Bardzo dobrze napisany reportaż, obnaża instytucję jaką jest policja. Miałam momenty, że było trochę smiesznie bo jakoś tak do śmiechu wcale nie jest gdy czyta się o czymś co się dzieje faktycznie a nie powinno, ale też momentami włos jeżył mi się bo policja powinna służyć i pomagać ludziom a tu się okazuje, że mają w głębokim poważaniu nas obywateli dla nich liczą się statystyki, a jak znajdzie się jakiś policjant któremu zależy zaraz jest ustawiony do pionu przez ludzi na stołkach. Ale myśle, że warto przeczytać ten reportaż bo jednak można się coś dowiedzieć jak to naprawdę funkcjonuje i dlaczego idąc ulicą możemy, zostać spisani, albo nawet za nic dostać mandat. A gdzie tam jeszcze do korupcji, molestowania, mobbingu i innych tego typu zagrywek, no aż się momentami wierzyć nie chciało, że takie rzeczy się tam dzieją.

Bardzo dobrze napisany reportaż, obnaża instytucję jaką jest policja. Miałam momenty, że było trochę smiesznie bo jakoś tak do śmiechu wcale nie jest gdy czyta się o czymś co się dzieje faktycznie a nie powinno, ale też momentami włos jeżył mi się bo policja powinna służyć i pomagać ludziom a tu się okazuje, że mają w głębokim poważaniu nas obywateli dla nich liczą się...

Ciekawie przedstawione oblicze policji. Opowieści bazują na faktach, opisane są jednak w postaci opowiadań z fikcyjnymi bohaterami. Mało kto łudzi się, że nasza policja jest wzorem cnót, książka ta tylko to udowadnia.

Ciekawie przedstawione oblicze policji. Opowieści bazują na faktach, opisane są jednak w postaci opowiadań z fikcyjnymi bohaterami. Mało kto łudzi się, że nasza policja jest wzorem cnót, książka ta tylko to udowadnia.

Śmiech przez łzy!
Kościesza po raz kolejny pokazuje bez pardonu patologię jaka trawi policję.
Jakby było tego mało, molestowanie i seks między policjantami, a policjantkami to jedno, ale GEJE w policji?!
Szok - każdy o tym wie, ale tylko ten autor o tym napisał!
I to jeszcze w jaki sposób.
Powiem wam, że szczena mi opadła i to kilkanaście razy podczas czytania FOLWARK. ULICE KOMENDANTA.
Vega mógłby się uczyć od Kościeszy, jego filmy przy tej książce kicają!

Jeden minus moi drodzy.
Albo tą książkę tak szybko się czyta, albo jest po prostu za krótka?!
Zdecydowanie polecam na odmulenie się w weekendy i dowiedzenie czegoś o tym co dzieje się w firmie zwanej policją.
Panie autorze - czekam na ostatnią trzecią część trylogii FOLWARK!
Do dzieła waćpan!

Śmiech przez łzy!
Kościesza po raz kolejny pokazuje bez pardonu patologię jaka trawi policję.
Jakby było tego mało, molestowanie i seks między policjantami, a policjantkami to jedno, ale GEJE w policji?!
Szok - każdy o tym wie, ale tylko ten autor o tym napisał!
I to jeszcze w jaki sposób.
Powiem wam, że szczena mi opadła i to kilkanaście razy podczas czytania FOLWARK....

Ksiazka z rodzaju czytanych jednym tchem z rozdziawioną gębą. Zdecydowanie polecam!

Ksiazka z rodzaju czytanych jednym tchem z rozdziawioną gębą. Zdecydowanie polecam!

Nie bez powodu jest tam na okładce +18. Momentami zabawna, czasem przerażająco prawdziwa i niestety okrutnie przykra. Po przeczytaniu szczególnie końca, długo pozostałam w "tamtym świecie" myślami, współczuciem. To jak bezwzględni potrafią być współpracownicy, okrutni wobec siebie pozostawia taki żal i swego rodzaju niesmak. Ludzie którzy powinni być przykładem, którzy od nas wymagają nienagannej postawy,sami są przerażająco bezwzględni. Trochę paradoksalnie można powiedzieć, że gangsterzy z którymi Policja walczy są względem siebie bardziej lojalni i oddani niż "stróże prawa". Nie wiem kiedy skończyła mi się ta książka. Czytałam i nagle koniec 🤷. Jak i poprzednio, mało i czekam na kolejną część.

Nie bez powodu jest tam na okładce +18. Momentami zabawna, czasem przerażająco prawdziwa i niestety okrutnie przykra. Po przeczytaniu szczególnie końca, długo pozostałam w "tamtym świecie" myślami, współczuciem. To jak bezwzględni potrafią być współpracownicy, okrutni wobec siebie pozostawia taki żal i swego rodzaju niesmak. Ludzie którzy powinni być przykładem, którzy od...

Zawód policjanta to ten, który na pewnym etapie życia, a właściwie jeszcze do niedawna mocno rozważałam. Z racji granicznego wieku, w jakim można starać się o przyjęcie na przestrzeni ostatnich dwóch lat myśli te były bardzo intensywne. I szczerze? Po zapoznaniu się z "Folwarkiem komendanta" oraz jego najnowszą kontynuacją już widzę, że byłby to maraton z deszczu pod rynnę.

Przedstawiony oczami byłego policjanta świat korupcji, kolesiostwa, układów, stanowisk i awansów po znajomości, alkoholu, seksu, narkotyków, tych, którym wolno więcej i tych, którym nie wolno nic. W tej książce jest wszystko prócz prawdziwej pracy policjanta, takiej, jaka gnieździ się w oczach ludzi, można wręcz odnieść wrażenie, że działanie na rzecz obywatela jest na szarym końcu tego łańcucha pokarmowego, a przecież policja w mniemaniu społeczeństwa ma chronić i bronić, prawda? Autor bardzo dosadnie pokazuje ten łańcuch pokarmowy od środka, gdzie system Cię pożera, trawi, by wziąć co najlepsze i wypluć, zapomnieć. Gdzie w tym wszystkim jest sens pełnienia służby, skoro na każdym kroku mogą czyhać problemy? Czym różni się nieprzestrzegający przepisów ruchu drogowego biskup od zwykłego Kowalskiego? Ano mianem posiadanych znajomości, może zasobnością portfela. Korupcja, przekupstwo awansami i odbieraniem premii, kariera przez łóżko, ale i mobbing, praca służąca organizowaniu własnych interesów.
"Folwark. Ulice komendanta" to gorzka pigułka do przełknięcia. To świat policji, który burzy naszą wizję tego zawodu. To druga, ciemna strona medalu, o której wie wielu, ale nie ma odwagi mówić nikt.

Zastanawiam się jedynie, czy nie bardziej interesująco wyszedłby autorowi reportaż (zarówno w przypadku pierwszej, jak i drugiej części) niż literatura fabularna, ponieważ niektóre sceny w mojej opinii wyszły nader groteskowo, co odebrało wrażenie rzetelności i realizmu. Mogę się oczywiście mylić, ale brakuje mi na rynku polskim świetnych reportaży na temat tajników tego zawodu, a pan Norbert ma zadatki, by takowy przedstawić, natomiast talent literacki do wyimaginowanych postaci zostawić można na inny gatunek książki.

Zawód policjanta to ten, który na pewnym etapie życia, a właściwie jeszcze do niedawna mocno rozważałam. Z racji granicznego wieku, w jakim można starać się o przyjęcie na przestrzeni ostatnich dwóch lat myśli te były bardzo intensywne. I szczerze? Po zapoznaniu się z "Folwarkiem komendanta" oraz jego najnowszą kontynuacją już widzę, że byłby to maraton z deszczu pod...

Właśnie skończyłem czytać książkę w sumie w 14 godzin, wbija w fotel a przy tym jest tak zabawna że parę razy o mało nie oplułem ekranu ze śmiechu, prócz zabawnych sytuacji mamy niestety też obraz skrajnej patologii i uczciwych fuszy którzy za swoją uczciwość są zwalniani dla tzw dobra służby.

Właśnie skończyłem czytać książkę w sumie w 14 godzin, wbija w fotel a przy tym jest tak zabawna że parę razy o mało nie oplułem ekranu ze śmiechu, prócz zabawnych sytuacji mamy niestety też obraz skrajnej patologii i uczciwych fuszy którzy za swoją uczciwość są zwalniani dla tzw dobra służby.

Recenzja patronacka 🫵
——
Jeśli myślisz że praca w mundurze niebieskim to trzymanie w ręce notatnika, a jednym problemem to pyskujących obywatel…
Musisz sięgnąć po „Folwark. Ulice komendanta”.
Książka ta jest najszczerszym obrazem ciemnej strony niebieskich kogutów.
Autor, a zarazem były policjant przeprowadzi was fabularnie przez piekło kobiet jak i mężczyzn na tle seksualnym, mobbing a wokół świat płynący alkoholem i kłamstwem.
Nie jest to moja pierwszy pozycja od @norbertkosciesza doskonale wiedziałam z czym mogę się mierzyć, a mimo to moje oczy nie raz odrywały się od kartki by dać chwile odpocząć swoim myślą z jednym wiekiem pytanie „czy to żart?”.
Książka dla osób na pewno o mocnych nerwach, tam nie znajdziecie szacunku do drugiego człowieka, awanse za dobre sprawowanie czy trzymanie się jakichkolwiek zasad. Zobaczycie jak wygląda podwórko ludzi, których powierzamy nasze bezpieczeństwo.
Najmocniejsza lektura w temacie funkcjonariuszy - napisana świetnym stylem i dająca nam aż nadto emocji. Do tej pory książka roku według dzuliareads!
Odważysz się poznać fakty?
#policja #folwarkulicekomendanta #książka #bookstagramyrazem #bookstagram #czytanie #czytampolskichautorów

Recenzja patronacka 🫵
——
Jeśli myślisz że praca w mundurze niebieskim to trzymanie w ręce notatnika, a jednym problemem to pyskujących obywatel…
Musisz sięgnąć po „Folwark. Ulice komendanta”.
Książka ta jest najszczerszym obrazem ciemnej strony niebieskich kogutów.
Autor, a zarazem były policjant przeprowadzi was fabularnie przez piekło kobiet jak i mężczyzn na tle...

Rewelacyjna książka, jest mega realna,gratuluję autorowi i polecam przeczytać jak Polska policja " działa ".

Rewelacyjna książka, jest mega realna,gratuluję autorowi i polecam przeczytać jak Polska policja " działa ".

Książka rewelacyjna. Spodziewałem się tego po wcześniejszych publikacjach. Książka rozbawi ale również może wprowadzić czytelnika w stanie niedowierzania że takie sytuacje mogą lub miały miejsce.

Książka rewelacyjna. Spodziewałem się tego po wcześniejszych publikacjach. Książka rozbawi ale również może wprowadzić czytelnika w stanie niedowierzania że takie sytuacje mogą lub miały miejsce.