Niezbyt szczególnie interesował mnie Szekspir, sięgając po tą książkę oczekiwałom lekkiego queerowego romansu. To się zmieniło. Cały czas wszystko się zmienia. My także, nawet jeżeli uznajemy, że nadal jesteśmy tymi starymi ludźmi co x lat temu. Uwielbiam zakończenie. Akceptacja, nacisk na przyjaźń... To było niczym ciepła kołderka. Nie ukrywam, początek mnie znużył. Cieszę się, że dałom tej historii szansę. Bardzo polecam. Nie tylko tym, którzy dopiero siebie odkrywają, ale również tym z większym doświadczeniem. W końcu... Zmiany dotyczą nas całe życie

Niezbyt szczególnie interesował mnie Szekspir, sięgając po tą książkę oczekiwałom lekkiego queerowego romansu. To się zmieniło. Cały czas wszystko się zmienia. My także, nawet jeżeli uznajemy, że nadal jesteśmy tymi starymi ludźmi co x lat temu. Uwielbiam zakończenie. Akceptacja, nacisk na przyjaźń... To było niczym ciepła kołderka. Nie ukrywam, początek mnie znużył. Cieszę...

Dość prosta historia o byciu sobą i strachem przed oceną.

Dość prosta historia o byciu sobą i strachem przed oceną.

bardzo dobrze napisana książka lqbt. bardzo mi się spodobał wygląd bohaterki i jej rozterki na temat jej orientacji. książka pokazuje tą drogę, niepewność, strach, chęć i myśli. bohaterka ma też fajnie dobranych przyjaciół, wydaje mi się jednak że to życie jest delikatnie podkoloryzowane (ale tak minimalnie) jednak są pokazane smutki, złości i wszystkie emocje, które były ważne dla fabuły.

bardzo dobrze napisana książka lqbt. bardzo mi się spodobał wygląd bohaterki i jej rozterki na temat jej orientacji. książka pokazuje tą drogę, niepewność, strach, chęć i myśli. bohaterka ma też fajnie dobranych przyjaciół, wydaje mi się jednak że to życie jest delikatnie podkoloryzowane (ale tak minimalnie) jednak są pokazane smutki, złości i wszystkie emocje, które były...

Jak często przepełnia Was wrażenie, że macie do czynienia z amnezją? U mnie taka myśl pojawia się za każdym razem, kiedy próbuję sobie przypomnieć jakikolwiek szczegół z „Ophelia mimo wszystko”. Strasznym jest dla mnie fakt, że pamiętam zaledwie zarys tej książki… i nie jest to wcale wina tego, że opinię tę piszę kilka miesięcy po przeczytaniu tej pozycji. Nic bardziej mylnego, większość fabuły wyparowała już kilka dni po jej skończeniu. Sprawia to jednocześnie, że wystawiona przeze mnie ocena wydaje się być zaskakująco wysoka! Przechodząc jednak do meritum.

Ophelia na pierwszy rzut oka jest niby zwykłą nastolatką. Wyróżnia ją jednak zamiłowanie do róż oraz… chłopców. Zauroczenie w kolejnej osobie płci przeciwnej może przyjść praktycznie na zawołanie, co sprawia wiele radości jej bliskim. Pod koniec liceum dochodzi jednak do pewnej przemiany. Dziewczyna odkrywa, że zaczyna coraz częściej myśleć o Talii. Przy tym wszystkim myśli o chłopakach znikają praktycznie całkowicie. To nowe doświadczenie jest dla niej nie małym zaskoczeniem. Sprawia jednak, że Ophelia musi podążyć za dalszym odkrywaniem siebie i tym co podpowiada jej serce.

Bohaterowie tej książki mimo, że mieli jakieś swoje charakterystyczne cechy, wcale nie zachęcali do tego aby zapamiętać ich na dłużej. O wielu z nich zdąrzyłam zapomnieć jeszcze w trakcie czytania. Po wielu dobrych opiniach liczyłam, że i mnie ten tytuł „porwie” i sprawi, że będę chciała do niego wracać myślami. Poprzeczka była jednak ustawiona zbyt wysoko.

Jak często przepełnia Was wrażenie, że macie do czynienia z amnezją? U mnie taka myśl pojawia się za każdym razem, kiedy próbuję sobie przypomnieć jakikolwiek szczegół z „Ophelia mimo wszystko”. Strasznym jest dla mnie fakt, że pamiętam zaledwie zarys tej książki… i nie jest to wcale wina tego, że opinię tę piszę kilka miesięcy po przeczytaniu tej pozycji. Nic bardziej...

Bardzo fajna młodzieżówka, która porusza temat odkrywania siebie.

Bardzo fajna młodzieżówka, która porusza temat odkrywania siebie.

Na pewno czytałam dużo lepsze młodzieżówki. Tutaj nudziłam się przez większość czasu, a po miesiącu od zakończenia książki - nie pamiętam o czym była. Poruszane tematy są ważne, ale już oklepane. Niemniej nadal ważne, więc tego nie odbieram tej lekturze. Natomiast w pamięci nie została, a to o czymś świadczy.

Na pewno czytałam dużo lepsze młodzieżówki. Tutaj nudziłam się przez większość czasu, a po miesiącu od zakończenia książki - nie pamiętam o czym była. Poruszane tematy są ważne, ale już oklepane. Niemniej nadal ważne, więc tego nie odbieram tej lekturze. Natomiast w pamięci nie została, a to o czymś świadczy.

Historia skupia się na Ophelii , która doskonale wie co lubi , a konkretnie : przyjaciół , kubańskie jedzenie , róże i chłopców. Jednak niespodziewanie Jej myśli zaczynają się kierować w stronę nieśmiałej i cichej Talii , która chodzi z Nią do klasy i z czasem Ophelia zaczyna spędzać czas z Talią i dociera do Niej , że nie zna samej siebie i zastanawia się jakby to było pocałować dziewczynę… Powiem szczerze , że książka nie jest zła , ale chyba liczyłem na coś lepszego. Relacje bohaterki z przyjaciółmi nie do końca mnie przekonały. Czasem miałem wrażenie , że nie są przyjaciółmi tylko ludźmi , którzy nie mając innego wyjścia spędzają razem czas. Tak samo relacja Ophelii z Talią mnie trochę rozczarowała. Niby sceny między Nimi na plus , ale nie podobało mi się zakończenie ich relacji. I trzeba przyznać , że w połowie Talia chamsko się zachowała , bo przez pierwszą połowę można odnieść wrażenie , że flirtuję z bohaterką , a potem nagle zrzuca na bohaterkę bombę , która sprawia , że Ophelia czuję się jak idiotka. Jednak mimo kilku wad nie żałuję , że przeczytałem

Historia skupia się na Ophelii , która doskonale wie co lubi , a konkretnie : przyjaciół , kubańskie jedzenie , róże i chłopców. Jednak niespodziewanie Jej myśli zaczynają się kierować w stronę nieśmiałej i cichej Talii , która chodzi z Nią do klasy i z czasem Ophelia zaczyna spędzać czas z Talią i dociera do Niej , że nie zna samej siebie i zastanawia się jakby to było...

Queerowa młodzieżówka o odkrywaniu swojej seksualności, o uprzedzeniach i obawach przed coming-outem, a także o tym, jak zmieniamy się, dorastając, i że to my sami mamy największy problem z tym, żeby te zmiany zaakceptować.

Queerowa młodzieżówka o odkrywaniu swojej seksualności, o uprzedzeniach i obawach przed coming-outem, a także o tym, jak zmieniamy się, dorastając, i że to my sami mamy największy problem z tym, żeby te zmiany zaakceptować.

⭐5/5⭐

UWAGA, SPOILERY!

Ophelia to zdecydowanie pozycja dla każdego queerowego nastolatka, który szuka swojego miejsca w tym świecie.
Ta książka jest jak ciepły kocyk, który otuli was nie tylko swoim ciepłem ale też pieknymi i różnymi odmianami róż.

Zakończenie książki jest idealne. Główna bohaterka co prawda nie kończy w związku z Talią, ale za to odkrywa kim na prawdę jest. Spotyka ją z tego powodu mnóstwo trudności w związku z relacjami z rodziną i przyjaciółmi, ale finalnie wszystko się dobrze rozwiązuje.

Cudowna młodzieżówka. Jedna z lepszych queerowych na polskim rynku.

⭐5/5⭐

UWAGA, SPOILERY!

Ophelia to zdecydowanie pozycja dla każdego queerowego nastolatka, który szuka swojego miejsca w tym świecie.
Ta książka jest jak ciepły kocyk, który otuli was nie tylko swoim ciepłem ale też pieknymi i różnymi odmianami róż.

Zakończenie książki jest idealne. Główna bohaterka co prawda nie kończy w związku z Talią, ale za to odkrywa kim na prawdę...

Nie miałam żadnych oczekiwań co do tej książki - a jeśli już, to było one znikome.
Ale kompletnie nie żałuję przeczytania.
,,Ophelia mimo wszystko" to książka idealna dla młodzieży, ale niekoniecznie tylko dla nich. Ja nie jestem już nastolatką, a mimo to przypadła mi do gustu.
Wydaje mi się, że wiele osób może dostrzec się w bohaterach i utożsamić się z nimi na jakiejś płaszczyźnie.
Podoba mi się to jakie realia przedstawia. Strach przed zmianami, utraconymi przyjaciółmi i wiele innych. Że nie ma nic złego w zakochiwaniu się i okazywaniu uczuć, nie ma nic złego w tym jeśli nie do końca odkryło się samego siebie.
Bo jeśli mamy być szczerzy, istnieje wiele nastolatków, którzy nie do końca wiedzą o sobie wszystko - i to jest okej.
Śmiało mogłabym polecić tę pozycję.
8/10

Nie miałam żadnych oczekiwań co do tej książki - a jeśli już, to było one znikome.
Ale kompletnie nie żałuję przeczytania.
,,Ophelia mimo wszystko" to książka idealna dla młodzieży, ale niekoniecznie tylko dla nich. Ja nie jestem już nastolatką, a mimo to przypadła mi do gustu.
Wydaje mi się, że wiele osób może dostrzec się w bohaterach i utożsamić się z nimi na jakiejś...