rozwińzwiń

Lazarus

Okładka książki Lazarus Switłana Taratorina
Okładka książki Lazarus
Switłana Taratorina Wydawnictwo: Stalker Books fantasy, science fiction
550 str. 9 godz. 10 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Stalker Books
Data wydania:
2023-06-15
Data 1. wyd. pol.:
2023-06-15
Liczba stron:
550
Czas czytania
9 godz. 10 min.
Język:
polski
Tagi:
lazarus urban fantasy
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 497 (02/2024) Algernon Blackwood, Davide Camparsi, Piotr Gociek, Michał Gołkowski, Andrzej Miszczak, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Switłana Taratorina
Ocena 6,8
Nowa Fantastyk... Algernon Blackwood,...
Okładka książki Nowa Fantastyka 490 (07/2023) Wołodymyr Arieniew, Janusz Cyran, Maurizio Ferrero, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Switłana Taratorina
Ocena 6,4
Nowa Fantastyk... Wołodymyr Arieniew,...
Okładka książki Język Babilonu Wołodymyr Arieniew, Iwan Franko, Ołeksij Gedeonow, Mikołaj Gogol, Maksym Kidruk, Wasyl Koroliw-Staryj, Wołodymyr Kuzniecow, Natalia Matoliniec, Oleksandr Myched, Iwan Naumowycz, Mychajło Nazarenko, Ołeksa Storożenko, Borys Sztern, Switłana Taratorina, Ostap Ukrainiec, Ołeksij Żupańskij
Ocena 7,0
Język Babilonu Wołodymyr Arieniew,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
322
122

Na półkach:

Na plus: pomysł, lokacja (przestrzenna i czasowa),odwołania do słowiańskiego folkloru, atrakcyjne wydanie.
Na minus: czasami uciekał mi wątek - może to moja winna, a nie autorki, drobne niezręczne sformułowania, np. zaszedł się kaszlem.
Podsumowując: 6,5.

Na plus: pomysł, lokacja (przestrzenna i czasowa),odwołania do słowiańskiego folkloru, atrakcyjne wydanie.
Na minus: czasami uciekał mi wątek - może to moja winna, a nie autorki, drobne niezręczne sformułowania, np. zaszedł się kaszlem.
Podsumowując: 6,5.

Pokaż mimo to

avatar
1025
793

Na półkach: , , , , ,

Ołeksandr Petrowycz Tiuryn miał być w Kijowie tylko przejazdem. Los jednak zatrzymał detektywa w mieście na dłużej. W 1913 roku, w alternatywnej rzeczywistości, nie brakuje magicznych stworzeń prosto ze słowiańskiej mitologii. To sprawia, że rozwiązywanie kryminalnych zagadek może być jeszcze trudniejsze.

Ostatnio niełatwo mnie „kupić” i sprawić, bym po lekturze oczekiwała czegoś więcej, niż przeciętnej powieści, zwłaszcza w przypadku nieznanych mi autorów. Jednak gdy wydawnictwo specjalizujące się w fantastyce postanawia wydać ukraińską książkę i to w wydaniu lepszym i ładniejszym, niż to robią zazwyczaj to trudno nie poczuć się zaintrygowanym. Dlatego „Lazarus” Switłany Taratoriny trafił do mnie, gdy pojawił się w przedsprzedaży. Wiedziałam, że to kryminalne urban fantasy, co do którego nie mam nic przeciwko i liczyłam na przyjemną rozrywkę. Ostatecznie okazało się, że książka jest źle wydanym i w gruncie rzeczy dość nudnym średniakiem.
Zacznijmy od tego, co nie gra w samym wydaniu. Książka ma twardą oprawę, jest szyta, ma wyklejki i wyciąganą mapę. Wydawałoby się więc, że wydana jest dobrze. Otóż nie: książka nie przeszła przez redakcję, bo redakcję w rozpisce nie ma. To zaś wiąże się z tym, że zapis dialogów w całości jest błędny (choć to rola redakcji, acz uważam, że redaktor mógłby to wychwycić),a styl książki być może właśnie z tegoż powodu jest… cóż, taki, jaki jest.
Sam „Lazarus” to trochę powieść ukryta w opowiadaniach. Na ponad pięciuset stronach znajduje się sześć zagadek kryminalnych, które łączy detektyw i miasto, w którym rozgrywa się akcja. Przy tym przez wszystkie teksty ciągnie się zagadka z przeszłości rodzinnej Tiuryna, głównego bohatera. Jest to konstrukcja dość typowa i całkiem bezpieczna, zważając na to, że autorka właśnie tą książką debiutowała (nad krótszymi segmentami tekstu łatwiej jest zapanować),a sama historia w Ukrainie zdobyła nagrody gatunkowe, toteż mogłoby się wydawać, że jest to dobry wybór lektury.
Z tym że dla mnie ta książka była po prostu i przede wszystkim… nudna. Ani przez chwilę nie poczułam się wciągnięta w opowieści autorki, mimo że wydawać by się mogło, że wszystko jest na miejscu. Przede wszystkim winiłabym tu styl, który wypada dość topornie. Być może właśnie jest to kwestia już wspomnianej, nieistniejącej redakcji, być może to kwestia stylu autorki, albo złego tłumaczenia – nie wiem tego i raczej się nie dowiem, zważając na to, że języka oryginału nie znam i nie sądzę, bym poznała go na poziomie pozwalającym płynne czytanie.
W trakcie lektury miałam też poczucie, że świat przedstawiony jest bardzo chaotyczny. Że magiczne istoty nie zostały w odpowiedni sposób zakotwiczone w świecie; że istnieją, ale nie znamy do końca zasad, jakimi są obwarowane. O ile takie „luźne” podejście do kreacji tych elementów może nie przeszkadzać np. w powieści przygodowej, czy skupiającej się na rozterkach bohatera, to w przypadku kryminału niestety przeszkadzają niezmiernie. Niestety, gdy zasady nie są klarowne, trudno podążać za zagadką, trudno próbować ją rozwiązywać razem z detektywem, a przez to również trudno się w opowieść naprawdę wciągnąć.
Przy tym wszystkim miałam poczucie, że mimo udziału samej magii historie detektywistyczne są niemrawe, pisane zgodnie z popularnymi i przemielonymi wielokrotnie schematami, bez odpowiednio zbudowanych punktów kulminacyjnych.
Doceniam fakt, że wydawca spróbował wydać na rynku polskim ukraińską fantastykę. Cieszę się, że miałam możliwość zapoznania się z czymś, co pochodzi z nieco innego niż zwykle kraju. Nie podoba mi się jednak podejście wydawnictwa do wydania, a sama książka okazała się dla mnie dość rozczarowująca. Doceniam jej setting i zdaje sobie sprawę z tego, że z powodu nieustającej od lat mody na mitologię słowiańską może być kuszącą lekturą; nie uważam też, aby była to absolutnie najgorsza historia na rynku i być może osoby scricte zainteresowane tego typu klimatami będą z lektury zadowolone.
Dla mnie to jednak osobiście książka co najwyżej przeciętna, przy której wcale dobrze się nie bawiłam. A że to literatura rozrywkowa to chyba gorszego odczucia po jej przeczytaniu mieć nie mogę…

Ołeksandr Petrowycz Tiuryn miał być w Kijowie tylko przejazdem. Los jednak zatrzymał detektywa w mieście na dłużej. W 1913 roku, w alternatywnej rzeczywistości, nie brakuje magicznych stworzeń prosto ze słowiańskiej mitologii. To sprawia, że rozwiązywanie kryminalnych zagadek może być jeszcze trudniejsze.

Ostatnio niełatwo mnie „kupić” i sprawić, bym po lekturze oczekiwała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
29
29

Na półkach:

"Lazarus" Switłany Taratoriny to zbiór 6 opowiadań rozgrywających się w alternatywnym, pełnym magii i fantastycznych stworzeń rodem ze słowiańskich wierzeń i legend, Kijowie z początku XX wieku. Opowiadania łączy ze sobą przepowiednia powrotu do życia legendarnego bohatera nieludzkich stworzeń, Obadiasza Żmija. Wydarzenia śledzimy oczami przyjezdnego funkcjonariusza Policji, który na skutek niefortunnego wypadku zamiast jechać na wschód utyka w Kijowie. Razem z nim jesteśmy świadkami rozgrywających się zagadek kryminalnych i ingerencji sił nadprzyrodzonych w pełne życia i folkloru kijowskie społeczeństwo.

Zacznę od tego, że opis na okładce sugeruje, że to jedna z najlepszych książek fantastycznych wydanych na Ukrainie w ostatnich latach. Dlatego tez spodziewałem się czegoś trochę lepszego.

Jednak to, o czym opis milczy to powiązanie głównego bohatera i popełnianych zbrodni z prawdziwymi historycznymi sprawami z początków XX-wiecznego Kijowa. Większość postaci, organizacji i instytucji jest odbiciem zwierciadlanym prawdziwych historii, które się wówczas rozgrywały. Książka zawiera dodatkowo bestiariusz, który tłumaczy nam pochodzebie gatunków występujących na kartach powieści oraz komentarze, w których znajdują się nazwy i objaśnienia faktów historycznych, działalności tamtejszych organizacji i życia słynnych postaci powiązanych z Kijowem.

Plusy:
- główny bohater (ma swoje silne i słabe strony, nie jest niezwyciężony, ma wątpliwości, problemy z wyrażaniem emocji, nie wie wszystkiego, ale jest bystry, uczciwy i gotowy na wiele, lecz nie jest fanatykiem),
- Kijów z początku XX wieku (barwne opisy miasta, jego problemów wynikających z różnorodności zarówno gatunkowej jak i politycznej),
- słowiański świat przeniesiony na karty powieści i ukazujący funkcjonowanie zróżnicowanego społeczeństwa, w którym żyją zarówno ludzie jak i wodniki, demony czy wilkołaki (można tu doszukać się drugiego dna),
- bohaterowie poboczni (Topczij i Wasyłyna),
- barwny przekrój społeczeństwa i słowiańskiej mentalności, gdzie jedni mogą
więcej, na niektóre przepisy można przymknąć oko, a władzę ma ten, kto ma siłę.

Minusy
- za mało udziału w fabule fantastycznych stworzeń (w charakterze głównych bohaterów),
- brak jednolitego systemu magicznego i zakresu siły poszczególnych gatunków. Nigdy nie wiemy, kto co może. Dodatkowo pewne cechy gatunkowe jak niezwykła siła, w odpowiednim momencie fabuły tracą na znaczeniu,
- proza. Nigdy nie mam pewności czy to wina tłumacza czy autora, ale w tym wypadku postawiłbym na drugą opcję. Styl jest prosty (choć czasami pasuje do realiów). Tekst miejscami traci płynność, co utrudnia czytanie,
- zakończenie. Mam tu nie tyle problem w kwestii fabularnej, ale raczej w charakterze ukazania kulminacji wydarzeń. Nie czuć tu emocji i zagrożenia, co obniża wartość całości.

Plusy należą się za to za wydanie. Lakierowana okładka, szyte brzegi, wspomniane wcześniej komentarze i bestiariusz, a także rozkładana mapa Kijowa, robią świetną reklamę.

Książkę polecam fanom słowiańszczyzny. Zaznaczam jednak, że istnieją lepsze historie.

"Lazarus" Switłany Taratoriny to zbiór 6 opowiadań rozgrywających się w alternatywnym, pełnym magii i fantastycznych stworzeń rodem ze słowiańskich wierzeń i legend, Kijowie z początku XX wieku. Opowiadania łączy ze sobą przepowiednia powrotu do życia legendarnego bohatera nieludzkich stworzeń, Obadiasza Żmija. Wydarzenia śledzimy oczami przyjezdnego funkcjonariusza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
45

Na półkach:

W Kijowie Watson zjada Sherlocka, ale to nie przeszkadza im we wspólnym poszukiwaniu horkruksów. Na szczęście wszystko dobrze się kończy, bo nawet kościeje nie są w stanie zepsuć happy endu...

W Kijowie Watson zjada Sherlocka, ale to nie przeszkadza im we wspólnym poszukiwaniu horkruksów. Na szczęście wszystko dobrze się kończy, bo nawet kościeje nie są w stanie zepsuć happy endu...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    32
  • Przeczytane
    9
  • Posiadam
    8
  • Fantasy
    2
  • I tradycyjne
    1
  • 2023 Przybyło
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Zakupy 2023
    1
  • Posiadam Nie Czytałem
    1
  • SF, fantasy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lazarus


Podobne książki

Przeczytaj także