Wciągająca już od pierwszych stron książka Jeffery’ego Deavera. Dobry thriller z akcją charakteryzującą się zawrotnym tempem. Najbardziej trafnym określeniem pasującym do tej książki należy wyraz pościg. W pewnym stopniu przypomina ona nie co książki typu survival lub też inne pozycje o przetrwaniu. Czytelnik nie powinien być zawiedziony po przeczytaniu tej książki. Jednocześnie pokazuje ona, że spektrum pisarskie Deavera jest szerokie.

Policjantka Brynn McKenzie, choć już po służbie jedzie do Lake Mondac w celu zbadania nagle przerwanego zgłoszenia. Na miejscu odkrywa makabryczną zbrodnię. Odnajduje również osobę, która przeżyła masakrę. Wspólnymi siłami uciekają przed zabójcami do lasu. Rozpoczyna się swoista gra w kotka i myszkę, a ceną w tej grze jest życie.

Należy przyznać, że pomysł pościgu wśród nieprzeniknionych lasów Wirginii, wyszedł dla Deavera w sposób wyśmienity. Czytelnik ciągle jest widzem zapierającej dech w piersiach akcji. Nieustannie obserwuje zmagania między zabójcami a uciekinierkami. Chyba najbardziej dominującym uczuciem, które towarzyszy cały czas bohaterom, a tym samym czytelnikowi jest osaczenie i poczucie ciągłego zagrożenia. Co chwila pojawia się nowa opresja, czytelnik wręcz trzyma kciuki, aby bohaterka wyszła z niej cało. Tak jak bohaterowie sami nie wiemy, kiedy pojawi się niebezpieczeństwo.

Zastosowanie paru elementów z tzw. szkoły przetrwania stanowi dobrze dobrany element tej powieści. Cały czas możemy obserwować jak zarówno jedna i druga strona stosuje „zmyłki”. Również sposób ich wykonania wydaje się nader interesujący. Jednym słowem książka przypomina dobry film sensacyjny, czy też pościgowy, lecz w tym przypadku oddanie mrocznej scenerii głuszy stanowi kolejny pozytywny aspekt dla czytelnika. Nieustannie można się zastanawiać co nowego wymyśli bohaterka, ale przede wszystkim chcemy wiedzieć jak to wszystko się zakończy. Właśnie ten fakt chęci poznania zakończenia tych zmagań stawia książkę „wysoko”.

Wydawałoby się, że taka fabuła będzie trwała , aż do końca, że właśnie na tym przysłowiowym końcu dojdzie do ostatecznej konfrontacji . Cóż rzeczywistość okazała się nie co inna. Mniej więcej 80 stron przed końcem książki wszystko się wyjaśnia. Mogło by się wydawać, że dalsze strony będą mało istotnymi dalszymi losami bohaterów. Początkowo książka zmierzała w tym właśnie kierunku, lecz Jeffery Deaver nie powiedział ostatniego słowa. Nie co „uśpił” czujność czytelnika, aby po tak szybkiej akcji maksymalnie go zaskoczyć. Prawdziwa tożsamość pewnej osoby będzie nie lada zaskoczeniem dla czytelnika. Myślę, że Deaver tym razem zastosował ciekawą taktykę, początkową maksymalnie wciągnął czytelnika w akcję, nadał jej odpowiednie tempo, następnie doprowadził do odpowiedniej konfrontacji, potem nie co uspokoił sytuację, aby na koniec podarować tzw. „bombę” czytelniczą. Oczywiście zdarzyły się w książce pewne wpadki, czy tez nieścisłości. Samo zakończenie historii jednego z zabójców wydaje się mało satysfakcjonujące. Mimo tego książka wydaje się przyjemną lekturą.

Podsumowując, książka Deavera jest pozycją dla czytelników głodnych wrażeń, szczypty adrenaliny, zmyślnej fabuły, szybkiej akcji okraszonej ciekawym zakończeniem.

Wciągająca już od pierwszych stron książka Jeffery’ego Deavera. Dobry thriller z akcją charakteryzującą się zawrotnym tempem. Najbardziej trafnym określeniem pasującym do tej książki należy wyraz pościg. W pewnym stopniu przypomina ona nie co książki typu survival lub też inne pozycje o przetrwaniu. Czytelnik nie powinien być zawiedziony po przeczytaniu tej książki....