rozwińzwiń

Tajna inwazja

Okładka książki Tajna inwazja Brian Michael Bendis, Leinil Francis Yu
Okładka książki Tajna inwazja
Brian Michael BendisLeinil Francis Yu Wydawnictwo: Egmont Polska komiksy
Kategoria:
komiksy
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2023-05-31
Data 1. wyd. pol.:
2023-05-31
Język:
polski
ISBN:
9788328161368
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Liga Sprawiedliwości: Ligi chaosu Brian Michael Bendis, Scott Hanna, Szymon Kudrański, Emanuela Lupacchino
Ocena 5,0
Liga Sprawiedl... Brian Michael Bendi...
Okładka książki Liga Sprawiedliwości: Porządek Zjednoczonych Brian Michael Bendis, Eric Gapstur, Scott Godlewski, Phil Hester, Steve Pugh
Ocena 6,0
Liga Sprawiedl... Brian Michael Bendi...
Okładka książki Moon Knight Brian Michael Bendis, Alex Maleev
Ocena 6,7
Moon Knight Brian Michael Bendi...
Okładka książki Liga Sprawiedliwości: Pryzmaty Brian Michael Bendis, David Marquez
Ocena 5,8
Liga Sprawiedl... Brian Michael Bendi...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Marvel Zombies Robert Kirkman, Sean Phillips
Ocena 6,9
Marvel Zombies Robert Kirkman, Sea...
Okładka książki Daredevil: Żółty Matt Hollingsworth, Jeph Loeb, Tim Sale
Ocena 7,3
Daredevil: Żółty Matt Hollingsworth,...
Okładka książki Wolverine: Geneza Richard Isanove, Paul Jenkins, Andy Kubert
Ocena 7,3
Wolverine: Geneza Richard Isanove, Pa...
Okładka książki Spider-Man: Niebieski Jeph Loeb, Tim Sale
Ocena 7,6
Spider-Man: Ni... Jeph Loeb, Tim Sale...
Okładka książki The Amazing Spider-Man: Powrót do domu Scott Hanna, Dan Kemp, John Romita Jr., Joseph Michael Straczynski
Ocena 7,2
The Amazing Sp... Scott Hanna, Dan Ke...
Okładka książki 1602 Neil Gaiman, Richard Isanove, Andy Kubert
Ocena 7,1
1602 Neil Gaiman, Richar...
Okładka książki Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz część 2 Ed Brubaker, Steve Epting, Michael Lark
Ocena 7,2
Kapitan Ameryk... Ed Brubaker, Steve ...

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
221
217

Na półkach:

Podsumowując, Tajna Inwazja nie bez przyczyny zasłużyła sobie na miano komiksu kultowego. Pogłębia ona każdego bohatera jakiego przedstawia i prezentuje niebanalną formę walki z przebiegłym wrogiem. Stawka jest bardzo realnie nakreślona i sądzę, że po Wojnie Domowej, scenarzyści poszli za ciosem tworząc świetna kontynuację. Głęboko liczę, że twórcy serialu również pójdą w te ślady.

Więcej przeczytasz tutaj: https://popkulturowcy.pl/2023/06/20/tajna-inwazja-recenzja-komiksu/

Podsumowując, Tajna Inwazja nie bez przyczyny zasłużyła sobie na miano komiksu kultowego. Pogłębia ona każdego bohatera jakiego przedstawia i prezentuje niebanalną formę walki z przebiegłym wrogiem. Stawka jest bardzo realnie nakreślona i sądzę, że po Wojnie Domowej, scenarzyści poszli za ciosem tworząc świetna kontynuację. Głęboko liczę, że twórcy serialu również pójdą w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1266
995

Na półkach:

Czerwiec 2023 roku to miesiąc premiery serialu „Tajna inwazja” na „antenach” Disney Plus. Nowy marvelowski projekt streamingowego giganta ma spore szanse na stanie się wakacyjnym popkulturowym przebojem. Zanim będziemy mieli okazję przekonać się na własne oczy o jego jakości, Egmont Polska daje fanom superbohaterów z Domu Pomysłów okazję do sprawdzenia, jak wypada komiksowy pierwowzór rzeczonego tytułu. Event o inwazji złowieszczych Skrulli na Ziemię miał premierę w USA już piętnaście lat temu i wtedy zebrał dość dobre recenzje. Czy także dzisiaj czyta się go dobrze?

Superbohaterowie muszą zjednoczyć się w obliczu zagrożenia, jakiemu nie stawiali dotąd czoła. Z kosmosu nadciągnęła inwazja Skrulli – zmiennokształtnych istot, które na przestrzeni kilku lat przeniknęły w struktury najważniejszych ziemskich organizacji, także tych zajmujących się bezpieczeństwem, i je zinfiltrowały. Teraz, kiedy obecność tajnych najeźdźców została odkryta, nadchodzi czas konfrontacji, która może zmienić naprawdę wiele.

Czy mamy do czynienia z drużynówkami od DC Comics, czy z tymi od Marvela, bardzo często temu nurtowi komiksu superbohaterskiego (najczęściej serwowanym, warto dodać, jako ogromne, przełomowe eventy) towarzyszy potężny patos. Wielkie zagrożenie dla Ziemi, które generuje konieczność zwarcia szyków przez herosów i wspólną walkę w obronie tego, co kochamy i wartości świata zachodniego. Być może zabrzmi to nieco złośliwie, ale różnice między kolejnymi crossoverami dotyczą przede wszystkim charakteru zagrożenia, detali i doboru walczących z potężnym wrogiem herosów. Reszta jest zasadniczo bardzo podobna. Charakter „Tajnej inwazji” w zasadzie całkowicie zgadza się z powyższym schematem.

Zastosowanym przez Bendisa manewrem, który miał wyróżnić „Tajną inwazję” na tle innych team-upów, był pomysł, by bohaterowie nigdy nie byli do końca pewni, z kim właściwie walczą. Charakter zagrożenia zawsze miał pozostać skryty w otępiającej zmysły mgle domysłów i przypuszczeń, generując tym samym dodatkowy chaos w szeregach obrońców dobra. Wszystko za sprawą kosmicznych najeźdźców, Skrulli, zdolnych do przybrania takiego wyglądu, jaki tylko chcą. Sam pomysł, choć nie należy do innowacyjnych (wspomnę choćby o Tancerzach Oblicza z „Kronik Diuny”),wydawał się całkiem interesujący. Sęk w tym, że całość w zasadzie ani razu nie weszła w żadną ciekawszą fazę, a scenarzysta koncentruje się przede wszystkim na naparzance. I scen starć jest na kartach „Tajnej inwazji” naprawdę sporo, a choć bywają efektowne, to dość szybko przechodzi się nad nimi do porządku dziennego, a to z tego względu, że poza bijatyką nie ma tu właściwie żadnych atrakcji.

Czytając opis komiksu takiego jak „Tajna inwazja”, można liczyć na duszny thriller, którego autorzy operują poczuciem niepewności herosów co do tego, czy ktoś, z kim przed chwilą stali ramię w ramię, nie wbije im za chwilę noża w plecy. Pole na kawał wiarygodnej psychologicznie opowieści było naprawdę ogromne i przede wszystkim z tego względu bardzo szkoda mi tego, w jakim kierunku poszła opowieść. Nie wiem, możliwe, że sprawę ratują tie-iny tego eventu (dla niezorientowanych w trykociarskiej nomenklaturze – są to zeszyty poboczne, uzupełniające obraz całości, ale fabularnie stojące nieco z boku wydarzeń),tego się jednak nie dowiemy, bo w polskiej wersji mamy do czynienia jedynie z główną historią. A ta wygląda tak, jak wiele innych współczesnych crossoverów – mamy nawał postaci, które nieustannie okładają się po mordach i niewiele (nic) więcej poza tym.

Rysunki zdobiące omawiany komiks są zwyczajnie przyzwoite. Yu podszedł do swojej pracy w sposób rzetelny, oferując nam kadry, które ogląda się z pewną dozą przyjemności, ale które nie zapadną raczej nikomu w pamięć. To po prostu dobrze wykonana robota w akceptowalnym dla fanów stylu. Co ciekawe, artysta dość często zamieszcza tak zwane rozkładówki, czyli dwustronicowe kadry, prezentujące bohaterów w, nazwijmy to, glorii i chwale. Natężenie takich grafik jest jak na mój gust nieco za duże, ale chyba pasuje to do patetycznego charakteru całego albumu.

Jeśli nie śledzi się na co dzień tego, co dzieje się w Uniwersum Marvela, kontakt z „Tajną inwazją” może nie należeć do najłatwiejszych. Masa postaci (często pojawiających się tylko na chwilę),uwaga scenarzysty skacząca od bohatera do bohatera, napuszone, patetyczne dialogi. To wszystko składa się na męczący komiks, który zyskał renomę z nieznanego w sumie powodu. Bo ani on ekscytujący, ani przełomowy. To przy okazji album wyzuty z jakichkolwiek ambicji, „guilty pleasure”, w którym jednak drugiej składowej tego sformułowania jest zdecydowanie za mało. Jestem na „nie” i mam nadzieję, że serial będzie zdecydowanie lepszy.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2023/08/tajna-inwazja-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - https://www.facebook.com/Szortal/posts/pfbid0Yq54DY3a7KLFTggmPY3z3ZHsKVRMYKK4jSKZ1s3JrH7E1jDVtX58LPs859mpts3Yl

Czerwiec 2023 roku to miesiąc premiery serialu „Tajna inwazja” na „antenach” Disney Plus. Nowy marvelowski projekt streamingowego giganta ma spore szanse na stanie się wakacyjnym popkulturowym przebojem. Zanim będziemy mieli okazję przekonać się na własne oczy o jego jakości, Egmont Polska daje fanom superbohaterów z Domu Pomysłów okazję do sprawdzenia, jak wypada komiksowy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
157

Na półkach:

Całość może nie rwie, ale na pewno stało się przyczynkiem do świetnych i trochę mniej świetnych runów pobocznych. Skupiając się na samej serii Bendisa wyszło średnio, ciekawa intryga, która zbyt szybko i zbyt łatwo ma rozwiązanie na potężny problem jakim był Skrulle.

Całość może nie rwie, ale na pewno stało się przyczynkiem do świetnych i trochę mniej świetnych runów pobocznych. Skupiając się na samej serii Bendisa wyszło średnio, ciekawa intryga, która zbyt szybko i zbyt łatwo ma rozwiązanie na potężny problem jakim był Skrulle.

Pokaż mimo to

avatar
481
480

Na półkach:

Zmiennokształtni przybysze z kosmosu przeniknęli do najpotężniejszych organizacji chroniących Ziemię. Czy przez to superbohaterowie i świat, jaki znamy, skazani są na porażkę?

Rasa Skrulli naznaczona jest masą cierpienia, choćby przez utratę rodzimej planety, za co odpowiada pożeracz planet – Galactus. Ich nowym miejscem zamieszkania stała się Ziemia. Znaleźli się na niej po wojnie domowej wśród superbohaterów. Świat nie jest już tak chroniony, jak przedtem. Ludzie nie wiedzą, co obca rasa może zrobić z planetą i jej mieszkańcami.

Na ulicach panuje strach! Bohaterowie stoją przed bardzo trudnymi wyborami. Skrulle zasiali w głowach herosów niepewność, co sprawia, że nikt nikomu nie może zaufać, bo każdy podejrzewany jest o bycie zmiennokształtnym przeciwnikiem. To prowadzi do tarć między superbohaterami. Już w drugim zeszycie otrzymujemy wielką walkę, do której doszło w ich skutek. Wow! Co to było za starcie. Pojedynek pomiędzy kilkudziesięcioma superbohaterami. Na tamten moment była to moja ulubiona walka w całej przygodzie z komiksami. Była nią, dopóki nie doszedłem do ostatniej, finałowej potyczki, która jest wielkim majstersztykiem. To po prostu trzeba zobaczyć!

Więcej na: CzasoStrefa

Zmiennokształtni przybysze z kosmosu przeniknęli do najpotężniejszych organizacji chroniących Ziemię. Czy przez to superbohaterowie i świat, jaki znamy, skazani są na porażkę?

Rasa Skrulli naznaczona jest masą cierpienia, choćby przez utratę rodzimej planety, za co odpowiada pożeracz planet – Galactus. Ich nowym miejscem zamieszkania stała się Ziemia. Znaleźli się na niej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2192
2016

Na półkach:

POPKulturowy Kociołek:

https://popkulturowykociolek.pl/tajna-inwazja-recenzja-komiksu/

Tajna inwazja to pozycja określana mianem jednego z najgłośniejszych i najważniejszych crossoverów Marvela w ostatniej dekadzie. Tytuł przyciągnął uwagę naprawdę wielu odbiorców. Świadczy o tym, chociażby sprzedaż na poziomie ponad 250 tysięcy egzemplarzy (dane tylko z okresu premiery serii 2008-2009) oraz serialowa ekranizacja na platformie Disney+.

Biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie te dane, można byłoby napisać, że mamy tu do czynienia z wielkim hitem. Każdy konsument kultury masowej (właśnie do niej od bardzo dawna zaliczają się superbohaterskie dzieła Marvela czy DC) wie jednak, że sprzedaż/oglądalność nie zawsze idzie w parze z oczekiwaną jakością, a gusta odbiorców bywają naprawdę bardzo różne.

Historia autorstwa Briana Michaela Bendisa rozpoczyna się wraz ze śmiercią Elektry, która okazuje się Skrullem. Zmiennokształtnym kosmicznym najeźdźcą, który zinfiltrował ludzkość i jej obrońców. Wszystkie odkryte ślady świadczą o tym, że jest to masowy proceder. Nikt nie może więc być pewnym tego, czy osoba obok niego jest człowiekiem, czy wrogiem. Sytuacji nie poprawia również rozbicie się na Savage Land statku obcych, na którego pokładzie byli zaginieni w akcji bohaterowie na czele z Kapitanem Ameryką. Momentalnie pojawia się bowiem pytanie, czy aby na pewno są to ci sami herosi, którzy wyruszyli walczyć z kosmicznym przeciwnikiem?

Scenariusz w swoich założeniach brzmi dość ekscytująco i intrygująco. Trwająca nierówna walka z kosmitami i nieustające napięcie wynikające z niepewności kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Pierwsze kilkanaście stron prezentuje się naprawdę ciekawie i mocno przykuwa uwagę odbiorcy. Później następuje jednak dość znaczące załamanie jakościowe.

Niestety, ale Bendis nie wykorzystuje potencjału historii, całą paranoiczną otoczkę spychając na daleki plan (w końcu całkowicie ją pomijając). Jeżeli więc ktoś liczy na złożony, wielowarstwowy scenariusz, w którym ważną rolę odgrywają różne emocje, to będzie srogo rozczarowany. Autor postanowił tu nie plamić swojego talentu (którego niewątpliwie mu nie brakuje),jakimiś innowacjami czy zaskakującym prowadzeniem opowieści. Stawia on tu na sprawdzone schematy, dość często stosując metodę kopiuj-wklej.

Samo w sobie nie byłoby to jeszcze tak bardzo złe. Czasem bowiem człowiek potrzebuje trochę intensywnie widowiskowej odmóżdżającej rozrywki. Ważne jest jednak to, żeby owa „widowiskowość” była, chociaż w małym stopniu racjonalna. Zamiast tego przewracając kolejne strony komiksu mamy do czynienia z mało wiarygodnymi (momentami wręcz głupimi) zwrotami akcji, niekonsekwencją w prowadzeniu niektórych wątków czy masą pozbawionych większych emocji walk...

POPKulturowy Kociołek:

https://popkulturowykociolek.pl/tajna-inwazja-recenzja-komiksu/

Tajna inwazja to pozycja określana mianem jednego z najgłośniejszych i najważniejszych crossoverów Marvela w ostatniej dekadzie. Tytuł przyciągnął uwagę naprawdę wielu odbiorców. Świadczy o tym, chociażby sprzedaż na poziomie ponad 250 tysięcy egzemplarzy (dane tylko z okresu premiery...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3996
2029

Na półkach: ,

Wielkimi krokami zbliża się premiera serialu „Tajna inwazja”, więc Egmont postanowił nam przypomnieć komiks, na którym serial będzie się opierał. Znakomity pomysł, bo event jest całkiem dobry i warto się z nim zaznajomić.

O komiksie możemy przeczytać, że:
Zmiennokształtni obcy z kosmosu, zwani Skrullami, podstępem przeniknęli do najpotężniejszych organizacji chroniących bezpieczeństwo Ziemi. Nikt już nie wie, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem – pod maską każdego superbohatera może się ukrywać kosmiczny złoczyńca! Czy przez ten wszechobecny brak zaufania ziemscy herosi pokonają się sami? I czego naprawdę pragną Skrulle? Oczywiście poza inwazją na pełną skalę, która… właśnie się rozpoczęła!

Event dobry i ważny, ale czegoś mu brakuje aby określić go bardzo dobrym. Tak naprawdę, to tylko podstawowa miniseria, część wielkiej całości, poprowadzona tak dynamicznie, że na fabułę nie ma tu miejsca. Czyta się to szybko, lekko i przyjemnie ale potencjał tematu nie został niestety w pełni wykorzystany. Nadal udany to komiks, bardzo ładnie narysowany, ale nic poza tym. Wyrazista gęsta kreska i dużo detali sprawia, że znakomicie to się ogląda. Kadry są bogato wypełnione i ze świetnym kolorem. Oglądać to można jak dobry kinowy megahit.

Wielkimi krokami zbliża się premiera serialu „Tajna inwazja”, więc Egmont postanowił nam przypomnieć komiks, na którym serial będzie się opierał. Znakomity pomysł, bo event jest całkiem dobry i warto się z nim zaznajomić.

O komiksie możemy przeczytać, że:
Zmiennokształtni obcy z kosmosu, zwani Skrullami, podstępem przeniknęli do najpotężniejszych organizacji chroniących...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7934
6789

Na półkach: , ,

SKRULLE SĄ WŚRÓD NAS

Zbliża się premiera serialu „Tajna Inwazja” do Marvela, więc Egmont postanowił przypomnieć nam komiks, na którym rzecz jest wzorowana. I bardzo dobrze, bo to kawał świetnego eventu. A przede wszystkim bardzo ważnego dla marvelowskiego uniwersum, otwierającego szalony okres zwany Dark Reign, który mocno namieszał potem w życiu bohaterów, a który ostatecznie skończył się „Oblężeniem” i wielkim zakończeniem tematyki rejestracji superludzi, zaczętej w „Wojnie domowej”. Ale zanim to wszystko nastąpiło, była właśnie „Tajna Inwazja”.

Skrulle. Ta kosmiczna, zmiennokształtna rasa, nie tylko zagrażała Ziemi tocząc wojnę z przedstawicielami Kree, ale i nieraz stanowiła nie lada problem dla bohaterów. Teraz okazuje się, że Skrulle, udając ludzi, przeniknęli w szeregi największych sił i organizacji. Mogą być też między herosami. Gdy inwazja na Ziemię się zaczyna, nikt już nie może ufać nikomu. Jak w takiej sytuacji stawić czoła wrogom? I o co właściwie tym razem chodzi Skrullom?

http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/05/tajna-inwazja-brian-michael-bendis.html

SKRULLE SĄ WŚRÓD NAS

Zbliża się premiera serialu „Tajna Inwazja” do Marvela, więc Egmont postanowił przypomnieć nam komiks, na którym rzecz jest wzorowana. I bardzo dobrze, bo to kawał świetnego eventu. A przede wszystkim bardzo ważnego dla marvelowskiego uniwersum, otwierającego szalony okres zwany Dark Reign, który mocno namieszał potem w życiu bohaterów, a który...

więcej Pokaż mimo to

avatar
487
295

Na półkach:

Komiks stanowił dla mnie lekkie rozczarowanie. Nie spodziewałem się arcydzieła, ale liczyłem, że fabuła będzie bardziej angażująca i ciekawsza. Fakt, że nikt nie jest pewien czy osoba stojąca obok jest przyjacielem czy wrogiem stanowi fantastyczny punkt wyjścia i chętnie przeczytałbym zbudowany wokół tego mroczny thriller. Komiks jest napakowany akcją i bohaterami, których nawet nie znam. Pojawiają się przeróżne grupy (Avengers, Thunderbolts, etc.). Najgorsze jest to, że nie czułem żadnego przywiązania do bohaterów. Szkoda. Na pochwałę na pewno zasłużyła oprawa graficzna. Podobały mi się prace Yu. Rysownik dobrze uchwycił bohaterów w ruchu i ładnie zobrazował sceny walk. Generalnie komiks można przeczytać, ale nie uważam tego za obowiązek każdego szanującego się fana Marvela i MCU.

Komiks stanowił dla mnie lekkie rozczarowanie. Nie spodziewałem się arcydzieła, ale liczyłem, że fabuła będzie bardziej angażująca i ciekawsza. Fakt, że nikt nie jest pewien czy osoba stojąca obok jest przyjacielem czy wrogiem stanowi fantastyczny punkt wyjścia i chętnie przeczytałbym zbudowany wokół tego mroczny thriller. Komiks jest napakowany akcją i bohaterami, których...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    32
  • Posiadam
    12
  • Chcę przeczytać
    11
  • Komiksy
    4
  • Marvel
    4
  • Komiksy
    2
  • Komiks-Marvel
    1
  • 2023 Komiksy
    1
  • POS KRK/TD
    1
  • 0 ZDC
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tajna inwazja


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...
Okładka książki Quo Vadis Patrice Buendia, Cafu, Henryk Sienkiewicz
Ocena 6,0
Quo Vadis Patrice Buendia, Ca...

Przeczytaj także