Ludzie stamtąd
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2022-05-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 1958-09-01
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367262316
Zanim przeczytasz Noce i dnie, poznaj Ludzi stamtąd – cykl opowiadań Marii Dąbrowskiej, jednej z najwybitniejszych polskich powieściopisarek.
Żona, która nie może się pogodzić ze śmiercią ukochanego, kobieta borykająca się z alkoholizmem męża i syna, niechciana ciąża – problemy, z którymi mierzą się postaci, okazują się zaskakująco aktualne. Akcja wszystkich opowiadań rozgrywa się w majątku Rusocin, a bohaterami są przede wszystkim chłopi i służba. Opisując ich losy, autorka bazowała na swoich wspomnieniach z dzieciństwa. Ludzie stamtąd korespondują ze światem wydanego kilka lat później arcydzieła Dąbrowskiej – powieści Noce i dnie. Zbiór spotkał z się życzliwym przyjęciem krytyki i do dziś – choć nieco zapomniany – jest ceniony przez czytelników.
Empatia narratorki posłuży za przewodniczkę po tym świecie, który na mapie fizycznej zająłby niewielki skrawek Ziemi. Na mapie niewiele, ale w życiu osób mieszkających wśród tamtych ogrodów, pól i zagród niemal wszystko. Cały świat przy jednej niewybrukowanej drodze. Ale nie jest to świat ubogi w przeżycia. Te są przejmujące, intensywne.
Ze wstępu Sylwii Chwedorczuk
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Żyli w majątku Rusocin…
„Patrzył z wesołym uznaniem na olbrzymią kolącą szczeć, na dzikie chmiele, uczepione do wszystkiego, co tu wzrastało, na białe podwójki, spływające z tarniny, na śmierdzącą różową wilżynę, na rumiany, pachnące dobroczynnie, na purpurowe maluteczkie goździki – na wszystko inne, bardzo kwitnące. Pochwalił całą duszą to bujne życie”.
Marię Dąbrowską czytelnicy znają głównie jako autorkę fenomenalnej powieści „Noce i dnie”. Jednak ta wybitna pisarka ma oczywiście na swoim koncie o wiele więcej tekstów. Jej twórczość literacka przyniosła jej uznanie współczesnych. Jednak miarą jej wielkości jest to, że jej dzieła nadal żyją i nadal angażują czytelników.
Przykładem niech będzie zbiór „Ludzie stamtąd. Cykl opowieści”. Ukazał się on właśnie w serii Marginesy Klasycznie. Jest to zbiór ośmiu opowiadań, których akcja rozgrywa się w majątku Rusocin.
Przed ich lekturą zwróćmy uwagę na ciekawy wstęp autorstwa Sylwii Chwedorczuk. Przynosi on wiele ważnych informacji i jest pewnym kluczem interpretacyjnym. Cykl „Ludzie stamtąd” powstawał w latach 1924–1925. Widzimy więc, że od premiery minęło niemal sto lat. Maria Dąbrowska w tych opowiadaniach pokazała swój niezwykły kunszt pisarski. Dostrzegło to wielu uznanych krytyków literackich. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że ta niewielkich rozmiarów książka będzie lekką lekturą. Jednak nic bardziej mylnego. Dąbrowska wszystkie swoje opowiadania poświęca mieszkańcom Rusocina. Opisywane historie są niezwykłą wiwisekcją stosunków społecznych panujących w majątku. To właściwie wnikliwa analiza tego zamkniętego świata. Chociaż majątek był niewielki i być może mało znaczący, to dla bohaterów każdego z opowiadań był całym światem. Tu się rodzili. Tu mieszkali, ciężko pracując i zmagając się z przeciwnościami losu. Ziemia, na której tak się trudzili, miała być także miejscem ich wiecznego odpoczynku po śmierci.
Bez wątpienia to, co wyróżnia te teksty, to język. Maria Dąbrowska pisze w sposób niezwykle zajmujący czytelnika. Już w pierwszym opowiadaniu wprowadza nas w świat swoich bohaterów. Kim są? To przede wszystkim służba folwarczna, najbiedniejsi z biednych. Nie mają własnej ziemi, o której nie przestają marzyć. Całkowicie zależni są od „pana”. Mleczarz, stróż, fornal, owczarz, ksiądz, dziedzic – wszyscy oni tworzą niejako system naczyń połączonych. Chociaż każdy żyje w swoim świecie, to każdy jest w jakiejś mierze zależny od innych. Właśnie te relacje, przeżycia, tęsknoty i pragnienia są tematem każdego z opowiadań. Autorka w swoich tekstach uchwyciła ową rzeczywistość wiejską początku XX wieku. Przede wszystkim niczego nie idealizuje, ale też niepotrzebnie nie demonizuje. Można by powiedzieć, że życie każdego z bohaterów jest wystarczająco skomplikowane.
Wszystko to zostało opisane niezwykle barwnym językiem. Bohaterowie mówią gwarą, na kartach książki pełno jest ludowych przyśpiewek, zwyczajów i tradycji – czasem wydaje się, że czytamy niemal reportaż. Właśnie to jest niezaprzeczalnym atutem „Ludzi stamtąd” – w swoich tekstach Dąbrowska uchwyciła świat, który za kilka lat miał odejść w niebyt.
Problemy, z którymi mierzą się bohaterowie, brzmią jednak zaskakująco aktualnie. Czyż jednak nie są przynależne ludziom wszystkich epok i wszystkich stanów? Alkoholizm, niechciana ciąża, żałoba po śmierci ukochanego, choroba, poczucie osamotnienia. Dodatkowo ówczesne normy obyczajowe jeszcze potęgowały poczucie osamotnienia.
Nie chcę zdradzać fabuły poszczególnych opowiadań. Napiszę tylko, że „Ludzie stamtąd. Cykl opowieści” to lektura bez wątpienia warta naszego czasu. Polecam ją szczególnie wszystkim miłośnikom „Nocy i dni”. Maria Dąbrowska pokazuje, że słusznie nazywana jest jedną z najwybitniejszych polskich powieściopisarek.
Wojciech Sobański
Oceny
Książka na półkach
- 302
- 214
- 83
- 10
- 5
- 5
- 5
- 5
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Można pisać o ludzkich dramatach. Można bohaterów swoich książek umiejscawiać w wielkich miastach, w których to, będąc trybikiem zarobkowej codzienności, wpadają w depresję dobrobytu, w zgorzknienie i wieczny niedosyt. Można, poprzez postaci książkowe leczyć siebie, co stosuje wielu pisarzy. Ale… Ale można pisać, jak Maria Dąbrowska i nie szukać w tekście niczego innego, poza pięknem i wartościami samymi w sobie. Można czytać klasykę polską i czytelniczo przepaść. A to mówi samo za siebie.
Oto majątek Rusociny i chłopi i służba i państwo, posiadacze ziemscy, magnaci z wyższej klasy społecznej, lecz to nie o nich pisze autorka, choć o nich wspomina. Dąbrowska wchodzi pomiędzy biedotę, pomiędzy troski i strach zwykłych ludzi, którzy pracują dla tych majętnych. Już mają, a jakby wszystko gdzieś ucieka i ulatnia się, jak poranna mgła. Mężczyźni piją, wręcz chlają, przynoszą wstyd i sobie i żonom. Zapłata za pracę odpływa alkoholową rzeką, do rąk żon nie trafia nic. A to one prowadzą dom… A gdy mogą skupić się na sobie i poczuć kobiecość, którą jeszcze w sobie mają, w oczach innych są egoistkami i ladacznicami. Są puszczalskimi bez godności, jakby miały żyć dla innych, nie dla siebie.
Kobiety – to głównie na nich skupia się Dąbrowska. One czekają nocną porą na męża, na syna, na córkę, której nie ma o północku. One gotują strawę, tęsknią, doją krowy, wyciągają jajka z gniazd w kurniku. To one płaczą i martwią się o jutro. To one rodzą i wykarmiają. To one przędą życie swoje i całej rodziny, bo mąż jest (daleko…) gdzieś z boku, nieobecny i nieprzydatny.
Dąbrowską pisze prostymi słowami, pomiędzy które ty wrzucasz swoje czytelnicze łzy. Jedną po drugiej. Wiejskość i szarzyzna opowiadań tak bardzo wnika w twoją czytelniczą duszę, tak wżera się w umysł, że mimowolnie integrujesz się z bohaterami. Najczęściej z kobietami właśnie. I choć „oni nic nie majom”, to dziewuchy marzą, bo
„powiedziałeś, że mnie weźniesz,
ino z pola żyto zeżniesz…”, ale cóż robić, gdy baby prawią
„Jak bydziesz zanadto po jego woli, to ani się obejrzysz, jak ci powi:
-pójdziesz – jakby psu”. To mężczyźni są górą…Kobiety są ledwo uzupełnieniem. One nadają wartość mężczyznom i istnieją tylko dla nich.
W opowiadaniach Dąbrowskiej silny akcent pada na kobiety. To one żyją, patrzą, słuchają i gadają o wszystkich sprawach pogodnie i bez osłonek. „Życie było dla nich, jak ogród w listopadzie, gołe i była w nim ta sama, ostateczna piękność”.
Autorka niemalże szepcze do ucha matek, żon i córek – kobieto, pamiętaj o sobie, bo to ty jesteś ważna. Maria Dąbrowska porusza delikatne struny kobiecości i wrażliwości w tobie. Gra na nich sentymentalną muzykę, która wzrusza i której nie możesz puścić mimo uszu.
„Ludzie stamtąd” są tak naprawdę o nas. O ludzkich psychikach, marzeniach i pragnieniach. O ucisku, łzach, ale i o pokorze, o buncie, ale i niezgodzie na podział, na biedę i na brak przyszłości. Bohaterowie żyją dniem obecnym, a marzą przy wieczornych strawach, czasem w łóżkach, przed snem, gdy ciepła skóra ciała przytłoczona puchatą pierzyną sprzyja pragnieniom. „Można być wszędzie, jakby u siebie w domu… tu w chałupie i tam… Ale można być też, jak dzikie ziele w ogrodzie o pięknych kwiatach”.
#agaKUSIczyta
Można pisać o ludzkich dramatach. Można bohaterów swoich książek umiejscawiać w wielkich miastach, w których to, będąc trybikiem zarobkowej codzienności, wpadają w depresję dobrobytu, w zgorzknienie i wieczny niedosyt. Można, poprzez postaci książkowe leczyć siebie, co stosuje wielu pisarzy. Ale… Ale można pisać, jak Maria Dąbrowska i nie szukać w tekście niczego innego,...
więcej Pokaż mimo toPrzepadłem! Zakochałem się! Nie mogłem się oderwać, dla mnie to arcydzieło!
Przepadłem! Zakochałem się! Nie mogłem się oderwać, dla mnie to arcydzieło!
Pokaż mimo toPrzez całe lata tytuł ten kojarzył mi się z zupełnie inną tematyką. Nie wiem czemu, ale umieściłam go w grupie literatury obozowej. I tak przez lata w takiej postaci tkwił i utrwalał się w mojej świadomości.
Gdy szykowałam się do przeczytania opowiadań Dąbrowskiej i zobaczyłam rok wydania "Ludzi stamtąd" długo trwałam w zaskoczeniu, że to będzie jednak o ludziach z innego stamtąd.
To inne stamtąd to uboga, prymitywna, szara polska wieś z pierwszej połowy XX wieku. Narratorami i bohaterami tych przejmująco smutnych opowiadań są prości wyrobnicy, bandosi, służba folwarczna. Mało w tych nowelach perspektyw na lepszy los, a sporo nieszczęścia, biedy, chorób i śmierci. Nawet jest odrąbywanie chorych palców, podobnie jak u Reymonta. Wstrząsający był opis śmierci psa Lorda, a znowu – niebieskie, szklane konie, czyli pijacka wizja stangreta Pietrka – poetyczny.
I tak naprawdę, to bohaterowie tych opowiadań są ludźmi „stąd”. To oni mają głos, ich życie poznajemy z bliska, wchodzimy do ich prymitywnych chałup, przeżywamy ich dramaty. „Stamtąd” są odseparowani murem bariery społecznej mieszkańcy dworu - państwo.
Gwara może utrudniać odbiór, ale dodaje autentyzmu i dodatkowo pogłębia podział na tych stąd i stamtąd.
Na pewno polecam wszystkim tym, którzy chcą zgłębić temat sytuacji polskiej wsi w pierwszych dekadach XX wieku.
Przez całe lata tytuł ten kojarzył mi się z zupełnie inną tematyką. Nie wiem czemu, ale umieściłam go w grupie literatury obozowej. I tak przez lata w takiej postaci tkwił i utrwalał się w mojej świadomości.
więcej Pokaż mimo toGdy szykowałam się do przeczytania opowiadań Dąbrowskiej i zobaczyłam rok wydania "Ludzi stamtąd" długo trwałam w zaskoczeniu, że to będzie jednak o ludziach z innego...
Opowieść o mieszkańcach polskiej wsi na początku XXw. O ludziach, którzy nieczęsto byli bohaterami książek , a którzy stanowili przecież większość ówczesnego społeczeństwa: o najemnych robotnikach rolnych, służących we dworze, stangrecie, mleczarzu, o ludziach ubogich i niewykształconych. O ich problemach, wzajemnych relacjach i targajacych nimi namiętnościach. Mamy tu ładne opisy i pokaźną dawkę gwary w dialogach.
Początkowo podobało mi się bardzo, później jednak przyszło znużenie lekturą (pomimo małej objętości) głównie za sprawą powielających się motywów w kolejnych opowiadaniach. Niemniej warte przeczytania.
Opowieść o mieszkańcach polskiej wsi na początku XXw. O ludziach, którzy nieczęsto byli bohaterami książek , a którzy stanowili przecież większość ówczesnego społeczeństwa: o najemnych robotnikach rolnych, służących we dworze, stangrecie, mleczarzu, o ludziach ubogich i niewykształconych. O ich problemach, wzajemnych relacjach i targajacych nimi namiętnościach. Mamy tu...
więcej Pokaż mimo toNajlepsze opowiadania: "Noc ponad światem", "Pocieszenie" i "Tryumf Dionizego"
Najlepsze opowiadania: "Noc ponad światem", "Pocieszenie" i "Tryumf Dionizego"
Pokaż mimo toZnacie książkę „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej? W moim domu rodzinnym, jak tylko serial na jej podstawie pojawiał się w telewizji, trzy pokolenia kobiet obowiązkowo zasiadały przed ekranem. I do dziś, choć niestety już w mniejszym składzie, oglądamy kultową ekranizację w reżyserii Jerzego Antczaka.
To jedna z ulubionych książek mojej babci, do lektury której nieustannie mnie zachęcała. „Noce i dnie” nadal przede mną, ale sięgnęłam po zbiór opowiadań „Ludzie stamtąd”, który Wydawnictwo Marginesy wznowiło w serii #marginesyklasycznie. I przepadłam w tym wcale nie sielskim obrazie polskiej wsi.
Bohaterowie opowiadań Marii Dąbrowskiej skupieni są wokół majątku w Rusocinie, w którym losy chłopów, panów i służby splatają się w spójną i wielowątkową opowieść. Jeśli boicie się, że w zbiorze tym znajdziecie nudne, pozbawione głębi teksty i opisy polskiej wsi znane z lekcji języka polskiego, nie powinniście rezygnować z lektury. Autorka włożyła bowiem w pisanie nie tylko ogromne pokłady empatii i czułości, ale też własne wspomnienia z dzieciństwa. Przedstawiła ciekawy mikroświat ludzi oraz ich złożone, nadal aktualne problemy. Poszukiwanie swojego miejsca do życia, niespełnione miłości i mezalianse. Ukrywane ciąże i oddanie się pożądaniu, które potrafi zgubić. Utracone dzieci, śmiertelne choroby, opłakiwani mężowie. Wiele tu skrywanych emocji, których nikt nie dostrzega w codziennym pędzie. Każdy dzień rozpoczyna i kończy tu praca w polu i majątku. Ale to miejsce tętni życiem nieustannie, nawet po zmroku.
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie lektura „Ludzi stamtąd” i przyznaję, że już nieco mniej boję się jej „naturalnej” kontynuacji. Bohaterowie Marii Dąbrowskiej pełni są zwyczajnych, bliskich nam problemów i emocji, z którymi radzą sobie na naszych oczach raz lepiej, raz gorzej. Cieszę się, że mogłam poznać ich codzienne życie, do czego i Was zachęcam.
Znacie książkę „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej? W moim domu rodzinnym, jak tylko serial na jej podstawie pojawiał się w telewizji, trzy pokolenia kobiet obowiązkowo zasiadały przed ekranem. I do dziś, choć niestety już w mniejszym składzie, oglądamy kultową ekranizację w reżyserii Jerzego Antczaka.
więcej Pokaż mimo toTo jedna z ulubionych książek mojej babci, do lektury której nieustannie...
"Ludzie stamtąd" to zbiór opowiadań Marii Dąbrowskiej z 1926 roku.
Został on wydany w nowej szacie graficznej przez Wydawnictwo Marginesy Klasycznie.
Zbiór składa się z 8 opowiadań, określanych też jako nowele. Akcja opowiadań rozgrywa się w tym samym czasie i miejscu. To majątek ziemski pod Kaliszem . Mimo odrębności łączą je bohaterowie należący do służby folwarcznej oraz robotników roli. Ukazane zostaje ich życie jakże różniące się od "ludzi stamtąd" czyli ich panów Bohaterowie ukazani są w sposób zindywidualizowany.
Żona, która nie może pogodzić się ze śmiercią ukochanego, niechciana ciąża,śmierć, kobieta, której mąż i syn borykają się z alkoholizmem.
Autorka opisując losy bohaterów bazowała na swoich wspomnieniach z dzieciństwa.
Język utworów jest lekko stylizowany z elementami gwary ludowej. Ciekawie się to czytało.
Jeśli kochacie "Noce i dnie" to sięgnijcie najpierw po "Ludzi stamtąd" ponieważ korespondują ze światem ukazanym w późniejszej powieści.
"Ludzie stamtąd" to zbiór opowiadań Marii Dąbrowskiej z 1926 roku.
więcej Pokaż mimo toZostał on wydany w nowej szacie graficznej przez Wydawnictwo Marginesy Klasycznie.
Zbiór składa się z 8 opowiadań, określanych też jako nowele. Akcja opowiadań rozgrywa się w tym samym czasie i miejscu. To majątek ziemski pod Kaliszem . Mimo odrębności łączą je bohaterowie należący do służby folwarcznej...
Piękne i wzruszające opowiadania o ludziach, którzy wbrew losowi chcieli mieć lepiej. Najpiękniejsza dla mnie była chyba historia Nikodema.
Piękne i wzruszające opowiadania o ludziach, którzy wbrew losowi chcieli mieć lepiej. Najpiękniejsza dla mnie była chyba historia Nikodema.
Pokaż mimo toW skład tomu zatytułowanego Ludzie stamtąd Marii Dąbrowskiej wchodzi osiem opowiadań, wydanych po raz pierwszy w 1926 r. Bohaterami ich są prości, zwykli ludzie, którzy mieszkali w Rusocinie w pierwszych latach XX wieku. Pracowali przy pańskim dworze, ale mieli też własne domy, z których wychodzili do pracy wczesnym rankiem, a wracali późnym wieczorem. Bohaterowie Dąbrowskiej nie są wolni od emocji. Kochają, nienawidzą, popełniają błędy, cierpią biedę i niedostatek, chorują, bywają odrzuceni i przygnieceni wewnętrznie ciężarem choroby czy starości. Uczucia szczęścia i zadowolenia sprowadzają się do spraw prostych. Każde z opowiadań ma swojego bohatera głównego i przedstawia mały dramat. Przykładowo w opowiadaniu Dzikie ziele poznajemy historię namiętnej miłości dwojga młodych – Marynki i bandosa Słupeckiego. Z kolei w opowiadaniu Łucja z Pokucic tytułowa bohaterka, jest mężatką, ale wskutek nieobecności męża postanawia wiązać się z innymi mężczyznami. Prowadzi to w konsekwencji nie tylko do tragedii jednego z dzieci, ale przede wszystkim do rozpadu małżeństwa. W Szklanych koniach poznajemy los alkoholika, pańskiego stangreta Pietrka Paterki. W opowiadaniu Noc ponad światem bohaterem jest najemny robotnik rolny zajmujący się kiedyś końmi, a po powrocie, będący stróżem, Nikodem, który zostaje wykluczony ze społeczności z powodu pogłębiającej się choroby. Skazany jest na cierpienie i samotność. Pocieszeniem, a zarazem jego przyjacielem staje się pies – Lord. Bohaterem Pocieszenia jest stary Wityk, który pracuje przy wypasie pańskich owiec. Dionizego Unisławskiego poznajemy w opowiadaniu Tryumf Dionizego. To mleczarz, który chętnie pomaga innym. Los Kaczmarka i jego rodziny poznajemy w opowiadaniu Najdalsza droga. Kaczmarek jest folwarcznym ordynariuszem, który po utracie pracy, decyduje się na wyjazd do miasta. W opowiadaniu Zegar z kukułką mamy do czynienia bezpośrednio ze śmiercią ubogiego, pokornego i pomocnego księdza, będącego znachorem z Tykadłowa. Maria Dąbrowska to pisarka, która wnikliwie obserwowała życie. Jej utwory zawsze są blisko natury i ludzi. W opowiadaniach posługuje się stylizowaną gwarą lub polszczyzną, jaką posługiwali się właściciele dworu. Zauważalny jest więc autentyzm językowy epoki. Fascynujące są szczegółowe opisy ówczesnego życia. Autorka wspaniale też opisuje środowisko, w jakim żyli bohaterowie utworów oraz przyrodę. Podaje nazwy i gatunki drzew (wierzby, dęby, świerki, topole, lipy),ziół (przetacznik, podbiał, hyzop, driakiew, mięta, rumianek, melisa, krwawnik),krzewów (bzy, jaśminy, kalina, jeżyny, maliny, leszczyna),kwiatów (floksy, macierzanka, hyzop, nagietki, orliki, nasturcje, szafran, rozmaryn, róże). Zwraca uwagę, że rośliny były traktowane jako leki na różne dolegliwości. Przystrajano nimi też domy, kościoły, mogiły lub siebie. Dużą rolę w zyciu bohaterów odgrywają też zwierzęta.
Czytanie opowiadań Dąbrowskiej to powrót w czasie, przeniesienie się do epoki bezpowrotnie minionej, w której człowiek żył wespół z naturą, istniała powszechna bojaźń przed nieznanym i szacunek do zwierząt. Opowiadanie są bardzo realistyczne i sugestywne, napisane znakomitym językiem z użyciem szerokiej gamy środków stylistycznych. Warto zwrócić uwagę na wstęp autorstwa Sylwii Chwedorczuk.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2022/05/maria-dabrowska-ludzie-stamtad-cykl.html
W skład tomu zatytułowanego Ludzie stamtąd Marii Dąbrowskiej wchodzi osiem opowiadań, wydanych po raz pierwszy w 1926 r. Bohaterami ich są prości, zwykli ludzie, którzy mieszkali w Rusocinie w pierwszych latach XX wieku. Pracowali przy pańskim dworze, ale mieli też własne domy, z których wychodzili do pracy wczesnym rankiem, a wracali późnym wieczorem. Bohaterowie...
więcej Pokaż mimo toTo się już nigdy nie wróci. Autentyzm życia mieszkańców wsi początku XX wieku. Wielki talent autorki "Nocy i dni" błysnął znowu.
To się już nigdy nie wróci. Autentyzm życia mieszkańców wsi początku XX wieku. Wielki talent autorki "Nocy i dni" błysnął znowu.
Pokaż mimo to