10/10 kocham

10/10 kocham

Szczerze miałam nadzieję, że trzeci tom będzie najlepszy ze wszystkich, ale się trochę zawiodłam...
Kilka wątków dla mnie było niepotrzebnych, momentami się dłużyła i męczyła, ale nie było tragedii
Cieszę się, że już skończyłam tę serię

Szczerze miałam nadzieję, że trzeci tom będzie najlepszy ze wszystkich, ale się trochę zawiodłam...
Kilka wątków dla mnie było niepotrzebnych, momentami się dłużyła i męczyła, ale nie było tragedii
Cieszę się, że już skończyłam tę serię

Najlepsza z części! Super spinające się wątki! Nowy bohater i nieoczywisty nauczyciel. Rewelacja. Czekam na dalsze części !

Najlepsza z części! Super spinające się wątki! Nowy bohater i nieoczywisty nauczyciel. Rewelacja. Czekam na dalsze części !

"W przeklętą godzine" jest to już III tom poczynań rodu Bies, jestem zakochana w tej rodzinie od początku.
A czy wy widzicie tą przepiękną okładke? Ta seria ma takie piękne 💜💜
Jak zawsze nie zawiodłam się na całej histori i pokochałam ją całym serduszkiem, babka Agrea jak zawsze była moją ulubioną bohaterką.
Nie mogłam się oderwać od histori i bardzo przyjemnie i szybko mi się czytało. Historia była dobrze napisana i po prostu styl pisania autora jest dobry.
Zwrot akcji i po prostu duże zaskoczenie w pewnych sytuacjach dodawało po prostu uroku tej książce, za co jeszcze bardziej ją pokochałam.
Polecam wam całym serduszkiem!

"W przeklętą godzine" jest to już III tom poczynań rodu Bies, jestem zakochana w tej rodzinie od początku.
A czy wy widzicie tą przepiękną okładke? Ta seria ma takie piękne 💜💜
Jak zawsze nie zawiodłam się na całej histori i pokochałam ją całym serduszkiem, babka Agrea jak zawsze była moją ulubioną bohaterką.
Nie mogłam się oderwać od histori i bardzo przyjemnie i szybko mi...

Czy zdarzyło Wam się, że seria zaczęła się dobrze, a potem było tylko gorzej?

Nie wiem, może Faber zaczął mnie męczyć? Kiedyś sięgałam w ciemno, ale teraz znów czuję zawód. Seria zaczęła się świetnie i zapowiadała się duża dawka humoru, rodzinna magiczna trylogia w innym klimacie niż poprzednie serie autora. Ale drugi tom poświęcony został żałobie, a tu znowu wchodzimy w wielkie zagrożenie i powagę - nawet Agrea przestała mi podchodzić.

Faber zdecydowanie lepszy jest w tworzeniu światów, dlatego podobały mi się Kroniki Jaaru (choć kto wie, jak byłoby teraz) czy nawet słabsza Krew Ferów. Ale tu nie ma zbyt wiele świata, a są relacje. I tu mamy już wysokie stopnie schodów, bo autor nie jest w mojej opinii mistrzem postaci czy relacji.

Sat i Draga? Oboje mnie już irytowali. Agrea? Straciła pazurek z pierwszego tomu. Wątek miłosny Sata był niepotrzebny, bo nijak miał wpływ na cokolwiek. Już nie mówiąc o Dradze, gdzie autor stwierdził "A dobra, tamtego gościa wykopiemy i damy jakiegoś nowego, który wyskoczy nagle z krzaków!". Serio... ten gość nie miał już ŻADNEJ realnej roli w tym wszystkim. Był NIEPOTRZEBNY. A Agrea z Borutą też już...

Fabuła? Mam wrażenie, że na siłę. Poprzednie tomy się jeszcze ze sobą łączyły, a ten niby korzysta z tego, co już było, ale zmierza w tak odmiennym kierunku, że... A przez nagłe wprowadzenie nowego zła i "tajemnic przeszłości" tak naprawdę autor zaniedbuje ważne wątki. Chciałabym zrozumieć, o co chodzi z Satem. Chciałabym zrozumieć, dlaczego Draga nie umie przejść żadnej przemiany charakteru i po każdej części ma reset systemu. Ale się nie doczekam i tyle.

Jestem tak bardzo zawiedziona, że ciężko mi to wyrazić... Serii nie polecam, szkoda czasu.

Czy zdarzyło Wam się, że seria zaczęła się dobrze, a potem było tylko gorzej?

Nie wiem, może Faber zaczął mnie męczyć? Kiedyś sięgałam w ciemno, ale teraz znów czuję zawód. Seria zaczęła się świetnie i zapowiadała się duża dawka humoru, rodzinna magiczna trylogia w innym klimacie niż poprzednie serie autora. Ale drugi tom poświęcony został żałobie, a tu znowu wchodzimy w...

Agrea Bies -nestorka rodu czarownic- ma talent do pakowania się w kłopoty 🙈😅Cała rodzina ledwo odetchnęła po wydarzeniach z drugiego tomu ,a tu babcię zaczyna prześladować tajemnicze widmo i …miłość , w dodatku coś atakuje młode wiedźmy ,a na horyzoncie pojawią się kolejne rodzinne sekrety. Do akcji znów przystąpi magiczne rodzeństwo : Draga i Sat z cała rodziną kolejny raz zawalczą o siebie. Tym razem do rozwikłania będzie kryminalna zagadka ,a przeciwnik okaże się naprawdę mroczny 🙈😱🙈
Seria zjazdem tomem staje się coraz mroczniejsza i po prostu lepsza , młodzi bohaterowie dojrzewają ,ale babci szaleństwa nie ubywa ,jes czasem śmiesznie czasem strasznie ,ale zawsze magicznie i interesująco ,przygody przeplatają się z codziennymi rozterkami nastoletniego życia . Tej rodziny nie sposób nie pokochać i aż szkoda się z nimi rozstawać 😁Niezmiennie podoba mi się żywy styl autora i dobry balans między opisami i akcją,więc powieść czyta się jednym tchem. Moja ocena to 9/10 💜💜💜🔥🔥🔥i chętnie przeczytam kolejne przygody tej zwariowanej magicznej familii 😁

Agrea Bies -nestorka rodu czarownic- ma talent do pakowania się w kłopoty 🙈😅Cała rodzina ledwo odetchnęła po wydarzeniach z drugiego tomu ,a tu babcię zaczyna prześladować tajemnicze widmo i …miłość , w dodatku coś atakuje młode wiedźmy ,a na horyzoncie pojawią się kolejne rodzinne sekrety. Do akcji znów przystąpi magiczne rodzeństwo : Draga i Sat z cała rodziną kolejny raz...

To jest zajebiste, wspaniałe, niesamowite. Bardzo dobrze się bawiłem podczas czytania tej książki. Babcia Agrea jak zawsze rozbraja całą sobą i rzuca świetnymi tekstami. Przez tę książkę się płynęło. Bardzo polubiłem wątek Sata i Michała, liczę na coś więcej z nimi, a także coś więcej o Leanie.

To jest zajebiste, wspaniałe, niesamowite. Bardzo dobrze się bawiłem podczas czytania tej książki. Babcia Agrea jak zawsze rozbraja całą sobą i rzuca świetnymi tekstami. Przez tę książkę się płynęło. Bardzo polubiłem wątek Sata i Michała, liczę na coś więcej z nimi, a także coś więcej o Leanie.

5,5

5,5

Młoda czarownica, której najlepsi przyjaciele to córka rodu łowców czarownic oraz śmiertelnik przekonany o swoich satanistycznych zdolnościach.
Jej młodszy brat - niedoceniony przez innych, zamknięty w sobie i pełny kompleksów, który na różne sposoby próbuje zrozumieć swoją magię i swoje uczucia.
A na deser babcia - ekscentryczna staruszka z szalonymi pomysłami zakochana w radcy prawnym prosto z piekła.
Z tą trójką nie sposób się nudzić.

Adam Faber po raz kolejny wrzuca nas w przygody rodziny Bies. Każde z bohaterów jak zwykle wpakuje się w niezłe kłopoty, a wszystko jakimś sposobem powiązane będzie z tajemniczym lustrem w ich salonie, które rzekomo ukazuje zmarłych. Ale czy na pewno?

Cudowne zakończenie świetnej serii familijnego fantasy. Porządna dawka humoru, rodzinnych perypetii i nastoletnich rozterek (również w wersji 50+). Mimo tego, że książka skierowana jest głównie dla młodzieży myślę, że może ona przypaść do gustu również nieco starszym czytelnikom, a całą serię mogłabym podsumować cytatem: "Babcia chyba znowu cos nabroiła [...] Wspomnisz moje słowa."

Młoda czarownica, której najlepsi przyjaciele to córka rodu łowców czarownic oraz śmiertelnik przekonany o swoich satanistycznych zdolnościach.
Jej młodszy brat - niedoceniony przez innych, zamknięty w sobie i pełny kompleksów, który na różne sposoby próbuje zrozumieć swoją magię i swoje uczucia.
A na deser babcia - ekscentryczna staruszka z szalonymi pomysłami zakochana w...

Okładka mnie zachwyciła 😍 a cała historia jest na prawdę wciągająca, pełna emocji! Całą rodzinę Bies bardzo polubiłam, szczególnie babka Agrea przypadła mi do gustu 😊
Książka jest na prawdę cudowna! Jest w niej dużo zwrotów akcji i zdecydowanie nie jest nudno ❣️ Styl pisania autora jest bardzo fajny, lekki i przyjemny, przez co bardzo szybko mi się ją czytało.
"W przeklętą godzinę" to na prawdę świetna książka, którą bardzo polecam i gwarantuje, że na pewno się na niej nie zawiedziecie 💙

Okładka mnie zachwyciła 😍 a cała historia jest na prawdę wciągająca, pełna emocji! Całą rodzinę Bies bardzo polubiłam, szczególnie babka Agrea przypadła mi do gustu 😊
Książka jest na prawdę cudowna! Jest w niej dużo zwrotów akcji i zdecydowanie nie jest nudno ❣️ Styl pisania autora jest bardzo fajny, lekki i przyjemny, przez co bardzo szybko mi się ją czytało.
"W przeklętą...