Gabi jest pasjonatką fotografii, bardzo uzdolnioną. Nie wiąże z tym swojej przyszłości, lecz kończy anglistykę, ale... wygrywa konkurs fotograficzny, który wywraca jej życie do góry nogami. Jej talent dostrzega znany profesor z katedry fotografii - Giulio Di Lampedusa i proponuje jej pracę we Włoszech. Dziewczyna z wahaniem stawia wszystko na jedną kartę, zostawiając w Polsce rodziców i... byłego chłopka, o którym często myśli.
Jej kariera nabiera tempa, Gabi zaczyna pracować jako modelka, jednak któregoś razu ulega podczas spaceru Włochowi, co kończy się ciążą. Wraca do kraju pod byle pretekstem, nie mówiąc praktycznie nikomu o powodzie porzucenia pracy z dnia na dzień.
Po porodzie ustala z rodzicami, że zostawi córkę pod ich opieką, a sama pojedzie jeszcze na jakiś czas do Italii. Poznaje tam Polaka - Grzegorza, przed którym ostrzega ją włoska przyjaciółka. Zaślepiona nie daje sobie nic powiedzieć, aż w końcu prawda wychodzi na jaw.
Wreszcie podejmuje decyzję, że na stałe wraca do swojej córki i chce zamieszkać tam, gdzie się wychowała. I tutaj po kilku latach akcji pojawia się akcent świąteczny. Kiedy główna bohaterka przygotowuje się z pociechą do wigilii, ktoś puka do jej drzwi. Czy, gdy je otworzy, wreszcie znajdzie za nimi szczęście?

Gabi jest pasjonatką fotografii, bardzo uzdolnioną. Nie wiąże z tym swojej przyszłości, lecz kończy anglistykę, ale... wygrywa konkurs fotograficzny, który wywraca jej życie do góry nogami. Jej talent dostrzega znany profesor z katedry fotografii - Giulio Di Lampedusa i proponuje jej pracę we Włoszech. Dziewczyna z wahaniem stawia wszystko na jedną kartę, zostawiając w...

Jak zwykle się nie zawiodłam. Światełko miłości to ciepła i piękna opowieść o wierze w siłę marzeń.. Główna bohaterka może stać się inspiracją dla nowoczesnych kobiet,które wiedzą i czują,że szczęście tak naprawdę nie daje praca zagranicą czy bycie bogatą i na miłość nigdy nie jest za późno. Bo ta szczera, jedyna,zawsze nas odnajdzie w mroku nocy. Polecam.

Jak zwykle się nie zawiodłam. Światełko miłości to ciepła i piękna opowieść o wierze w siłę marzeń.. Główna bohaterka może stać się inspiracją dla nowoczesnych kobiet,które wiedzą i czują,że szczęście tak naprawdę nie daje praca zagranicą czy bycie bogatą i na miłość nigdy nie jest za późno. Bo ta szczera, jedyna,zawsze nas odnajdzie w mroku nocy. Polecam.

Okładka niezwykle świąteczna i klimatyczna. Właśnie to skusiło mnie do włączenia akurat tego audiobooka. Po ostatnich dość ciężkich i mrocznych historiach potrzebowałam ukojenia, niestety srodze się zawiodła. Mało tutaj magii, świąt właściwie wcale. Historia jest nudna i banalna, opisy strasznie rozwlekłe i kompletnie niepotrzebne. Główna bohaterka to ucieleśnienie idealizmu - wszystko wie, wszystko jej wychodzi, a jeśli nawet nie to wszyscy są winni tylko nie ona. "Panna idealna" to nigdy nie był typ bohaterki, który byłam w stanie znieść bez przewracania oczami. Akcja tak właściwie nie istnieje, wieje nudą i przewidywalnością.

Okładka niezwykle świąteczna i klimatyczna. Właśnie to skusiło mnie do włączenia akurat tego audiobooka. Po ostatnich dość ciężkich i mrocznych historiach potrzebowałam ukojenia, niestety srodze się zawiodła. Mało tutaj magii, świąt właściwie wcale. Historia jest nudna i banalna, opisy strasznie rozwlekłe i kompletnie niepotrzebne. Główna bohaterka to ucieleśnienie...

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam dwie książki Romy i jedno opowiadanie w antologii, które spodobały mi się na tyle, że postanowiłam ponownie sięgnąć po jej powieść, a tą okazało się właśnie "Światełko miłości". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się naprawdę sprawnie, ja przeczytałam ją w jeden wieczór. Fabuła została w ciekawy sposób nakreślona, równej dobrze poprowadzona i chociaż była bardzo przewidywalna nie odebrało mi to radości z czytania. Bohaterowie jakich wykreowała autorka są bardzo autentyczni, to postaci z którymi z powodzeniem moglibyśmy spotkać się w rzeczywistości i utożsamić w wielu kwestiach. Na kartach "Światełka miłości" śledzimy losy Gabrieli, której los nie szczędził jeśli chodzi o relacje partnerskie, będzie zmuszona dokonywać trudnych wyborów, z którymi ja nie zawsze się zgadzałam. Z pewnością historia Gabi jest pełna skrajnych emocji i zwrotów akcji! Autorka przenosi nas do malowniczych i klimatycznych Włoch, muszę przyznać, że wielokrotnie miałam wrażenie jakby była tam razem z główną bohaterką - Gabrielą i również napawała się tymi pięknymi widokami. Jeśli chodzi o świąteczną atmosferę to jest jej bardzo mało w tej powieści, dopiero pod koniec czuć typowo świąteczny klimat, zatem śmiało książkę można czytać w kazdym momencie roku. "Światełko miłości" to emocjonująca, miejscami poruszająca opowieść o szukaniu szczęścia, szukaniu siebie i swojego miejsca w życiu oraz spełnianiu marzeń, z pewnością skłania ona do głębszych przemyśleń. Miło spędziłam czas z tą historią i chętnie w przyszłości sięgnę po kolejne powieści spod pióra autorki!

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam dwie książki Romy i jedno opowiadanie w antologii, które spodobały mi się na tyle, że postanowiłam ponownie sięgnąć po jej powieść, a tą okazało się właśnie "Światełko miłości". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się naprawdę sprawnie, ja...

Znacie te przysłowie?

"Nie oceniaj książki po okładce"

To jest właśnie ten przypadek.

Okładka przepiękna, świąteczna 🎄
Opis - zachęcający ☺️

Gabi, która właśnie odebrała dyplom z anglistyki, nieoczekiwanie zdobyła pierwszą nagrodę w konkursie fotograficznym.
Trafia do Rzymu, gdzie czerpie z życia pełnymi garściami i zachodzi w ciążę.
Po kilku latach wraca do Polski, a dawna miłość puka do jej drzwi w Wigilię Bożego Narodzenia...

Szczerze mówiąc, miałam nadzieję na jakąś powieść świąteczną, może mały romans chociaż niezbyt lubię ten gatunek.
I zawiodłam się.
Książka może śmiało służyć jako przewodnik po Rzymie 🙈 i nie tylko.
Bardzo dużo jest w niej szczegółów odnośnie ulic, zabytków, otoczenia.
Święta wspominane mimochodem - jak bohaterka zjeżdżała co roku do kraju i ostatnie strony, gdzie historia kończy się w wigilię.

Gabi jest niemal idealna, wszystko jej w życiu wychodzi - przynajmniej do momentu, kiedy poznaje Flavio i Grzegorza ☺️

Rodzice ją bardzo wspierają, życie jest niemal cukierkowe.

Kobieta robi oszałamiającą karierę ale jest też samotna.
Zostawia córkę ze swoimi rodzicami i ponownie znika we Włoszech, gdzie zakochuje się w niebezpiecznym mężczyźnie, odrzucając przyjaciół.

Gdy wraca do Polski, postanawia osiedlić się z córką w swoim domu rodzinnym.
W wigilię rozbrzmiewa dzwonek do drzwi, zmieniając jej życie.

Jak dla mnie, zbyt dużo szczegółów, które są zbędne.
Akcja w zasadzie prawie nie istnieje, dopiero gdzieś pod koniec powieści robi się ciekawie.

Nie porwała mnie ta książka, chociaż przeczytałam w całości.

Miała potencjał gdyby rozwinąć bardziej historię Gabi i Sławka z dzieciństwa, skupić się na bohaterach niż na opisach miejsc.
Dużo jest dialogów, w większości przesłodzonych 🙈

Nie mój gust, tym razem nie trafiłam z wyborem.
Ale się nie zniechęcam, wypróbuję inne książki ☺️

Znacie te przysłowie?

"Nie oceniaj książki po okładce"

To jest właśnie ten przypadek.

Okładka przepiękna, świąteczna 🎄
Opis - zachęcający ☺️

Gabi, która właśnie odebrała dyplom z anglistyki, nieoczekiwanie zdobyła pierwszą nagrodę w konkursie fotograficznym.
Trafia do Rzymu, gdzie czerpie z życia pełnymi garściami i zachodzi w ciążę.
Po kilku latach wraca do Polski, a...

Książka opowiada o bohaterce imieniem Gabriela, marzycielka i podróżniczka w pogoni za lepszym jutrem wyrusza zaraz po studiach w świat, dostała propozycje nie do odrzucenia, a że była poukładana i precyzyjna rozpoczęła swoje życie w Rzymie jako fotograf artystyczny. W rodzinnych stronach pozostawia swoją pierwszą miłość Sławka. Kolejnym powodem westchnień był Falvio jednakże i ta miłość okazała się porażką , chodź nie do końca bo ich owocem szaleńczej miłości była Zuza. Jej powrót do kraju nie trwał zbyt długo, Gabi wraca do Włoch i spełnia się całkowicie w roli fotografa, poznaje idealnego partnera Grzegorza z którym snuła poważne plany. Jednak i on był klęską 🙈

Po miłosnych wzlotach i upadkach koniec końców wróciła do rodzinnego domu wraz z córką otworzyła drzwi do szczęśliwego życia, skończyła z mężczyznami i miłością. Ale czy bez drugiej połowy można być szczęśliwym???? Czy Gabi odnajdzie wymarzoną miłość???? A może ona już czekała na nią za drzwiami, a dawny przyjaciel o niej nie zapomniał i jego uczucia po ponownym spotkaniu ożyją na nowo 🤭🤭🤭

Książka opowiada o bohaterce imieniem Gabriela, marzycielka i podróżniczka w pogoni za lepszym jutrem wyrusza zaraz po studiach w świat, dostała propozycje nie do odrzucenia, a że była poukładana i precyzyjna rozpoczęła swoje życie w Rzymie jako fotograf artystyczny. W rodzinnych stronach pozostawia swoją pierwszą miłość Sławka. Kolejnym powodem westchnień był...

Najnowsza powieść Romy Fiszer, mimo że ma typowo świąteczną okładkę, to tych Świąt w niej niewiele. Tak na dobrą sprawę akcent Bożego Narodzenia pojawia się dopiero pod koniec powieści, ale jest on kluczowy dla całego przebiegu wydarzeń.

Akcja toczy się na Kaszubach, w malowniczej Gdyni i Nakli nad Jeziorem Glinowskim. Jednak zdecydowanie większa część historii ma miejsce we Włoszech, a autorka z niesamowitym pietyzmem opisuje place, uliczki, kościoły i zabytkowe budowle Wiecznego Miasta. Poznajemy również inne rejony Italii: Florencję, Wenecję czy Capri, po których podróżuje główna bohaterka.

A jest nią Gertruda, dla rodziny i przyjaciół po prostu Gabi. Świeżo upieczona absolwentka anglistyki i zapalona fotografka amatorka. To właśnie ta pasja pcha ją do przodu, dzięki czemu wygrywa plenerowy konkurs fotograficzny. Główną nagrodą jest miesięczny pobyt na prestiżowej uczelni w Rzymie, Gabi jednak do tego stopnia oczarowuje swoim talentem głównego jurora, znanego profesora z Włoch Giulio di Lampedusa, że ten od ręki proponuje jej staż w swoim atelier.

Kobieta wyrusza w podróż swojego życia i zaczyna przygodę z fotografią i modelingiem. Zwiedza Italię, a jej życie towarzyskie kwitnie. I nagle okazuje się, że chwila zapomnienia z przystojnym młodym Włochem zaowocowała niespodziewaną ciążą.. Gabi ukrywa ten fakt przed wszystkimi i wraca do Gdyni. Nie porzuca jednak swoich marzeń, zostawia córeczkę z rodzicami i ponownie wyrusza na podbój Rzymu..

Bardzo ciekawa i wciągająca powieść, która mogłaby doskonale zastąpić przewodnik turystyczny po Rzymie. 😉 Choć główna bohaterka zasługuje na porządne przetrzepanie tyłka za to, że zostawiła córeczkę, by spełniać swoje ambicje. Jako matka nigdy bym się na takie rozwiązanie nie zdecydowała.

Jeśli kochacie Italię, tamtejsze zabytki i kulturę, to zachęcam do zatopienia się w lekturze.

Najnowsza powieść Romy Fiszer, mimo że ma typowo świąteczną okładkę, to tych Świąt w niej niewiele. Tak na dobrą sprawę akcent Bożego Narodzenia pojawia się dopiero pod koniec powieści, ale jest on kluczowy dla całego przebiegu wydarzeń.

Akcja toczy się na Kaszubach, w malowniczej Gdyni i Nakli nad Jeziorem Glinowskim. Jednak zdecydowanie większa część historii ma miejsce...

Dzięki tej książce odbędziecie podróż do Gdańska i odwiedzicie
Włochy, szczególnie Rzym. Nie potrzeba przewodnika, bo takim okażą się główna bohaterka i pewien włoski profesor.
Dla niektórych może to okazać się monotonne, te wszystkie nazwy ulic,
bo czy wszystkich to interesuje... Na pewno przyda się, gdy będziecie w
tych miejscach lub może je już odwiedzaliście ... lub interesujecie się
historią, fotografowaniem, tak jak bohaterka tej opowieści.
Taki plus a może mały minus w tej opowieści, jednak pomijając te
"opowieści", czytelnik wciągnie się w lekturę, bo perypetie
Gertrudy nazywanej Gabi od drugiego imienia, naprawdę mogą intrygować, ciekawić, tym bardziej, że jej wybory będą pełne emocji.
Przechodząc do fabuły, głównego wątku, to autorka ukazuje pasję
fotografowania, aspekty, które są ważne w tej jakże trudnej sztuce
jeśli chodzi o profesjonalizm. Może komuś i to się przyda by robić
lepsze zdjęcia?
Gabi to świeżo upieczona absolwentka anglistyki, ale życie, udział w
konkursie fotograficznym, zmienia całkowicie jej plany życiowe.
Wycieczka do Rzymu, praca w Atelier profesora, tajemnice, nowi przyjaciele, nowe wybory - to wszystko bardzo ubarwi jej życie.
Kim tak naprawdę jest Grzegorz? Jaki sekret wiąże się ze Sławkiem? Czy
bardzo dawna pierwsza miłość ożyje po wielu latach, przejściach na
nowo? Czy popełniane błędy czegoś nauczą?
Światełko miłości to książka pełna emocji, wyborów, uczucia,
poznajcie więc bliżej blask tego światełka, odkryjcie ciepło ludzkich
serc na pewnej wigilii, zawitajcie do Gdańska, na Kaszuby a także do
Rzymu i dajcie się uwieść sile pasji, pięknym zdjęciom, choć ich nie
widać, ale od czego jest wyobraźnia...

Dzięki tej książce odbędziecie podróż do Gdańska i odwiedzicie
Włochy, szczególnie Rzym. Nie potrzeba przewodnika, bo takim okażą się główna bohaterka i pewien włoski profesor.
Dla niektórych może to okazać się monotonne, te wszystkie nazwy ulic,
bo czy wszystkich to interesuje... Na pewno przyda się, gdy będziecie w
tych miejscach lub może je już odwiedzaliście ... lub...

Relacje głównej bohaterki z rodzicami są trochę za mocno ubarwione, do tego siedmioletnia dziewczynka która momentami wykazuje większy rozsądek niż jej mama.... chwilami bywa irytujące. Całość ratuje przyjemna "końcówka " i wprowadzenie w piękny, świąteczny klimat.

Relacje głównej bohaterki z rodzicami są trochę za mocno ubarwione, do tego siedmioletnia dziewczynka która momentami wykazuje większy rozsądek niż jej mama.... chwilami bywa irytujące. Całość ratuje przyjemna "końcówka " i wprowadzenie w piękny, świąteczny klimat.

Przyjemna obyczajówka. :)

Przyjemna obyczajówka. :)