Ucieczki Malwiny

Okładka książki Ucieczki Malwiny Matylda Młocka
Okładka książki Ucieczki Malwiny
Matylda Młocka Wydawnictwo: Replika literatura obyczajowa, romans
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2022-05-25
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-25
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366989986
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
239
235

Na półkach:

Książka,która porusza trudne tematy niechcianej ciąży,aborcji.
Niezrozumienia i braku dialogu.
Tematy ważne często budzące kontrowersje szczególnie w naszym kraju .

Główna bohaterka jest postacią,której nie da się polubić.

Nie przeszkadzają mi zazwyczaj wulgaryzmy w książkach ..tu jednak dialog jest tak prowadzony,że naprawdę drażnią ucho. Nie wnoszą nic a wręcz ujmują.

Pomysł na książkę na duży plus ale brakuje dopracowania.
Jest to debiut dlatego wyrozumiałość wieksza .Zobaczymy jaką będzie kolejna książka.

Dobrego dnia

Książka,która porusza trudne tematy niechcianej ciąży,aborcji.
Niezrozumienia i braku dialogu.
Tematy ważne często budzące kontrowersje szczególnie w naszym kraju .

Główna bohaterka jest postacią,której nie da się polubić.

Nie przeszkadzają mi zazwyczaj wulgaryzmy w książkach ..tu jednak dialog jest tak prowadzony,że naprawdę drażnią ucho. Nie wnoszą nic a wręcz...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
360
339

Na półkach:

Akcja dzieje się wokół relacji Malwiny i Tomka. Malwina to kobieta po 30-ce, pracuje jako dziennikarka. i w rej roli się spełnia. Jej mąż Piotr jest prawnikiem, dobrze zarabia, mają ładne mieszkanie, szybki samochód i problemy, których można uniknąć. Wydaje się, że nie powinna narzekać, ale ona czuje się nieszczęśliwa w małżeństwie. Mimo tego nie robi nic aby poprawić relacje z mężem. Zupełnie jej nie rozumię, nie daje się polubić. Na wszystkich pokrzykuje używając wszelkich wulgaryzmów. Dziwi mnie, że zdołała swoim postępowaniem zauroczyć Tomka. Tomek Skonieczny ma to samo nazwisko co ja, więc już za to go polubiłam. A oprócz tego to przystojny, bez wad mężczyzna, jest opiekuńczy i szczery. Fabuła książki jest ciekawa, ale mało realna. Autorka porusza trudne tematy, takie jak aborcja, adopcja, niechciane dzieci, przemoc w rodzinie. "Zabiegowi aborcji często poddają się kobiety, które doświadczyły przemocy w przeszłości. Odnosi się to przede wszystkim do trumatycznych przeżyć z dzieciństwa. Przez całe życie borykają się one z niechęcią do zakładania rodziny." Może to jest odpowiedzią na ucieczki Malwiny, jej trudności w relacjach z innymi osobami.

Akcja dzieje się wokół relacji Malwiny i Tomka. Malwina to kobieta po 30-ce, pracuje jako dziennikarka. i w rej roli się spełnia. Jej mąż Piotr jest prawnikiem, dobrze zarabia, mają ładne mieszkanie, szybki samochód i problemy, których można uniknąć. Wydaje się, że nie powinna narzekać, ale ona czuje się nieszczęśliwa w małżeństwie. Mimo tego nie robi nic aby poprawić...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
972
458

Na półkach:

Każdy, kto zna albo chociaż kojarzy kretyńskie komedie z Małgorzatą Kożuchowską, w których jedyne, co aktorka robi, to drze mordę, będzie doskonale wiedział, czego się spodziewać po „Ucieczkach Malwiny”.
Tytułowa Malwina bowiem miała trudne dzieciństwo, którego nie przepracowała, i teraz jest kobietą kipiąca życiową frustracją, która widzi problem we wszystkim i wszystkich, i nieodmiennie każdej osobie każe tylko wypie*dalać - przekleństwa zresztą w tej książce ścielą się gęsto, jakby autorka uznała, że ani jedna strona nie powinna obyć się bez co najmniej raz rzuconej ku*wy.
Bohaterka zatem nie wzbudza sympatii nie tylko swoim charakterem, ale także głupotą. Otóż mając 35 lat, mieszkając w Warszawie i dość dobrze prosperując jako dziennikarka, Malwina nie wie, że decydując się na przypadkowy seks z nieznajomym powinna się zabezpieczyć, i rozpacza, gdy – cóż za niespodzianka – zachodzi w niechcianą ciążę.
Ta niefortunna dla niej sytuacja spowodowana jest przez amanta, który oczywiście zakochuje się w niej niczym grom z jasnego nieba – inaczej zresztą nie da się wytłumaczyć jego kuriozalnego uczucia, bo bohaterka jest naprawdę odpychająca, a w dodatku on w ogóle jej nie zna: niemal jedyne interakcje, jakie ich łączą, to te seksualne, gdyż kiedy tylko stara się z nią rozmawiać, ona obrzuca go soczystym „spie*dalaj”. Sam amant zaś to rzecz jasna sztampowy przystojniak, który zalicza panienki na prawo i lewo, ale gdy poznaje Malwinę, nagle odkrywa, że pragnie tylko się ustatkować i mieć z nią gromadkę brzdąców (no przecież taka wiecznie wściekła zołza to idealny materiał na żonę i matkę).
On i bohaterka spotykają się pewnego dnia przypadkiem… A potem znowu przypadkiem… I jeszcze raz przypadkiem. W końcu nie tak trudno wpaść na tę samą osobę w różnych miejscach w mieście takim jak Warszawa, a potem znowu zobaczyć ją gdzieś w Beskidach, prawda? E tam, przecież ta Polska mała jest jak naparstek.
Udowadnia to również dalsza część książki, kiedy Malwina ląduje w szpitalu po wypadku, i tam natyka się na swoją biologiczną matkę, której nie znała, a cała powieść z męczącego, krindżowego romansidła zamienia się w jakiś dziwaczny, mocno naciągany i okropnie chaotyczny dramat rodzinny – żeby nomenklatury z książki stało się zadość, po prostu z d*py.
Wydaje się także, jakby Młocka na łamach tej książki chciała wypowiedzieć się w temacie aborcji, gdyż dość duży wątek historii jest temu poświęcony, ale właściwie nic z tego nie wynika – ani szczególnie jej tu nie potępia, ani też za bardzo nie popiera.
Gdybym miała podsumować „Ucieczki…” powiedziałabym, że to książka z marną fabułą, opowiadająca o losach rozchwianej osoby z poważnymi problemami emocjonalnymi, która NIE poszła na terapię.
Nie polecam. Kompletna strata czasu.

Każdy, kto zna albo chociaż kojarzy kretyńskie komedie z Małgorzatą Kożuchowską, w których jedyne, co aktorka robi, to drze mordę, będzie doskonale wiedział, czego się spodziewać po „Ucieczkach Malwiny”.
Tytułowa Malwina bowiem miała trudne dzieciństwo, którego nie przepracowała, i teraz jest kobietą kipiąca życiową frustracją, która widzi problem we wszystkim i wszystkich,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
380
379

Na półkach:

"To doświadczenie pozostanie w tobie na zawsze,ale powinnaś się nauczyć okazywania i pielęgnowania w sobie wdzięczności..."

Malwina jest dziennikarką. Ma męża, dwie przyjaciółki, dobrą pracę. Można powiedzieć, że prowadzi normalne i szczęśliwe życie prawda? Pragnie być wolna i w przyszłości nie chce mieć dzieci.

Malwina zrozumiała w jakiej sytuacji jest jej małżeństwo. Zatraciła się w domowych obowiązkach, stała się kurą domową. Nie tego pragnie. Chciałaby rozstać się z mężem, ale nie ma na to odwagi. Kiedy mąż informuje ją o zdradzie rozstają się. Dla Malwiny to nowy początek. Pewnego wieczoru poznaje Tomka i spędza z nim noc. Następnego dnia ucieka. Wyjeżdża z miasta, chce zacząć od początku, w nowym miejscu. Czy Malwina dobrze robi uciekając? Co zrobi, kiedy na jej drodze ponownie pojawi się Tomek? Jak potoczą się jej losy?

Szczerze.. Myślałam, że to bedzie lekka opowieść o tym, jak Malwina zaczyna nowe życie, pozna kogoś, może się zakocha.. Ale ja się pomyliłam!! Wooow ! Tego się nie spodziewałam ! Nie sądziłam, że będzie się aż tyle działo i to TAKIE rzeczy 😳😳

Autorka porusza ciężki i trudny temat jakim jest ciąża i aborcja. Jest kilka 'mocnych momentów ( przynajmniej dla mnie jako dla matki takie były ). Książka raczej dla tych mniej wrażliwych🤭 Zdecydowanie nie jest to słodki romans!

Ale ta Malwina mnie denerwowała🤣 Z jednej strony rozumiałam jej obawy- nie miała łatwego dzieciństwa, nie doświadczyła miłości ze strony rodziców, czuła się niechciana i niepotrzebna. Z drugiej strony miałam ochotę nią potrząsnąć i powiedzieć jej: weź się dziewczyno w garść! Zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie! Tym bardziej, że miała obok siebie Tomka, który chciał jej pomóc.

Chyba pierwszy raz mam tak, że bardziej polubiłam bohatera,niż bohaterkę. Malwinę określiłabym jako burzliwą osobę. Taką, która wybucha, kiedy się coś dzieje,a potem ucieka. Tomek zaś wydawał się być spokojnym mężczyzną, z celami w życiu. Pragnął się ustatkować, ułożyć życie. Nie mogłam zrozumieć Malwiny, dlaczego ciągle go odtrącała..

Ciągle miałam nadzieję, że przejrzy na oczy, że coś się w niej zmieni, że da Tomkowi szansę. Czy tak było? Sprawdźcie sami !

"To doświadczenie pozostanie w tobie na zawsze,ale powinnaś się nauczyć okazywania i pielęgnowania w sobie wdzięczności..."

Malwina jest dziennikarką. Ma męża, dwie przyjaciółki, dobrą pracę. Można powiedzieć, że prowadzi normalne i szczęśliwe życie prawda? Pragnie być wolna i w przyszłości nie chce mieć dzieci.

Malwina zrozumiała w jakiej sytuacji jest jej małżeństwo....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
446
324

Na półkach:

Malwina to młoda, charakterna dziennikarka, która postanawia zmienić swoje życie. Nie chce dłużej tkwić w małżeństwie, które jej nie satysfakcjonuje, chce w końcu poczuć się wolna o szczęśliwa. I tak właśnie zaraz po upojnej nocy spędzonej z przystojnym Tomkiem, kobieta decyduje się na wyjazd do Zośkowej Chaty. Tam planuje w końcu poczuć się szczęśliwa, jednak nic nie dzieje się tak, jak powinno.

Ucieczki Malwiny to powieść poruszająca wiele trudnych tematów - aborcji, poszukiwania samego siebie, kwestii porzucenia przez rodziców. Między innymi dlatego czytało mi się ją całkiem dobrze, chociaż brakowało mi tutaj jakiegoś konkretnego zakończenia. Odniosłam wrażenie, że historia po prostu się urwała w pewnym miejscu...

Malwina to młoda, charakterna dziennikarka, która postanawia zmienić swoje życie. Nie chce dłużej tkwić w małżeństwie, które jej nie satysfakcjonuje, chce w końcu poczuć się wolna o szczęśliwa. I tak właśnie zaraz po upojnej nocy spędzonej z przystojnym Tomkiem, kobieta decyduje się na wyjazd do Zośkowej Chaty. Tam planuje w końcu poczuć się szczęśliwa, jednak nic nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
835
548

Na półkach: , , , ,

Czy ucieczka jest jakimkolwiek rozwiązaniem?

Malwina to zwykła kobieta mieszkająca w dużym mieście i pracująca jako dziennikarka. Wydaje się, że główna bohaterka ma wszystko, czego można chcieć — pieniądze, szybki samochód, wysokie stanowisko i bliskie osoby — męża oraz dwie przyjaciółki. Ma jednak również swoje postanowienia i marzenia — nigdy nie chce mieć dzieci i bardzo chciałaby być wolna. Tak, za wszelką cenę pragnie rozstania z mężem, ale nie ma na tyle odwagi, by mu o tym powiedzieć. To dlatego jest bardzo niezadowolona i zaskoczona, kiedy ten podejmuje tę decyzję pierwszy, jednocześnie przyznając się do zdrady. Malwina ucieka od starego i zaczyna całkowicie nowy rozdział w swoim życiu. Zmienia bardzo dużo od otoczenia, po pracę, przez bliskich z pozoru ludzi, ale czy to da jej prawdziwe szczęście?

Główna bohaterka — bardzo dobrzej i wprawnej kreacji, szczególnie jak na debiut nie można Autorce odmówić. Malwina jest jednak postacią, którą bardzo ciężko polubić i chyba do samego końca mi się to nie udało. To bardzo specyficzna kobieta, mająca swoje zdanie, którego trzyma się za wszelką cenę i nieprzebierająca w słowach. Chyba właśnie te spotykane w książce bardzo często przekleństwa nie pozwoliły mi się całkowicie przekonać do Malwiny i odebrały trochę przyjemności z czytania. O ile mnie to trochę przeszkadzało, o tyle do samej bohaterki stworzonej jako taka, a nie inna osoba bardzo pasowało.

Jak już wspomniałam "Ucieczki Malwiny" są debiutem Malwiny Młockiej i uważam, że książką naprawdę udaną. Sam pomysł na fabułę jest bardzo dobry, ciekawi bohaterowie i to, że ciągle dzieje się coś nowego, sprawiają, że powieść czyta się naprawdę przyjemnie.

Autorka zdecydowała się na poruszenie wielu bardzo ważnych, a jednocześnie niezwykle trudnych tematów. W większość z nich zamieszana jest główna bohaterka, więc sposób ich ukazania nie zawsze jest delikatny, często pokazujący jedyną słuszną opcję w tej kwestii bez alternatyw, ale mimo to bardzo udany. Matylda Młocka w swojej książce pisze o alkoholizmie, aborcji, toksycznych relacjach, czy rodzinnych sekretach.

Powieść to bardzo dobra książka, którą przeczytałam naprawdę szybko. Czas z lekturą uważam za przyjemny, a ostateczne przesłanie, które wyłania się po ukończeniu pozycji za bardzo wyraźne i ważne. To powieść bez tematów tabu o poszukiwaniu swojego szczęścia w życiu, które dla każdego z nas może być tak naprawdę czymś innym.

Recenzja powstała dzięki współpracy z Autorką — bardzo dziękuję za możliwość przeczytania historii Malwiny.

Czy ucieczka jest jakimkolwiek rozwiązaniem?

Malwina to zwykła kobieta mieszkająca w dużym mieście i pracująca jako dziennikarka. Wydaje się, że główna bohaterka ma wszystko, czego można chcieć — pieniądze, szybki samochód, wysokie stanowisko i bliskie osoby — męża oraz dwie przyjaciółki. Ma jednak również swoje postanowienia i marzenia — nigdy nie chce mieć dzieci i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
36
36

Na półkach:

Muszę przyznać, że książka „Ucieczki Malwiny” wzbudziła we mnie dość mieszane uczucia…
Z jednej strony czytało się ją dobrze i poruszała kilka kontrowersyjnych tematów, jednak z drugiej strony miałam wrażenie, że dzieje się w niej aż za dużo.

Ale od początku…

Malwina to kobieta, której życie na pierwszy rzut oka wydaje się idealne. Jednak dziewczyna czuje, że utknęła w martwym punkcie, dlatego postanawia porzucić męża, dawne życie i zacząć wszystko na nowo.
Los zdecydowanie nie jest łaskawy dla Malwiny i kilkukrotnie wystawia ją na próby. Jak to zniesie?

Książka została napisana w przyjemny sposób. Czytelnik jest ciekawy, co wydarzy się dalej, pomimo że część fabuły da się przewidzieć. Autorka porusza trudne wątki takie jak aborcja, choroby psychiczne, czy toksyczne relacje, jednak nie sprawia to, że książka jest bardzo „ciężka”.

Muszę przyznać, że momentami drażnił mnie dość wulgarny język głównej bohaterki, a także jej zachowanie, które było dla mnie chwilami niezrozumiałe.

Podsumowując, uważam że „Ucieczki Malwiny” to bardzo dobry debiut. Jeśli poszukujecie książki, która porusza trudne motywy aborcji, adopcji i porzucenia, to koniecznie sięgnijcie po tę pozycję! 😊

Muszę przyznać, że książka „Ucieczki Malwiny” wzbudziła we mnie dość mieszane uczucia…
Z jednej strony czytało się ją dobrze i poruszała kilka kontrowersyjnych tematów, jednak z drugiej strony miałam wrażenie, że dzieje się w niej aż za dużo.

Ale od początku…

Malwina to kobieta, której życie na pierwszy rzut oka wydaje się idealne. Jednak dziewczyna czuje, że utknęła w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1205
1191

Na półkach:

Mówi się, że ucieczka nigdy nie jest rozwiązaniem. Że trzeba stawić czoła życiu i wyzwaniom jakie przed nami stawia. Jednak to ucieczka jawi się jako szybkie załatwienie problemów, szansa na rozpoczęcie wszystkiego od nowa gdzieś indziej, z czystą kartą. Problem w tym, że nawet gdy zmieni się otoczenie, porzuci wszystko co do tej pory znane, to nie da się wymazać z pamięci wspomnień. A te potrafią atakować bezlitośnie w najmniej oczekiwanym momencie i przed nimi nie da się uciec. Więc czy aby na pewno ucieczka jest najlepszym rozwiązaniem każdej kłopotliwej sytuacji ? Wiele na ten temat może powiedzieć Malwina, główna bohaterka tej książki.
Malwina to kobieta po trzydziestce, która może się poszczycić całkiem ułożonym życiem prywatnym, w odróżnieniu od swoich dwóch przyjaciółek. A przynajmniej tak to wszystko wygląda z boku- idealnie. Mąż prawnik, budujący sobie drogę na szczyt, dobre mieszkanie i samochód, stabilne zatrudnienie i robienie tego co kocha, bowiem praca redaktorki to coś, co naprawdę daje jej radość. Czego więcej może chcieć od losu? Na pewno nie dzieci, ich nie planuje w ogóle, bowiem nie widzi siebie w roli matki. Przez swoje kiepskie wspomnienia z dzieciństwa kompletnie nie ma instynktu i nie jest typem osoby, która miałaby potrzebę wicia gniazda i osiągania typowych dla innych kobiet etapów w życiu. Malwina jest szczera do bólu, ironiczna, nie przebiera w słowach, co może niektórych razić, niestety przy tym wszystkim także niestabilna emocjonalnie, choć sama nigdy by się do tego nie przyznała. Dodatkowo jej małżeństwo to farsa, nigdy nie uporała się z problemami wyniesionymi z dzieciństwa i nie ma obok na tyle bliskiej osoby, która mogłaby ją wesprzeć, przy tym dzielnie znosząc jej ataki słowne i niewyparzony język. A to dopiero wierzchołek góry lodowej kłopotów, które na nią czekają. Warto także wspomnieć, że pomimo momentami odpychającego zachowania Malwiny, tak naprawdę idealnie obrazuje ono całokształt jej postaci i nie zmieniłabym w niej niczego.
"Ucieczki Malwiny" to ciekawie napisana powieść zajmująca się naprawdę istotnymi tematami. Teoretycznie to historia życia kobiety, której życie nigdy nie rozpieszczało i która radzi sobie z tym na swój, dość specyficzny, sposób. W praktyce jednak to wartościowy i ważny głos w kwestii związków ale przede wszystkim macierzyństwa. Autorka nie waha się przed poruszaniem tematów, które raczej są omijane w literaturze, niemniej jednak istnieją i stanowią źródło rozważań wielu kobiet. Co ważne, na próżno szukać tu jednego, słusznego stanowiska, bowiem kwestia związane z posiadaniem potomstwa jak i jego wychowywaniem ukazane są tu obiektywnie i bez stronniczości. Powieść wskazuje przed jak trudnymi wyborami stają kobiety i to nie tylko obecnie, bowiem stanowiło to dylemat zarówno poprzednich pokoleń jak i z całą pewnością nie ominie kolejnych. Otrzymamy tu także intrygująco przedstawione relacje rodzinne, przyjacielskie i romantyczne, układające się w zaskakujący sposób. Dzięki bardzo dobrze skonstruowanym postaciom pobocznym z dużym zainteresowaniem śledzimy skomplikowane losy nie tylko głównej bohaterki ale i bliskich jej ludzi. Autorka zgrabnie posługuje się słowem pisanym i pisze barwnie co sprawia, że płynnie i szybko przeprawiamy się przez kolejne strony. To ważny i bardzo obrazowy głos w temacie adopcji, aborcji, nałogów czy szeroko rozumianych problemów psychicznych. Ukazuje jak nieodpowiednie dzieciństwo czy traumatyczne wspomnienia mogą oddziaływać na człowieka przez wiele lat, jeśli nie nawet przez całe dalsze życie. Z całą pewnością nie jest to lekka lektura na wieczór ale intrygujący, dobrze napisany i dający do myślenia debiut.

Mówi się, że ucieczka nigdy nie jest rozwiązaniem. Że trzeba stawić czoła życiu i wyzwaniom jakie przed nami stawia. Jednak to ucieczka jawi się jako szybkie załatwienie problemów, szansa na rozpoczęcie wszystkiego od nowa gdzieś indziej, z czystą kartą. Problem w tym, że nawet gdy zmieni się otoczenie, porzuci wszystko co do tej pory znane, to nie da się wymazać z pamięci...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
967
882

Na półkach: , , ,

Malwina to młoda dziennikarka, żona prawnika, która nie uważa swojego małżeństwa za udane. Prawdę powiedziawszy chciałaby się rozwieść, ale nie ma w sobie na tyle odwagi. Rzadko sypia ze swoim mężem, a jakby tego było mało, doskonale wie, że on ją zdradza. Ma dwie przyjaciółki, których relacje są trochę dziwne, jak na przyjaźń.
Kiedy mąż ją w końcu zostawia, ta postanawia wyjechać, bo ucieczka wydaje się jej najlepszym rozwiązaniem.

„Malwina wybuchła histerycznym śmiechem, a potem się zaczęło. Krzyczała, że nie ma ochoty na nudne życie z seksem tak beznadziejnym i sporadycznym, że lepiej było o nim na zawsze zapomnieć. Darła się, że nie zamierza mu gotować, prać, sprzątać i spłacać kredytu za mieszkanie, w którym wcale nie chce jej się mieszkać. Na koniec wykrzyczała, że zamierza żyć, a nie wegetować.”

Nasza główna bohaterka Malwina, to kobieta szalona, ale niezwykle wulgarna. Tak naprawdę ciężko było mi ją polubić, gdyż czasem jej zachowania były dla mnie niezrozumiałe. I choć wulgaryzmów jest tutaj dla mnie zdecydowanie za dużo, to w jakimś stopniu pasowały mi do naszej postaci. Malwina to też postać, która często jest niezdecydowana i zachwiana emocjonalnie. Niby udaje kobietę pozbawioną emocji, ale w głębi duszy siedzą w niej schowane emocje. Być może boi się je pokazać światu.

Ucieczka. Ile razy wydawało wam się, że jedynym słusznym rozwiązaniem z danych kłopotów jest właśnie ucieczka? Uciec, zostawić w tyle wszystko i zacząć od nowa. Jakież to znane, prawda? Ale czy faktycznie ucieczka jest właściwym wyborem? Czy można uciekać za demonami przeszłości? Czasem się po prostu nie da, gdyż one dopadają nas w najmniej spodziewanym momencie. Bywa tak, że trzeba im stawić czoła i dopiero wtedy można odetchnąć z ulgą.

Matylda Młocka w swoim debiucie porusza wiele ważnych społecznie tematów, takich jak aborcja, alkoholizm, rodzina zastępcza, równouprawnienie kobiet czy też seksizm. Tematy, które dla wielu są tabu, a nie powinno tak być, bo o tym powinno się mówić głośno. Nie każdy potrafi sobie poradzić z przebytą traumą z przeszłości, czasem potrzebuje do tego pomocy. Nasza bohaterka nie miała łatwego dzieciństwa, a przebyte wydarzenia sprawiły, że nie chciała mieć własnych dzieci. Pragnęła być za wszelką cenę wolną kobietą. Los jednak ma to do siebie, że nie zawsze daje nam to czego chcemy, o czym przekonała się Malwina.

Podoba mi się styl autorki, gdyż książkę czytało się bardzo dobrze. Niezła kreacja bohaterów, ich różnorodność, zachwiania emocjonalne, to wszystko zostało dobrze przedstawione. Jak dla mnie ciut za dużo tych wulgaryzmów. Samej bohaterki jakoś szczególnie nie polubiłam. Najpierw kompletnie nie rozumiałam jej podejścia do pewnych spraw, ale im dalej brnęłam w powieść tym bardziej próbowałam ją zrozumieć chociaż w maleńkim stopniu. I poniekąd mi się to udało. Matylda Młocka zdecydowanie ma w sobie potencjał, więc jestem ciekawa jak rozwinie się jej pisarstwo dalej.

Aborcja to temat rzeka o którym można by rozmawiać godzinami. Cieszę się, że autorka podjęła właśnie m.in. taki temat. Są kobiety na świecie, które nie chcą mieć dzieci z własnego wyboru i w takich przypadkach nie popieram aborcji. Bo jeśli ktoś uprawia seks to powinien też się liczyć z jego konsekwencjami. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem też kobiet, które byłyby w stanie poddać się aborcji, tylko i wyłącznie dlatego, że nie chcą dzieci, a już zaszły w ciążę.
Alkoholizm w rodzinie też nie przynosi niczego dobrego, a zwłaszcza dobrego przykładu dla dzieci.

Każdy z nas ma w sobie jakąś historię, która oddziałuje na naszą teraźniejszość czy przyszłość. Są historie, które pomimo naszych chęci nie chcą wyparować z naszej głowy i pozostają tam już na zawsze.

„Malwina, Alicja i Łucja dogadywały się od kilku lat. Bywało deszczowo i burzowo, czasami zdarzał się nawet grad, ale pasowało im to. Różniło je wiele rzeczy, a jeszcze więcej łączyło. Po pierwsze wszystkie miały silne przekonanie, że zarabiają za mało.”

Co do przyjaźni przedstawionej w tej powieści mam mieszane uczucia. Niby przyjaciółki, ale czy faktycznie tak się zachowywały? Czy przyjaźń powinna tchórzyć i chować „głowę w piasek”? Czy przyjaźń nie powinna polegać na wzajemnym wspieraniu i pomaganiu bez względu na wszystko?

"Ucieczki Malwiny" to historia kobiety o poszukiwaniu samej siebie i swojego miejsca na ziemi. Nie jest to lekka i przyjemna historia, ale taka która skłania do własnych przemyśleń. Zachęcam do przeczytania.

Malwina to młoda dziennikarka, żona prawnika, która nie uważa swojego małżeństwa za udane. Prawdę powiedziawszy chciałaby się rozwieść, ale nie ma w sobie na tyle odwagi. Rzadko sypia ze swoim mężem, a jakby tego było mało, doskonale wie, że on ją zdradza. Ma dwie przyjaciółki, których relacje są trochę dziwne, jak na przyjaźń.
Kiedy mąż ją w końcu zostawia, ta postanawia...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
454
439

Na półkach: ,

Rewelacyjny debiut. Powieść od której trudno się oderwać.
Przyciągająca wzrok okładka.
Historia poruszająca kontrowersyjne tematy: braku instynktu macierzyńskiego, aborcji, niechcianej ciąży i niechcianych dzieci.
Główna bohaterka Malwina jest zdolną dziennikarką, która uwiła sobie bezpieczne gniazdko, wychodząc za mąż za prawnika Piotrka. Dobrze im się powodzi i to chyba jedyny plus ich związku. Między nimi nie ma bowiem miłości czy dobrego seksu. Piotr dozuje żonie siebie, a poza tym ciągle pracuje.
Apogeum kryzysu w związku stanowi wyznanie Piotra, że zdradził Malwinę. Ta pod wpływem emocji wychodzi w miasto, trafia na imprezę i poznaje Tomka, z którym idzie do łóżka.
A później ucieka do znajomej Zośki, którą zna z rozmów telefonicznych, gdyż pisała o niej artykuł.
Serdecznie polecam.

Rewelacyjny debiut. Powieść od której trudno się oderwać.
Przyciągająca wzrok okładka.
Historia poruszająca kontrowersyjne tematy: braku instynktu macierzyńskiego, aborcji, niechcianej ciąży i niechcianych dzieci.
Główna bohaterka Malwina jest zdolną dziennikarką, która uwiła sobie bezpieczne gniazdko, wychodząc za mąż za prawnika Piotrka. Dobrze im się powodzi i to chyba...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    32
  • Przeczytane
    26
  • Posiadam
    4
  • 2022
    3
  • Z Biblioteki
    1
  • Współpraca recenzencka
    1
  • Współpraca z WYDAWNICTWEM REPLIKA
    1
  • W mojej domowej bibliotece
    1
  • Książka papierowa
    1
  • E-BOOKi
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ucieczki Malwiny


Podobne książki

Przeczytaj także