rozwińzwiń

Witaj na świecie, maleńka

Okładka książki Witaj na świecie, maleńka Fannie Flagg
Okładka książki Witaj na świecie, maleńka
Fannie Flagg Wydawnictwo: Nowa Proza Cykl: Elmwood Springs (tom 1) literatura piękna
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Elmwood Springs (tom 1)
Tytuł oryginału:
Welcome to the World, Baby Girl!
Wydawnictwo:
Nowa Proza
Data wydania:
2008-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375340440
Tłumacz:
Aldona Możdżyńska-Biała
Tagi:
Flagg
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
530 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
69
31

Na półkach:

Z wielką radością wróciłam do Elmwood Springs. To niesamowicie ciepła książka, jak chyba wszystkie Fannie Flagg. Przeczytałam ją od deski do deski, z zapartym tchem śledząc życie głównej bohaterki oraz bliskich jej osób. Jak zwykle autorka maluje bardzo żywy obraz amerykańskiego społeczeństwa sprzed dekad. Czułam się tak, jakbym razem z bohaterami przeżyła wszystkie opisane lata. Uwielbiam!

Z wielką radością wróciłam do Elmwood Springs. To niesamowicie ciepła książka, jak chyba wszystkie Fannie Flagg. Przeczytałam ją od deski do deski, z zapartym tchem śledząc życie głównej bohaterki oraz bliskich jej osób. Jak zwykle autorka maluje bardzo żywy obraz amerykańskiego społeczeństwa sprzed dekad. Czułam się tak, jakbym razem z bohaterami przeżyła wszystkie opisane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1105
232

Na półkach:

Mam słabość do Fannie. Nawet, jeśli trochę trąci myszką albo czasem tworzy bohaterów, którzy są nieco oderwani od współczesnego dyskursu na tematy społeczne w Stanach. No cóż, tak było, pewnych rzeczy nie zmienimy.
Ta książka była mi potrzebna. Ukoiła mi nerwy, opatuliła jak najmilszy kocyk, wzruszyła, poruszyła. Zrobiła wszystko to, co powinna zrobić dobra powieść obyczajowa.
Bardzo polecam. Dla mnie to jest ogromna literacka przyjemność.
Zamierzam przeczytać wszystko autorki. Dobrze mi idzie. :)

Mam słabość do Fannie. Nawet, jeśli trochę trąci myszką albo czasem tworzy bohaterów, którzy są nieco oderwani od współczesnego dyskursu na tematy społeczne w Stanach. No cóż, tak było, pewnych rzeczy nie zmienimy.
Ta książka była mi potrzebna. Ukoiła mi nerwy, opatuliła jak najmilszy kocyk, wzruszyła, poruszyła. Zrobiła wszystko to, co powinna zrobić dobra powieść...

więcej Pokaż mimo to

avatar
296
265

Na półkach:

Ta książka naprawdę mnie wciągnęła, czasami wzruszyła,czasami rozśmieszyła. Porusza trudne problemy społeczne. Pokazuje kulisy pracy w amerykańskiej TV ( pewnie podobnie jest u nas). Książka jest lepsza od Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba, tej samej autorki, stąd moja ocena. Czytało się przyjemnie, polecam

Ta książka naprawdę mnie wciągnęła, czasami wzruszyła,czasami rozśmieszyła. Porusza trudne problemy społeczne. Pokazuje kulisy pracy w amerykańskiej TV ( pewnie podobnie jest u nas). Książka jest lepsza od Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba, tej samej autorki, stąd moja ocena. Czytało się przyjemnie, polecam

Pokaż mimo to

avatar
879
879

Na półkach:

Polukrowana, landrynkowa opowieść o tym, jak dobrze żyje się w Stanach, jak urocze są amerykańskie miasteczka, jak człowiek człowiekowi przyjacielem jest, a rodzina opoką. I że nie warto się przepracowywać, tylko trzeba czerpać radość życia, z drobnych zdarzeń i towarzystwa życzliwych ludzi. Acha! I jeszcze, że trzeba mieć zasady, bo to popłaca. Jest i motyw amerykańskiego snu, wielkie miasta, sieci telewizyjne oraz show biznes. I piękna, mądra, młoda dziewczyna, która jest bohaterką całego książkowego zamieszania.

„Witaj na świecie maleńka” to pierwszy tom cyklu. Ja zaczęłam rok temu od trzeciego - „Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba”. Jak tam było w tej powieści o niebie? Uroczo, milutko, z anielską dobrocią wylewającą się ze stron powieści oraz nudnawo, lukrowato, banalnie i miałko, żadnych donioślejszych treści, ot takie czytadełko, ale pełne czaru, optymizmu, ku pokrzepieniu. Obawiałam się, że w tej części będzie tak samo.
I tu niespodzianka. Oprócz banalnej, przewidywalnej historii głównej bohaterki - kultowej prezenterki telewizyjnej, która karierę stawia ponad wszystko i nie ma czasu na miłość, przyjaźń i rodzinę, autorka funduje czytelnikowi ciekawy wątek społeczny, wokół którego wszystko zaczyna się kręcić. Ten ważki temat czyni dla mnie książkę wartościowszą. Niestety nie mogę niczego zdradzić, żeby nie popsuć nikomu czytelniczej frajdy, ale obiecuję, zadziwi Was życiorys głównej bohaterki i jej mamy.

Powieść, choć nie ma w niej słowa o świętach, doskonale nadaje się na literaturę okołobożonarodzeniową, tyle w niej optymizmu, zmienia się ludzkie życie i cuda się dzieją, cuda.

Polukrowana, landrynkowa opowieść o tym, jak dobrze żyje się w Stanach, jak urocze są amerykańskie miasteczka, jak człowiek człowiekowi przyjacielem jest, a rodzina opoką. I że nie warto się przepracowywać, tylko trzeba czerpać radość życia, z drobnych zdarzeń i towarzystwa życzliwych ludzi. Acha! I jeszcze, że trzeba mieć zasady, bo to popłaca. Jest i motyw amerykańskiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
742
688

Na półkach:

Cudownie ciepła opowieść, w której nikt i nic nie jest bez wad, ale życzliwość okazuje się silniejsza od cynizmu, a prostota (a nawet naiwność) urzeka mądrością. Nieco baśniowy świat, za którym wszyscy tęsknimy, ale nie mamy odwagi uczynić naszego własnego właśnie tak przyjaznym i bezpiecznym. I choć Flagg nie unika trudnych tematów, to i one nie wykluczają nadziei. Odważę się na niepopularne stwierdzenie: to powieść głęboko ewangeliczna.

Cudownie ciepła opowieść, w której nikt i nic nie jest bez wad, ale życzliwość okazuje się silniejsza od cynizmu, a prostota (a nawet naiwność) urzeka mądrością. Nieco baśniowy świat, za którym wszyscy tęsknimy, ale nie mamy odwagi uczynić naszego własnego właśnie tak przyjaznym i bezpiecznym. I choć Flagg nie unika trudnych tematów, to i one nie wykluczają nadziei. Odważę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2913
2823

Na półkach:

Powieść Flagg jest czarującą historią trafiającą do serca i niosącą dużo pozytywnej energii. Jest jak balsam na duszę.
Można jej wybaczyć schematyczność i cukierkowatość, tyle otrzymujemy ciepła, pozytywnej myśli.
Jest to mądra opowieść o tym, jak bardzo ludzie potrafią niszczyć sobie nawzajem życie dla własnych korzyści lub przez głupie uprzedzenia, bez względu na to, czy mieszkają w małym miasteczku, czy ich życie toczy się w ogromnej metropolii.
Polecam.

Powieść Flagg jest czarującą historią trafiającą do serca i niosącą dużo pozytywnej energii. Jest jak balsam na duszę.
Można jej wybaczyć schematyczność i cukierkowatość, tyle otrzymujemy ciepła, pozytywnej myśli.
Jest to mądra opowieść o tym, jak bardzo ludzie potrafią niszczyć sobie nawzajem życie dla własnych korzyści lub przez głupie uprzedzenia, bez względu na to, czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
347
284

Na półkach: , ,

Cykl składa się z 4 luźno ze sobą powiązanych tomów. Trudno w nich utrzymać chronologię, ponieważ niemal wszystkie zazębiają się czasowo i splatają fabularnie. Choć LubimyCzytać podaje pewną kolejność tomów, ja radziłabym zabrać się najpierw za „Dogonić tęczę”, której akcja dzieje się od lat czterdziestych do dziewięćdziesiątych i skupia się na życiu całego miasta i jego mieszkańców. „Witaj na świecie maleńka!” umiejscowiona w latach siedemdziesiątych koncentruje się głównie na życiu Deny Nordstrom- zdolnej dziennikarki telewizyjnej. W „Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba ”towarzyszymy niesamowitej ciotce Elner w jej podróży w zaświaty. Tom 4 „Całe miasto o tym mówi” jest swoistym podsumowaniem cyklu. Streszcza i uzupełnia historię miasta Elmwood Springs od założenia aż do czasów obecnych. Jest bardzo dobrym zwieńczeniem cyklu i zauważalnie różni się stylem od poprzednich części.

Elmwood Spring jest małym, uroczym miasteczkiem zagubionym gdzieś w Missouri. Każdy zna tu każdego od zawsze, a w chwilach kryzysu można liczyć na wiele pomocnych dłoni. Oddalone od głównej drogi, żyje swym niespiesznym tempem, czaruje przejezdnych i w niesamowity sposób splata losy różnych osób. Jednak nie jest to zwyczajna idylliczna i mdła „obyczajówka". Fannie Flagg w wyjątkowy dla siebie sposób ubiera fabułę w ogrom emocji, pozytywnej energii, a codzienność przemienia w sielskość, wartościując rzeczy naprawdę ważne. Sprawia, że czytelnik już od pierwszych stron czuje się jak w domu, gdzie pachnie gorącym chlebem, słodkim ciastem, ciepłym deszczem czy wiatrem znad łąki. Gdzie ktoś cieszy się na jego widok i wita z otwartymi ramionami. Chcąc czy nie mocno zżyłam się z ciotką Elner i sąsiadką Dorothy, kręciłam współczująco głową, gdy na horyzoncie pojawiała się „biedna Tot". Niemal czułam smak powideł figowych czy niebiańskiego placka karmelowego. Nabrałam ochoty, by siedząc na trawie oglądać zachody słońca. Choć stanowczo nie jestem fanką powieści obyczajowych, to ta autorka potrafi rozczulić mnie i wzruszyć do łez. Lecz poza sielskością znajdziemy tu także interesujące studium rozwoju amerykańskiego miasta oraz dynamicznych zmian społecznych XX wieku. Pionierzy, pikiety dotyczące praw kobiet, wojny, kapitalizm. Jesteśmy świadkami rozkwitu metropolii, jego monopolizacji oraz powolnego upadku. Obserwujemy mocno kontrastujące różnice następujących po sobie pokoleń. To, co kiedyś wzbudzało kontrowersje, kilka lat później staje się normą.

Podsumowując. Cykl o Elmwood Springs jest czarującą historią trafiającą do serca i niosącą dużo pozytywnej energii. Świetnie spisuje się jako plasterek na duszę czy chwila dla odzyskania równowagi. Choć jest trochę słabszy od innych powieści autorki, to wiem, że nie raz wrócę do niego. Polecam :) Daję mocne 7/10 :)

Cykl składa się z 4 luźno ze sobą powiązanych tomów. Trudno w nich utrzymać chronologię, ponieważ niemal wszystkie zazębiają się czasowo i splatają fabularnie. Choć LubimyCzytać podaje pewną kolejność tomów, ja radziłabym zabrać się najpierw za „Dogonić tęczę”, której akcja dzieje się od lat czterdziestych do dziewięćdziesiątych i skupia się na życiu całego miasta i jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
284
252

Na półkach: ,

Fannie Flagg to chyba jedyna pisarka, której bez mrugnięcia okiem wybaczam lukrowatość i nierealność świata przedstawionego. U innych z prychnięciem ominę sielską anielską okładkę, u niej mnie taka urzeka. Zasiadając do jej książek, nastawiam się na ciepło otulające człowieka jak miły kocyk oraz przekonanie, że „dobrych ludzi jest więcej”. Godzę się z tym, że złe wydarzenia z życia bohaterów układają się zadziwiająco łatwo. Nie krzywię się na przerysowanie cech charakteru i zachowań. Biorę autorkę z całym dobrodziejstwem, bo i to przerysowanie i nierealność, i bajkowość jest okraszona przemiłym (rzekłabym nawet: lekko babcinym) humorem, sprawiającym, że chce się uśmiechnąć przy czytaniu. A samą książkę przytulić do serca.

Nie wiem, czy dane mi się będzie jeszcze kiedykolwiek ogrzać się jakąś książką tak mocno i przyjemnie, jak ogrzały mnie „Smażone zielone pomidory”. Jeśli ktokolwiek sięgnie po kolejny tytuł Fannie z takim nastawieniem, może się rozczarować. Nie znaczy to jednak, że te kolejne są kiepskie. Po prostu... Na szczycie podium jest miejsce tylko dla jednej. „Witaj na świecie, maleńka” nie jest „...pomidorami”. Zdecydowanie. Pojawiają się w niej przekleństwa (nawet sporo. Dopiero po kilkunastu przestałam się łapać na myśli, że autorce to jakoś tak... nie wypada),a główna bohaterka to kobieta z problemami, które próbuje utopić w alkoholu i przelotnych związkach. Nie umie, a raczej boi się zaangażować. Nie chce nikogo pokochać, sama nie wie czemu. Nie pamięta.

W książce jest sporo goryczy i samotności, uciekania przed przeszłością i strachu przed zadawaniem pytań. Jak na ironię, bohaterka to dziennikarka. Dena Nordstrom jest przepracowana i ma coraz większe problemy ze zdrowiem. Wielu ją podziwia, wielu zazdrości, a wielu z radością patrzyłoby na jej upadek. Nowy Jork lat 70-tych nie zna litości, jest jak wielkie korpo – nie liczy się człowiek, tylko wyniki. Kobiety mają gorzej, zwłaszcza gdy są piękne. Jeśli ośmielą się mierzyć wyżej i są w tym skuteczne, otoczenie od razu przypina im łatkę „kariera przez łóżko”. No bo jakżeby inaczej. Pokątnie szepczą tak nie tylko koleżanki-brzydule, ale i odrzuceni koledzy. Plotka jest jak hydra – trudno z nią walczyć, żeby nie zostać pokąsanym.

Z drugiej strony mamy urokliwe Elmwood Springs, gdzie wszyscy się znają, ślą sobie pozdrowienia przez płotki, wymieniają uprzejmości na ulicy i w sklepie. Nikomu się nie spieszy. Tu nawet krew w żyłach płynie wolniej. Kiedy Dena ląduje w miasteczku po raz pierwszy, myśli głównie o ucieczce. Kiedy trafia tu po raz drugi, zaczyna się wyciszać. I odkrywać, co naprawdę jest dla niej ważne.

Fannie poruszyła w tej książce kilka tematów, w tym problem segregacji rasowej. Otworzyła mi oczy na pewien element historii, o którym wcześniej nie myślałam. To bardzo ważna część fabuły, ale nie napiszę więcej, bo byłby to spojler. W „Witaj na świecie, maleńka” są też wątki, które nazwałabym feministycznymi, motyw ciemnej strony popularności oraz homoseksualizmu. Nie wszyscy pamiętają, że w latach 70-tych poza kolorem skóry liczyła się także płeć. Nie było łatwo czarnoskórym mężczyznom, a co dopiero mówić o czarnoskórych kobietach. Podwójnie dyskryminowane, o wykształcenie i dobrą pracę musiały się starać z podwójnym wysiłkiem. Przykre, kiedy pomyśleć, jak powoli to się zmienia.

Przeczytałam tę książkę z dużą przyjemnością, choć nie z takim zachwytem jak „Smażone...” Widać w niej serce Fannie, dobroduszność i prostolinijność bohaterów (chętnie wypiłabym herbatkę z ciocią Elner),więc jeśli ktoś tęskni do takich rozkosznych opisów, bardzo polecam. Przyznam też, że z radością odwiedziłabym Elmwood Springs. Nie chciałabym w nim mieszkać na stałe, ale tak samo nie chciałabym mieszkać w domku z piernika. Mam na to zbyt ponury charakter. I staram się ograniczać cukier.

Fannie Flagg to chyba jedyna pisarka, której bez mrugnięcia okiem wybaczam lukrowatość i nierealność świata przedstawionego. U innych z prychnięciem ominę sielską anielską okładkę, u niej mnie taka urzeka. Zasiadając do jej książek, nastawiam się na ciepło otulające człowieka jak miły kocyk oraz przekonanie, że „dobrych ludzi jest więcej”. Godzę się z tym, że złe wydarzenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
537
395

Na półkach: ,

Szukałam lekkiego czytadełka...

Szukałam lekkiego czytadełka...

Pokaż mimo to

avatar
1134
169

Na półkach:

Trochę się zawiodłam…

Trochę się zawiodłam…

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    736
  • Chcę przeczytać
    405
  • Posiadam
    148
  • Ulubione
    31
  • 2013
    7
  • Teraz czytam
    7
  • 2011
    7
  • Chcę w prezencie
    5
  • Obyczajowe
    5
  • Z biblioteki
    5

Cytaty

Więcej
Fannie Flagg Witaj na świecie, maleńka Zobacz więcej
Fannie Flagg Witaj na świecie, maleńka Zobacz więcej
Fannie Flagg Witaj na świecie, maleńka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także