Hej hej!
Czytacie książki zimowe/świąteczne?
Ja z reguły takich nie czytam, jednak dzięki niedawno podjętej współpracy z @purple_book_wydawnictwo mam taką okazję!

Książka opowiada o Korynnie i Jerzym - okaleczonych duszach, które doskonale się rozumieją –zaczyna między nimi iskrzyć i rozkwita miłość.

"Młodzi po długim pobycie u przyjaciół w kaszubskiej chacie nad jeziorem wyruszają do Krakowa. On, chcąc być bliżej ukochanej, rezygnuje z pracy w gdyńskim szpitalu i podejmuje pracę w sanatorium w Rabce. Ona nie posiada się ze szczęścia, bo razem z mężczyzną w jej mieszkanku pojawiają się wreszcie kwiaty, muzyka, a potem długie upojne wieczory i noce.
Coraz bardziej w sobie zakochani zaczynają snuć plany na przyszłość.
Niezapowiedziana wizyta Korynny w Rabce zmienia wszystko...
Co takiego się stało, że Korynna zdecydowała się na ucieczkę z Krakowa? Co zrobi Jerzy?
Czy zbliżające się święta Bożego Narodzenia i ślub przyjaciół, pomogą obojgu w ponownym odnalezieniu się?"

Książkę czytałam klimatycznymi wieczorami. Odpalałam świeczkę, robiłam gorący napój i wraz z kotem u boku oddawałam się lekturze. Książka nie jest tą, którą pochłania się na raz. Zdecydowanie trzeba się nią delektować, odkładać i wracać nazajutrz.

Piękna historia miłości. Tej, która wybacza, nie szuka poklasku i nie cierpi niedopowiedzeń, niewyjaśnionych i niewybaczonych błędów.

Żeby móc poczuć i zrozumieć sens książki, trzeba zwyczajnie po nią sięgnąć, do czego serdecznie zachęcam.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością @romaj.fiszer i zdecydowanie nie ostatnie.

Polecam.

Hej hej!
Czytacie książki zimowe/świąteczne?
Ja z reguły takich nie czytam, jednak dzięki niedawno podjętej współpracy z @purple_book_wydawnictwo mam taką okazję!

Książka opowiada o Korynnie i Jerzym - okaleczonych duszach, które doskonale się rozumieją –zaczyna między nimi iskrzyć i rozkwita miłość.

"Młodzi po długim pobycie u przyjaciół w kaszubskiej chacie nad jeziorem...

Przepiękna,jak zwykle się nie zawiodłam. Uczucie, które potrafi przetrwać wszystko i wydaje najpiekniejszy owoc tego świata. Cudowna historia na Gwiazdkę,dodaje nadziei na lepsze jutro. Czekam jak zwykle na więcej.

Przepiękna,jak zwykle się nie zawiodłam. Uczucie, które potrafi przetrwać wszystko i wydaje najpiekniejszy owoc tego świata. Cudowna historia na Gwiazdkę,dodaje nadziei na lepsze jutro. Czekam jak zwykle na więcej.

Znacie pióro autorki? To moje pierwsze spotkanie i jestem oczarowana.
Bardzo lubię obyczajówki, szczególnie te z wątkiem romantycznym.

Korynna i Jerzy poznają się w szpitalu. On jest lekarzem, ona opiekuje się przyjaciółką (Vanessą). Oboje mają ogromny bagaż życiowy. Czy malarka i lekarz, mieszkający na dwóch krańcach Polski, mogą znaleźć wspólny język? mimo dzielących ich kilometrów i różnic, powoli rozkwita miłość. Pojawiają się plany na wspólną przyszłość. Jerzy przenosi się z Gdańska do Rabki, by być bliżej Krakowa i ukochanej. Spędzają razem dużo czasu, sielanka trwa, aż pewnego dnia Korynna odkrywa coś, co zmienia jej pogląd na Jerzego. Ucieka, i nie chce mieć z nim nic wspólnego. Czy Jerzy będzie umiał zawalczyć o nią i odzyskać jej zaufanie? Czy zbliżające się święta Bożego Narodzenia i ślub przyjaciół pomogą im się odnaleźć? Autorka pięknie pokazuje jak zaufanie i rozmowa są ważne w relacjach.

Bardzo życiowa historia, prawdziwi bohaterowie, dużo emocji, przyjaźń, miłość. A w tle Kraków, i ciekawostki na jego temat. No i klimat świąt. Nie mogłam się oderwać.
Lektura idealna na grudzień. No i zwróćcie uwagę na te przepiękną okładkę 😍 Polecam!

Znacie pióro autorki? To moje pierwsze spotkanie i jestem oczarowana.
Bardzo lubię obyczajówki, szczególnie te z wątkiem romantycznym.

Korynna i Jerzy poznają się w szpitalu. On jest lekarzem, ona opiekuje się przyjaciółką (Vanessą). Oboje mają ogromny bagaż życiowy. Czy malarka i lekarz, mieszkający na dwóch krańcach Polski, mogą znaleźć wspólny język? mimo dzielących ich...

Znacie książki Romy J. Fiszer? Ja bardzo je lubię. Niby każda z nich stanowi odrębną całość, ale wszystkie tak naprawdę łączą się z pozostałymi, tworząc niezwykłą kaszubską serię.
"Gwiazdki nad Massachusetts" to opowieść o zaufaniu, o wierze w drugiego człowieka, przyjaźni i prawdziwych uczuciach.
Tym razem część akcji autorka umieściła w Krakowie, a że jest to miejsce bliskie memu sercu, więc tym bardziej wciągnęła mnie ta opowieść. Autorka oprowadza nas po krakowskich ulicach, opowiadając nam piękne historie z przeszłości. Pisze tak plastycznie, że można sobie wyobrazić sceny przeczytane w książce. Ale i Kaszub tu nie brakuje. Wszak wiadomo, że autorka to lokalna patriotka, która kocha Kaszuby i chce się z nami tą miłością podzielić.
W tej książce mamy trochę mniej wiadomości historycznych, co dla niektórych może być zaletą. Ale ja lubię te historyczne wstawki autorki.
Wydawnictwo również dołożyło swoją cegiełkę do tego, że lektura tej książki jest przyjemnością. Piękna okładka przyciąga wzrok, zachęcając i kusząc.
Mnie po raz kolejny autorka kupiła swoją książką i na pewno pozostanę wierną czytelniczką jej opowieści. A Was zapraszam do poznania Jej twórczości.

Znacie książki Romy J. Fiszer? Ja bardzo je lubię. Niby każda z nich stanowi odrębną całość, ale wszystkie tak naprawdę łączą się z pozostałymi, tworząc niezwykłą kaszubską serię.
"Gwiazdki nad Massachusetts" to opowieść o zaufaniu, o wierze w drugiego człowieka, przyjaźni i prawdziwych uczuciach.
Tym razem część akcji autorka umieściła w Krakowie, a że jest to miejsce...

Powieść obyczajowa z promykiem romansu i nutą klimatu świąt Bożego Narodzenia to „Gwiazdki nad Massachusetts" Romy J. Fiszer.
🎨Korynna i Jerzy to para wręcz doskonała. Uczą się siebie i z każdym weekendem coraz bardziej się w sobie zakochują aż do dnia, kiedy Korynna robi niespodziankę Jerzemu i przyjeżdża do niego do pracy. Wizyta ta to pasmo pomyłek i pozorów, przez co zostaje zachwiane poczucie bezpieczeństwa Korynny. Kobieta postanawia uciec do przyjaciółki. Czy ich uczucie zda egzamin?
🎨Historia ta opleciona jest pejzażem Krakowa z mieszanką środowiska artystycznego, płynie nieśpiesznie z dość skrupulatnymi opisami do momentu, kiedy zostaje złamany porządek bohaterki. Interesujący obraz zagubionej kobiety, zagorzałej krakuski, która zmuszona do odnalezienia się w nowej sytuacji szuka rozwiązania, ucząc się jednocześnie zaufania, które staje się zapalnikiem dla wciągającej opowieści. Fabuła usiana szczęściem, tęsknotą, stratą, niską samooceną, upartością i zagmatwanymi relacjami. Ciekawie naszkicowany portret bohaterów, do których została wplątana kolejna postać - niedopowiedzenia. To jednak przede wszystkim prawdziwa mozaika uczuć. Umiejętnie wpisane motywy bez wątpienia dostarczają czytelnikowi wielu myśli i rozważań. Dialogi, szczególnie te Korynny z przyjaciółką, rozładowują napięcie i wprowadzają humor. Autorka stworzyła z niewinnego romansu podwaliny pod kameralny dramat i na jego tle zbudowała nadzieję.
🎨Powieść ta jest jak płótno, na którym namalowano obraz z całej palety barw. Na pierwszym planie jest przyjaźń, na drugim miłość. W tle można zobaczyć też ludzi, którzy starają się odnaleźć swoją drogę. Całość wywołuje uśmiech i momentami irytację.
[Współpraca]

Powieść obyczajowa z promykiem romansu i nutą klimatu świąt Bożego Narodzenia to „Gwiazdki nad Massachusetts" Romy J. Fiszer.
🎨Korynna i Jerzy to para wręcz doskonała. Uczą się siebie i z każdym weekendem coraz bardziej się w sobie zakochują aż do dnia, kiedy Korynna robi niespodziankę Jerzemu i przyjeżdża do niego do pracy. Wizyta ta to pasmo pomyłek i pozorów, przez co...

Korynna i Jerzy poznają się przy łóżku Vanessy. Oboje po przejściach, oboje w pewnym sensie zranieni. On lekarz pracujący w Gdyni, ona malarka mieszkająca na stałe w Krakowie, który kocha i nie wyobraża sobie życia gdzie indziej. Dzieli ich naprawdę sporo, jednak to ani trochę nie przeszkadza w rodzącym się uczuciu. Kiedy Vanessa dochodzi do siebie, między nimi jest już miłość i to na tyle silna, że Jerzy postanawia zmienić pracę, aby być bliżej Koryny. Udaje mu się załatwić miejsce w sanatorium w Rabce, a zanim ją zacznie, spędzają wspólnie wspaniały czas w jej ukochanym Krakowie.
Miłość między nimi jest coraz większa, zaczynają snuć plany na przyszłość. Nic nie zapowiada, że coś ma się zmienić. Pewnego dnia kobieta dowiaduje się o czymś, co chce jak najszybciej przekazać ukochanemu. Jednak nie jest to coś, co powinno się mówić przez telefon, dlatego postanawia zrobić mu niespodziankę i odwiedzić go w Rabce. Niestety na miejscu odkrywa coś, co sprawia, że się załamuje, porzuca Kraków i ucieka na Kaszuby do swojej przyjaciółki Vanessy. Co takiego się stanie? Co zobaczy Koryna? Czy to koniec miłości między nią a Jerzym? Co kobieta chciała mu powiedzieć?

Życie niestety potrafi dać nieźle popalić, a miłość bez zaufania może się szybko skończyć. Kiedy zamiast porozmawiać, od razu wysuwamy wnioski, czasem bywają błędne i potrafią niepotrzebnie mocno nas zranić. Tak właśnie było między bohaterami książki, a co z tego wyszło, musicie już odkryć sami.
Mnie historia, jaką znalazłam w książce, zdecydowanie się podobała. Była nie tylko ciekawa i wciągająca, ale również bardzo realistyczna, taka, z której można wyciągnąć wnioski. Tak naprawdę to, co się wydarzyło w życiu Koryny i Jerzego, może przydarzyć się każdemu z nas.
Akcja nie bardzo szybka, a jednocześnie niewolna czy nudząca. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji.

Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Oboje mają zalety i wady, a to sprawia, że są realistyczni. Oboje polubiłam, chociaż nie będę ukrywać, że nie zawsze zgadzałam się z ich decyzjami.

„Gwiazdki nad Massachusetts” to ciekawa, wciągająca i realistyczna historia o miłości. Mnie bardzo się podobała i z przyjemnością polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2023/12/gwiazdkinadmassachusettspurplebookwydawnictwo.html

Korynna i Jerzy poznają się przy łóżku Vanessy. Oboje po przejściach, oboje w pewnym sensie zranieni. On lekarz pracujący w Gdyni, ona malarka mieszkająca na stałe w Krakowie, który kocha i nie wyobraża sobie życia gdzie indziej. Dzieli ich naprawdę sporo, jednak to ani trochę nie przeszkadza w rodzącym się uczuciu. Kiedy Vanessa dochodzi do siebie, między nimi jest już...

Recenzja

Kolejna książka Romy Fiszer, na którą czekałam z niecierpliwością.
Nowi bohaterowie, nowe ciekawe miejsca, a ja zamykam oczy i jestem - tam i z nimi.

Młoda malarka Kora mieszkająca na Krowoderskiej, nosi się kolorowo jak inni członkowie krakowskiej bohemy, choć przez rodzinną tragedię jest samotną i „okaleczoną duszą”.
Niezbyt do tej grupy pasuje także ze względu na swoją konserwatywną naturę. W Gdyni przy łóżku ciężko rannej przyjaciółki Vanessy, poznała doktora Jerzego Krążelskiego. Mimo, że
pochodzą z innych światów, pomiędzy nimi zaczyna iskrzyć. Kiedy przyjaciółka w kaszubskiej chacie nad jeziorem stanie na nogi, Kora i Jerzy już w sobie zakochani wyruszają do Krakowa. On zrezygnuje z pracy w gdyńskim szpitalu i podejmie pracę w sanatorium w
Rabce. Kora nie posiada się ze szczęścia, że wreszcie w jej mieszkanku pojawiają się kwiaty, długie rozmowy o życiu, muzyka, i… miłość. Zaczynają snuć plany na przyszłość. Kora odkrywa nagle w sobie „coś”…, ale nieopatrzne odwiedziny u ukochanego w Rabce
wszystko burzą. W amoku z doznanego zawodu zatrzaskuje na zawsze drzwi od Krakowa i przenosi się do przyjaciółki na Kaszuby. Tylko przy niej jest w stanie funkcjonować. Cierpi, przeżywa niespodziewany zawód, choć stara się być silna. Nachodzi ją pomysł znaczącej odmiany w artystycznej profesji. Jak mówi do niej Vanessa: „odnalazłaś w sobie czarodziejską różdżkę, a twoje myśli stały się bez mała wewnętrznym kamieniem filozoficznym.”
Czym zajęła się Korynna? Czy Jerzy ją odnajdzie? Czy młodzi dostaną szansę na podjęcie próby walki o swoją miłość?
Pełna zawirowań historia, z radykalnymi zmianami nastrojów,
dziejąca się w chacie na kaszubskim odludziu. Po drodze do świąt Bożego Narodzenia mimowolnie dowiadujemy się ciekawostek o Krakowie, czy Kaszubach. Trudno się przy tej powieści nudzić, bo choć momentami pełna nostalgii, to wiele w niej jest także humoru i
życia jakie sami znamy. Idealnie pasuje na czas adwentu i czytanie pod choinką. Trudno się od niej oderwać.
Czy to tylko lektura dla kobiet? Otóż nie. Sądzę, że mężczyźni też mogą ją z przyjemnością przeczytać, bo wiele jest tam także „męskich” tematów.
Do nieoczekiwanej decyzji Kory o zamianie Krakowa na Kaszuby mnie przekonały jej własne słowa: „…Tutaj cała przyroda gra dla mnie bez przerwy, a tam tylko co godzinę słyszę hejnał z Wieży Mariackiej.”

Polecam. Moja ocena: 9/10 - Krystyna:)

Recenzja

Kolejna książka Romy Fiszer, na którą czekałam z niecierpliwością.
Nowi bohaterowie, nowe ciekawe miejsca, a ja zamykam oczy i jestem - tam i z nimi.

Młoda malarka Kora mieszkająca na Krowoderskiej, nosi się kolorowo jak inni członkowie krakowskiej bohemy, choć przez rodzinną tragedię jest samotną i „okaleczoną duszą”.
Niezbyt do tej grupy pasuje także ze względu...

Gwiazdki nad Massechusset

Książka od początku mnie zainteresowała. Opis sugerował przemiłą historię dwójki zakochanych, młodych ludzi, którzy wracają od przyjaciół i starają się zorganizować wspólne życie tak aby im obojgu było dobrze. Póki co widują się weekendami, a główny bohater - Jerzy - zmienia pracę, by być bliżej ukochanej. Wszystko układa się cudownie do dnia gdy kobieta postanawia porzucić wszystko. Dlaczego? Tego dowiecie się czytając książkę.

"Gwiazdki nad Massechusset" to powieść obyczajowa, mało kiedy sięgam po takie, dlatego do końca niewiem jakimi kategoriami ją oceniać. Historia była ciekawa i wciągnęła mnie bardzo, jednak trochę powolnie lecąca akcja niestety mnie męczyła. Troche miałam wrażenie, że ich dni się ciągną, a opisane jest za dużo szczegółów, nawet nie życia, ale bieżącego dnia. Oczywiście jestem w stanie wyobrazić sobie osoby którym właśnie takie książki przynoszą spokój i radość, więc nie neguje jej, a jedynie wyrażam własne zdanie. Bo książki nie uważam za złą, wręcz przeciwnie była przyjemna i ciekawa.

Gwiazdki nad Massechusset

Książka od początku mnie zainteresowała. Opis sugerował przemiłą historię dwójki zakochanych, młodych ludzi, którzy wracają od przyjaciół i starają się zorganizować wspólne życie tak aby im obojgu było dobrze. Póki co widują się weekendami, a główny bohater - Jerzy - zmienia pracę, by być bliżej ukochanej. Wszystko układa się cudownie do dnia gdy...

Hej hej
Dzisiaj przychodzę do Was z bardzo ciepłą historią, gdzie życie to po prostu życie, obarczone niedomówieniami, problemami, tajemnicami, które nie jest idealne, ale mimo to piękne i tak naprawdę, jak się potoczy, zależy wyłącznie od nas.
,,Gwiazdki nad Massachusetts" Romy J. Fiszer to książka, która ukazuje, że szczerość i zaufanie w związku to podstawa. Niby o tym wiemy, ale czasami gubimy się i o tym zapominamy, co przekłada się na konflikty.
Historia Korynny i Jerzego nie jest idealna, bo życie nie jest usłane różami. Jednak jest prawdziwa, szczera i zarazem piękna. Naszych bohaterów lubimy od pierwszych stron. Przeżywamy z nimi ich wzloty i upadki. Podziwiamy ich miłość i zaangażowanie w związek. Jesteśmy z nimi również w momencie, kiedy nadchodzą ciemne chmury. Nie jeden czytelnik może utożsamić się z nimi, bo ich historia zapewne wydarzyła się w życiu nie jednego człowieka.
Związek to nie tylko te motylki w brzuchu, to też podejmowanie trudnych decyzji i branie odpowiedzialności za wiele spraw. Tutaj pięknie mamy to ukazane.
Wszystko dzieje się w zimowej aurze, co nadaje jeszcze przyjemniejszego klimatu. Ten pierścień z okładki, który przyciąga wzrok, celowo jest tam ukazany. Ma swoją wartość w tej książce. Nie mogłam również doczekać się momentu, aż Korynna wyjawi Jerzemu sekret, który dużo zmieni w ich życiu. Jaki? Tajemnica 😁
Czytajcie Kochani!

Hej hej
Dzisiaj przychodzę do Was z bardzo ciepłą historią, gdzie życie to po prostu życie, obarczone niedomówieniami, problemami, tajemnicami, które nie jest idealne, ale mimo to piękne i tak naprawdę, jak się potoczy, zależy wyłącznie od nas.
,,Gwiazdki nad Massachusetts" Romy J. Fiszer to książka, która ukazuje, że szczerość i zaufanie w związku to podstawa. Niby o tym...

Prawda i zaufanie najkrótszą drogą do serca

Historia Korynny i Jerzego, dwójki okaleczonych dusz zaczyna się coś nowego, iskrzącego.

Kaszubska chata u przyjaciół i podróż do Krakowa. On robi wszystko by spędzać z nią więcej czasu, przez co pojawia się kwiaty, randki, długie noce i wielkie szczęście. Miłość i namiętność wiszą w powietrzu.

Pojawia się plany na przyszłość i nadzieję. Ale czy wszystko będzie takie piękne? Gdy Korynna odwiedza Rabce coś się zmienia. Czemu zdecydowała się uciec? Czy ślub przyjaciół i święta na nowo zbliża ich do siebie?

Życiowe problemy i rozterki ludzi w dorosłym związku, gdzie ciężko pogodzić pracę z czasem razem, gdzie emocje są kruche ale intensywne. A do tego klimat świąt. Ciekawa książka.

Prawda i zaufanie najkrótszą drogą do serca

Historia Korynny i Jerzego, dwójki okaleczonych dusz zaczyna się coś nowego, iskrzącego.

Kaszubska chata u przyjaciół i podróż do Krakowa. On robi wszystko by spędzać z nią więcej czasu, przez co pojawia się kwiaty, randki, długie noce i wielkie szczęście. Miłość i namiętność wiszą w powietrzu.

Pojawia się plany na przyszłość i...