Słabo mi się to czytało, a raczej oglądało. Miałem wrażenie, jakbym patrzył na Czarodziejki z Księżyca. Seria Ultimate niepotrzebnie wyewoluowała w stronę quasi mangi. Ponadto chciałem czytać o Spider-Manie, a nie o Avengersach, X-menach i innych tego typu freakach. Tymczasem dostaliśmy mieszańca gatunkowego. Poza sentymentem z dzieciństwa do pajęczaka, z drobnymi wyjątkami (vide Punisher) nie toleruję większości postaci Marvela. Z wiekiem zacząłem dostrzegać przewagę DC.

Z przykrością stwierdzam, że to komiks dla dzieci i wraz z resztą kolekcji Ultimate Spider-Man zapakuję go w strecz, aby poczekał na moje dziecko, kiedy zacznie czytać. Będzie wtedy idealnym targetem, aby się tym zainteresować.

Słabo mi się to czytało, a raczej oglądało. Miałem wrażenie, jakbym patrzył na Czarodziejki z Księżyca. Seria Ultimate niepotrzebnie wyewoluowała w stronę quasi mangi. Ponadto chciałem czytać o Spider-Manie, a nie o Avengersach, X-menach i innych tego typu freakach. Tymczasem dostaliśmy mieszańca gatunkowego. Poza sentymentem z dzieciństwa do pajęczaka, z drobnymi wyjątkami...

A byłaby jeszcze wyższa ocena gdyby nie zbyt infantylne, wręcz podchodzące pod mangę rysunki. To nie moja bajka, na szczęście scenariusz poszczególnych zeszytów stał na bardzo wysokim poziomie.

A byłaby jeszcze wyższa ocena gdyby nie zbyt infantylne, wręcz podchodzące pod mangę rysunki. To nie moja bajka, na szczęście scenariusz poszczególnych zeszytów stał na bardzo wysokim poziomie.

Dobrze, że to już przedostatni tom. Z jednej strony ciagle intryguje mnie to, jak ta saga się zakończy, z drugiej czuje się zmęczony tą serią. Tom 12 to według mnie najsłabsza obok tomu 5 część. Graficznie jest słabo. Fabularnie mocno przeciętnie. Nic nie utkwiło mi na dłużej w pamięci. Liczę na mocne uderzenie w ostatnim tomie. Oby zakończenie złagodziło niesmak po lekturze tego komiksu.

Dobrze, że to już przedostatni tom. Z jednej strony ciagle intryguje mnie to, jak ta saga się zakończy, z drugiej czuje się zmęczony tą serią. Tom 12 to według mnie najsłabsza obok tomu 5 część. Graficznie jest słabo. Fabularnie mocno przeciętnie. Nic nie utkwiło mi na dłużej w pamięci. Liczę na mocne uderzenie w ostatnim tomie. Oby zakończenie złagodziło niesmak po...

Bardzo specyficzny tom. Pełno tu chaosu, a niewiele sensu. Mam wrażenie, że może twórcy chcieli pokazać tu zamieszanie w życiu typowego nastolatka, do tego obdarzonego pajęczymi mocami. Dostajemy jednak mieszankę, w której pewne wątki nagle znikają, inne wyskakują jak spod ziemi, a powiązań pomiędzy nimi jak na lekarstwo. Szkoda :/

Bardzo specyficzny tom. Pełno tu chaosu, a niewiele sensu. Mam wrażenie, że może twórcy chcieli pokazać tu zamieszanie w życiu typowego nastolatka, do tego obdarzonego pajęczymi mocami. Dostajemy jednak mieszankę, w której pewne wątki nagle znikają, inne wyskakują jak spod ziemi, a powiązań pomiędzy nimi jak na lekarstwo. Szkoda :/

No nie wiem. Na pewno najgorszy tom serii. Niektóre rzeczy jakby się nie wydarzyły, bohaterowie cofnęli się w rozwoju. Niektóre wydarzenie są sztuczne albo mocno naciągane. Do tego rysunki: głowa Petera w kostiumie jest gigantyczna, a bez kostiumu nastolatkowie wyglądają na połowę młodszych niż powinni, jak jakieś krasnale. Pod koniec już przyzwyczaiłem się do tego stylu, ale generalnie dziwny to jest tom. Nie powiedziałbym, że zły, nadal z ciekawością śledzi się losy bohaterów, a dialogi są zabawne, ale coś tu jest no yes.

No nie wiem. Na pewno najgorszy tom serii. Niektóre rzeczy jakby się nie wydarzyły, bohaterowie cofnęli się w rozwoju. Niektóre wydarzenie są sztuczne albo mocno naciągane. Do tego rysunki: głowa Petera w kostiumie jest gigantyczna, a bez kostiumu nastolatkowie wyglądają na połowę młodszych niż powinni, jak jakieś krasnale. Pod koniec już przyzwyczaiłem się do tego stylu,...

ULTIMATE NEW BEGINING

Seria „Ultimate Spider-Man” zakończyła się na 133 zeszycie, po wielkim evencie skupionym na walce z Magneto. Spider-Man niemal przypłacił to starcie życiem, moment był przełomowy i przełom nadszedł: serię zamknięto w czerwcu 2009, domknięto jeszcze dwoma zeszytami „Ultimatum: Spider-Man Requiem””, a już w sierpniu wróciła jako „Ultimate Spider-Man, vol. 2”. Wróciła na piętnaście zeszytów i niemal w całości dostajemy ją w tym albumie. Albumie, który okładką może nie zachęca zbyt szczególnie, ale wart jest poznania, jak cała ta seria i dostarcza niezapomnianych wrażeń wszystkim miłośnikom Pająka.

Po wojnie z Magneto, która pochłonęła tysiące ofiar, nadchodzi czas opłakiwania zmarłych i sprzątania po wielkiej powodzi, która zrujnowała miasto. Ale są tacy, którzy chcą wykorzystać sytuację zupełnie inaczej. Tu właśnie na scenę wkracza Mysterio, który chce ugrać na tym wszystkim jak najwięcej. Spider-Man chce mu w tym, oczywiście, przeszkodzić, ale nie jest to łatwy przeciwnik. A to jedynie część tego, co się dzieje, bo pojawia się problem z sąsiadem i jego mocami, zjawia się tajemnicza postać, w domu Petera przybywa osób, a… Właśnie, Peter już w swoim związku wiele miał problemów z zazdrością Mary Jane, a teraz jeszcze dziewczyny zaczynają o niego rywalizację…

http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/11/ultimate-spider-man-tom-12-brian.html

ULTIMATE NEW BEGINING

Seria „Ultimate Spider-Man” zakończyła się na 133 zeszycie, po wielkim evencie skupionym na walce z Magneto. Spider-Man niemal przypłacił to starcie życiem, moment był przełomowy i przełom nadszedł: serię zamknięto w czerwcu 2009, domknięto jeszcze dwoma zeszytami „Ultimatum: Spider-Man Requiem””, a już w sierpniu wróciła jako „Ultimate Spider-Man,...

Dziwny ten przedostatni tom Pajączka. Po "trzęsieniu ziemi" w poprzednim tomie, teraz robi się bardziej kameralnie. Historia przeskakuje pół roku w przód od wydarzeń w Nowym Jorku ukazanych w Tomie 11, ale nijak ich nie wyjaśnia. Na pierwszym planie ponownie mamy problemy prywatne Petera, wraz z odwiecznym dylematem Gwen vs MJ. Gdzieś tam w tle pojawia się Mysterio, a w ostatnich trzech zeszytach rodzeństwo kameleonów. Trochę to wszystko chaotyczne niczym życie typowego 17-latka, może o to chodziło.
Wciąż jest ciekawie, ale da się wyczuć, że seria zbliża się do końca i czeka nas już tylko pożegnanie z Parkerem w 13-tym tomie.

Dziwny ten przedostatni tom Pajączka. Po "trzęsieniu ziemi" w poprzednim tomie, teraz robi się bardziej kameralnie. Historia przeskakuje pół roku w przód od wydarzeń w Nowym Jorku ukazanych w Tomie 11, ale nijak ich nie wyjaśnia. Na pierwszym planie ponownie mamy problemy prywatne Petera, wraz z odwiecznym dylematem Gwen vs MJ. Gdzieś tam w tle pojawia się Mysterio, a w...