Kolejna część przygód rodziny Anny, która poszukując swoich prawdziwych korzeni przeniosła się do Parchowa wraz z córką i wnuczką. W tej części Eliza jest już dorosła ma męża i dwójkę dzieci, prowadzi ważne prace naukowe i podczas pobytu w Rosenborg odkrywa bransoletkę, przypominającą zaginiony klejnot królowej Konstancji. Mamy tu mnogość bohaterów i ich ciekawych historii, chodź by pani od włoszczyzny, Gabi Godebska i nieznajomy mężczyzna, wydający się ją śledzić po każdych zajęciach.

Czy ta bransoletka naprawdę ma coś wspólnego z królową? Kim jest nieznajomy obserwujący Gabi? Co jeszcze spotka Elizę i bliskie jej osoby?

W tej historii dzieje się tak wiele, że chwilami się wręcz gubiłam i musiałam zatrzymać by zastanowić się o kim w danej chwili jest mowa. Dobrze że na samym końcu znajduje się słowniczek z postaciami, bo chyba bez niego nie dała bym rady się odnaleźć. Jednak zachwycały mnie opisy sytuacji, miejsc i rzeczy, bardzo szczegółowe, ale nie nudne, byłam w stanie je sobie wyobrazić bez najmniejszego problemu. Akcja tym razem nie toczy się tylko w Polsce, możemy dzięki autorce podziwiać chodźby piękną Danie i Włochy. Zachwycały mnie również stosunki między tymi ludźmi, to jak się do siebie odnosili, jacy byli dla siebie dobrzy i pomocni, każdy chyba z nas marzy by właśnie takich ludzi spotykać na swojej drodze.

Kolejna część przygód rodziny Anny, która poszukując swoich prawdziwych korzeni przeniosła się do Parchowa wraz z córką i wnuczką. W tej części Eliza jest już dorosła ma męża i dwójkę dzieci, prowadzi ważne prace naukowe i podczas pobytu w Rosenborg odkrywa bransoletkę, przypominającą zaginiony klejnot królowej Konstancji. Mamy tu mnogość bohaterów i ich ciekawych historii,...

Kolejny, ósmy już tom kaszubskiej sagi Romy Fiszer, w którym poznajemy dalsze losy znanych nam już z poprzednich części bohaterów. Ale pojawiają się tutaj także postaci z innych powieści autorki, które w jakiś sposób coś łączy z Parchowem, Bytowem czy Kolonią Sołacz.

Autorka znakomicie wpisała w fabułę postać Gabi Godebskiej, znanej nam już ze "Światełka miłości", pięknej kobiety, która po latach spędzonych na włoskiej ziemi powróciła do Nakli. To za jej sprawą nastało poruszenie w okolicy, bowiem urocza Gabi postanowiła zainteresować miejscowe dzieciaki kulturą, zabytkami i językiem włoskim. Sama nie zdaje sobie natomiast sprawy, że ktoś również zainteresował się jej osobą..

Eliza i Max wreszcie udają się do Kopenhagi, gdzie podczas zwiedzania skarbca w zamku Rosenborg, uwagę kobiety przykłuwa oryginalnie zdobiona bransoleta, łudząco podobna do tej z zagubionej kolekcji królowej Konstancji. Jednak zwykłe, codzienne obowiązki i praca naukowa Elizy przyćmiewają tą sprawę i odsuwają w zapomnienie..

Autorka znów zadziwiła mnie sporą dawką historycznych faktów i to takich sięgających naprawdę daleko wstecz. Zostałam także zabrana w fascynujące podróże do Irlandii i Włoch, w niezwykle piękne miejsca, które chętnie zobaczyłabym na własne oczy.

Trochę rozpraszała mnie mnogość bohaterów, bo czasem po prostu nie mogłam skojarzyć kto jest kim w tej układance..

Smutną częścią tej powieści był potężny huragan, jaki przeszedł nad Kaszubami w 2017 roku, niezwykle tragiczny w skutkach..

Klimatyczna, sielska, ciepła i niezwykle pozytywna historia, która pokazuje, że nawet po największej burzy wychodzi słońce.

Kolejny, ósmy już tom kaszubskiej sagi Romy Fiszer, w którym poznajemy dalsze losy znanych nam już z poprzednich części bohaterów. Ale pojawiają się tutaj także postaci z innych powieści autorki, które w jakiś sposób coś łączy z Parchowem, Bytowem czy Kolonią Sołacz.

Autorka znakomicie wpisała w fabułę postać Gabi Godebskiej, znanej nam już ze "Światełka miłości", pięknej...

Ostatnio wróciłam do pierwszej książki Romy J. Fiszer a dziś przychodzę z moją opinią po lekturze najnowszej.
"Spełnione marzenia" znów przenosi nas na Kaszuby, by w Kolonii Sołacz wraz z naszymi bohaterami, przeżywać dobre i gorsze momenty.
I muszę się przyznać, że początkowo trochę się pogubiłam w mnogości bohaterów, bo naprawdę występuje ich tu niemało. Ale autorka przewidziała taką możliwość, bo na końcu książki zamieściła słowniczek postaci występujących w powieści. I to mi rozjaśniło trochę pamięć.
U naszych bohaterów dużo się dzieje, no cóż...tu nie ma nudy. Pojawia się nawet pewien samochód z włoską rejestracją, który jeździ za jedną z bohaterek...ale za kim to sami sprawdźcie.
Autorka zabiera nas też w piękną podróż do Włoch i do Danii, gdzie bystre oko Elizy, wypatrzy w królewskim skarbcu bransoletkę podobną do.... Reszty dowiecie się z książki.
Po raz kolejny autorka dzieli się z nami miłością do Kaszub, ich historii i przyrody. Tak pięknie o nich pisze, że aż nabrałam ochoty by się tam wybrać.
Ale czas nie szczędzi też mieszkańców, kilkoro z nich już odeszło. Pozostali w pamięci rodziny i przyjaciół i ich sercach.
Autorka poruszyła również w tej książce niezwykle tragiczne wydarzenia, które miały miejsce na tych terenach kilka lat temu. Chodzi o wielką nawałnicę, która nawiedziła okolice jeziora Mausz. Opisuje to w bardzo poruszający sposób, okiem mieszkańca i naprawdę aż ciarki przechodzą, gdy się czyta te słowa.
Jestem ciekawa czy jeszcze wrócimy do Kolonii Sołacz i Kaszub, w kolejnej książce autorki. Zapraszam Was w tę podróż.

Ostatnio wróciłam do pierwszej książki Romy J. Fiszer a dziś przychodzę z moją opinią po lekturze najnowszej.
"Spełnione marzenia" znów przenosi nas na Kaszuby, by w Kolonii Sołacz wraz z naszymi bohaterami, przeżywać dobre i gorsze momenty.
I muszę się przyznać, że początkowo trochę się pogubiłam w mnogości bohaterów, bo naprawdę występuje ich tu niemało. Ale autorka...

Max i Eliza po raz kolejny zaglądają do swoich ulubionych zakątków świata zahaczając przy tym o jakże lubiane przez nich historyczne wydarzenia.

Mając okazje poznać wcześniej twórczość Romy J. Fiszer przekonana byłam, że zostanę zasypana sporą ilością detali wprost z zamku Rosenborg.

Przyjemnie było zaskoczyć się że dość suche w poprzedniej części fakty przerodziły się w obraz utkany wspomnieniami bohaterów.

W końcu możemy zatrzymać się na dłużej w kaszubskiej Koloni Sołacz, która stała się rodzinnym azylem dla Maxa i Elizy.

Autorka przeplata między sobą jednak zbyt wiele wątków dając tym samym czytelnikowi poczucie przytłoczenia.

Wyjazdy.
Wspomnienia.
Rodzinna atmosfera.

A pomiędzy tym wszystkim zagadka do rozwiązania.

Znani ze swoich umiejętności głowni bohaterowie znów mogą wcielić się w role detektywów.

Ten tom okazał się zdecydowanie przyjemniejszy w odbiorze od poprzedniego. Jednak by nie zagubić się pomiędzy kolejnymi pojawiającymi się postaciami warto zapoznać się z pozostałymi częściami.

Max i Eliza po raz kolejny zaglądają do swoich ulubionych zakątków świata zahaczając przy tym o jakże lubiane przez nich historyczne wydarzenia.

Mając okazje poznać wcześniej twórczość Romy J. Fiszer przekonana byłam, że zostanę zasypana sporą ilością detali wprost z zamku Rosenborg.

Przyjemnie było zaskoczyć się że dość suche w poprzedniej części fakty przerodziły się w...

Moja ukochana autorka☺️

Moja ukochana autorka☺️