Oddycham twoim oddechem
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Empik Go
- Data wydania:
- 2022-09-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-09-30
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788327274847
W pewne majowe popołudnie mecenas Daniel Orłowski pojawia się w warszawskim sądzie w roli pełnomocnika doktora Roberta Kracha.
Aleksandra, żona Roberta, jest pielęgniarką w jednym ze stołecznych szpitali. Ma nadzieję na szybkie rozstanie z mężem. Czeka ją jednak przykra niespodzianka, której autorem jest Daniel Orłowski.
Między Aleksandrą a Danielem rodzi się głęboka niechęć.
Przypadek sprawia, że do akcji wkracza matka Daniela. To przez Agnieszkę Orłowską, uroczą manipulantką, miłośniczkę harlekinów, w życiu Aleksandry i Daniela zmienia się wszystko. Naprawdę wszystko.
Kobieta i mężczyzna zaczynają się mierzyć z trudnymi emocjami, z rodzącymi się uczuciami, lecz przede wszystkim z demonami przeszłości, które nigdy nie odpuszczają.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 32
- 13
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Mężczyźni potrzebni są tylko do nieszczęścia. Za szczęście kobieta jest odpowiedzialna sama.
OPINIE i DYSKUSJE
Książka "Oddycham twoim oddechem" Ewy Madeyskiej zabiera nas do historii związanej z rozwodem, przemocą domową i tajemnica trochętwortzoną na siłę.
Daniel Orłowski jest mecenasem i w sądzie zostaje pełnomocnikiem doktora Roberta Kracha. Aleksandra, żona Roberta jest pielęgniarką i ma nadzieję na szybki rozwód. Niestety czeka ją niespodzianka. Między Aleksandrą a Danielem rodzi się głęboka niechęć. Przypadek sprawia, że do akcji wkracza matka Daniela. To przez Agnieszkę Orłowską, uroczą manipulantką, miłośniczkę harlekinów, w życiu Aleksandry i Daniela zmienia się wszystko.
Bohaterowie zaczynają mierzyć się z trudnymi emocjami, rodzącym się uczuciem oraz z przeszłością.
Książkę odsłuchałam jako audiobook, nie do końca mnie porwała.
Książka "Oddycham twoim oddechem" Ewy Madeyskiej zabiera nas do historii związanej z rozwodem, przemocą domową i tajemnica trochętwortzoną na siłę.
więcej Pokaż mimo toDaniel Orłowski jest mecenasem i w sądzie zostaje pełnomocnikiem doktora Roberta Kracha. Aleksandra, żona Roberta jest pielęgniarką i ma nadzieję na szybki rozwód. Niestety czeka ją niespodzianka. Między Aleksandrą a Danielem...
Panią Madeyską znam głównie z jej podcastów, które mi bardzo pomogły. Nadszedł czas na przeczytanie jej powieści. Trochę się bałem, że po przeczytaniu stwierdzę, że koniec z pisaniem... ale o dziwo nie.
Ale idąc do sedna - mam do "Oddycham twoim oddechem" mieszane uczucia.
Zacznę od okładki - ona sugeruje, że to będzie typowy romans... ale na moje nie jest to romans w ogóle. (zaraz powiem dlaczego). Sugeruje to też tytuł książki, wyrwany niczym z książek Sparksa. No i proszę was, kobieta w tle ma ciemne włosy...
Druga sprawa to styl. Pani Madeyska ma swój wyraźny styl i temu nie mogę zaprzeczyć. Ale o ile we fragmencie na podcaście jest mega, o tyle miałem z nim problem na dłuższą metę. Początek był dla mnie trudny. Czułem się przytłoczony ilością rzeczy, myśli, skojarzeń, nazwisk itd. W środku byłem już przyzwyczajony i czytało się super. Na koniec zmęczenie wróciło. No, ale o stylu się nie dyskutuje.
Trzecia rzecz, to lekkość. Mimo tego, że ten styl bywa męczący, opisy są skrojone w taki sposób, że się ich nie zauważa, a obraz sam się kreuje w głowie. Fajne są też retrospekcje, które dopowiadają wiele do tej historii. Byłem pełen podziwu do skojarzeń, które Autorka potrafi stworzyć.
Denerwowało mnie sztuczne przedłużanie tajemnicy. "Opowiedziała mu swoją historię". Serio? Czułem, że ktoś tu na siłę próbuje stworzyć tajemnicę. Bohaterowie też często nie mówią wprost, bo OCZYWISCIE nie mogą powiedzieć o co im chodzi, tylko nagle przerywają... może to ja, ale jak się takie coś dzieje w filmach i książkach to mnie szlag trafia.
Fabuła... no właśnie. To nie romans, bo bohaterowie prawie ze sobą nie rozmawiają. Nie czułem między nimi więzi. Tak jakby miała być "bo tak". Z początkowej nienawiści myślałem, że postacie w dialogu zaczną siebie nawzajem rozumieć, że będą żartować, robić w swoim kierunku jakieś małe gesty. A w sumie jest ta scena na pomoście. Daniel ją pocałował? Z jakiej paki? I czemu mu na to pozwoliła? No i potem rzewna historyjka o żonce a potem już tylko gadanie o rozprawie. I gdzie tu relacja?
Inna rzecz, że mam wrażenie, że fabuła o ile jest rzeczywiście nieprzewidywalna, o tyle jako czytelnik chciałbym czasami czuć, że coś przewidziałem, bo to fajne uczucie. A tak... często byłem rozczarowany w którym kierunku zmierza fabuła. Mam trochę wrażenie, że autorka poddała się pytaniu "co by było gdyby?" za bardzo. Pewnie to kwestia gustu, ale wolę, gdy ktoś chce mi opowiedzieć konkretną opowieść i ją opowiada. Ten cały motyw z mamą Daniela... to brzmi jak kino klasy B. No i też przez to to się nie trzyma kupy. Bo Agnieszka dała mu list wcześniej. Skąd wiedziała że umrze? A tam było napisane "Sułkiewicz". No i fajnie. Czytelnik myśli, że się okaże, że żona miała z nim romans, ale NIEEEEE... bo musi być zaskoczenie. Jakby matka nie mogła napisać "Pola cię zdradzała". Ale musiała podać nazwisko randomowego typa, żebyś czytelniku miał zagadkę. Nie podobała mi się też strzelba z alchemikiem. Naprawdę to nosiła przez całą książkę i AKURAT tam był list i zdjęcia obiciążające Kracha? To brzmi jak dopisane na koniec... Trudne sprawy...
Klimat, ciężki jak w filmach Smażowskiego, przyciągał mnie do tej książki, choć nie jestem jego fanem. Na pewno jest to powieść, którą chce się czytać. Nie nudziła mnie i to jest coś co jest jej największym plusem. Wiele książek mnie po prostu nudzi.
Nie jestem też fanem zmiennej perspektywy. W sensie fajnie, że jest - chociaż fajnie byłoby dostać też perspektywę Kracha (coś podobnego zrobił Sparks w Szczęściarzu). Nie podoba mi się to, że jest na zmianę i jakby w równych odstępach. Fajna byłaby tu jakaś większa nieregularność i zabawa perspektywą.
Podsumowując: uważam, że gdyby styl był lżejszy, a pani Madeyska część ze stosowanych zabiegów narracyjnych zostawiłaby na konkretne miejsca w powieści, całość działałaby lepiej. Książkę się dobrze czyta, na pewno zostaje w głowie pomiędzy sesjami i chce się wracać do tego świata, ale na koniec doszedłem do wniosku, że fabuła mnie nie porwała, a bohaterów nie polubiłem (oni chyba siebie też nie, chociaż podobno się kochają). No i te nielogiczne rozwiązania fabularne.
Panią Madeyską znam głównie z jej podcastów, które mi bardzo pomogły. Nadszedł czas na przeczytanie jej powieści. Trochę się bałem, że po przeczytaniu stwierdzę, że koniec z pisaniem... ale o dziwo nie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAle idąc do sedna - mam do "Oddycham twoim oddechem" mieszane uczucia.
Zacznę od okładki - ona sugeruje, że to będzie typowy romans... ale na moje nie jest to romans w...
Przyjemny romans-nieromans z przemocą domową w tle i z rozwodem, z którego bohaterka wychodzi obronną ręką. Fajna intryga i ładne zakończenie. Mi się czytało bardzo dobrze.
Przyjemny romans-nieromans z przemocą domową w tle i z rozwodem, z którego bohaterka wychodzi obronną ręką. Fajna intryga i ładne zakończenie. Mi się czytało bardzo dobrze.
Pokaż mimo toOkropna stylistyka, ciagle powtórzenia.
Dlaczego Daniel nie wypowiedział pełnomocnictwa? Historia godna najgorszej tureckiej telenoweli.
Diana Giurow która czyta tę pozycję jest okropna. Traktuje przecinki jak kropki, nie da jej sie słuchać, do tego wada wymowy objawiająca sie gdy wypowiada „L”
Okropna stylistyka, ciagle powtórzenia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDlaczego Daniel nie wypowiedział pełnomocnictwa? Historia godna najgorszej tureckiej telenoweli.
Diana Giurow która czyta tę pozycję jest okropna. Traktuje przecinki jak kropki, nie da jej sie słuchać, do tego wada wymowy objawiająca sie gdy wypowiada „L”
Bardzo dobrze się czyta. Lekko napisana. Zero nudy. Polecam!
Bardzo dobrze się czyta. Lekko napisana. Zero nudy. Polecam!
Pokaż mimo to