rozwińzwiń

Zamek Zwierzęcy 2. Zimowe Margerytki

Okładka książki Zamek Zwierzęcy 2. Zimowe Margerytki Felix Delep, Xavier Dorison
Okładka książki Zamek Zwierzęcy 2. Zimowe Margerytki
Felix DelepXavier Dorison Wydawnictwo: Taurus Media Cykl: Zamek Zwierzęcy (tom 2) komiksy
56 str. 56 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Zamek Zwierzęcy (tom 2)
Tytuł oryginału:
Le Château des Animaux Tome 2 - Les Marguerites de l'hiver
Wydawnictwo:
Taurus Media
Data wydania:
2022-05-31
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-31
Liczba stron:
56
Czas czytania
56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365465702
Tłumacz:
Jakub Syty
Tagi:
fantastyka Komiks francuski George Orwell
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Zamek Zwierzęcy 3. Noc Sprawiedliwych Felix Delep, Xavier Dorison
Ocena 8,0
Zamek Zwierzęc... Felix Delep, Xavier...
Okładka książki 1629 albo przerażająca historia rozbitków z Dżakarty. Aptekarz diabła Xavier Dorison, Thimothee Montaigne
Ocena 8,3
1629 albo prze... Xavier Dorison, Thi...
Okładka książki Aristophania. Progredientes Xavier Dorison, Joël Parnotte
Ocena 7,6
Aristophania. ... Xavier Dorison, Joë...
Okładka książki Undertaker - 6 - Salvaje Xavier Dorison, Ralph Meyer
Ocena 7,4
Undertaker - 6... Xavier Dorison, Ral...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Zamek Zwierzęcy 1. Miss Bengalore Jessica Bodard, Felix Delep, Xavier Dorison
Ocena 7,9
Zamek Zwierzęc... Jessica Bodard, Fel...
Okładka książki Blade Runner 2029 Michael Green, Andres Guinaldo, Mike Johnson
Ocena 7,6
Blade Runner 2029 Michael Green, Andr...
Okładka książki Niepamięć absolutna Mariusz Pitura, Antoni Serkowski
Ocena 6,4
Niepamięć abso... Mariusz Pitura, Ant...
Okładka książki RIP 1 - Derrick / Ciężko przeżyć własną śmierć Gaet's, Julien Monier
Ocena 7,6
RIP 1 - Derric... Gaet's, Julien Moni...
Okładka książki Blade Runner: 2019 tom 1 Michael Green, Andres Guinaldo, Mike Johnson
Ocena 7,3
Blade Runner: ... Michael Green, Andr...
Okładka książki Donżon: Wydanie zbiorcze 3 Joann Sfar, Lewis Trondheim
Ocena 7,8
Donżon: Wydani... Joann Sfar, Lewis T...

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
42
42

Na półkach:

Proanima.pl - Portal Promocji Kultury:

Fabuła przedstawiona na kartach pierwszej części komiksowej serii „Zamek zwierzęcy” rozwija się na w jej kontynuacji. Tym razem zwierzęta stają przed realną szansą podważenia władzy prezydenta zwierzęcej republiki. Jednak czy w obliczu narastających represji będzie to takie proste, jak mogłoby się wydawać?

Ruch oporu w zwierzęcej republice przybiera na sile. Nadchodzi zima, więc działania wobec reżimu będą bardziej dotkliwe, ale również sami rebelianci zdecydowanie mocniej odczują je na własnej skórze. Warunki dyktowane przez reżim stają się jednak tak wymagające, że kolejne zwierzęta buntują się i dołączają do grona krnąbrnych obywateli, zwłaszcza, że ci, przytłoczeni kosztami opału, który zresztą sami wcześniej zebrali, postanawiają odmawiać zakupu i demonstracyjnie marznąć tuż przed nosem prezydenta i jego psiej gwardii.

„Zamek zwierzęcy 2: Zimowe margerytki” to kontynuacja przewidzianej na łącznie cztery części serii, która swoją tematyką nawiązuje do „Folwarku zwierzęcego” George’a Orwella. Przeniesienie wizji totalitarnej dystopii do świata rozumnych zwierząt znajduje tutaj swoje rozwinięcie do historii ciemiężonych gatunków zamieszkujących zamkowy folwark, które ostatecznie rozwijają przybierający w formie ruch oporu. Na planszach komiksu poruszona zostaje nie tylko kwestia totalitarnej władzy i prób oporu wobec niej, ale również kwestia psychiki osób poddanych tej władzy i sposobu w jaki reagują na to, w jaki sposób autokratyczny tyran manipuluje obywatelami, by zyskać sobie ich przychylność i wymazać z pamięci długi czas życia pod totalitarnym butem… oczywiście w myśl zasady, że wiele musi się zmienić, aby wszystko mogło zostać po staremu.

Ciąg dalszy na: https://proanima.pl/zamek-zwierzecy-2-zimowe-margerytki-recenzja-komiksu/

Proanima.pl - Portal Promocji Kultury:

Fabuła przedstawiona na kartach pierwszej części komiksowej serii „Zamek zwierzęcy” rozwija się na w jej kontynuacji. Tym razem zwierzęta stają przed realną szansą podważenia władzy prezydenta zwierzęcej republiki. Jednak czy w obliczu narastających represji będzie to takie proste, jak mogłoby się wydawać?

Ruch oporu w zwierzęcej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
123

Na półkach:

Nadchodzi zima. Zwierzęta nie dość że muszą ciężej pracować, to w dodatku za zebrane drewno dodatkowo muszą zapłacić. Ruch oporu domaga się darmowego opału, a zaczynają od zaprzestania jego zakupu. Marznie coraz więcej zwierząt. W dodatku jedno z nich zostaje zagryzione. Czy byk się ugnie? Czy ustąpi? Znów świetnie narysowane. Niestety dalszej części póki co nie poznamy, bo nie została u nas wydana, a szkoda! Mam nadzieję, że wydawca skończy ją u nas i wypuszczą pozostałe tomy.

Nadchodzi zima. Zwierzęta nie dość że muszą ciężej pracować, to w dodatku za zebrane drewno dodatkowo muszą zapłacić. Ruch oporu domaga się darmowego opału, a zaczynają od zaprzestania jego zakupu. Marznie coraz więcej zwierząt. W dodatku jedno z nich zostaje zagryzione. Czy byk się ugnie? Czy ustąpi? Znów świetnie narysowane. Niestety dalszej części póki co nie poznamy, bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
438

Na półkach:

"Zamek Zwierzęcy: Zimowe Margerytki" to kontynuacja mistrzowsko napisanej przez Xaviera Dorisona historii, z zapierającymi dech w piersi ilustracjami Felixa Delepa.

Xavier Dorison - francuski scenarzysta komiksów. Po trzech latach szkoły biznesu, podczas których zainicjował festiwal komiksów uczelnianych, zaczął pisać. Zadebiutował serią komiksów "Trzeci Testament", którą ilustrował Alex Alice. Następnie współpracował z Mathieu Lauffrayem nad serią "Prophet", a potem z Christophem Becem nad serią "Sanctuaire". W bardzo krótkim czasie Xavier Dorison wypracował sobie status w świecie komiksu francusko-belgijskiego, co potwierdził "W.E.S.T.", napisany wspólnie z Fabienem Nury dla jednego z największych nazwisk, Christiana Rossiego. W 2007 roku ponownie połączył siły z Mathieu Lauffrayem podczas tworzenia serii "Long John Silver", który również odniósł ogromny sukces. W 2008 roku Xavier Dorison napisał scenariusz do komiksu "XIII Mystery: Mangusta", którego oprawą graficzną zajął się Ralph Meyer. Obaj kontynuowali współpracę podczas tworzenia serii "Asgard". W 2014 roku, wraz z Thomasem Allartem, Xavier Dorison napisał scenariusz do serii "H.S.E.", której ilustratorem jest Thomas Allart. Xavier Dorison nie przestaje zaskakiwać wielbicieli komiksów, podejmując kolejne wyzwania.

Félix Delep - francuski ilustrator i kolorysta. Uczeń szkoły Émile Cohl. Zaczynał od stworzenia opowiadania "Red et Blanco", opublikowanego przez Spirou. Praca ta została zauważona przez Xaviera Dorisona. Scenarzysta poprosił Félixa Delepa o narysowanie "Zamku Zwierzęcego", serii komiksów o zwierzętach inspirowanej "Folwarkiem zwierzęcym" George'a Orwella. Seria, zaplanowana w czterech tomach, spotkała się z uznaniem odbiorców.

Zima przybywa do Zamku Zwierzęcego. Surowy klimat nęka jego mieszkańców, szczególnie że "prezydent" Silvio wzmaga terror...

Niektóre historie nie potrzebują kontynuacji. "Folwark zwierzęcy" George'a Orwella zdecydowanie zaliczyła się do jednej z nich. Mimo to Xavier Dorison i Felix Delep postanowili to zrobić. Napisali dalszą część jednej z najwybitniejszych książek. Okazało się to trafną koncepcją.

Odkąd spadł śnieg, organizacja całego Zamku Zwierzęcego została zmieniona. Nie wszystkie zwierzęta chcą jednak pracować. Mimo że Silvio i jego psia armia nadal żądają od zwierząt oddawania do spichlerza wełny i jajek, a także budowania wieży strażniczej, sami nie robią nic. Dodatkowo zwierzęta muszą brać udział w rąbaniu drzew i zbieraniu drewna, za które potem muszą płacić. I choć każdego dnia, zimno kąsa coraz mocniej ich ciała, nie wolno im spowalniać prac. Inaczej racje jedzenia zostaną im zmniejszone, a przywilej ogrzewania się w obrębie wspólnego ogniska odebrany.

Co, jeśli mimo to, część mieszkańców Zamku Zwierzęcego postanowi się w końcu sprzeciwić? Skonane i głodne, coraz słabsze będą trwać w swoim uporze, mierząc się z determinacją Silvio i jego psów, ignorujących ich cierpienia. Wówczas jedna ze stron będzie musiała odpuścić albo upadnie cały zamek.

Xavier Dorison kontynuuje rozpoczętą w poprzednim albumie historię. Proces obalania Silvio i jego psiej armii przez Miss Bengalore, Césara, a także inne zwierzęta, to powolna komplikacja. Bohaterowie nieugięci w swoich działaniach, postanawiają nie posuwać się do rozlewu krwi. Zamiast tego gromadzą się, spiskując i przygotowując sabotaże. Drogi przez mękę nie szczędzi im przeciwna strona konfliktu. Z tego też powodu fabuła komiksu nie jest przepełniona scenami akcji, ale ponownie nie brakuje w niej bólu i cierpienia. Nie brakuje w niej też niewielkiej ilości humoru. Ogrzewa on niezłomne serca bohaterów historii w zimne noce. Nie potrafi jednak zdominować ciężkiej atmosfery, jaka towarzyszy komiksowi. Podobnie jak w poprzednim albumie. I tak samo, jak w poprzedniej części opowieści, autor nie potrafi wprawić odbiorcę w zaskoczenie. Planów Xaviera Dorisona wobec poszczególnych postaci, nie trudno przewidzieć. To też osoba zapoznająca się z komiksem z wyprzedzeniem jest świadoma, które ze zwierząt polegnie. Nie wie zaledwie, w jaki sposób. To w ogóle nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z poznawania komiksu, ale pokazuje, że jego autor nie potrafi odrzucić pewnych schematów. Historia napisana przez Xaviera Dorisona, mimo że jej bohaterami są zwierzęta, to dojrzała opowieść, niebojąca się poruszać trudnych tematów, takich jak terror, torturowanie i morderstwa w celu zachowania kontroli.

Historia przedstawiona w komiksie napełnia odbiorcę smutkiem. W dużej mierze odpowiada za to Felix Delep. Komiksiarz ma talent do portretowania zwierząt. Nadając im ludzkie cechy, doskonale oddaje emocje malujące się na ich mordkach i dziobach, urzekając odbiorcę. Nie można zapominać również o scenografii, która także została dopracowana do najmniejszego szczegółu. I choć zimowa paleta barw, która naturalnie jest uboga, sprawia, że szata graficzna tego albumu nie jest tak bogata, jak poprzedniego, nadal jest co podziwiać.

"Zamek Zwierzęcy: Zimowe Margerytki" scenariusza Xaviera Dorison, z ilustracjami Felixa Delepa, rozpoczyna nowy rozdział w buncie zwierząt. Jeżeli więc spodobał się wam poprzedni album, ten też pewnie was nie zawiedzie.

"Zamek Zwierzęcy: Zimowe Margerytki" to kontynuacja mistrzowsko napisanej przez Xaviera Dorisona historii, z zapierającymi dech w piersi ilustracjami Felixa Delepa.

Xavier Dorison - francuski scenarzysta komiksów. Po trzech latach szkoły biznesu, podczas których zainicjował festiwal komiksów uczelnianych, zaczął pisać. Zadebiutował serią komiksów "Trzeci Testament",...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1168
1137

Na półkach:

Czytając tą serię, którą kocham całym sercem i jest jedną z pereł w mojej kolekcji, mam w głowie nieodparty dylemat. Z jednej strony widzę, że Xavier Dorison chce pokazać, jak można wygrać rewoltę bez użycia przemocy, bowiem sam w to wierzy. Z drugiej natomiast mam wrażenie, że nieświadomie udowadnia czytelnikom jaka jest prawda, a ta mówi wprost: Żadna walka nie obejdzie się bez ofiar. Już przy pierwszym tomie popełniłem polemikę na tym polu obalając pewne założenia z przedmowy, gdzie między innymi jako przykład "zwycięstwa" był podany ruch Solidarność oraz stojący na jej czele Lech Wałęsa. Tymczasem dziś doskonale wiemy, jaka była prawda, choć obecna władza robi wszystko, aby to za tuszować. W drugim tomie natomiast Dorison dobitnie pokazuje, ze ideały idą na bok, gdy tłumem targają emocje. Wtedy nikt i nic ich nie powstrzyma, nawet jeśli początkowe intencje były chwalebne.

Mam wrażenie, że Dorison naprawdę wierzy w portret postaci w osobie białej kotki, który stworzył. Miss B jest silna, zdeterminowana, stanowcza, ale przy tym kierują nią szczytne cele. Nie chce rozlewu krwi, nie chce być taka jak tyran, który nimi rządzi, co finalnie mści się na niej straszliwie. Mimo to nie ustępuje. Obstawiam, że scenarzysta naprawdę z całego serca widzi w niektórych ludziach taki obraz. Ja go nie widzę, a przynajmniej nie w tych, których wymienił w przedmowie pierwszego albumu. To, co natomiast widzę doskonale w tym komiksie, to bolesna prawda o dzisiejszych czasach. Nieraz przerzucając karty tej serii, stają mi przed oczami wydarzenia z ostatnich lat w Federacji Rosyjskiej, gdzie młodzi ludzie walczą z totalitarnym systemem. I jak to wypada?

No właśnie tak samo jak w Zamku Zwierzęcym - przegrywają. Nie maja dość kłów i pazurów, aby móc skutecznie przeciwstawić się potworom rządzącym ich krajem, w efekcie czego są karani grzywnami oraz wiezieniem, będącym w istocie obozem pracy przymusowej. Pozostaje zatem im coś, czego nadal nie zrobiły zwierzęta w zamku: Odejść. Tylko jak wiele zwierząt zauważa: Dokąd?

Gdzie mają się udać? Co z sobą począć, skoro w innych miejscach nikt ich nie chce lub wykorzysta na ubój. Poza tym wiele zwierząt nie może się ruszyć, gdyż są za stare, mają młode albo zwyczajnie się boją. Starają się zatem walczyć biernie, pracując, a przy tym strajkując. I Co to daje? Na pewien czas wydaje się, ze faktycznie coś zyskały, bo góra odczuła przez krótki czas skutki zmniejszonej produkcji i wpływów do skarbca, ale przecież zawsze można złożyć tłumowi ofiarę. Czy to nie brzmi znajomo? Czy wygranie malutkiego postulatu i podzielenie społeczeństwa to nie chleb powszedni z naszego podwórka?

Dorison pragnąć pokazać pokojową rewolucję, tylko udowodnił swoją pracą, że to jest czysta utopia. Że ludzie dzierżący władzę nie cofną się absolutnie przed niczym, aby podzielić społeczeństwo, a jeśli trzeba to część wtrącić do więzienia lub zabić. Że nie istnieje coś takiego, jak bezkrwawa rewolucja. Zawsze są ofiary i jeśli chcemy cokolwiek zmienić, to musimy działać u podstaw. Edukować młode pokolenia, a jeśli trzeba opuścić kraj i pozwolić starej władzy zdechnąć wraz z tymi, którzy się boją. W innym wypadku nic się nie zmieni i dowodów mamy na to bez liku. Niestety takie działania prędzej czy później doprowadzą do anarchii, co też trafnie punktuje ta opowieść. Co zatem pozostaje? Chyba tylko marznąć na zimnie, edukując samodzielnie młode pokolenie, aby nie popełniło błędów poprzednich.

Czytając tą serię, którą kocham całym sercem i jest jedną z pereł w mojej kolekcji, mam w głowie nieodparty dylemat. Z jednej strony widzę, że Xavier Dorison chce pokazać, jak można wygrać rewoltę bez użycia przemocy, bowiem sam w to wierzy. Z drugiej natomiast mam wrażenie, że nieświadomie udowadnia czytelnikom jaka jest prawda, a ta mówi wprost: Żadna walka nie obejdzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
745
483

Na półkach: ,

Niemal pełne dwa lata trzeba było czekać na wydanie przez Taurusa drugiego albumu z serii "Zamek Zwierzęcy" - pierwszy tom pojawił się we wrześniu 2020 roku. Mimo pięknej oprawy graficznej przywodzącej na myśl animacje Disney'a to smutna, a przede wszystkim brutalna opowieść o deprawującej władzy i pozornej bezsilności. Pierwszy album był bardzo brutalny i zaskakująco te krwawe sceny kontrastowały z pięknymi grafikami. Tym razem jest mniej brutalnie, ale nadal na brak emocji nie można narzekać. Doskonały komiks, chociaż przestrzegam, że to nie jest seria przeznaczona dla najmłodszych czytelników (nie dajcie się zmylić pięknej oprawie graficznej).

Niemal pełne dwa lata trzeba było czekać na wydanie przez Taurusa drugiego albumu z serii "Zamek Zwierzęcy" - pierwszy tom pojawił się we wrześniu 2020 roku. Mimo pięknej oprawy graficznej przywodzącej na myśl animacje Disney'a to smutna, a przede wszystkim brutalna opowieść o deprawującej władzy i pozornej bezsilności. Pierwszy album był bardzo brutalny i zaskakująco te...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1055
1019

Na półkach:

Niektóre historie zdają się być zamknięte i niepotrzebny im ciąg dalszy, nie raz jednak na siłę powraca się do tego typu tytułów pragnąc dopisać coś jeszcze do danego uniwersum. ,,Folwark zwierzęcy’’ George’a Orwella zdecydowanie zaliczyłabym do takiego właśnie przypadku. Czy jest tam coś jeszcze do powiedzenia? I co więcej czy próba dorównania temu ponadczasowemu tytułowi ma w ogóle jakiekolwiek szanse powodzenia i przyciągnięcia czytelników? A jednak podjęta została taka próba, której wynikiem jest komiks ,,Zamek zwierzęcy’’ autorstwa Xaviera Dorisona i Felixa Delepa. I muszę przyznać, że autorzy naprawdę mile mnie zaskoczyli.

W tytułowym zamku zwierzęcym niepodzielną władzę sprawuje byk Silvio i jego psia milicja, pozostałe zwierzęta zaś zmuszane są do ciężkiej, niekiedy chciałoby się wręcz powiedzieć niewolniczej pracy. Zbliża się zima, czas wyjątkowo trudny, wycieńczonym zwierzętom niewiele trzeba by przelała się czara goryczy. Gdy zmniejszone zostają racje żywnościowe zapada decyzja o walce z rządami terroru jakie panują na zamku. Jednak czy poniesione ofiary przyniosą jakikolwiek skutek?

Główną bohaterką historii jest biała kotka – Miss Bengalore – nazywana przez wszystkich Miss B., wychowująca samotnie dwójkę kociąt. Jest postacią nie tylko niezwykle zaradną i pomysłową, ale także troskliwą. Z pomocą kilku innych zwierząt postanawia zawalczyć o prawa wszystkich mieszkańców zamku i mimowolnie zostaje przewodniczącą powstałego ruchu oporu. Jednak jak szybko się okaże nie tylko sama walka o prawa zwierząt okaże się wyzwaniem, równie kłopotliwe będzie zapanowanie nad żądnymi zemsty mieszkańcami.

Fabuła komiksu nieustannie trzyma się głównych założeń, na których oparty był ,,Folwark zwierzęcy’’ George’a Orwella, i choć są one nam dobrze znane, bynajmniej nie czyni to historii wtórnej, czy nużącej dla odbiorcy. Wręcz przeciwnie jest dynamiczna, obfituje w liczne zwroty akcji i całość czyta się z ogromnym zaangażowaniem, kibicując udręczonym mieszkańcom zamku z całego serca. Co więcej podczas lektury mamy wrażenie jakbyśmy naprawdę powrócili do uniwersum George’a Orwella by przekonać się jak dalej potoczyły się losy mieszkańców folwarku. Ogromnie podoba mi się ten efekt i fakt, że autorom udało się tak zgrabnie powrócić do tego ponadczasowego dzieła jakim jest ,,Folwark zwierzęcy’’.

Samo wydanie komiksu stoi na naprawdę wysokim poziomie, powiększony format, twarda okładka i kredowy papier to zdecydowanie odpowiednia oprawa dla przepięknych prac Félixa Delepa. Zwierzęta przez niego stworzone choć nie tracą swych zwierzęcych cech, jednocześnie są jak najbardziej ludzkie – żywo gestykulują i jasno wyrażają swoje emocje, które wyraźnie odbijają się na ich pyskach, tak że bez problemu znane targające bohaterami uczucia. Mimo iż cała stylistyka komiksu jest bardzo miła i przyjemna dla oczu, a sami bohaterowie w większości sprawiają bardzo przyjazne wrażenie, należy pamiętać iż jest to pozycja przeznaczona dla starszych odbiorców. Nie brakuje tu bowiem krwawych i drastycznych scen, pomijając już tematykę historii, która także celuje w dojrzalszych czytelników.

,,Zamek Zwierzęcy’’ to kontynuacja której się nie spodziewałam i której nie wiedziałam, że potrzebuję aż do czasu lektury pierwszego tomu serii. To naprawdę dobry komiks, pięknie zilustrowany i tak jak pierwowzór dający sporo do myślenia. Autorzy kontynuują pomysł George’a Orwella, przedstawiając mechanizmy represji, zdobywania władzy nad innymi, ale także to jak łatwo zdrowy rozsądek zostaje odsunięty na bok, na rzecz brutalnej przemocy, która nie raz wydaje się najłatwiejszym rozwiązaniem problemów. Jednak czy to co najłatwiejsze jest rzeczywiście słuszną drogą do celu? Przekonamy się o tym w kolejnych tomach, których nie mogę się doczekać.

Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.
https://koszzksiazkami.pl/zamek-zwierzecy-tomy-1-i-2-recenzja/

Niektóre historie zdają się być zamknięte i niepotrzebny im ciąg dalszy, nie raz jednak na siłę powraca się do tego typu tytułów pragnąc dopisać coś jeszcze do danego uniwersum. ,,Folwark zwierzęcy’’ George’a Orwella zdecydowanie zaliczyłabym do takiego właśnie przypadku. Czy jest tam coś jeszcze do powiedzenia? I co więcej czy próba dorównania temu ponadczasowemu tytułowi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
934
259

Na półkach: , , ,

Nie wiem jak u Was, ale u mnie z lekturami szkolnymi bywało różnie. Mimo, że lubię czytać, to jednak często gęsto ciężko było mi się przez nie przebić. Mimo wszystko wolałem pochłaniać Mastertona hehe. Ale zdarzyły się kilka razy wyjątki od reguły. "Krzyżacy", "Ania z Zielonego Wzgórza" (tak, tak, byłem tą książką oczarowany) czy w końcu mój ulubiony "Folwark Zwierzęcy". Pamiętam, że jak czytałem go po raz pierwszy, to kompletnie odleciałem nad jego geniuszem. Wspominam o tym dlatego, że jestem na świeżo po lekturze dwóch pierwszych tomów komiksu "Zamek Zwierzęcy", który spokojnie można uznać za wariację, nawiązanie czy nawet kontynuację dzieła Orwella. Zapraszam zatem do recenzji.

Opuszczony zamek... Ale tylko przez ludzi. Ma on bowiem innych mieszkańców, zwierzęta. Przewodzi im najsilniejszy samiec w zamku, prezydent byk Silvio, otaczający się psią milicją, która sieje strach i terror w sercach obywateli. Ci natomiast zmuszani do najcięższej pracy, karani srogo za najdrobniejsze przewinienia, nie widzą żadnych perspektyw na to, że kiedyś będzie normalnie... Tymczasem w zamku pojawia się wędrowny szczur, a wraz z nim niewielka iskierka nadziei na lepsze czasy...

Zastanawiając się od czego zacząć, w mojej głowie pojawiła się klasyczna już rozmowa między Shrekiem a Osłem, dotyczącą cebuli, a dokładnie jej warstw. I wtedy dotarło do mnie, że historia zawarta w dwóch pierwszych tomach "Zamku Zwierzęcego" składa się właśnie z takich warstw. Pierwsza będzie dotyczyła niezwykłej brutalności jaką charakteryzuje się omawiana historia. Przyznam się, że przeszło mi przez myśl, żeby mój starszy syn również przeczytał tę serię. Jednak już pierwsza scena dała mi do zrozumienia, że to nie jest najlepszy pomysł. A mowa tu o sądzie i sposobie wykonania kary śmierci na kurze, która zostawiła sobie jedno jajko... Brnąc dalej w opowieść trafiamy na coraz większe pokłady okrucieństwa, którego źródłem jest druga warstwa - polityka. Autorzy przedstawiają nam świat w którym prym wiodą despotyczne rządy oparte na terrorze, wyzysku i niesprawiedliwości wobec swojego ludu. Rysują obraz tyrana, przedstawiciela najsilniejszego gatunku w zamku, który nie cofnie się przed niczym i poświęci każdego, by tylko zyskać jak najwięcej dla siebie. Wykorzystując do swoich celów psy, sprawia, że żadne zwierze nie jest w stanie zagrozić jego władzy absolutnej. W tym momencie muszę wspomnieć o następnej warstwie, czyli walce. Po początkowym, krwawo stłumionym zrywie, zwierzęta postanawiają przejść do działań "partyzanckich", mających na celu ośmieszenie panującego, by wyzwolić się w ten sposób spod jarzma strachu. Tutaj doskonale zarysowana jest przemiana jaka zachodzi w głównych bohaterach - kotce, a zarazem samotnej matce, Miss B oraz króliczym żigolaku Cèsarze. Ich początkowa niechęć względem siebie, staje się zalążkiem przyjaźni, która rozwija skrzydła wraz z trwaniem historii. Obserwujemy jak z zastraszonych, małych istot, stają się pewnymi siebie liderami w walce o równe prawa dla wszystkich istot, zamieszkujących zamek. I tutaj dochodzimy do najważniejszej według mnie warstwy, czyli emocji, które wprost wylewają się ze wszystkich kadrów. Cała opowieść potrafi przede wszystkim niesamowicie wzruszyć. Łzy same napływają do oczu gdy widzimy chociażby skutki pierwszego zrywu czy patrzymy jak Miss B, całkowicie bez sił stoi na mrozie, w śnieżycy, bo czuje, że to jedyna droga do osiągnięcia celu. Tak, zarówno pierwszy, jak i drugi tom, potrafią bardzo mocno ścisnąć za serducho...

Koniecznie muszę wspomnieć o postaci Numeru Drugiego, czyli jak jego imię wskazuje, drugiego oficera prezydenckiej milicji. Z jednej strony widzimy go jako poddanego, bezwzględnie oddanego swojemu prezydentowi. Z drugiej natomiast pojawią się momenty, gdy jesteśmy świadkami jak targają nim emocje, gdy bierze udział w egzekucjach na innych zwierzętach. Czuję pod skórą, że w kolejnych tomach jego postać odegra znaczącą rolę...

Jeżeli chodzi o grafiki to prezentują się one fenomenalnie. Utrzymane w stonowany barwach, ocierające się o bajkowość, a kiedy trzeba ukazujące bestialstwo i śmierć, robią niesamowitą robotę. Idealnie oddają wszystkie warstwy fabuły, o których wspomniałem wcześniej. Cudo...

Podsumowując, obydwa tomy "Zamku Zwierzęcego" zrobiły na mnie olbrzymie wrażenie. Nie będzie przesadą jak napiszę, że były to chyba dwa najlepsze komiksy, jakie do tej pory przeczytałem w tym roku. Z niecierpliwością czekam na kontynuację, by powrócić do pełnego emocji świata stworzonego przez duet Dorison / Delep. Tyle ode mnie... Do usłyszenia!!!

Za egzemplarze do recenzji dziękuję Taurus Media.

Nie wiem jak u Was, ale u mnie z lekturami szkolnymi bywało różnie. Mimo, że lubię czytać, to jednak często gęsto ciężko było mi się przez nie przebić. Mimo wszystko wolałem pochłaniać Mastertona hehe. Ale zdarzyły się kilka razy wyjątki od reguły. "Krzyżacy", "Ania z Zielonego Wzgórza" (tak, tak, byłem tą książką oczarowany) czy w końcu mój ulubiony "Folwark...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2192
2016

Na półkach:

Zamek Zwierzęcy #2 kontynuuje ciekawą komiksową wariację jednej z najlepszych powieści George’a Orwella (Folwark zwierzęcy). Jak zostało to już wspomniane, tym razem akcja albumu rozgrywa się w zimowej aurze. Zwierzęta muszą więc zmagać się nie tylko z ciężką pracą na rzecz „społeczności”, ale również wszechobecnym chłodem. Kiedy jedni ciężko pracują (często ponad swoje siły i możliwości),inni na czele z prezydentem mogą oddawać się beztroskiemu lenistwu w cieple trzaskającego ognia. Taki stan rzeczy zaczyna wzbudzać coraz większy opór części bohaterów. Miss B. i jej przyjaciele (królik Cezar, szczur Alezar) nazywani Margaretkami, realizują więc spój plan obalenia dyktatora. Nie będzie to jednak proste, szczególnie że kotka cały czas musi pamiętać o swojej rodzinie.

Prowadzony przez kotkę Miss B. ruch oporu, wybiera dość nieoczywistą i trudną formę walki z terrorem. Postanawiają oni bowiem stawić czoła tyranowi, nie stosując żadnej formy bezpośredniej przemocy. Jest to bardzo długa, ciężka, usłana pułapkami i poświęceniami droga, do której nie wszyscy są przekonani. Na dodatek kolejne ukazywane przez scenarzystę wydarzenia potęgują narastanie masy negatywnych emocji.

Xavier Dorison wykorzystuje tutaj nie tylko sprawdzony pomysł Orwella, ale również dodaje do niego troszkę własnej inwencji twórczej. Ciekawe i nietuzinkowe postacie służą mu do kreślenia finezyjnej i złożonej opowieści w której „społeczeństwo” jest mocno podzielone. Jedni wykonują iście niewolniczą pracę bez większych sprzeciwów, inni wykorzystują swoją siłę do własnych celów, kolejni zaś starają się „walczyć” z takim stanem rzeczy. Nie brakuje więc tutaj całej masy treści, pod którą kryje się większa „głębia”. Tom drugi serii jest jednak troszkę mniej żywy niż sam początek opowieści.

Tempo fabuły jest wolniejsze i rozwija się ona dopiero w drugiej części komiksu. Większy nacisk w położono tu na polityczno-filozoficzny wydźwięk historii. Czytelnik ma okazję oddać się refleksyjnym rozważaniom nad wybraną przez bohaterów ścieżką „oporu”. Obserwuje on konsekwencje niektórych podjętych decyzji, zanurzając się w dość sugestywnych ludzkich emocjach. Do zalet albumu należy również zaliczyć ciekawe mieszanie zimowej scenerii z poczynaniami bohaterów i kolejnymi różnymi wydarzeniami (często skrajnymi),co nadaje albumowi filmowego charakteru.

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-zamek-zwierzecy-tom-2/

Zamek Zwierzęcy #2 kontynuuje ciekawą komiksową wariację jednej z najlepszych powieści George’a Orwella (Folwark zwierzęcy). Jak zostało to już wspomniane, tym razem akcja albumu rozgrywa się w zimowej aurze. Zwierzęta muszą więc zmagać się nie tylko z ciężką pracą na rzecz „społeczności”, ale również wszechobecnym chłodem. Kiedy jedni ciężko pracują (często ponad swoje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2135
863

Na półkach: , ,

Mądra, wciągająca z piękną kreską i smutkiem w oku.

Mądra, wciągająca z piękną kreską i smutkiem w oku.

Pokaż mimo to

avatar
1187
827

Na półkach:

Nieco ponad dwa lata temu poznaliśmy wspaniałą komiksową opowieść „Zamek zwierzęcy. Miss Bengalore”, będącą interesującym nawiązaniem do słynnego dzieła George'a Orwella – „Folwarku zwierzęcego”. I powiem wam, że ta klimatyczna, zabawna, ale też i dogłębnie poruszająca historia o pozostawionych samych sobie zwierzętach w wielkim zamku, oczarowała mnie w pełni. Dziś mamy przyjemność poznać drugą część tej opowieści - komiks pt. „Zamek zwierzęcy 2. Zimowe Margerytki”, który to miałam okazję dla was zrecenzować.

Po nieudanej próbie przejęcia władzy, w Zamku nastały ciężkie czasy. Nie dość, że rządzący twardą ręką byk - prezydent Silvio, zmusza pozostałe zwierzęta do coraz cięższej pracy, to nadszedł właśnie czas srogiej zimy. Wobec braku pożywienia, a szczególnie reglamentowanego drewna na opał, zwierzęta z białą kotką Miss B. na czele, postanawiają zastrajkować. Ten odważny i honorowy krok doprowadzi jednak do całej serii nieprzewidywalnych zdarzeń...

Xavier Dorison - francuski scenarzysta tej opowieści, zabiera nas oto kolejny raz do zantropomorfizowanego świata zwierząt, które pod nieobecność ludzi zarządzają wielkim zamkiem i pobliskimi okolicami, biorąc sprawy „w swoje łapy i kopyta”. Niestety, tak jak to zawsze jest w świecie ludzi, tak i w tym przypadku są równi i równiejsi, gdzie oto byczy prezydent i jego policyjne psy podporządkowują sobie terrorem pozostałe zwierzęta. To komiksowa baśń, ale taka raczej dla nastoletniego i dorosłego odbiorcy, w której nie brak gorzkiej prawdy o życiu i niesprawiedliwym losie...

Zima, marznące zwierzęta, konieczność pracowania na rzecz prezydenta i głodowa zapłata - to punkt wyjścia dla tej historii, w której to pojawia się chęć oporu, skomplikowana dyskusja nad jego formą i efekty tegoż działania, które zanim przyniosą jakikolwiek skutek, zadadzą wielki ból. To przygoda, piękne emocje, całkiem pokaźna porcja dobrego humoru i zaskakujące zakończenie, które jednocześnie stanowi otwartą ścieżkę dla ciągu dalszego tej relacji. I z pewnością jest to jedna z tych komiksowych historii, które pozostają na długo w pamięci czytelnika.

Koty, kozły, osły, muły, króliki, czy też kaczki - to bohaterowie tej opowieści, którzy są tak samo różni, jaki różni jesteśmy my. Oczywiście wciąż główną postacią pozostaje tu dla nas dumna, prawa i inteligentna biała kotka Miss. B., której jednak rośnie szybko konkurencja w przewodnictwie do kierowania swoistym ruchem oporu wobec byczego prezydenta Silvio. Są jeszcze psy - głupie, bezwzględnie posłuszne tyranowi i żadne krwi..., ale nie zabrakło też i chociażby zrzędliwego urzędnika w postaci koguta, czy też nawet ... - króliczego żigolo.

Niezwykłym jest także cały ten komiksowy świat wielkiego, opustoszałego zamku i przynależących do niego budynku, które zamieszkują zwierzęta. To coś z quasi średniowiecznej scenerii, ale tak naprawdę sceneria ta może odzwierciedlać każde czasy i każdą epokę. Uderzający jest z pewnością kontrast pomiędzy pustką i gorzkim losem zwierząt, które mogłyby zamieszkać w wielu wolnych salach, ale muszą żyć w szopach i stajniach, bo tak każe im ich prezydent.

Wielką siłą tego tytułu jest z pewnością jego ilustracyjne oblicze, które stworzył tu Felix Delep. To bardzo malownicze, klimatyczne, pociągnięte lekką kreską i imponujące na polu swej szczegółowości, rysunki. Są one tym bardziej okazałe, że skąpane w głównej mierze w zimowej aurze, gdzie to właśnie biel i kontrastująca z nią czerń rozświetlana ognistym blaskiem, są najintensywniejsze. To również dobre kadrowanie, widoczna porcja karykatury i oczywiście jakość papieru i druku, które dają wiele dobrego całości tej szaty.

I tak, jak miało to miejsce w pierwszym tomie tego cyklu, tak i tym razem odnajdujemy w tej baśniowej opowieści krzywe odbicie naszego ludzkiego świata i nas samych, gdzie to leniwi rządzą, wredni i tchórzliwi z natury im służą, a cała reszta nie potrafi powiedzieć „Nie” na tyle głośno, by zostało ono usłyszane. Oczywiście pojawia się tu promyk nadziei, który jednak wydaje się być tak delikatnym i niepewnym, iż w każdej chwili może zgasnąć. Niemniej przemawia przez tę relację piękna lekcja życia, z której to mogą wynieść wiele tak nastoletni, jak i dorośli odbiorcy.

Sama lektura tego komiksu jest dla nas wielką przyjemnością, porywającą przygodą i czasem wielkich emocji, gdzie czasami przychodzi się nam uśmiechnąć, a innym razem gorzko zasmucić. Najważniejsze wydaje się jednak to, że angażujemy się w pełni w tę historię, obdarzamy uczuciami tych zwierzęcych bohaterów i autentycznie jesteśmy bardzo ciekawi tego, jako potoczą się ich losy. To baśń – raczej nie dla dzieci, aczkolwiek decyzję o tym, czy podarujecie ją swoim pociechom, pozostawiam wam samym.

Komiksowa opowieść „Zamek zwierzęcy 2. Zimowe Margerytki”, to udana kontynuacja pierwszej części niniejszego cyklu, która w mej ocenie spełnia wszelkie pokładane w niej oczekiwania i nadzieje. To dobra, interesująca i mająca sobą wiele do przekazania historia, która zachwyca tyleż na polu scenariusza, co i ilustracyjnej szaty. Z tych wszystkich względów gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.

Nieco ponad dwa lata temu poznaliśmy wspaniałą komiksową opowieść „Zamek zwierzęcy. Miss Bengalore”, będącą interesującym nawiązaniem do słynnego dzieła George'a Orwella – „Folwarku zwierzęcego”. I powiem wam, że ta klimatyczna, zabawna, ale też i dogłębnie poruszająca historia o pozostawionych samych sobie zwierzętach w wielkim zamku, oczarowała mnie w pełni. Dziś mamy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    51
  • Posiadam
    16
  • Chcę przeczytać
    14
  • Komiksy
    6
  • Komiks
    4
  • 2022
    3
  • Papierowa
    1
  • Przeczytane 2023
    1
  • Komiksy 2022
    1
  • Komiks 2022
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zamek Zwierzęcy 2. Zimowe Margerytki


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...
Okładka książki Quo Vadis Patrice Buendia, Cafu, Henryk Sienkiewicz
Ocena 6,0
Quo Vadis Patrice Buendia, Ca...

Przeczytaj także