Chochma

Okładka książki Chochma Svens Kuzmins
Okładka książki Chochma
Svens Kuzmins Wydawnictwo: Marpress Seria: Bałtyk literatura piękna
279 str. 4 godz. 39 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Bałtyk
Tytuł oryginału:
Hohma
Wydawnictwo:
Marpress
Data wydania:
2022-10-27
Data 1. wyd. pol.:
2022-10-27
Liczba stron:
279
Czas czytania
4 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375282955
Tłumacz:
Agnieszka Smarzewska
Tagi:
Łotwa literatura łotewska proza współczesna proza proza łotewska
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
413
358

Na półkach:

Transformacja w sosie gorzko-śmiesznym.
Wujaszek Ben na cokole zastępuje tu Lenina i jako symbol czasów nowych, przynosi ze sobą szuflę ‎absurdu i garść sentymentu. Niestety to nie wystarczy...
Zbiór mętnie połączonych opowiadań łotewskiego pisarza zawiera nawet kilka interesujących ‎pomysłów i formalnie tworzy coś na kształt powieści. Przypomina niestety kanciaste wprawki ‎debiutanta pisane do szuflady. Najgorzej jest, gdy Kuzmins bawi się w futurologa, głosząc sen ‎wariata lub próbując być zabawny, wpada w spiralę abstrakcyjnych enuncjacji. To opowieść na siłę ‎udziwniona, przez co zbyt ciężkostrawna i niespójna. Kreatywność tańczy tu z chaosem taniec ‎zapomnienia na schizofrenicznym tarasie. Skutkiem czego Hohma szybko uleci z mojej pamięci. W ‎zasadzie już jej tam prawie nie ma...‎

Transformacja w sosie gorzko-śmiesznym.
Wujaszek Ben na cokole zastępuje tu Lenina i jako symbol czasów nowych, przynosi ze sobą szuflę ‎absurdu i garść sentymentu. Niestety to nie wystarczy...
Zbiór mętnie połączonych opowiadań łotewskiego pisarza zawiera nawet kilka interesujących ‎pomysłów i formalnie tworzy coś na kształt powieści. Przypomina niestety kanciaste...

więcej Pokaż mimo to

avatar
795
795

Na półkach: , ,

22/180/2024
Z posłowia tłumaczki: "A czym jest "Chochma"? Zbiorem opowiadań czy powieścią? Dramatem czy komedią? Szczerym wyznaniem czy żartem? Każdy musi sam znaleźć odpowiedź." Warto tę książkę zacząć od posłowia właśnie.
Rzeczywiście "Chochma" nie daje się łatwo zaszufladkować. Zanim przeczytałam posłowie, uznawałam prostacko, że jest pokręcona. Ale teraz sobie przemyślałam głęboko i dla mnie "Chochma" jest: zbiorem opowiadań, dramatem i żartem. Komu nie pasuje w jednym zdaniu dramat i żart, niech czyta. Komu pasuje - tym bardziej.
W tym roku będę wakacjować na Łotwie. Mam nadzieję, że poczuję klimat Chochmy, chociaż obawiam się, że odszedł w siną dal, razem ze zwariowanymi i niebezpiecznymi latami 90-tymi.

22/180/2024
Z posłowia tłumaczki: "A czym jest "Chochma"? Zbiorem opowiadań czy powieścią? Dramatem czy komedią? Szczerym wyznaniem czy żartem? Każdy musi sam znaleźć odpowiedź." Warto tę książkę zacząć od posłowia właśnie.
Rzeczywiście "Chochma" nie daje się łatwo zaszufladkować. Zanim przeczytałam posłowie, uznawałam prostacko, że jest pokręcona. Ale teraz sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
41

Na półkach: ,

O czym jest "Chochma"? To książka poruszająca ważne tematy, na czele z transformacją ustrojową i jej skutkami. Niektóre z tych zdarzeń z pewnością można by utożsamić z Polską lat 90. Zachwyciła mnie szalenie różnorodna tematyka. Ta książka umyka jakimkolwiek schematom. W fikcyjnej Chochmie (a także poza nią) wszystko może się zdarzyć, nawet najbardziej szalone marzenia mogą się spełnić. Nie wiem doprawdy, co mam napisać o tej książce. Najbardziej urzekło mnie to, że pozornie oderwane od siebie zdarzenia łączą różne osoby, na czele z Marksem Formansem, którego uważam za punkt odniesienia do całej historii. Z drugiej strony, ta lektura nie jest tylko obrazem pozytywnych przemian. "Chochma" opowiada o rozkładzie społeczeństwa, pijaństwie, depresji, narkotykach, niespełnionych ambicjach, paraprzestępczych organizacjach, zapaści małych miasteczek i wielu innych trudnościach. A i tak to nie jest pełny obraz książki. Jednym się nie spodoba absurd i pojawiająca się miejscami groteska, ja uwielbiam. Odejmuję jedną gwiazdkę tylko za ostatnie rozdziały. Warto wspomnieć o nietypowej strukturze - opowiadania przeplatane są listami, kronikami i artykułami ze zmyślonej miejskiej gazety. Autor dał mi bardzo wiarygodny opis Łotwy, której to dotyczy ta książka, a posłowie tłumaczki, przed którą chylę czoła za ogrom włożonej pracy (zwłaszcza przy szukaniu określeń dla 2-litrowych butelek),uzupełniło trafnie całość. Ogromnie polecam "Chochmę".

O czym jest "Chochma"? To książka poruszająca ważne tematy, na czele z transformacją ustrojową i jej skutkami. Niektóre z tych zdarzeń z pewnością można by utożsamić z Polską lat 90. Zachwyciła mnie szalenie różnorodna tematyka. Ta książka umyka jakimkolwiek schematom. W fikcyjnej Chochmie (a także poza nią) wszystko może się zdarzyć, nawet najbardziej szalone marzenia mogą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
607
600

Na półkach: ,

1. Z literaturą europejską jest jak z kinem - niby ma być artystycznie i ambitnie a wychodzi dziwacznie i mało zrozumiale.
2. Przedziwna chaotyczna opowieść, co jakiś czas człowiek się łapie, że nie wie o czym czyta.
3. Nie jestem w stanie tego polecić, bo to jest o niczym.

1. Z literaturą europejską jest jak z kinem - niby ma być artystycznie i ambitnie a wychodzi dziwacznie i mało zrozumiale.
2. Przedziwna chaotyczna opowieść, co jakiś czas człowiek się łapie, że nie wie o czym czyta.
3. Nie jestem w stanie tego polecić, bo to jest o niczym.

Pokaż mimo to

avatar
800
540

Na półkach: , ,

„Chochma” Svens Kuzmins (tł. Agnieszka Smarzewska) to książka o fikcyjnym łotewskim miasteczku Chochmie i jego mieszkańcach. Według okładki „Chochmy nie ma na mapie, ale jednocześnie jest wszędzie tam, gdzie postkomunistyczna historia odcisnęła swoje piętno” i to jest bardzo trafny opis.

„Chochma” jest książką bardzo przewrotną i nieoczywistą. Rozpoczyna się w 1992 roku strąceniem pomnika Lenina. Potem poznajemy genialny wynalazek doktora Leviego - alkostop, który nie jest tym, czym się wydaje. Zafascynowanie sosem słodko-kwaśnym Wujaszka Bena czy dziewczynkę, która próbuje się porozumieć z nieobecną matką za pomocą dźwięków, które wydaje jej dziadek przez sen. Mnie zafascynowało opowiadanie „Krótkie wprowadzenie do lifeswappinu”, w którym bohaterowie mogą wcielać się w role innych ludzi i żyć ich życiem.

Mniej więcej w połowie książki zorientowałam się, że „Chochma” nie jest zbiorem opowiadań, a raczej powieścią szkatułkową. Opowiadania zaczęły się ze sobą łączyć, występowali Ci sami bohaterowie, w innym opowiadaniu poznawaliśmy ich dalsze losy. Ciężko jednoznacznie określić formę tej książki.

„Chochma" jest bardzo nieoczywistą lekturą, w której nie brak humoru i ironii. To ciekawy obraz postkomunistycznego miasta. Wspaniale bawiłam się podczas czytania. Czasem z niedowierzaniem, a czasem z uśmiechem na twarzy poznawałam kolejne zaskakujące opowiadania, które potem składają się w większą całość. „Chochma” to absurdalna lektura, a przy tym bardzo ciekawa! Warto dać jej szansę!

"To jest właśnie Chochma. Moja rodzinna miejscowość, którą latem ludzie określają mianem raju, zimą natomiast porównują do asteroidy albo góry lodowej. "Jak tu w ogóle można żyć?", pytali często przyjezdni, a my, miejscowi, odpowiadaliśmy: "Bardzo dobrze, dziękujemy"."

„Chochma” Svens Kuzmins (tł. Agnieszka Smarzewska) to książka o fikcyjnym łotewskim miasteczku Chochmie i jego mieszkańcach. Według okładki „Chochmy nie ma na mapie, ale jednocześnie jest wszędzie tam, gdzie postkomunistyczna historia odcisnęła swoje piętno” i to jest bardzo trafny opis.

„Chochma” jest książką bardzo przewrotną i nieoczywistą. Rozpoczyna się w 1992 roku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
588
526

Na półkach:

Miło czyta się tego typu literaturę zwłaszcza latem. Polak czy polka poczują się sentymentalnie. Klimat książki jest taki słowiański. Zwłaszcza dla starszych roczników będzie to wyczuwalne. Podoba mi się ten pomysł opowiadań, które powoli się zazębiają. Chciałabym żeby opowieść o mężczyźnie, który w Irlandii założył Republikę Chochmy była osobną książką.

Miło czyta się tego typu literaturę zwłaszcza latem. Polak czy polka poczują się sentymentalnie. Klimat książki jest taki słowiański. Zwłaszcza dla starszych roczników będzie to wyczuwalne. Podoba mi się ten pomysł opowiadań, które powoli się zazębiają. Chciałabym żeby opowieść o mężczyźnie, który w Irlandii założył Republikę Chochmy była osobną książką.

Pokaż mimo to

avatar
509
509

Na półkach:

Zawitaj do Chochmy, miasteczka na Łotwie, w którym wszystko może się zdarzyć i nic nikogo nie dziwi. Ten niewielki nadmorski kurort zebrał w sobie wszelkie niemożliwe absurdy, jakie wyobraźnia jest w stanie wymyślić. Przecież nasze życie to także składowa wielu nonsensów, które na tyle świetnie się wkomponowują w codzienność, że przestajemy je zauważać.

Tyle, że w Chochmie mamy ich bez liku, to świat przerysowany, w grubej kreską kreślonej karykaturze, a sytuacje rodem wręcz z fantastyki mieszają się z powszedniością łotewskiej mieściny od lat 90-tych wzwyż, czyli okresu przełomu, wolności i powiewu luksusu z Zachodu. Tak więc na rynkowym bruku ląduje posąg Lenina, zdążywszy jeszcze w momencie swojego upadku narobić nie lada szkód. A rządy nad Chochmą przejmuje ogromny, patrzący na wszystko z góry z uśmieszkiem zadowolenia Uncle Ben`s.

Wszystko ulega zmianie, stare koroduje, nowe wyrasta, rozrasta się, zawłaszcza, choć jest niewiele lepsze od starego. Teraz zamiast aparatu władzy swoje porządki zaprowadza gansterka, wożąca w lśniących bmkach swoje zwaliste sylwety i łyse głowy.

Widać wszechobecną komercję, zalew reklamy, rozwój różnego rodzaju agencji i prywatnej inicjatywy, niekiedy dziwacznej, nastawionej głównie na zaspokajanie konsumenckich zachcianek. Kiedyś żyło się niemożliwym do spełnienia marzeniem o sosie słodko-kwaśnym, teraz można mieć wszystko, choć niewielu to jeszcze cieszy. Nudzimy się, rozglądamy się za wciąż nowymi podnietami. Nie czujemy się dobrze we własnej skórze, nie do końca wiemy, jakie są nasze oczekiwania i kim jesteśmy. Krążymy więc niespokojnie, poszukujemy, próbujemy…

Tak też i nasz bohater, Marcus Formans, zadaje sobie podobne pytania, przeżywając momenty odrealnienia. Marksa spotykamy na różnych etapach jego życia, skaczemy to tu, to tam, z nim wpadamy w szaleńcze, nie z tego świata tarapaty. To wymyśla reklamę niesamowitego specyfiku, który zaburza i zmienia człowiekowi odbiór rzeczywistości, to znów bierze udział w czymś, co zwie się lifeswappingiem, czyli na pewien określony czas zamienia się z drugą osobą na życia, albo jako nastolatek obala z ciotką butelkę wódki, by później patrzeć jak harcuje ona z ludźmi dużo od niej młodszymi na parkiecie nocnego klubu w migających stroboskopowych światłach

To przedstawienie przemożnej chęci przeżycia za jednym podejściem wielu żyć, zaznania najbardziej ekstremalnych przygód, wykorzystania każdej sekundy, jest coraz wyraźniej obecne we współczesnym świecie. Tu zaś pokazano je w magiczno-groteskowej odsłonie. A z drugiej strony tęsknota za bliskością i poczuciem bezpieczeństwa, jaką obserwujemy w małej Ursuli, odsłania drugą stronę medalu – brak prawdziwych więzi, długotrwałych i stabilnych, które przegrywają z pośpiechem i zafascynowaniem nowością. Chochma ponoć znaczy żart, ale też mądrość. Oba te komponenty zauważamy w opowiadaniach Kuzminsa. Krzywe zwierciadło odbija życie jako greps, ukazując w tej facecji proste prawdy, które odwrócone stają się mądrą przypowieścią, a nawet tragicznym obrazem. Widzimy wszystkie twarze rzeczywistości, te, które były naszym marzeniem, te, które wydawały się najatrakcyjniejszą z form, w końcu jednak odkryły swoją prawdziwą, zwodniczą naturę.

Nie wszystko jest takie, jak się to przedstawia, a życiowe pułapki czasami zatrzaskują się na zawsze. Z nami w środku. Jakże więc prawdziwie brzmią tutaj słowa wypowiedziane przez bohatera: „czułem, jakbym był wciągany coraz głębiej w bagno absurdu. A gdy już raz tego doświadczysz, nie ma odwrotu – zaczynasz rozumieć, że ani człowiekiem, ani światem nie rządzi żadna logika.”

I zgodnie z tą regułą świat w Chochmie zaczyna wirować i pędzić coraz szybciej, i szybciej, niedorzeczności mnożą się w sposób zastraszający, zaczynamy odnosić wrażenie, jakbyśmy wraz z bohaterami mknęli kolejką górską, raz stromo w górę, by za chwilę na łeb na szyję spadać na sam dół. Nie mamy czasu się dziwić, ani nawet zastanowić. Podmienione dzieci, choroby psychiczne dopadające członków rodziny, mierniczy wpadający do pokoju hotelowego, by dokonać nie wiadomo jakich pomiarów i tłumaczący „na przydechu”: „Otrzymane dane pomogą nam prognozować, jakie pomiary należy wykonać w kolejnym cyklu i jak przygotować się zawczasu na wyniki, które zarówno my, jak i państwo będziemy mogli użyć, by uczynić nasze życie lepszym, bo chyba zgodzicie się państwo, że to niezwykle ważne, by wszystko mieć pod kontrolą, prawda? Czy państwa życie jest dobre? Czy kontrolujecie swoje życie?”

Mamy tu do czynienia z cudowną groteską – metaforą, przypominającą najlepsze skecze Monty Pythona, a w jakimś sensie również liryczną satyrę o ponadczasowej wymowie, znaną nam dobrze z Kabaretu Starszych Panów. To doskonała puenta naszego życia i świata wokoło, niemierzalnego, nieprzewidywalnego, robiącego przekorne psikusy. A także ludzkiego, nader zrozumiałego pragnienia kierowania nim według swojej woli, uzyskania choć częściowej kontroli. Jak pokazuje autor, marne mamy na to szanse, a los zawsze nas zdoła przechytrzyć.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

Zawitaj do Chochmy, miasteczka na Łotwie, w którym wszystko może się zdarzyć i nic nikogo nie dziwi. Ten niewielki nadmorski kurort zebrał w sobie wszelkie niemożliwe absurdy, jakie wyobraźnia jest w stanie wymyślić. Przecież nasze życie to także składowa wielu nonsensów, które na tyle świetnie się wkomponowują w codzienność, że przestajemy je zauważać.

Tyle, że w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
305
227

Na półkach:

Zostawiam tę książkę bez oceny, bo nie mam pojęcia jaką wystawić. Nie wiem czy to proste opowieści o niczym, czy historie z drugim dnem. Przeplata się to w książce, w jednym opowiadaniu nie ma nic głębokiego, a kolejne skłania do refleksji. Miałam bardzo mieszanie uczucia.
Polecam tę pozycję każdemu, kto lubi coś innego/nowego.

Zostawiam tę książkę bez oceny, bo nie mam pojęcia jaką wystawić. Nie wiem czy to proste opowieści o niczym, czy historie z drugim dnem. Przeplata się to w książce, w jednym opowiadaniu nie ma nic głębokiego, a kolejne skłania do refleksji. Miałam bardzo mieszanie uczucia.
Polecam tę pozycję każdemu, kto lubi coś innego/nowego.

Pokaż mimo to

avatar
1553
424

Na półkach: , , ,

Łapałam się na tym, że nie miałam pojęcia o czym czytał, po co i dlaczego. Rekomenduję jednak przeczytanie posłowia od tłumaczki, to trochę uratowało tę pozycję.

Łapałam się na tym, że nie miałam pojęcia o czym czytał, po co i dlaczego. Rekomenduję jednak przeczytanie posłowia od tłumaczki, to trochę uratowało tę pozycję.

Pokaż mimo to

avatar
105
12

Na półkach:

fajna

fajna

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    90
  • Przeczytane
    42
  • Posiadam
    7
  • 2024
    4
  • 2023
    4
  • Legimi
    3
  • Literatura łotewska
    2
  • 2022
    2
  • Legimi audio
    1
  • Legimi powieści
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Chochma


Podobne książki

Przeczytaj także