Punisher. Marvel Knights Tom 3
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Punisher. Marvel Knights (tom 3)
- Seria:
- Marvel Classic
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2022-08-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-08-24
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328154445
Trzeci tom mrocznej i krwawej opowieści o Punisherze spod szyldu Marvel Knights – imprintu Marvel Comics.
Punisher, weteran z Wietnamu od lat toczący samotnie wojnę z mafią, ściąga na siebie uwagę zarówno przestępców, jak i superbohaterów. Tym razem na drodze stanie mu śmiertelnie niebezpieczna Elektra, a trzej herosi – Daredevil, Spider-Man i Wolverine – połączą siły, by powstrzymać go raz na zawsze. Jaką rolę odegra w tej intrydze Hulk? I co się stanie, gdy nadejdą wieści o powrocie Mateczki Gnucci, a życie Punishera ponownie zmieni się w strefę wojny… dokładnie taką, jaką lubi najbardziej?
Autorami tej historii są Garth Ennis i Steve Dillon, mistrzowie komiksu znani z tak kultowych tytułów jak „Kaznodzieja”, „Punisher Max” czy „Hellblazer”. Towarzyszą im rysownicy John McCrea, Cam Kennedy i Tom Mandrake.
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach „Punisher” (2001) #27–37 oraz „Punisher: War Zone” (2008) #1–6. Komiks tylko dla dorosłych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 37
- 14
- 12
- 9
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Ostatni tom "Marvel Knight" mnie nie zaskoczył. Jest tak samo słaby jak cała seria i niespodzianki nie było.
To komiks, który określiłbym stwierdzeniem " dla przeciętnego odbiorcy". Otrzymujemy tutaj dość prostą historię, która momentami sili się na bycie czymś więcej, ale głównie chodzi tutaj o przemoc, strzelanie i jeszcze więcej przemocy. Czasem sili się ona na realizm, ale tego realizmu to tutaj niestety brakuje. Za jednym dobrym momentem, następują dwa słabe, które natychmiast zaniżają ocenę.
To co mnie najbardziej rozczarowało to infantylność w ukazaniu pozostałych superbohaterów, występujących w tym komiksie.
Na pierwszy plan idzie Wolverine i ukazanie go jako bezmózgiego, pyszalkowatego imbecyla o mocy Terminatora z filmów Camerona, którego nie da się zabić. Już pierwszy tom z Loganem mnie pod tym względem rozczarował, a tutaj mamy kontynuację tego słabego trendu.
Można Rosomaka rozjezdzać walcem, wystrzeliwać w kosmos, niszczyć bazooką, pozbawić wnętrzności, a on i tak jest nieśmiertelny. Ja wiem że Wolvie ma czynnik regenerujący, ale bez przesady. Zwykły człowiek, Frank Castle, bawi się z nim jak z niepełnosprawnym dzieckiem. Poza tym pozbawiono go swoich zmysłów i nawet nie potrafi on wytropić Punishera, w czym akurat powinien być o świetny.
Podobnie potraktowano Spider-Mana, który też zatracił swój pajęczy zmysł i zachowuje się jak dziecko we mgle. Jedynie Daredevil jest w miarę inteligentny i umie walczyć. Może dlatego że jest zwykłym smiertelnikiem jak Frank Castle. Może dlatego wybrano go na równego Punisherowi. Mutanci z supermocami są przedstawieni jako worki do bicia. Może podoba się to wyznawcom Punishera, ale jeśli ktoś czytał coś poza Punisherem, to takie potraktowanie innych superbohaterów jest miałkie i świadczy o tym, że są oni tutaj tylko po to żeby podbić statystyki sprzedaży komiksu.
Kolejną wadą całej serii jest to, że jest ona niepotrzebnie rozciągnięta. Okienka i ilustracje mogłyby być mniejsze, a całość możnaby zamknąć w 2/3 objętości komiksu bez straty jakości. Ba, wyszłoby to nawet całości na dobre. Tym bardziej że rysunki nie uzasadniają takich dużych formatów, gdyż są po prostu przeciętne i nie ma tutaj czym się zachwycać.
Infantylne został też przedstawiony Soap, stróż prawa mający uchwycić Punishera. Jest przedstawiony totalny przegryw i łamaga. Totalnie przerysowana postać. Ogólnie wszyscy w tym komiksie to idioci, poza oczywiście samym Punisherem.
Pierwsza zeszyt to opowieść o Elektrze, która jest raczej zapychaczem i niczego do tego tomu nie wnosi. Opowieść zupełnie słaba.
Później otrzymujemy czteroczesciową opowieść o szeryfie miasteczka i bandzie handlującej bronią.
Druga część zeszytu to powtórka z tomu pierwszego. Autor znów wyciąga z szuflady mateczkę Gnucci oraz po sięga wątek "Elity". Dobrze się sprzedało, więc trzeba kontynuować. Trochę Jak serię " Szybcy i Wściekli". Bo to w zasadzie komiks dla podobnej grupy odbiorców. Ellis postarał się jednak uzasadnić jakoś powrót do tych postaci i nawet nie wyszło to źle. Całość jest i tak lepsza niż wczesniejsze opowiadanie. Ja już mam trochę za dużo latek na karku, żeby się czymś takim podniecać, choć ma momenty.
Młodzieży można wmówić że "Marvel Knight" to najlepsze historie o Punisherze. Ale to nieprawda. One nie są nawet dobre, a już wiele historii wydawany w latach 90-tych przez TM-Semic było od tego lepszych. Powiedziałbym nawet, że większość była lepsza. Ale jeśli ktoś nie czytał wcześniej komiksów o Punisherze, to skąd mógłby wiedzieć że otrzymał landrynka zawinięte go w kolorowy papier.
Wszytko tutaj to takie tanie efekciarstwo. Porównał bym tęs serię do muzyki "Pop", która jest skierowana do większości ludzi niezainteresowych niczym bardziej ambitnym. Ma się dobrze sprzedawać i tyle.
Niby jest to komiks dla dorosłych, ale nie dajcie się zwieść. To jest komiks dla typowej młodzieży czytającej Punishera dla latających kul i dużej ilości trupów.
Został oznaczony "dla dorosłych" tylko z powodu wylewającej się z "ekranu" przemocy.
Co więc sprawia, że wydano te opowieści w zbiorczym tomie i uważane są za taki klasyk?
Otóż, ciężko mi było to zrozumieć, dopóki nie uświadomiłem sobie o czym jest tak naprawdę ten komiks.
Pierwsza opowieść jest o szeryfie geju sprzeciwiającym się bandytom. Jedyny sprawiedliwy. Druga natomiast, o policjantce lesbijce, która jest najmądrzejsza, najodważniejsza i najsprawniejsza ze wszystkich policjantów.
Czy to nie wydaje się znajome? Dochodzą do tego jeszcze cytaty zi "Tajemnicy Brokeback Mountain" i nawiązań to tego filmu.
Hollywood byłoby dumne. Oscar jak nic.
Ostatni tom "Marvel Knight" mnie nie zaskoczył. Jest tak samo słaby jak cała seria i niespodzianki nie było.
więcej Pokaż mimo toTo komiks, który określiłbym stwierdzeniem " dla przeciętnego odbiorcy". Otrzymujemy tutaj dość prostą historię, która momentami sili się na bycie czymś więcej, ale głównie chodzi tutaj o przemoc, strzelanie i jeszcze więcej przemocy. Czasem sili się ona na...
PUNISHER KONTRA HEROSI
W końcu jest. Ostatni tom serii Punisher zbierający prace Gartha Ennisa zawitał na sklepowe półki. Koniec? Miejmy nadzieję, że nie, bo paru rzeczy w tych wszystkich dotąd wydanych tomach zabrakło, a i Ennis do serii znów wraca w tym roku. Zanim to jednak nastąpi – i zanim jeszcze doczekamy się tego wszystkiego po polsku, o ile doczekamy – mamy ten tom. Tom, jak zawsze, rewelacyjny i domykający jeden z najlepszych runów, jakie powstały dla Marvela.
http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/08/punisher-marvel-knights-3-garth-ennis.html
PUNISHER KONTRA HEROSI
więcej Pokaż mimo toW końcu jest. Ostatni tom serii Punisher zbierający prace Gartha Ennisa zawitał na sklepowe półki. Koniec? Miejmy nadzieję, że nie, bo paru rzeczy w tych wszystkich dotąd wydanych tomach zabrakło, a i Ennis do serii znów wraca w tym roku. Zanim to jednak nastąpi – i zanim jeszcze doczekamy się tego wszystkiego po polsku, o ile doczekamy – mamy ten...