Dotyk Wieczności
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- KAGO
- Data wydania:
- 2022-06-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-06-09
- Liczba stron:
- 431
- Czas czytania
- 7 godz. 11 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396491008
Fundamenty naszych przekonań, mają oparcie na wpojonych tradycjach i przynależności kulturowej. W miarę upływu lat, szlifujemy własny światopogląd i hołdujemy wartościom, które traktujemy w swoim życiu jak kierunkowskazy. Jednak wszystko, co wykracza poza granice naszej wyobraźni, potrafimy ignorować lub określać mianem niedorzeczności. Jesteśmy sceptyczni, bowiem pomijamy pewien bardzo istotny fakt, że w ludzką naturę wpisany jest pierwotny lęk przed nieznanym.
"Dotyk wieczności" to opowieść, której akcja rozgrywa się w czasach współczesnych, ale echa wydarzeń sięgają również w bardziej odległą przeszłość i wiodą do epoki XIX wieku. Dobrze sytuowaną rodzinę, która toczy swą egzystencję na śląskiej ziemi, dosięga niespodziewana tragedia. W przededniu lata 2015 roku dwudziestoletni syn państwa Werlich popełnia samobójstwo...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 75
- 36
- 5
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Z twórczością Pana Krzysztofa lubię się już od pierwszych tomów jego genialnej serii „Skazaniec”. Czytałam go na początku w wersji elektronicznej, ale bardzo szybko zapragnęłam mieć wszystkie książki z serii także na półce w wersji papierowej, a co za tym idzie każdą następną książkę kupowałam już tylko w takiej formie, co w późniejszym czasie szybko przeklnęłam. Od lat mam problemy z czytaniem książek w wersji papierowej i na mojej półce wciąż przybywało książek „do przeczytania” zamiast ich ubywać. Oczy i ręce szybko się męczyły i w tempie ekspresowym książka była odkładana i totalnie przeze mnie zapominana. W tym roku stanęłam przed moją półką i przeliczyłam że mam ponad 20 książek, których nawet jeszcze nie otworzyłam, a wciąż dokupuję nowe. Padło postanowienie, że nic nowego nie kupię dopóki nie przeczytam przynajmniej połowy z nich, zakupiłam nową lampkę do czytania i powoli sukcesywnie książki z „do przeczytania” przechodziły do działu „przeczytane”. „Dotyk Wieczości” leżał u mnie od premiery i szczerze mówiąc nie myślałam, że przeczytam go już teraz gdyż „Karmazynowy Kniaź” - wedle chronologii wydania - powinnam przeczytać wcześniej, ale coś mnie popchnęło, żeby sięgnąć właśnie po tę pozycję i przyznam szczerze - nie żałuję. Lektura jest bardzo ciekawa i wciągająca, bardzo lubię to w jaki sposób Pan Krzysztof tworzy fikcję i umiejscawia ją w świecie realnym zachowując przy tym stan faktyczny historycznych wydarzeń. Zawsze przy tym znajdzie gdzieś jakąś zagadkę/niewiadomą, ciekawostkę, której można przypisać wiele interpretacji. Niejednokrotnie podczas czytania jego powieści sprawdzam stan faktyczny poruszanej przez niego tematyki, rozbudza moją ciekawość i poszerza w ten sposób wiedzę na tematy, których niekoniecznie byłabym ciekawa dziś, czy może nawet za 15-20 lat i to bardzo sobie w jego twórczości cenię. Bardzo też lubię język i styl jakim Pan Spadło operuje, jednak czasami nie do końca mi on pasuje - szczególnie w przypadku kiedy wypowiada się młodzież, a czasem nawet dorośli. O ile Pan Krzysztof bardzo pięknie pisze, to jednak z własnego doświadczenia ciężko przychodzi mi zaakceptowanie formy dialogów miedzy bohaterami - wydają się jednowymiarowe, ale jednocześnie też bardzo lubię ten format, gdyż z jednej strony jest to nierozerwalny znak rozpoznawczy Pana Krzysztofa. Z drugiej zaś ma się wrażenie, że nie są to dialogi między bohaterami - kompletnie odmiennymi ludźmi, z zupełnie odmiennych rodzin, z różnymi doświadczeniami życiowymi itd - a coś na kształt wewnętrznego dialogu dwóch postaci w głowie jednej osoby. Książka na tyle mi się podobała, że byłam skłonna dać 9 gwiazdek, ale zbrakło mi jednej rzeczy, która była w „Skazańcu”. Bardzo lubię żywić sympatię do konkretnego bohatera, jednak tutaj tak naprawdę głównej postaci nie ma. Jest historia, ale nie bohater. Mamy historię opisaną z punktu widzenia kilku najważniejszych osób, ale żadna z nich nie wzbudziła mojej niepohamowanej sympatii. Powieść sama w sobie jest moim zdaniem bardzo dobra i stworzona z naprawdę niesamowitą starannością i dokładnością w detale, podobało mi się w które rejony mój umysł powędrował i zaczął kwestionować moje osobiste przekonania, jak otworzyłam się na inne możliwości, które wcześniej raczej wykluczałam i to jest to za co najbardziej cenię tę właśnie książkę. Bałam się rozczarowania i porównywań do „”Skazańca” ale jak widać niepotrzebnie, bo wyszło moim zdaniem bardzo pozytywnie. Gorąco polecam.
Z twórczością Pana Krzysztofa lubię się już od pierwszych tomów jego genialnej serii „Skazaniec”. Czytałam go na początku w wersji elektronicznej, ale bardzo szybko zapragnęłam mieć wszystkie książki z serii także na półce w wersji papierowej, a co za tym idzie każdą następną książkę kupowałam już tylko w takiej formie, co w późniejszym czasie szybko przeklnęłam. Od lat mam...
więcej Pokaż mimo toNie przekonał mnie tym razem autor. Pomysł ciekawy, ale na opowiadanie. Rozciągnięcie do ponad 400-stronicowej powieści nie przysłużyło się niestety jakości. Dość szybko możemy domyślić się zakończenia, wprowadzane postaci nie wnoszą praktycznie nic nowego do losów głównego bohatera, a prowadzona przez żadnych „plot-twistów” narracja zaczyna dość szybko nużyć.
Niestety lektura „Dotyku Wieczności” była trochę jak jazda osobowym bez Warsu, bez książki, z rozładowanym telefonem i nudnym towarzystwem w przedziale.
Nie przekonał mnie tym razem autor. Pomysł ciekawy, ale na opowiadanie. Rozciągnięcie do ponad 400-stronicowej powieści nie przysłużyło się niestety jakości. Dość szybko możemy domyślić się zakończenia, wprowadzane postaci nie wnoszą praktycznie nic nowego do losów głównego bohatera, a prowadzona przez żadnych „plot-twistów” narracja zaczyna dość szybko nużyć.
więcej Pokaż mimo toNiestety...
Podobnie jak większość zaciekawiło mnie co też autor cyklu "Skazaniec", który uwielbiam, przedstawił w opiniowanej powieści. Chyba mogę powiedzieć, że się zawiodłam, bowiem "Dotyk Wieczności" to w mojej ocenie bardzo mocno przegadana historia, i tutaj nie wiem czy bardziej o narkotykach czy o uwielbieniu do bawarskiej architektury. Historia rozwleczona, przegadana, której sens gubi się w odmętach. Reinkarnacja, czy w nią wierzymy czy nie, schodzi gdzieś daleko rozmazując się w tym oceanie słów.
Mogę też pokusić się o stwierdzenie, że jest to książka, która niebezpiecznie kusi, bowiem poruszony w niej temat narkomanii przedstawiony jest w bardzo nęcący sposób, stany narkotycznego haju to obrazy ciekawych przeżyć, interesujących doznań i inspirujących doświadczeń. Tak, "Dotyk Wieczności" to niebezpieczna książka, uważam, że może wyrządzić wiele złego, jeśli trafi w "odpowiednie" ręce.
Skończyłam ją tylko dzięki wersji audio, szkoda byłoby mi czasu, gdybym miała usiąść i poświęcić się tylko lekturze. Nie polecam, nie odradzam, ale też nie zachęcam.
Podobnie jak większość zaciekawiło mnie co też autor cyklu "Skazaniec", który uwielbiam, przedstawił w opiniowanej powieści. Chyba mogę powiedzieć, że się zawiodłam, bowiem "Dotyk Wieczności" to w mojej ocenie bardzo mocno przegadana historia, i tutaj nie wiem czy bardziej o narkotykach czy o uwielbieniu do bawarskiej architektury. Historia rozwleczona, przegadana, której...
więcej Pokaż mimo toPan Spadło zaintrygował mnie bardzo dobrym cyklem „Skazaniec”. Byłem ciekawy czy jest w stanie oderwać się od swojego sztandarowego dzieła i coś nowego wymyślić. Wyszło dobrze, chociaż odczucia mam mieszane. Powieść obyczajowa z elementami thrillera, a raczej dramatu w kilku aktach.
Plusy:
- oryginalny pomysł na fabułę, czy istnieje coś takiego jak reinkarnacja;
- są na świecie niezbadane rejony, których jeszcze długo nie zrozumiemy;
- zmusza do refleksji, zastanowienia się kim jesteśmy;
- stopniowe pokazanie wydarzeń, które doprowadziły do tragicznego finału;
- uzmysłowienie nam jak ciężko jest „wychować” dziecko;
- na małoletnich czekają pokusy, którym ciężko jest się oprzeć;
- świetnie wykreowani główni bohaterowie rodzina Werlich, dr Sarowski;
- musiałem zaspokoić moją ciekawość, w tym samym dniu co ja urodzili się m. in. Cesarz Japonii Daigo, filozof Monteskiusz;
- retrospekcje sięgające XIX wieku i czasów Ludwika II;
- bombowe (gitarowe) zakończenie, które podniosło ocenę.
Minusy:
- zbyt wiele poświęconego czasu na rozrywkowe życie „Kjuru” Leonarda;
- niepotrzebne szczegółowe opisywanie narkotyków i ich działania na organizm.
Ogółem książka dobra.
Pan Spadło zaintrygował mnie bardzo dobrym cyklem „Skazaniec”. Byłem ciekawy czy jest w stanie oderwać się od swojego sztandarowego dzieła i coś nowego wymyślić. Wyszło dobrze, chociaż odczucia mam mieszane. Powieść obyczajowa z elementami thrillera, a raczej dramatu w kilku aktach.
więcej Pokaż mimo toPlusy:
- oryginalny pomysł na fabułę, czy istnieje coś takiego jak reinkarnacja;
- są na...
Pozycja szkodliwa społecznie, zachęcająca do eksperymentów z używkami. Mentorski ton stoi w sprzeczności z błędami typu: "Pojechaliśmy na Bawarię". Mówi to człowiek który poucza psychiatrę z wieloletnim doświadczeniem. Bezczelna reklama niemieckich atrakcji turystycznych również kłuje w oczy. Po cyklu "Skazaniec" nastąpiła ostra jazda w dół, choć już ostatnia tom tamtej historii zapowiadał tragedię, mówię o nachalnej autoreklamie wypełniającej dużą część "Świata u stóp".
Podsumowując: książki inspirowane chęcią zysku zawsze będą kiepskie, a tą "inspirację" widać chociażby w oszczędności na korekcie "Dotyku Wieczności" czy też w "lokowaniu produktu".
Pozycja szkodliwa społecznie, zachęcająca do eksperymentów z używkami. Mentorski ton stoi w sprzeczności z błędami typu: "Pojechaliśmy na Bawarię". Mówi to człowiek który poucza psychiatrę z wieloletnim doświadczeniem. Bezczelna reklama niemieckich atrakcji turystycznych również kłuje w oczy. Po cyklu "Skazaniec" nastąpiła ostra jazda w dół, choć już ostatnia tom tamtej...
więcej Pokaż mimo toPrzyjemnie się słuchało, ciekawa historia ale to nie to samo co Skazaniec, od którego nie można się oderwać...
Przyjemnie się słuchało, ciekawa historia ale to nie to samo co Skazaniec, od którego nie można się oderwać...
Pokaż mimo toNie ma to jak walnąć tu mega spojler w opisie książki. Pozycja bardzo ciekawa polecam, ale osobę, która pisała opis, należałoby poczęstować batem :)
Nie ma to jak walnąć tu mega spojler w opisie książki. Pozycja bardzo ciekawa polecam, ale osobę, która pisała opis, należałoby poczęstować batem :)
Pokaż mimo toPo znakomitej i arcyciekawej serii Skazaniec (zamkniętej w ośmiu tomach),autor stawia na coś zupełnie nowego, ale równie zaskakującego. Pozornie zwyczajne małżeństwo, które tragedia rodzinna przełamuje iluzorycznie sielski obraz. Małżeństwo Magdy i Michała Werlichów przeżywa kryzys po tym, jak ich starszy syn popełnia samobójstwo. Kiedy Michał koi nerwy w jednym z ośrodków w Sudetach, gdzie snuje opowieść swoich traum i emocji pewnemu lekarzowi, a także swoje punkty spostrzeżeń i obserwacji przez lata życia syna, o relacjach między matką a synem, doktor postanawia zweryfikować je z opowieściami Magdy. Jak się okaże, zwierzenia kobiety okażą się wręcz dezorientujące czytelnika.
Dotyk wieczności to zupełnie coś nowego - zarówno w formie, jak i tematyce. Autor znakomicie zestawił symbolikę tytułu swojej książki z tematem nieco drażliwym, ale jednocześnie stawia przed nami wiele pytań, na które będziemy musieli odpowiedzieć sobie po lekturze sami. Spadło kreśli tę intrygującą opowieść w czasie aktualnym, ale pewnymi wątkami nawiązuje do wydarzeń z przeszłości - historii pewnego zamku w Bawarii. Kompozycja całej opowieści ujęta jest na wzór dramatu.
Cóż, jak dla mnie świetna opowieść, dawkowana w gęstych emocjach, intrygująca, zaskakująca - jak to u Krzysztofa Spadło. Bardzo Wam polecam!
https://motylliteracki.blogspot.com/2022/08/dotyk-wiecznosci-krzysztof-spado.html
Po znakomitej i arcyciekawej serii Skazaniec (zamkniętej w ośmiu tomach),autor stawia na coś zupełnie nowego, ale równie zaskakującego. Pozornie zwyczajne małżeństwo, które tragedia rodzinna przełamuje iluzorycznie sielski obraz. Małżeństwo Magdy i Michała Werlichów przeżywa kryzys po tym, jak ich starszy syn popełnia samobójstwo. Kiedy Michał koi nerwy w jednym z ośrodków...
więcej Pokaż mimo toUwielbiam książki Pana Krzysztofa. Zaczęło się od Skazańca który skradł moje serce.
Dotyk wieczności to zupełnie inna tematyka ale według mnie autor poruszył bardzo ciekawy temat.
Bardzo ciekawie opisał zagadnienie reinkarnacji.
Przyznam szczerze że po przeczytaniu książki sam sprawdziłem kto urodził się tego samego dnia co ja, co świadczy że autor poruszył moją ciekawość.
A to chyba najważniejsze.
Uwielbiam książki Pana Krzysztofa. Zaczęło się od Skazańca który skradł moje serce.
więcej Pokaż mimo toDotyk wieczności to zupełnie inna tematyka ale według mnie autor poruszył bardzo ciekawy temat.
Bardzo ciekawie opisał zagadnienie reinkarnacji.
Przyznam szczerze że po przeczytaniu książki sam sprawdziłem kto urodził się tego samego dnia co ja, co świadczy że autor poruszył moją...
Choć autora uwielbiam za Skazańca, tą książką niestety mnie nie ujął. Ciekawa tematyka, która objęła zarówno kwestię reinkarnacji, uzależnienia i problemów w porozumieniu międzypokoleniowym. Jednakże coś pisarzowi umknęło, a szkoda, bo książka ma na prawdę duży potencjał, który niestety nie został tu do końca wykorzystany.
Choć autora uwielbiam za Skazańca, tą książką niestety mnie nie ujął. Ciekawa tematyka, która objęła zarówno kwestię reinkarnacji, uzależnienia i problemów w porozumieniu międzypokoleniowym. Jednakże coś pisarzowi umknęło, a szkoda, bo książka ma na prawdę duży potencjał, który niestety nie został tu do końca wykorzystany.
Pokaż mimo to