W tę grudniową noc

Okładka książki W tę grudniową noc Dorota Dea Makowska
Okładka książki W tę grudniową noc
Dorota Dea Makowska Wydawnictwo: Replika literatura piękna
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2023-10-31
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-31
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367867122
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
62 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
261
120

Na półkach: , ,

Iwona i Robert, to małżeństwo z kilkuletnim stażem, rodzice pięcioletniego Jasia. Ich związek wisi na włosku. Bezustannie się ze sobą kłócą, albo w ogóle się do siebie nie odzywają. Doszli do takiego momentu, że nie potrafią już ze sobą normalnie rozmawiać, nie okazują sobie uczuć, żyją obok siebie. Na wszystko patrzy ich syn, który rozumie więcej, niż mogłoby się wydawać.
Robert decyduje się, postawić wszystko na jedną kartę.

Bohaterowie wracają we wspomnieniach do tego, co było kiedyś, do tego jak się poznali, co ich połączyło.

Akcja rozgrywa się przed Świętami Bożego Narodzenia, jednak nie znajdziemy tu magicznego klimatu, świątecznego nastroju. Książka przepełniona jest kłótniami, sprzeczkami, trudnymi emocjami, problemami (nie tylko małżeńskimi). Irytowała mnie główna bohaterka. Raziły w oczy liczne błędy, literówki. Nie potrafię do końca stwierdzić czy książka mi się podobała, czy nie. Przyciągnęła mnie piękną okładką, no i jakby nie patrzeć niosła ze sobą ważne przesłanie. Autorka przypomniała czytelnikom o tym, co jest najistotniejsze - drugi człowiek.

Jedno zdanie szczególnie utkwiło mi w pamięci i pozwolę je sobie tu zamieścić. „Nawet najpiękniejszy wigilijny wieczór niczego nie zmieni, jeśli nie będziesz mieć w sobie dobrej woli do zrozumienia, przebaczenia, przemilczenia tego, co może skrzywdzić drugiego człowieka”.
Nie zapominajmy o tym.

Iwona i Robert, to małżeństwo z kilkuletnim stażem, rodzice pięcioletniego Jasia. Ich związek wisi na włosku. Bezustannie się ze sobą kłócą, albo w ogóle się do siebie nie odzywają. Doszli do takiego momentu, że nie potrafią już ze sobą normalnie rozmawiać, nie okazują sobie uczuć, żyją obok siebie. Na wszystko patrzy ich syn, który rozumie więcej, niż mogłoby się wydawać....

więcej Pokaż mimo to

avatar
510
508

Na półkach:

Dużo emocji, przemyśleń, trudna tematyka - bo relacje, bo drugi
człowiek, uczucia i ich brak, szczęście dziecka i dużo więcej.
Autorka podjęła się próby ukazania relacji w związku, który od samego
początku nie był łatwy, bo pewne charaktery mają to do siebie, ze ...
W każdym razie mamy tu opis uczuć Iwony, jej męża Roberta, matki Iwony i 5 letniego Jasia.
W pewnym momencie dochodzi do kryzysu ale i wypadku. Pytanie czy co to zmieni? Czy tak naprawdę można zmienić charakter i postępowanie drugiego człowieka, nawet jak bardzo się go kocha? Czy można kochać bezwarunkowo albo kochać tak po prostu nie okazując tych uczuć?
Trudna tematyka ale warta zatrzymania się na chwilę, wszak chodzi o
rodzinę, o uczucia, o relacje między rodzicami, miedzy rodzicem a
dzieckiem i to niezależnie od tego ile się ma lat.
Poznajcie więc losy Iwony i Roberta, myślę, ze nie można przejść obok
nich obojętnie, bo przecież jakże często podobni ludzie są obok nas i
może warto też coś zrobić, porozmawiać a nie krzyczeć i nie czekać
na znak od losu, bo nie zawsze może skończyć się to pozytywnie.
Emocje, emocje - niech będzie to dla czytelnika okazja do refleksji, bo w tym tkwi siła tej książki.

Dużo emocji, przemyśleń, trudna tematyka - bo relacje, bo drugi
człowiek, uczucia i ich brak, szczęście dziecka i dużo więcej.
Autorka podjęła się próby ukazania relacji w związku, który od samego
początku nie był łatwy, bo pewne charaktery mają to do siebie, ze ...
W każdym razie mamy tu opis uczuć Iwony, jej męża Roberta, matki Iwony i 5 letniego Jasia.
W pewnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
371
257

Na półkach:

To jedna z tych lektur, która zostaje z tobą na dłużej. Prawdziwa, życiowa, pełna inspirujących słów. Tak bardzo rozgościła się w moim sercu, że nie mogę przestać o niej rozmyślać.
Nie jest to łatwa lektura, nie ocieka świąteczną magią, nie bawi, a mimo to daje nadzieję.

Historia Iwony i Roberta pokazuje, że życie w związku to odpowiedzialność, kompromisy i szczera rozmowa. Miłość też jest ważna, ale sama nie da rady pokonać wszystkich problemów. Potrzebuje innych emocji do współpracy, a przede wszystkim zaangażowania ludzi.

Wczytałam się w tę opowieść całym sercem. Byłam pełna podziwu i sympatii względem Roberta, który w moim odczuciu był filarem tego związku. Nie rozumiałam zachowania Iwony, ale też nie starałam się jej oceniać. Na pewno moje uczucia względem tej bohaterki były chłodne.
W tym małżeństwie padło wiele przykrych słów, które raniły bardziej niż ciosy. To doprowadziło do krytycznej sytuacji, którą przerwało jedno zdarzenie, a właściwie jedna noc. Los sprawił, że życie tego małżeństwa spoczęło w ich rękach. Czy będą umieć wykorzystać szansę? Odpowiedź na to pytanie musicie sami odkryć.

Pisząc o bohaterach, nie mogę pominąć pani Alicja, która od samego początku skradła moje serce.
Ta schorowana kobieta, pełna mądrości i ciepła, która podporządkowała swoje życie córce, pragnie jedynie spędzać czas z rodziną i cieszyć się wnukiem To jedna z tych postaci, które chce się przytulić.

Dorota Dea Makowska napisała książkę naszpikowaną emocjami. Od początku do końca starała się słowem opisać uczucia bohaterów. Nie narzuciła swoich poglądów, tylko pozwoliła czytelnikowi na samodzielną ocenę sytuacji i wyrobienie sobie zdania o poszczególnych bohaterach. Czytałam ją i rozmyślałam o codziennych troskach i życiu w duecie.
Zdecydowanie warto przeczytać.

To jedna z tych lektur, która zostaje z tobą na dłużej. Prawdziwa, życiowa, pełna inspirujących słów. Tak bardzo rozgościła się w moim sercu, że nie mogę przestać o niej rozmyślać.
Nie jest to łatwa lektura, nie ocieka świąteczną magią, nie bawi, a mimo to daje nadzieję.

Historia Iwony i Roberta pokazuje, że życie w związku to odpowiedzialność, kompromisy i szczera...

więcej Pokaż mimo to

avatar
448
88

Na półkach: ,

Już w trakcie czytania "W tę grudniową noc", wiedziałam, że napisanie recenzji będzie dla mnie nie lada wyzwaniem. Świadczy o tym sam fakt, że przeczytałam ją dwa tygodnie temu, a okazji do spisania myśli miałam wiele. Ciągle to przekładałam i mówiłam - "nie, to jeszcze nie ten czas", ale myślę, że już wystarczy...
Przedstawiam Wam książkę, która trafiła do mnie po stokroć i z którą utożsamiam się jak z żadną inną.
.
Małżeństwo Iwony i Roberta wisi na włosku. Kiedy spełnili swoje marzenie o założeniu rodziny i urodził im się syn, po kilku latach okazało się, że egoizm, chora ambicja i upór zaczęły przodować u jednej ze stron. Iwona twierdziła, że dowodem na to, że kocha jest to, że ich syn jest najedzony i czysty. Nie okazywała względem niego, ani względem męża żadnych uczuć. Nie przytulała, nie mówiła, że kocha. Była oschła i naburmuszona. Obwiniała wszystkich o wszystko. Miała w sobie wiele złości i pretensji. Większość czasu spędzała w pracy. Prawie wszystkie obowiązki przypadły Robertowi, a on przyjmował zachowania żony ze spokojem. Pomagał jej i starał się zrozumieć dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Był jej oparciem, jednak Iwona tego nie dostrzegała... Nikt nie spodziewał się, że w dwie minuty między sądem, a domem, wydarzy się coś, niby błahego, ale co tak znacząco wpłynie na ich dalsze wspólne życie.
.
Jestem poruszona tym, w jaki sposób Dorota (mam tę przyjemność być z autorką na ty) po raz drugi przeszyła moje serce swoimi słowami (za pierwszym razem, zrobiła to przy powieści "Bądź moim światłem"). Mimo, że książka liczy nieco ponad 300 stron, musiałam ją sobie dawkować bo czytanie jej, po prostu mnie bolało... Bolało mnie zachowanie Iwony, które było mi tak bardzo znajome... Sunęłam wzrokiem po stronach tej książki, a przy tym towarzyszyły mi ogromne emocje, które dotykały mnie z każdym słowem coraz bardziej. Niezwykle ciężka dla mnie powieść, ale jednocześnie ważna i dająca nadzieję.
.
Ostatnio Dorota napisała mi - "Nie wiem jak to możliwe, że się znalazłyśmy". I ja też nie wiem... ale jestem wdzięczna i szczęśliwa, że na swojej drodze poznałam autorkę, której książki są tak bardzo "moje". Dziękuję Ci, Dorota.
.
"Bez niego byłabym szczęśliwa. Piła kawę, czytała książki. Podziwiała zachody słońca. Umiałabym, ale... to nie byłoby to samo."
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Już w trakcie czytania "W tę grudniową noc", wiedziałam, że napisanie recenzji będzie dla mnie nie lada wyzwaniem. Świadczy o tym sam fakt, że przeczytałam ją dwa tygodnie temu, a okazji do spisania myśli miałam wiele. Ciągle to przekładałam i mówiłam - "nie, to jeszcze nie ten czas", ale myślę, że już wystarczy...
Przedstawiam Wam książkę, która trafiła do mnie po stokroć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
512
497

Na półkach:

Czytanie tej książki to poezja. Piękna historia przepełniona mądrością. Życiowa historia. Autorka pisze wspaniale, cudownie. Sama okładka książki piękna, oczu nie można oderwać. Bohaterami są Iwona i Robert. To małżeństwo. Mają synka. Przechodzą kryzys małżeński, zaczynają się oddalać od siebie. Iwona się zmienia, zaczyna się odsuwać od rodziny woli pracę niż czas z mężem i synkiem. Staje się zimną kobietą. Bez uczuć. Co tak zmieniło tą kobietę. Jakie zdarzenie miało na nią taki wpływ. Jest też mama Iwony, starsza kobieta którą chce oddać do domu opieki? Ciężko podjąć taką decyzję. W tej historii mamy długie rozmowy małżonków, niesamowite rozmowy. Czy dojdzie do rozwodu? Czy zawalczą o swoje szczęście na nowo. A może coś się wydarzy i spojrzą na siebie znów tak jak dawniej? Czy miłość zwycięży i stanie się cud? Ta historia daje nadzieję. Małżeństwo które żyje razem a tak naprawdę osobno. Kobieta nie dostrzega piękna rodziny. Bo jak widać warto okazywać uczucie. Czasem przytulić się, mimo że życie jest ciężkie. Bo ten drugi człowiek jest obok nas i też warto z nim porozmawiać. Jest to piękna historia, jest w niej smutek ale i radość też. Po przeczytaniu tej książki, zaczęłam myśleć kiedy ostatnio spytała się męża jak on się czuje, bo ostatnio tylko ja. A przecież on też jest. Ta książka daje do myślenia otwiera oczy na wiele spraw. Jak przeczytacie to zrozumiecie. Zatrzymajcie się na chwilę i zobaczcie kto jest obok was. Bardzo głęboka opowieść. Nie ukrywam, że się pojawiła łza i to nie jedna. Chwyta za serce ta książka. Dwoje kochających ludzi może się pogubić. Ale ważne by chcieli to naprawić. W tym małżeństwie pojawi się światło. Sama fabuła cudowna. Bo każdy z nas popełnia błędy tylko trzeba umieć się do tego przyznać. Losy bohaterów ludzkie, życiowe. Poznamy ich bardzo dobrze. Ich myśli, co wpłynęło na ich decyzje. Poruszająca serce historia. Bardzo refleksyjna opowieść.

Czytanie tej książki to poezja. Piękna historia przepełniona mądrością. Życiowa historia. Autorka pisze wspaniale, cudownie. Sama okładka książki piękna, oczu nie można oderwać. Bohaterami są Iwona i Robert. To małżeństwo. Mają synka. Przechodzą kryzys małżeński, zaczynają się oddalać od siebie. Iwona się zmienia, zaczyna się odsuwać od rodziny woli pracę niż czas z mężem i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
532
532

Na półkach: ,

Hej! Zwracacie uwagę na okładki? Książka „W tę grudniową noc” Doroty Dea Makowskiej jest magiczna. Ciepło, urok świąt, magia grudniowej, tytułowej nocy budzi same dobre i pozytywne myśli. Jednak fabuła nieco odbiega od „słodkiej” okładki.

„Jeśli kogoś kochasz, to dbasz o niego. Na przykład przynosisz mu kurtkę, gdy jest zimno. Robisz mu śniadanie, żeby nie był głodny i życzysz mu jak najlepiej. Chcesz, żeby był szczęśliwy.”

„Każdy człowiek dąży do szczęścia. Szczęście jest tym, co dla nas najlepsze. Nie ma chyba osoby, która zapytana, czy chciałaby być szczęśliwa, odpowiedziałaby „nie”.

„Dlatego tak ważne jest pozostawanie w zgodzie z samym sobą, określenie systemu wartości i postępowania w zgodzie z nimi niezależnie od sytuacji, bez ułatwień i kompromisów(…). Nasze postawy i wartości, które wyznajemy, są tym, co nas określa(…)”.

Święta to czas zmian, refleksji, przeprosił, nowego początku. Można powiedzieć, że główni bohaterowie taką właśnie szansę otrzymali. Rozmowa, analiza życiowych momentów w trudnej chwili była bardzo potrzebna Iwonie i Robertowi. Kiedyś tak wiele ich łączyło, ale… życie, nawet to fikcyjne, potrafi mocno się skomplikować.
Czy uda im się uratować ich małżeństwo?
Historia pięknie i tak naturalnie napisana, że nawet nie wiem sama, kiedy ją przeczytałam.
Czy istnieją niepozornie wielkie cuda? Sprawdź. Warto!

Hej! Zwracacie uwagę na okładki? Książka „W tę grudniową noc” Doroty Dea Makowskiej jest magiczna. Ciepło, urok świąt, magia grudniowej, tytułowej nocy budzi same dobre i pozytywne myśli. Jednak fabuła nieco odbiega od „słodkiej” okładki.

„Jeśli kogoś kochasz, to dbasz o niego. Na przykład przynosisz mu kurtkę, gdy jest zimno. Robisz mu śniadanie, żeby nie był głodny i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
232
232

Na półkach:

Szukacie książki idealnej na prezent świąteczny? Podrzucam Wam przepiękną propozycję. " W tę grudniową noc" to książka która skradnie nie jedno serce. Nie jest to typowa cukierkowa historia a powieść z mądrym morałem 🎄❤️

Iwona i Robert, małżeństwo pozornie idealne, które połączyła miłość do książek. Gdy na świat przychodzi ich synek Jaś, mają już wszystko. Jednak małżeństwo zaczyna się od siebie oddalać, Iwona staje się lodową królową stawiającą karierę ponad rodzinę... Podejmując najtrudniejszą życiową decyzję, w drodze między sądem a domem, dochodzi do zdarzenia, które sprawiło, że wszystko mogło się zakończyć w jednej chwili... Czy to zdarzenie, długie rozmowy po nim, będzie przełomem w życiu tej dwójki? Czy to że Iwona dowie się że Jaś często pyta "Czy mama mnie jeszcze kocha?" rozmrozi jej serce? Czy wizja tego, wszystko wisiało na włosku sprawi, że para przewartościuje swoje życie i odnajdzie to co zatraciła?

Życiowa, dająca nadzieję, mądra, piękna, idealna do czytania pod kocykiem powieść o nadziei, o zmrożonym sercu, o sile miłości dziecka. Polecam 🎄❤️🎄❤️ Autorka po raz kolejny kradnie moje serce w całości ❤️ 🎄 ❤️

Szukacie książki idealnej na prezent świąteczny? Podrzucam Wam przepiękną propozycję. " W tę grudniową noc" to książka która skradnie nie jedno serce. Nie jest to typowa cukierkowa historia a powieść z mądrym morałem 🎄❤️

Iwona i Robert, małżeństwo pozornie idealne, które połączyła miłość do książek. Gdy na świat przychodzi ich synek Jaś, mają już wszystko. Jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
399
398

Na półkach:

Kiedy ostatnio powiedziałaś bliskiej Ci osobie: “kocham Cię, dziękuję, że jesteś obok.” Czasem myślimy, że to przecież oczywiste, ale zwłaszcza te dwa słowa sprawiają, że zaczyna dziać się magia, bo każdy z nas potrzebuje ciepłych gestów , przytulenia, wtedy świat nabiera zupełnie innych barw…

Iwona i Robert podążają przez życie razem, ale jakby osobno. Dla niej liczy się przede wszystkim, kariera, jest zimna, nie okazuje żadnych uczuć, nie tylko mężowi , ale całemu światu. Czy tak można iść przez życie? Czy takie podejście do codzienności, racjonalne, bardzo praktyczne zawsze się sprawdza? Myślę, że znasz odpowiedź na te pytania. Iwona nie słyszy sygnałów , które wysyła jej świat, ten jej świat, mały, rodzinny. Nie dostrzega próśb męża, nie dociera do niej śmiech synka. Czy taki człowiek może być szczęśliwy?

Zamknęłam książkę i od razu poszłam przytulić się do męża. Często okazujemy sobie uczucia, ale tych nigdy za wiele… poczucie bliskości drugiej osoby jest na wagę złota, nie ma nic bardziej cennego. To nie pieniądze i spełnienie w zawodzie daje prawdziwe szczęście , tylko drugi człowiek. I choć może pomyślisz, że mówię o bardzo oczywistych kwestiach, to uwierz mi, że jest wiele osób, które nie potrafią docenić takich drobnych gestów.

Staram się nie otaczać ludźmi, którzy wysysają ze mnie dobre myśli, więc kiedy tylko poznałam Iwonę wiedziałam, że nie stanie się moją przyjaciółką, ale współczułam jej i Robertowi, chciałam żeby w końcu przejrzała na oczy i dostrzegła to co jest ważne. Często jest tak, że to trudna sytuacja uświadamia nam co nas omija i w tej historii też taka była potrzebna.

To piękna, ale osnuta wieloma smutkami historia. Historia, która pomoże niektórym otworzyć oczy na drugiego człowieka. Autorka w wspaniały sposób potrafi trafić do serca czytelnika i sprawić, że zatrzymasz się na chwilę w tym pędzie codzienności. Może te nadchodzące Świata staną się pretekstem do tego, aby zadbać o relacje z bliskimi? Tego Ci życzę z całego serca….

Kiedy ostatnio powiedziałaś bliskiej Ci osobie: “kocham Cię, dziękuję, że jesteś obok.” Czasem myślimy, że to przecież oczywiste, ale zwłaszcza te dwa słowa sprawiają, że zaczyna dziać się magia, bo każdy z nas potrzebuje ciepłych gestów , przytulenia, wtedy świat nabiera zupełnie innych barw…

Iwona i Robert podążają przez życie razem, ale jakby osobno. Dla niej liczy się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
272

Na półkach: ,

Iwona i Robert nie byli idealnie dopasowanym małżeństwem. Kiedy w młodości połączyły ich wspólne pasje, inteligentne rozmowy, pełne filozoficznych mądrości, nie sądzili, że upór, pracoholizm, dążenie do perfekcji oraz pragmatyzm Iwony pokonają wrażliwego, cierpliwego i uległego Roberta. Czy magia świąt pomoże im przypomnieć sobie za to cenią siebie nawzajem?

Uwielbiam tą historię. Dawno nie czytałam książki, w której wszystkie dialogi były głębokie i potrzebne. Nie ma tu zbędnych słów, wypełniaczy wydłużających sztucznie fabułę. Wszystko jest po coś. Autorka w poruszający sposób opisuje psującą się relację małżeńską dwojga kochających się ludzi. Czytelnik w łatwy sposób wychwyca momenty, gdy Iwona zatapia się w swojej pracy, wycofuje się i zamyka w swoim świecie, odtrącając najbliższych. Jej egoizm doprowadza Roberta do podjęcia decyzji, której wcale nie chciał podjąć. Robi to z miłości.

To co dzieje się potem możemy nazwać magią zbliżających się świąt, Bożą opatrznością, zrządzeniem losu albo zwykłym przypadkiem. Jednak w ich życiu pojawia się światło niczym blask betlejemskie gwiazdy i daje nadzieję.
Bywają w życiu momenty, gdy człowiek wybudza się z marazmu niczym z wieloletniego snu i patrzy na siebie czy sytuację z innej perspektywy. Te momenty bardzo często są decydujące, tak jak w przypadku Iwony.
Ta książka to idealny przykład świątecznego cudu. Jest życiowa, nie ma tu słodkiej miłości, gorącej czekolady i pianek. Jest za to życie. Czytajcie.

Iwona i Robert nie byli idealnie dopasowanym małżeństwem. Kiedy w młodości połączyły ich wspólne pasje, inteligentne rozmowy, pełne filozoficznych mądrości, nie sądzili, że upór, pracoholizm, dążenie do perfekcji oraz pragmatyzm Iwony pokonają wrażliwego, cierpliwego i uległego Roberta. Czy magia świąt pomoże im przypomnieć sobie za to cenią siebie nawzajem?

Uwielbiam tą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1168
1163

Na półkach:

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam powieść "Bądź moim światłem", która bardzo mi się podobała, dlatego postanowiłam ponownie sięgnąć po historię spod pióra autorki. Okazała się nią zimowo - świąteczna książka "W tę grudniową noc", która zaciekawiła mnie swoim opisem i urzekła piękną, klimatyczną okładką. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko, ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie poznałam zakończenia tej historii. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie zostali w niezwykle autentyczny sposób wykreowani, nie są krystaliczni, tak jak my popełniają błędy, dlatego łatwo się z nimi utożsamić się z nimi w wielu przypadkach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Jestem także przekonana, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Nie jest to typowa ciepła, świąteczna książka, święta są jedynie tłem tej historii. Od pierwszych chwil zostałam wciągnięta w wir wydarzeń i z dużym zainteresowaniem śledziłam losy Iwony i Roberta, od samego początku ich znajomości, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą każdego dnia, mogłam także dowiedzieć się jakie wydarzenia odcisnęły piętno na ich obecnym życiu, jak dokładnie wygadała i wygląda ich relacja, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Robert od pierwszych chwil zyskał moja sympatię, natomiast Iwona mocno działa mi na nerwy swoim nastawieniem, usposobieniem, jednak zagłębiając się coraz bardziej w historię bohaterów zaczynałam rozumieć dlaczego kobieta zachowywała się w taki, a nie inny sposób. Ważnymi postaciami tej książki są także mama Iwony - Alicja i Jaś synek Iwony i Roberta, oboje całkowicie skradli moje serce. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że czasami jedno wydarzenie, jedna chwila potrafi w znaczący sposób wypłynąć na nasze życie, sprawić, że zatrzymamy się na chwilę w miejscu, będziemy mieć czas żeby lepiej przyjrzeć się otaczającej nas rzeczywistości i przewartościować pewne kwestie. Dorota w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas, wywołały one we mnie ogrom skrajnych emocji, poprzez niezrozumienie, złość smutek, wzruszenie, ale także poczucie szczęścia i miłości. Dorota udowadnia, że w życiu człowieka najważniejsze jest wsparcie drugiego człowieka oraz rodzina, nie ma nic cenniejszego. To historia, która z pewnością nie jednego Czytelnika zmusi do głębszych przemyśleń nad własnym życiem oraz wyborami jakich dokonujemy każdego dnia. "W tę grudniową noc" to refleksyjna, poruszająca, życiowa, wartościowa i potrzebna historia, z którą cudownie spędziłam czas! Dorotko, czekam na Twoje kolejne powieści! Polecam!

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam powieść "Bądź moim światłem", która bardzo mi się podobała, dlatego postanowiłam ponownie sięgnąć po historię spod pióra autorki. Okazała się nią zimowo - świąteczna książka "W tę grudniową noc", która zaciekawiła mnie swoim opisem i urzekła piękną, klimatyczną okładką. Stylistyka i język jakim posługuje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    70
  • Chcę przeczytać
    48
  • 2023
    8
  • Posiadam
    6
  • Świąteczne
    4
  • Legimi
    3
  • E-book
    3
  • E-booki
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Nie
    1

Cytaty

Więcej
Dorota Dea Makowska W tę grudniową noc Zobacz więcej
Dorota Dea Makowska W tę grudniową noc Zobacz więcej
Dorota Dea Makowska W tę grudniową noc Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także