowity dociera ile błędów popełniła jako matka , a także zaczyna podejrzewać każdego z bliskich sobie osób. Nawet męża… Muszę przyznać , że książka mnie rozczarowała. Spodziewałem się historii o zaginięciu dziecka , śledztwie i odkryciu prawdy , a dostałem historię toksycznego małżeństwa , gdzie mąż jest sukinsynem , a żona boi się od Niego odejść. A jeśli chodzi o zaginięcie Gabrysia to wyjaśnienie co się z nim stało przewidywalne(Już po pierwszym rozdziale wiedziałem co się wydarzyło) , ale dlaczego do tego doszło to już mnie zaskoczyło , ale nie jakoś bardzo. Na minus również irytujące postacie. Nikogo nie polubiłem , ale najbardziej wkurzali mnie Karol i matka Jowity

Jowita i Karol są małżeństwem i można uznać , że mają wszystko o czym mogliby marzyć , a konkretnie : Ładny dom , dużo pieniędzy i dwóch synów(Igor i Gabryś) Niestety wszystko się sypie , gdy młodszy z synów(Gabryś) znika w tajemniczych okolicznościach podczas zabawy na podwórku. A po tym wydarzeniu do Jowity dociera ile błędów popełniła jako matka , a także zaczyna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
125
122

Na półkach:

Fabuła książki wstrząsa czytelnikiem od pierwszych stron, gdyż dziecko ginie z własnego podwórka w małej wiosce 😱

Z pozoru normalna rodzina,zamożna i szczęśliwa. Mąż,żona i dwoje dzieci. Dziadkowie za płotem chętni do opieki nad dziećmi.
"Czego" chcieć więcej?

Otóż sielankę przerywa tajemnicze zniknięcie młodszego syna. Zaczynają się poszukiwania chłopca i swoiste studium dziwnych zachowań ludzkich.

Narracja pierwszoosobowa oddaje w pełni charakter i emocje postaci. Opowiadane są z perspektywy matki i syna.
Rozdziały opowiadane przez Igora chwilami chłonęłam z rozdziawioną buzią. Jego spostrzeżenia i emocje,przemyślenia i zachowanie wywarło na mnie ogromne wrażenie. Natomiast zachowania rodziców mną wstrząsnęły. Ich relacja i zachowania były dla mnie nie do przyjęcia.

Kłamstwa i sekrety doprowadziły tę rodzinę do upadku.

Domyślałam się kto stoi za porwaniem dziecka ale plot twist jaki zaserwowała autorka na końcu rozwalił mi głowę 🤯

Fabuła książki wstrząsa czytelnikiem od pierwszych stron, gdyż dziecko ginie z własnego podwórka w małej wiosce 😱

Z pozoru normalna rodzina,zamożna i szczęśliwa. Mąż,żona i dwoje dzieci. Dziadkowie za płotem chętni do opieki nad dziećmi.
"Czego" chcieć więcej?

Otóż sielankę przerywa tajemnicze zniknięcie młodszego syna. Zaczynają się poszukiwania chłopca i swoiste...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
14

Na półkach:

Zachęcony pozytywnymi opiniami sięgnąłem po tą książkę jednak totalnie mi nie podeszła. Niestety duże rozczarowanie. Nudna, mało realistyczna, w kółko dzieje się to samo, brak twistów poza tym końcowym (według mnie słabym),bohaterowie bez wyrazu. Nie polecam.

Zachęcony pozytywnymi opiniami sięgnąłem po tą książkę jednak totalnie mi nie podeszła. Niestety duże rozczarowanie. Nudna, mało realistyczna, w kółko dzieje się to samo, brak twistów poza tym końcowym (według mnie słabym),bohaterowie bez wyrazu. Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
262
261

Na półkach:

Uwielbiam czytać książki debiutantów, a tym razem trafił mi się jeszcze lepszy kąsek – historia napisana przez osobę związaną dotychczas z bookstagramem. Nie mogłam się oprzeć!

Jowita i Karol – przykładne, kochające się małżeństwo z dwójką synów, które ma wszystko. Sielankowe życie przerywa jedno zdarzenie – młodszy syn znika bez śladu podczas zabawy na podwórku. Co jest motywem? Kto zabrał dziecko? Czyżby piękne życie rodziny miało rysy? Z każdym dniem na jaw wychodzą kolejne sekrety…

Akcja w „Na własnym podwórku” jest niezwykle wyważona, a jednocześnie nie miałam wrażenia przeciągania na siłę. Sam pomysł na historię może nie wydać się niczym nowym. W końcu zaginięcie dziecka to dosyć znany i często powtarzający się motyw w tym gatunku literackim.

@weronika.masny naprawdę zaskoczyła mnie jednak swoim pomysłem i zdecydowanie nie można jej zarzucić, że potraktowała temat sztampowo.

Na wyróżnienie zasługuje naprawdę dobra kreacja bohaterów. Podczas czytania doświadczałam całego kalejdoskopu uczuć od nienawiści, przez totalne niezrozumienie, aż po współczucie dla całej rodziny.

„Na własnym podwórku” wyróżnia się jeszcze za sprawą rozdziałów opisanych z perspektywy dziecka – Igora. Część książki, w której narracje prowadzi Jowita, była klasyczna. Poznałam wówczas myśli zdesperowanej matki. Natomiast rozdziały, w których swoją rzeczywistość opisywał Igor, naprawdę mnie zaskoczyły. Mogłabym tu napisać wiele o naiwności dziecka, ale wydaje mi się, że tutaj bardziej można mówić o jego nieświadomości całej sytuacji. Opisywane wydarzenia widzi on zupełnie inaczej, choćby przez to, że wiele rzeczy jeszcze nie rozumie. Pozwala to zastanowić się nad tym, że to, co mówimy do dziecka, może zostać odebrane przez niego zupełnie inaczej, należy więc niezwykle uważać na słowa.

Zakończenie – wow! Tak, nie wiem, jak to skomentować. Miałam pewne przeczucia, ale zupełnie nie przewidziałabym tego, czym zaskoczyły mnie ostatnie strony powieści!

Podsumowując, to był naprawdę dobrze napisany thriller psychologiczny i jednocześnie świetnie wykreowany debiut! Czekam na kolejne książki autorki.

Uwielbiam czytać książki debiutantów, a tym razem trafił mi się jeszcze lepszy kąsek – historia napisana przez osobę związaną dotychczas z bookstagramem. Nie mogłam się oprzeć!

Jowita i Karol – przykładne, kochające się małżeństwo z dwójką synów, które ma wszystko. Sielankowe życie przerywa jedno zdarzenie – młodszy syn znika bez śladu podczas zabawy na podwórku. Co jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
346
307

Na półkach:

Ten debiut Autorki jest bardzo dobry i zasługuje na uznanie. Poruszony temat zaginionego dziecka jest bardzo wstrząsający, emocji nie brakuje. Narracja w pierwszej osobie jest zdecydowanym plusem tej historii. Zarówno wczucie się w osobowość 6-letniego dziecka jest bardzo dobrze przedstawione. Autorka porusza tematykę problemów w małżeństwie, spostrzegawczości u dzieci, pranie brudnych pieniędzy oraz mocno wierzących rodziców. Od pierwszych stron książka wciąga czytelnika, na światło dzienne wychodzą kolejne tajemnice z życia rodziny. Największych zaskoczeniem jest zakończenie, które wbija w fotel. Pokazuje jak dzieci mogą odbierać zachowania rodziców i jakie konsekwencje z tego wynikają. Jestem zachwycona pomysłem Autorki i czekam na kolejne książki. Polecam

Ten debiut Autorki jest bardzo dobry i zasługuje na uznanie. Poruszony temat zaginionego dziecka jest bardzo wstrząsający, emocji nie brakuje. Narracja w pierwszej osobie jest zdecydowanym plusem tej historii. Zarówno wczucie się w osobowość 6-letniego dziecka jest bardzo dobrze przedstawione. Autorka porusza tematykę problemów w małżeństwie, spostrzegawczości u dzieci,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
401
254

Na półkach:

Jowita ma męża i dwóch małych synków, piękny dom oraz pieniądze. Według wszystkich powinna być szczęśliwa, jednak to tylko zwykła fasada, która natychmiast pęka w dniu, w którym z podwórka znika jej młodsze dziecko... Co się stało z Gabrysiem? Czy uda się go odnaleźć?

Narracja została poprowadzona pierwszoosobowo, z perspektywy różnych osób. Ja osobiście lubię ten jej rodzaj, gdyż pozwala on mocniej wczuć się w przeżycia bohaterów, poznać ich przemyślenia lub motywy postępowania. Lepiej też można zrozumieć wszelkie niuanse fabuły. Choć akcja nie pędzi na łeb na szyję, rekompensują to intrygujące jej zwroty oraz szerokie studium natury człowieka i jego psychiki. Napięcie wyczuwalne jest praktycznie na każdej stronie. Czytelnik powoli odkrywa różne sekrety i kłamstwa, lawiruje pomiędzy nimi niczym narciarz w czasie slalomu, próbuje dociec co jest prawdą, a co tylko jej namiastką bądź zwykłą ułudą. Zakończenie zaskakuje i szarpie strony duszy jak gitarzysta grający zapalczywie na swoim instrumencie.

Głównym motywem tej powieści, moim zdaniem oczywiście, nie jest samo zaginięcie chłopca, a rodzicielstwo. Nie dla każdego bywa ono spełnieniem marzeń, nie każdy podchodzi do niego w ten sam sposób. Dla niektórych może być to nawet swego rodzaju hamulec w rozwoju, spełnianiu pragnień, a nawet okazuje się być kartą przetargową podczas rozpadu małżeństwa. Jowita co prawda kocha swoje dzieci, jednak nie potrafi do końca się zaangażować i realizować w roli matki. Aczkolwiek doceni to dopiero wtedy, gdy utraci jednego z synów.

Autorce rewelacyjnie udało się ukazać, jak postrzegany jest świat oczami dziecka. To bardzo dobrzy obserwatorzy i słuchacze, chłoną wszystko jak gąbka wodę, naśladują zachowania starszych, przyjmują nawet ich w sposób myślenia czy emocje. Choć nie do końca potrafią rozeznać się np. w upływie czasu, to szybko przyswajają sobie wiedzę niezbędną do tego, by funkcjonować oraz przetrwać w każdej, także najbardziej zaburzonej rodzinie.

To książka również o toksycznych związkach, gdzie żona traktowana jest przedmiotowo. Musi spełniać wszystkie zachcianki małżonka, zgadzać się z nim we wszystkim, być uległa i nie może mieć własnego zdania. Gdy do tego dochodzi jeszcze przemoc czy szantaż, taka bańka mydlana pewnego dnia w końcu pęka. Otwierają się oczy. Co jednak, kiedy najbliżsi zamiast wspierać, pomóc, na siłę każą brnąć dalej w taką wyniszczającą relację z obawy o własną wygodę? Czy pieniądze naprawdę są ważniejsze od szczęścia własnej córki? Czy chcąc chronić rodzinę, swoim postępowaniem możemy przyczynić się do jej upadku?

Ta pozycja to znakomity thriller psychologiczny który ukazuje, jak różne mogą być zachowania ludzi w tej samej sytuacji. Pisarka rewelacyjnie prowadzi odbiorcę przez przeróżne, nawet najmroczniejsze zakamarki ludzkiego umysłu, zmuszając go do refleksji nad egzystencją, priorytetami, moralnością, wiarą, religią czy relacjami międzyludzkimi. Lektura porusza do głębi, wywołuje smutek, konsternację, złość oraz szereg innych emocji. Jednak warto po nią sięgnąć, gdyż pokazuje nam, jakie błędy można w życiu popełnić, ale także jak się przed nimi uchronić...

Jowita ma męża i dwóch małych synków, piękny dom oraz pieniądze. Według wszystkich powinna być szczęśliwa, jednak to tylko zwykła fasada, która natychmiast pęka w dniu, w którym z podwórka znika jej młodsze dziecko... Co się stało z Gabrysiem? Czy uda się go odnaleźć?

Narracja została poprowadzona pierwszoosobowo, z perspektywy różnych osób. Ja osobiście lubię ten jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
27

Na półkach:

Książka była dobra, kilka rzeczy bym pozmieniała, ale zaczyna się u mnie "zboczenie pisarskie" i zaczynam zwracać uwagę na ważne kwestie podczas pisania książki, na które zwraca mi uwagę moja redaktorka :) Jednak oceniam całość. Fabuła i cały zamysł historii jest świetny, ot normalna rodzina Jowita, Karol i dwóch synów. Należą do bogatszych ludzi, kobieta zajmuje się domem i dziećmi, mąż pracuje w warsztacie samochodowym. Tuż za płotem mieszkają rodzice Jowity. Wszystko mogłoby się wydawać idealne... aż do momentu, gdy jeden z chłopców znika w tajemniczych okolicznościach. Zaczynają się wzajemnie pretensje, oskarżenia, bohaterzy zaczynają się dowiadywać o sobie różnych rzeczy. Tajemnice, które nie powinny ujrzeć światła dziennego zaczynają wychodzić w najmniej spodziewanym momencie.

Nie przywiązałam się do żadnego z bohaterów, nie ma tu dobrej postaci, oczywiście nie patrząc na dzieci, bo one biorą przykład z dorosłych. Jowita jest podatna na wpływy innych ludzi, Karol to tyran i hipokryta, mama kobiety jest bogobojna, ale czy tak do końca...

Uważam, że Weronika wykonała świetną robotę! :) Trzymam kciuki za jej dalsze sukcesy i chętnie sięgnę jeszcze po jej książki! ❤️

Książka była dobra, kilka rzeczy bym pozmieniała, ale zaczyna się u mnie "zboczenie pisarskie" i zaczynam zwracać uwagę na ważne kwestie podczas pisania książki, na które zwraca mi uwagę moja redaktorka :) Jednak oceniam całość. Fabuła i cały zamysł historii jest świetny, ot normalna rodzina Jowita, Karol i dwóch synów. Należą do bogatszych ludzi, kobieta zajmuje się domem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
51
51

Na półkach:

Bardzo lubię książki debiutantek i debiutantów. Ostatnio miałam przyjemność przeczytać debiutancką powieść Weroniki Masny.
To thriller psychologiczny, który porusza temat dość często eksplorowany przez thrillery – zniknięcie dziecka. Tak jak w przypadku innych powieści od razu pojawiają się pytania z dwoma naważniejszymi, czyli: kto stoi za zniknięciem dziecka i czy dziecko żyje? Nurtowało mnie, czy moje podejrzenia są słuszne i do jakiego finału to zmierza. A pewne rozwiązania w samym finale były bardzo dobrze przemyślane i po prostu świetne.
Weronika Masny sugestywnie przedstawiła rozpadającą się rodzinę, przemoc wobec najbliższych, bezradność, poczucie jakby utknęło się w matni. Najbardziej podobał mi się zabieg prowadzenia narracji przez dwie, a w pewnym momencie przez trzy osoby.
Perspektywa dwóch głównych narratorów, Jowity – matki zaginionego chłopca Gabrysia oraz Igora – starszego syna zaciekawiła od samego początku. Szczególne brawa za wczucie się w postać Igora. Autorka zadbała również o bohaterów drugiego planu: babcię Gabrysia i Igora, chorego dziadka ( choć w przypadku dziadka myślałam, że odegra on jakąś wiekszą rolę).
Ogromny plus za to, że thriller skłania do ważnej refleksji na temat tego, że słowa mają moc i trzeba uważać na to co się mówi oraz przede wszystkim do kogo. Ta myśl została ze mną po przeczytaniu "Na własnym podwórku".
Polecam!

Bardzo lubię książki debiutantek i debiutantów. Ostatnio miałam przyjemność przeczytać debiutancką powieść Weroniki Masny.
To thriller psychologiczny, który porusza temat dość często eksplorowany przez thrillery – zniknięcie dziecka. Tak jak w przypadku innych powieści od razu pojawiają się pytania z dwoma naważniejszymi, czyli: kto stoi za zniknięciem dziecka i czy dziecko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
132
132

Na półkach:

Piękny dom, pieniądze, mąż i dwójka uroczych synów. Czyżby Jowita była aż taką szczęściarą? Ano właśnie, nie do końca. Na pozór sielanka, w rzeczywistości mocno zaburzone relacje międzyludzkie, przemoc psychiczna i brak poczucia własnej wartości. Pewnego, zwyczajnego dnia, gdy kobieta z przyjaciółką piją w domu kawę, z podwórka znika jej młodszy syn - 3letni Gabryś. Nikt nic nie słyszał, nikt nic nie widział. Po prostu kamień w wodę…
To dramatyczne zdarzenie staje się punktem zwrotnym w życiu Jowity. Poszukiwania małego Gabrysia ujawniają szereg tajemnic, niedopowiedzeń i kłamstw.
**
Gdybym nie wiedziała, że „Na własnym podwórku” to debiut, nie domyśliłabym się chyba nigdy. To naprawdę świetnie napisany thriller psychologiczny, z bardzo wyraźnie wykreowanymi postaciami, szalenie naturalnymi dialogami oraz ciekawą i zaskakującą fabułą. Początkowo, akcja rozkręca się powoli, lekko zahaczając o monotonię kanapek z pomidorem, jednak nieustannie wzbudzając przy okazji silne emocje. Nigdy chyba nie spotkałam w książce tylu złych, wręcz patologicznych zachowań. Byłam chwilami naprawdę wściekła. Choć pojawiły się tu fragmenty nieco oderwane od rzeczywistości, całość i przede wszystkim zakończenie świetne! Autorka ma ogromny potencjał!
Ps. Wielkie brawa za przedstawienie w książce tej historii z perspektywy zarówno matki, jak i jej 6letniego syna Igora 🔥

Piękny dom, pieniądze, mąż i dwójka uroczych synów. Czyżby Jowita była aż taką szczęściarą? Ano właśnie, nie do końca. Na pozór sielanka, w rzeczywistości mocno zaburzone relacje międzyludzkie, przemoc psychiczna i brak poczucia własnej wartości. Pewnego, zwyczajnego dnia, gdy kobieta z przyjaciółką piją w domu kawę, z podwórka znika jej młodszy syn - 3letni Gabryś. Nikt...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    107
  • Chcę przeczytać
    86
  • 2023
    9
  • Posiadam
    8
  • Legimi
    4
  • Teraz czytam
    4
  • Ebooki
    2
  • Literatura polska
    2
  • 2024
    2
  • Kryminał\thriller
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Na własnym podwórku


Podobne książki

Przeczytaj także