Hernán Cortés i podbój Meksyku.
Ta książka nie posiada jeszcze opisu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 177
- 53
- 39
- 24
- 9
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Dobry komiks przygodowy, świetnie narysowany i nie zestarzał się zbytnio pod względem narracji.
Dobry komiks przygodowy, świetnie narysowany i nie zestarzał się zbytnio pod względem narracji.
Pokaż mimo toKlasyka polskiego komiksu. Album, który każdy miłośnik znakomitych ilustracji Jerzego Wróblewskiego i scenariuszy Stefana Weinfelda powinien posiadać. Przedstawiona historia ukazuje krwawe podboje Hiszpanów na terenach obecnego Meksyku w czasach tuż po wielkich odkryciach Krzysztofa Kolumba. Obecnie, jako dorosły już czytelnik bardzo dobrego wznowienia, nadal pamiętam jakie wrażenie wywarł na mnie ten komiks, gdy czytałem go po raz pierwszy w 1986 roku. Był pełen brutalności, śmierci i tragedii ludzkiej. To nie zmieniło się również obecnie. Znakomite ilustracje Jerzego Wróblewskiego w wyjątkowy sposób oddają dramaturgię tamtych wydarzeń i wywołują niepowtarzalne emocje. Polecam ten album zarówno wytrawnemu czytelnikowi komiksów jak i początkującemu. Pozycja warta uwagi.
Klasyka polskiego komiksu. Album, który każdy miłośnik znakomitych ilustracji Jerzego Wróblewskiego i scenariuszy Stefana Weinfelda powinien posiadać. Przedstawiona historia ukazuje krwawe podboje Hiszpanów na terenach obecnego Meksyku w czasach tuż po wielkich odkryciach Krzysztofa Kolumba. Obecnie, jako dorosły już czytelnik bardzo dobrego wznowienia, nadal pamiętam jakie...
więcej Pokaż mimo toPiękne wznowienie Ongrysa (nie przejaskrawił kolorów, ufff!),
a sam komiks niezmiennie obiektywnie pokazuje jakim rzeźnikiem, barbarzyńcą i ludobójcą był Cortes. Ale też jednocześnie, co zdumiewające, jest w tej opowieści jakaś (niezdrowa?) fascynacja tym bohaterem...
Piękne wznowienie Ongrysa (nie przejaskrawił kolorów, ufff!),
Pokaż mimo toa sam komiks niezmiennie obiektywnie pokazuje jakim rzeźnikiem, barbarzyńcą i ludobójcą był Cortes. Ale też jednocześnie, co zdumiewające, jest w tej opowieści jakaś (niezdrowa?) fascynacja tym bohaterem...
Fabuła jak na dzisiejsze czasy chaotyczna, aczkolwiek biorąc poprawkę na tematykę nie ma tragedii. Rysunki sztos, 9/10, Wróblewski to jednak artysta. Dla samych rysunków warto. Plus to "odrestaurowane" serce... ;)
Fabuła jak na dzisiejsze czasy chaotyczna, aczkolwiek biorąc poprawkę na tematykę nie ma tragedii. Rysunki sztos, 9/10, Wróblewski to jednak artysta. Dla samych rysunków warto. Plus to "odrestaurowane" serce... ;)
Pokaż mimo toZnakomicie oddający okrucieństwo i bezwzględność konkwistadorów i ogólnie podboju Ameryki, podczas którego wykorzystano każde wierzenie Indian, każdy ich przesąd, każdą obyczajową normę i każde międzyplemienne antagonizmy przeciwko nim samym. Równocześnie zaskakuje fakt, że choć komiks powstawał w czasach komuny, praktycznie w ogóle nie akcentowano dwuznacznej roli Kościoła w tym początkowym, a więc i najbardziej krwawym procesie, choć przecież nie każdy kapłan wówczas potrafił postępować tak, jak Bartomeu Casaus.... Wielka szkoda, że komiks ten jest praktycznie zapomniany...
Znakomicie oddający okrucieństwo i bezwzględność konkwistadorów i ogólnie podboju Ameryki, podczas którego wykorzystano każde wierzenie Indian, każdy ich przesąd, każdą obyczajową normę i każde międzyplemienne antagonizmy przeciwko nim samym. Równocześnie zaskakuje fakt, że choć komiks powstawał w czasach komuny, praktycznie w ogóle nie akcentowano dwuznacznej roli Kościoła...
więcej Pokaż mimo toKomiks przedstawia historię jednego z najbardziej znanych konkwistadorów, czyli Hernána Cortésa. Przedstawiona w albumie fabuła skupia się na latach 1513 (moment podbicia Kuby) – 1547 (jego śmierć). Autor stara się więc przedstawić czytelnikowi dość szeroki zakres czasu. Największą uwagę skupia on jednak na tytułowym podbiciu Meksyku. Podboju, który przeszedł do historii i jednocześnie mocno naznaczył Cortésa krwią zabitych Indian.
Mamy więc tutaj do czynienia z komiksem historycznym, w którym scenarzysta stara się w jak najlepszym stylu zaprezentować szereg realnych wydarzeń wraz z osobami biorącymi w nich udział. Decydując się sięgnąć po ten tytuł, należy jednak brać pod uwagę jego objętość (60 stron z dodatkami). Przekłada się to oczywiście dość bezpośrednio na scenariuszową głębię i pewne umowne szafowanie faktami. Tytuł najlepiej jest więc określić ciekawą „przystawką” dla pasjonatów historii przed dalszym dokładniejszym zgłębianiem tematu.
Co do narracji i prezentowania faktów, nie można mieć tutaj żadnych poważnych zastrzeżeń. Stefan Weinfeld bardzo duży nacisk kładzie tutaj na „widowiskowość” i rozmach scen batalistycznych. Dzięki temu album nie ma żadnych niepotrzebnych przestojów scenariuszowych, a całość czyta się szybko z niekłamaną przyjemnością. Jedynym elementem scenariusza, do którego można się jakoś doczepić (dość na siłę) to pewne ugrzecznienie postaci głównego bohatera. Twórca stara się być neutralny w swojej fabule, prezentuje mocno krwawe oblicze podboju, jednocześnie w kilku momentach odnosi się wrażenie jakby próbował „wybielać” głównego bohatera (odczucie może być subiektywne).
Wspomniana „widowiskowość” historii przekłada się również na oprawę graficzną. Rysunki Jerzego Wróblewskiego naprawdę bardzo dobrze oddają klimat dzieła, nacechowane są sporą dawką brutalności, jednocześnie potrafią pokazać emocje towarzyszące konkretnym postaciom. Nie jest to oczywiście współczesna kreska, a szczegółowość kadrów nie zawsze jest perfekcyjna. Niemniej jednak całość pasuje do fabuły i staje się jej nieodzownym uzupełnieniem.
https://gameplay.pl/news.asp?ID=142245
Komiks przedstawia historię jednego z najbardziej znanych konkwistadorów, czyli Hernána Cortésa. Przedstawiona w albumie fabuła skupia się na latach 1513 (moment podbicia Kuby) – 1547 (jego śmierć). Autor stara się więc przedstawić czytelnikowi dość szeroki zakres czasu. Największą uwagę skupia on jednak na tytułowym podbiciu Meksyku. Podboju, który przeszedł do historii i...
więcej Pokaż mimo toNa początku tego roku szkolnego zacząłem się uczyć o odkryciu i kolonizacji Ameryki. Wtedy komiks ten polecił mi mój nauczyciel. Przez to że byłem w temacie bardzo mnie zaciekawił. Opowiadał on pewnym Hiszpanie Hernanie Cortesie który, prowadził jedną z grup kolonizacyjnych. Uważam że jest to komiks bardzo ciekawy i polecam go każdemu uczniowi z klasy 6 przez to że mogą oni od razu spojrzeć na niego historycznie. Bardzo ważne jest też to że ilustracje są bardzo precyzyjnie wykonane. Mam nadzieje że moja opinia komuś się przydała.
Na początku tego roku szkolnego zacząłem się uczyć o odkryciu i kolonizacji Ameryki. Wtedy komiks ten polecił mi mój nauczyciel. Przez to że byłem w temacie bardzo mnie zaciekawił. Opowiadał on pewnym Hiszpanie Hernanie Cortesie który, prowadził jedną z grup kolonizacyjnych. Uważam że jest to komiks bardzo ciekawy i polecam go każdemu uczniowi z klasy 6 przez to że mogą...
więcej Pokaż mimo toKolejny komiks z dzieciństwa. Nie pamiętam jak pojawił się w domu ale chyba przyniósł go Ojciec. Wiele razy go czytałem i oglądałem. Pamiętam jak wtedy na mnie działał - brutalne sceny, twarze wykrzywione okrucieństwem, bólem czy strachem. Wróblewski potrafi świetnie to oddać.
Wróciłem do niego po wielu latach. Dzisiaj oczywiście inaczej na niego patrzę. Dostrzegam również to co chcieli przekazać autorzy. A położyli nacisk głównie na okrucieństwo i żądzę złota konkwistadorów. Okrucieństwo, pragnienie złota, bezmyślne niszczenie. Ale przecież to nie wszystko a sprawa była nieco bardziej złożona - jak w życiu. Ale niech tam. Komiks wciąż urzeka wspaniała kreską, postaciami walczących Hiszpanów i Indian
i scenami batalistycznymi. Po tylu latach wciąż świetnie się prezentuje. Może teksty w chmurkach czasami staja się zabawne - takie pokrzykiwania - ale pewnie miały dodać dynamizmu. Nie teksty są najważniejsze ale obraz.
Milo jest wrócić do dzieciństwa, chociaż nigdy nie da się już odtworzyć tych emocji.
Klasyk PRL z 1986 roku ;)
Kolejny komiks z dzieciństwa. Nie pamiętam jak pojawił się w domu ale chyba przyniósł go Ojciec. Wiele razy go czytałem i oglądałem. Pamiętam jak wtedy na mnie działał - brutalne sceny, twarze wykrzywione okrucieństwem, bólem czy strachem. Wróblewski potrafi świetnie to oddać.
więcej Pokaż mimo toWróciłem do niego po wielu latach. Dzisiaj oczywiście inaczej na niego patrzę. Dostrzegam również...
Ostatnio dotarło do mnie, że w zasadzie Ten komiks wywiera na mnie różne wrażenia przez całe moje życie - dlatego do niego wracam dość regularnie.
Za dzieciaka, kiedy Tato przyniósł mi go z Kiosku, bo Pani Kioskarka specjalnie go odłożyła, a ja wreszcie mogłem zasiąść do czytania i głównie oglądania, nie mogłem ukryć podekscytowania.
Już wcześniej zza szyby kioskowej kusiły mnie misternie narysowane zbroje szarżujących Konkwistadorów z okładki albumu. Wtedy, dawno temu był to szczególny powiew świeżości i okazja by zaczerpnąć choć garstkę informacji o odległym, egzotycznym Meksyku.
(Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że rysował go Autor poczytnego i znanego "Kapitana Żbika" - Jerzy Wróblewski.)
Pamiętam, że podziwiałem każdy kadr osobno, skupiając się na wyglądzie azteckich wojowników, na powabach indiańskich kobiet i pięknych krajobrazach.
Kilka lat później wróciwszy do pozycji, pamiętam że dopadły mnie mocne przemyślunki, jakaż to musiała płonąć ogromna, nienażarta Chciwość i Pogarda w sercach Corteza i jego koleżków, że byli tak okrutni. Szkoda mi było Azteków w tych moich rozterkach, ale i nierzadko na nich nawet pomstowałem (!),że byli "tacy głupi, bo dali się tak podejść", że "ja na miejscu Montezumy, bym Hiszpanów zabił, przegonił, z zemsty wymordował!", że "zorganizowałbym przecież jakąś pomoc, broń, wzniecił powstanie!".
Teraz, po kolejnych dekadach, już nieco bardziej orientując się w meandrach historii, starając się zrozumieć korzenie mitologiczne, obyczajowe, dalej mi jest szkoda, dalej mi jest przykro, ale już tylko tyle, albo aż tyle.
Już bez złości, bo co to teraz zmieni?
Jednym słowem: Ten komiks to Wspaniała Historia, i wielka szkoda, że dziś powstaje tak mało, tak skomponowanych pozycji komiksowych, które by w tak jasny i przyjemny sposób interesowały historią i obyczajami innych nacji.
Uwielbiam w tej pozycji choćby to, że do dziś mogę sobie interpretować - i to na wielu płaszczyznach! - choćby jeden, ulubiony, kadr, w którym to garstka Hiszpanów - cały oddział w obszarze kadru jest barwy czerwonej - wjeżdża konną szarżą w mrowie wojowników azteckich - gdzie wszyscy oni są barwy żółtej.
Jak niewiele trzeba by wywołać zmianę?
Jak niewiele trzeba by mieć wpływ, na wiele pokoleń w przód?
Czyż nie?
Dziękuję za uwagę. :)
Ostatnio dotarło do mnie, że w zasadzie Ten komiks wywiera na mnie różne wrażenia przez całe moje życie - dlatego do niego wracam dość regularnie.
więcej Pokaż mimo toZa dzieciaka, kiedy Tato przyniósł mi go z Kiosku, bo Pani Kioskarka specjalnie go odłożyła, a ja wreszcie mogłem zasiąść do czytania i głównie oglądania, nie mogłem ukryć podekscytowania.
Już wcześniej zza szyby kioskowej...
Jeden z lepszych komiksów z czasów PRL, powinno być wznowienie jakieś :),a jak nie to OLX, allegro i pchli targ :D
Jeden z lepszych komiksów z czasów PRL, powinno być wznowienie jakieś :),a jak nie to OLX, allegro i pchli targ :D
Pokaż mimo to