rozwińzwiń

Metazoa. Od szklanych gąbek i morskich smoków do ukrytej krainy umysłu

Okładka książki Metazoa. Od szklanych gąbek i morskich smoków do ukrytej krainy umysłu Peter Godfrey-Smith
Okładka książki Metazoa. Od szklanych gąbek i morskich smoków do ukrytej krainy umysłu
Peter Godfrey-Smith Wydawnictwo: Copernicus Center Press popularnonaukowa
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Wydawnictwo:
Copernicus Center Press
Data wydania:
2023-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2023-03-15
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378866886
Tłumacz:
Szymon Drobniak
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3798
3739

Na półkach:

W zamyśle ciekawe pomysły i badania paleontologiczne, które pomogły autorowi w rozważaniach o świadomości. Do narracji wplecione osobiste doświadczenia z nurkowania i spotykania oceanicznych "stworów". Chyba autora jednak przerosło stworzenie filozoficzno-empirycznej książki o świadomości.
Trochę stracony potencjał, mogłaby to być dobra książka o biologii ewolucji zwierząt, czy wprowadzenie do zagadnienia świadomości, czy lepsza opowieść o własnych spotkaniach ze światem przyrody. Próba połączenia tego w całość skutkowała tym, że przez całą książkę niezliczoną ilość razy spotykamy na gdybanie, może (było tak albo tak),nie wiemy czy... , sam autor też wydaje się nie mieć teorii na ten temat i wycofuje się na pozycję osoby nie opowiadającej się po żadnej stronie, naukowo bezpieczne, ale czytelnik nie otrzymuje żadnych odpowiedzi, dostaje tylko gdybanie. Czasem styl pisarski jest tak fascynujący, że czytałoby się nawet książkę telefoniczną, niestety akurat w tym wypadku narracja była równie frustrująco nijaka. Dziwne to bo przecież autor napisał frapującą "Inne umysły. Ośmiornice i prapoczątki świadomości", którą gorąco polecałam i dalej polecam, z tym tytułem jednak zupełnie się nie polubiliśmy.

W zamyśle ciekawe pomysły i badania paleontologiczne, które pomogły autorowi w rozważaniach o świadomości. Do narracji wplecione osobiste doświadczenia z nurkowania i spotykania oceanicznych "stworów". Chyba autora jednak przerosło stworzenie filozoficzno-empirycznej książki o świadomości.
Trochę stracony potencjał, mogłaby to być dobra książka o biologii ewolucji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
584
570

Na półkach: , , ,

Myślenie umysłem ma przyszłość, ale i przeszłość

Nie uciekniemy przed poczuciem własnej ludzkiej wyjątkowości. To taka nasza gatunkowa uzurpacja. Nauki przyrodnicze dały nam jednak ‘po głowie’ i samouwielbienie musimy temperować. Z drugiej strony, panpsychiczna potrzeba ‘rozmowy z drzewami’ czy wręcz przekonanie o ‘uzdrawiającej mocy kamieni’ pozornie tylko biegunowo różni się od antropocentryzmu. Wciąż chodzi o nasze egzystencjalne dobro. Jeżeli jednak zastanowić się nad konsekwencjami ewolucji biologicznej, to ‘Homo-centryzm’ musi karleć. Jednocześnie pozostaje świadomość, że umysł to wciąż zagadka. Aby pomóc sobie i innym w poszukiwaniu konsekwencji faktu, że procesy zmysłowo-umysłowe są efektem co najmniej jednego procesu powstania życia, Peter Godfrey-Smith napisał książkę. „Metazoa. Od szklanych gąbek i morskich smoków do ukrytej krainy umysłu” jest w odwiecznej dyskusji głosem wieloskładnikowym, co czasem odbierałem jako wadę, czasem jako zaletę. Łączenie etologii, kognitywistyki, neuronauki w jeden tekst, gdzie narracja przeskakuje od relacji z nurkowania między rafami koralowymi do debat akademickich o naturze świadomości, jest dość niebezpieczne. Na szczęście profesor chyba dobrze wybrnął z takiego ‘jednogarnkowego grochu z kapustą’.

Podstawową zaletą „Metazoa” jest z reguły udana próba zaprezentowania wielokomórkowego życia jako biologicznego bogactwa form, które różnymi kanałami, zapewne kilkoma drogami ‘darwinowskiego projektu’, wykształciło zaawansowane techniki doświadczania siebie i otoczenia. Centralne pojęcia ‘czucie’ i ‘umysł’ potraktował autor, jako konsekwencje tworzonej ewolucyjnie złożoności ostatnich 600 milionów lat. W kolejnych rozdziałach pokazał kluczowe dla opowieści grupy organizmów, z licznymi konkretnymi współczesnymi realizacjami gatunkowymi. Parzydełkowce, stawonogi, głowonogi i kręgowce korzystając z możliwości otoczenia (ekosystem, aktualnie dostępne ‘wynalazki przyrodnicze’) posłużyły filozofowi do przedyskutowania, w ogólnym podejściu, zmyślności samoorganizacyjnej kompleksów komórkowych prowadzącej do określenia ‘ja’. Ponieważ żadne z przejść (pojawienie się układu nerwowego, umysłu, świadomych reakcji na bodźce, itd. ),które interesują profesora, nie jest ‘ostre’, to pojawia się sporo w opowieści alternatywnych wizji dostępnych w naukowym dyskursie. Godfrey-Smith odrzuca dualizm i wszelkie koncepcje szukające odpowiedzi poza tym, co badają nauki przyrodnicze. Akceptując czasem sprzeczne (ale w związku z otwartymi pytaniami) podejścia do trudnych tematów kognitywnych, bardzo ciekawie przykładami bombarduje czytelnika. Równie dobrze wypadły opisy znaczenia dwuboczności, odważnego kroku wyjścia na ląd czy latania. Wszystkie, poza oczywistymi konsekwencjami różnej natury z ekspansja terytorialną na czele, umożliwiły zaistnienie nowych sposobów subiektywizacji siebie wobec otoczenia. W tych elementach profesor był bardzo przekonujący jeśli chodzi o zaangażowanie intelektualne czytelnika w opowieść. Choć trochę nieobecne w książce wydały mi się homestaza i bardzo promowane koncepcje dwukierunkowe w interakcji mózg <-> reszta ciała, to samymi przykładami wspiera ona znane mi świetne prace w tym zakresie Damasio czy Gazzanigi. Wartość dodaną do posiadanego obrazu fenomenu umysłowości jest dla mnie koncepcja dwóch typów doświadczeń: zmysłowych i oceniających. Taka separacja wydała mi się bardzo adekwatna i, w przypadku przywołanych owadzich procesów poznawczych zmierzających do określenia pojęcia bólu, sporo tłumacząca (str. 238-251).

Autor dość odważnie rozprawia się z różnymi ‘zaszłościami filozoficznymi’, które długo monopolizowały dyskusje o fenomenach życia. Nie ze wszystkim chyba poradził sobie dobrze. Już we wstępie (str. 27) zapętlił się w językowych deklaracjach, gdy odróżnił ‘umysł jako efekt fizyczny’ od ‘umysłu mającego podłoże biologiczno-fizyczne’. Choć to inny ciąg słów, to w istocie jest tym samym stwierdzeniem. Ponieważ jednak nie określił własnych przekonań wobec redukcjonizmu, to odbieram taki misz-masz semantyczny jako mętniactwo. Zabrakło mi również głębszego, skoro już się problem pojawił, opisu wyjątkowości ośmiornic z ich ‘rozproszonym układem nerwowym’ zestawionym z ‘dwuumysłowością’ ludzi po rozdzieleniu półkul mózgowych. Autorskie modele nie przekonały mnie, bo zabrakło empirycznych ustaleń (str. 172-177). Za świadome nadużycie uważam również stwierdzenie, że (str. 259):

„W pewnym sensie wszystko, co zdolne jest do minimalnego poznania, ma swój ‘punkt widzenia’.”

Jest to zapewne konsekwencja wyznawanego przez Godfrey’a-Smitha gradualizmu, który tu doprowadził do deformacji znaczenia słów. Wbrew dominującej w książce narracji ‘przyrodocentrycznej’, tym razem górę wzięła chyba filozoficzna maniera i ‘kreowanie światów poprzez formę językowej wieloznaczności’. Już zupełnie niepotrzebnie filozof zapędził się pod koniec pracy (str. 305-306) do sztucznej inteligencji (AI),gdzie deklarowany wcześniej niemal ‘materialistyczny monizm’ przekreślił zapewnieniem o fundamentalnej jakościowej różnicy między AI i ziemskim życiem biologicznym. Nie wiem jakie w istocie ten problem ma rozwiązanie, ale wiem, że wszystko czym jesteśmy to skończony zbiór możliwości. Fakt ten oznacza, że nie znamy nieprzekraczalnej formalnej granicy na możliwości ‘dogonienia nas przez AI’. Nie jest też prawdą (jakkolwiek autor by to rozumiał),że pole elektryczne potrzebuje medium do propagacji (str. 222). Na koniec minusów - niezbyt podobała mi się ‘wyrzutka’ z bardzo rozmytym pojęciem ‘jaźń’. Jednocześnie ten zgrzyt neutralizuje autor bardzo wartościowym rozprawieniem się (str. 128) z modnym pojęciem ‘qualia’, choć wciąż przecenia znaczenie emblematycznej enigmatyczności zjawiska rozpoznawania kolorów (*).

„Metazoa” to dobra książka, która jednak poprzez próbę umieszczenia dużego zbioru fundamentalnych problemów w niewielkiej publikacji nieco traci. Dzięki przypisom i indeksowy rzeczowo-imiennemu, czytelnik może sięgać w różnych kierunkach, które Godfrey-Smith dotknął mniej lub bardziej szczegółowo. Lekcja, którą można przyswoić podczas lektury, obejmuje również zagadnienia dość dalekie od ‘czystej biologii’: rozszerzona na zwierzęta etyka, problem obiektywnej poznawalności tego, co jest naszym wnętrzem, pogłębienie relacji międzygatunkowych czy odpowiedzialność za otaczający nas świat. Idealizacje, zbyt daleko idące analogie, niepoparte badaniami przekonania w zagadnieniach, które na wielu poziomach są rozmyte – to taka moja obserwacja o przekazanej czytelnikowi wartościowej ‘meta-tematyki’. Jako książka popularnonaukowa, tekst jest dość formalny, na szczęście kolorowa wkładka i liczne opowieści z życia australijskiej rafy koralowej (filozof od lat nurkuje),dodają wymiaru przystępności finalnego dzieła. Chyba dobrze w podsumowaniu dobrał filozof słowa, podając esencję z obserwacji, która zapowiada potrzebę kontynuowania badań nad istnieniem (str. 316):

„Zwierzę jest obiektem fizycznym, podobnie jak jego mózg, ale jego umysł jest nie tyle przedmiotem, co aspektem jego działania i wewnętrznych aktywności.”

DOBRE z niewielkim plusem– 7/10

=======

* Przyznam, że nie rozumiem, czemu w rozważaniach o umyśle podaje się przykład ‘świadomości’ kolorów, jako zagadkę fundamentalną. Kolor nie istnieje, jest tylko konsekwencją naszej wrażliwości na skończony zakres częstotliwości fal elektromagnetycznych (fEM). Jeżeli dla człowieka A kolorem czerwonym jest jakiś typ fEM, a dla człowieka B inny typ fEM, to mamy impas, z którego wynika zupełna arbitralność etykietowania określonych typów bodźców wzrokowych. Nikt nie nazywa różnych drgań dźwiękowych analogicznie poszukując nieścisłości w nielubianych koncepcjach teorii umysłu (bo raczej nikt nie podpiera się dźwiękiem jako efektem problematycznym),choć oba typy drgań z punktu widzenia sedna kognitywistyki się nie różnią.

Myślenie umysłem ma przyszłość, ale i przeszłość

Nie uciekniemy przed poczuciem własnej ludzkiej wyjątkowości. To taka nasza gatunkowa uzurpacja. Nauki przyrodnicze dały nam jednak ‘po głowie’ i samouwielbienie musimy temperować. Z drugiej strony, panpsychiczna potrzeba ‘rozmowy z drzewami’ czy wręcz przekonanie o ‘uzdrawiającej mocy kamieni’ pozornie tylko biegunowo różni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
661
363

Na półkach:

„Metazoa” w gruncie rzeczy jest rozwinięciem poprzedniej książki australijskiego filozofia pt. „Inne umysły”, w której również zastanawiał się nad świadomością. Tam jednak w centrum jego rozważań znajdowały się ośmiornice, których zdolności poznawcze są imponujące i cały czas każą nam stawiać nowe pytania o to, czym jest poznanie i inteligencja.

Tutaj, w „Metazoa” obszar zainteresowań został znacznie poszerzony (choć ośmiornice również powracają). Można powiedzieć, że podążamy szlakiem ewolucji żywych organizmów, od pojedynczych komórek, przez gąbki i koralowce, po stawonogi, mięczaki i kręgowce. To jest niesamowicie intensywna i fascynująca podróż, ale wymagająca. Książka jest pozycją popularnonaukową, jednak zmusza czytelnika do skupienia, zwłaszcza w chwilach, gdy Peter Godfrey-Smith zanurza się w różne koncepcje dotyczące narodzin świadomości, tego czym ona jest, jakie są jej przejawy i komu możemy przypisać jej posiadanie. Bywałam oszołomiona ilością informacji, ale autor robi naprawdę wiele, by informacje były podane w przystępnej formie, dlatego też powtarza niektóre sformułowania, opisuje na kilka sposobów albo przypomina, w którym miejscu już o nich wspominał.

Chyba trafiłam na tylko jedno stwierdzenie, które można uznać za może nie tyle błąd jako taki, co zbytnie uproszczenie, które w obecnym świetle wiedzy jest raczej nieuzasadnione. Mianowicie przy omawianiu dinozaurów filozof pisze: „Tym razem wymieranie nastąpiło z powodu pojedynczego niszczycielskiego uderzenia asteroidy, które nieodwracalnie zaburzyło klimat”. Dziś wiemy, że do zagłady dinozaurów najpewniej przyczyniło się parę innych czynników, a asteroida mogła być gwoździem do trumny.

Warto w „Metazoa” zerkać do przypisów, bo nierzadko autor rozwija tam pewne istotne zagadnienia, a już na pewno odsyła do interesujących publikacji i nazwisk.

Byłoby jeszcze lepiej, gdybyśmy otrzymali więcej zdjęć i rycin, bo chociaż trafiamy na kilka w trakcie lektury, to wydaje się, że nie zaszkodziłoby parę dodatkowych fotografii, zwłaszcza gdy czytamy o jakimś bardziej egzotycznym gatunku zwierzęcia.

Jedynym moim zarzutem pod adresem wydania jest całkiem spora ilość błędów w korekcie – tu zabraknie jakiejś końcówki słowa, tam zaplącze się kropka w niewłaściwym miejscu. Nie jest to jednak nic, co uniemożliwiałoby czerpania przyjemności z czytania.

Porównałabym chyba książkę Godrey’a-Smitha do „Demona w maszynie”, bo i tamta publikacja poszukuje odpowiedzi na istotę życia i spogląda na temat bardzo interdyscyplinarnie. „Metazoa” to rewelacyjny tytuł, skłaniający do wielu refleksji.

„Metazoa” w gruncie rzeczy jest rozwinięciem poprzedniej książki australijskiego filozofia pt. „Inne umysły”, w której również zastanawiał się nad świadomością. Tam jednak w centrum jego rozważań znajdowały się ośmiornice, których zdolności poznawcze są imponujące i cały czas każą nam stawiać nowe pytania o to, czym jest poznanie i inteligencja.

Tutaj, w „Metazoa” obszar...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
445

Na półkach:

Metazoa. Od szklanych gąbek i morskich smoków do ukrytej krainy umysłu

Książka przeprowadza nas przez procesy ewolucji nie tylko w głąb oceanu ale przede wszystkim wewnątrz najdrobniejszej komórki.
Książkę napisał człowiek który pasjonuje się połączeniem świata nas otaczającego a zagłębiona refleksją zachowań i interakcji nie tylko z otoczeniem ale i z całym światem. To nie jest zwykła książka na temat biologii stworzeń, jest to obszerna wiedza jak cały ekosystem wpływa na pojedyncza komórkę która tworzy sieć połączeń niczym z filmu Avatar. Wszystko co wchodzi na naszą świadomość, poznawanie nowych gatunków i ich ewolucji ,jak my postrzegamy wszystkie stworzenia oraz jak one postrzegają nas. Niestety człowiek nie żyje w symbiozie z naturą i nie wszystko jest dla nas zrozumiałe.
Autor pokazuje nam że każde życie na ziemi ma swoją świadomość, a każda reakcja daje dalszą interakcje i dzięki tej różnorodnej współpracy powstaje ten odległy ekosystem który przyćmiewa nas swoimi biologicznymi odkryciami. Książka zawiera piękne zdjęcia podwodnego świata, wspaniale odkrycia i ciekawostki których nie znajdziecie na co dzień. Bardzo nam się spodobała zważywszy że uwielbiamy biologię i wszystko co z nią związane , może gdy ludzie lepiej zrozumią otaczający nasz świat tym może nadejdą czasy że zamiast niszczyć będziemy dbać o nasz wspólny ekosystem by cieszyć się darami i cudami świata 💚 nie wiem jak wy ale my jesteśmy na tak dla takich książek które otwierają umysł i inne zapatrywania, może nie jesteśmy tak odlegli emocjonalnie jak wspaniały zgrany ekosystem nawet najdrobniejszych żyjątek nas otaczających.

Metazoa. Od szklanych gąbek i morskich smoków do ukrytej krainy umysłu

Książka przeprowadza nas przez procesy ewolucji nie tylko w głąb oceanu ale przede wszystkim wewnątrz najdrobniejszej komórki.
Książkę napisał człowiek który pasjonuje się połączeniem świata nas otaczającego a zagłębiona refleksją zachowań i interakcji nie tylko z otoczeniem ale i z całym światem. To...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    76
  • Przeczytane
    15
  • Posiadam
    13
  • Teraz czytam
    3
  • 2023
    3
  • Non-fiction
    2
  • Popularnonaukowe
    1
  • Nauczyłam się czegoś wartościowego (dobre non-fiction)
    1
  • Typ B: Gatunek: Przyrodnicza
    1
  • Ebook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Metazoa. Od szklanych gąbek i morskich smoków do ukrytej krainy umysłu


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne