Sclavus
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Części Proste
- Data wydania:
- 2021-12-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-12-15
- Liczba stron:
- 424
- Czas czytania
- 7 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395153563
- Inne
W Sclavusie Tymon Tymański opowiada historię jednej z najbarwniejszych grup artystycznych lat 80. XX wieku – trójmiejskiej Tranzytoryjnej Formacji Totart. Rozpoznaje i przywołuje jej artystycznych antenatów, opisuje happeningi i akcje, wciąga w świat własnych literackich fascynacji i muzycznych olśnień. Książki Tymańskiego nie należy jednak postrzegać jak kolejnej literackiej – zbiorowej i indywidualnej – biografii artystycznej. To pełnowartościowa beletrystyka, napisana brawurowo, z doskonałym czuciem i rozumieniem języka, pełna – także autoironicznego – poczucia humoru.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 52
- 34
- 9
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Oto ja - słowiańskie pacholę. Nagi, chuderlawy sclavus. Pulsujące, żywe mięso armatnie. Dopóki mówię po angielsku, (...) staję się na chwilę kimś innym i lepszym. Ale kiedy tylko odzywam się po polsku, w mig rozpoznają i aresztują mnie roboty komuszego Imperium... Zostaję sprowadzony do parteru i przywrócony drugorzędnej tożsamości, karmicznej niewoli. (...) Ta niewidzialna, ni...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Kolejna po ADHD książka Tymona (oraz kolejne dzieło po Polskim Gównie),dzięki której czuję się naładowany energią, zainspirowany, podekscytowany i optymistycznie otwarty na przyszłość. I choć styl Tymona w Sclavusie bywa momentami ciężki (głównie we fragmentach "natchnionych"),to jednak nie można odmówić mu genialnego pióra i naturalnej błyskotliwości. Polecam twórcom i wrażliwcom.
Kolejna po ADHD książka Tymona (oraz kolejne dzieło po Polskim Gównie),dzięki której czuję się naładowany energią, zainspirowany, podekscytowany i optymistycznie otwarty na przyszłość. I choć styl Tymona w Sclavusie bywa momentami ciężki (głównie we fragmentach "natchnionych"),to jednak nie można odmówić mu genialnego pióra i naturalnej błyskotliwości. Polecam twórcom i...
więcej Pokaż mimo toZ własnej woli pewnie nigdy nie sięgnęłabym po książkę Tymańskiego. Gdańska scena alternatywna z lat 80-tych nic a nic mnie nie interesuje i nawet nie wiedziałam, że taka była. Ale postanowiłam w czasie wakacji przeczytać książki nominowane do Nike. Stwierdziłam, no trudno. Jakoś przebrnę. I to była bardzo dobra decyzja. Nie dosyć, że dowiedziałam się, co to Totart, dostałam barwny opis scen muzycznych i w ogóle życia w tamtych latach, to jeszcze poznałam człowieka, który w dosadny, prawdziwy, autentyczny, szczery sposób mówi o tym, co dzieje się tu i teraz w naszym kraju.
Wystarczy jeden cytat z wypowiedzi pisarza: "I tak wybieliliśmy życiorysy kardynała Wyszyńskiego i Karola Wojtyły, tak wybieliliśmy Polaka, który głównie ratował Żydów w czasach niemieckiej okupacji. Lech Wałęsa w sprytny sposób wybielił się sam. Możliwe, że wybieliliśmy nawet Orła Białego, który zapewne pierwotnie był szarobury albo trochę zmechacony. To jest ta cecha polskiej narracji, której nie znoszę. A ja w książce o Totarcie chciałem napisać całą prawdę i momentami nawet więcej" Ja też nie znoszę tej narracji. Brawo Tymon!!!
Z własnej woli pewnie nigdy nie sięgnęłabym po książkę Tymańskiego. Gdańska scena alternatywna z lat 80-tych nic a nic mnie nie interesuje i nawet nie wiedziałam, że taka była. Ale postanowiłam w czasie wakacji przeczytać książki nominowane do Nike. Stwierdziłam, no trudno. Jakoś przebrnę. I to była bardzo dobra decyzja. Nie dosyć, że dowiedziałam się, co to Totart,...
więcej Pokaż mimo to„Sclavus” to ani powieść, ani wspomnienia, ani reportaż, na pewno też nie stuprocentowy pamiętnik. Post(post?)modernistyczny zlepek gatunków bez wyraźnego zarysowania granic, a więc coś, z czego znany jest przecież Tymon Tymański jako muzyk. I wbrew pozorom wcześniejsza uwaga nie powinna być odbierana jako zarzut lub krytyka ustawiająca kierunek, w jakim podąży niniejszy tekst. Wręcz przeciwnie – ta przeniesiona na narrację, charakterystyczna dla autora gadanina nabiera jeszcze większej autentyczności, a co za tym idzie sprawia, że historia odbierana jest przez czytelnika jako prawdziwa. Tak, czytając „Sclavus” przytakujesz Tymańskiemu, dajesz wiarę, że jego opowieści nie wychodzą znacząco poza ramy realnego świata, a jednocześnie ram tych nie odczuwasz, bo w końcu za tymi słowami stoi człowiek anty-schemat, post-futurysta burzący zastany porządek, szukający nowych dróg i rozwiązań, pragnący pokazać sztukę od jej nieznanej jeszcze (lub niechcianej) strony.
Link do całego tekstu: https://slaskaopinia.pl/2022/06/17/jeszcze-jedna-historia-z-tego-okresu-ale-inna-recenzja-tymon-tymanski-sclavus/
„Sclavus” to ani powieść, ani wspomnienia, ani reportaż, na pewno też nie stuprocentowy pamiętnik. Post(post?)modernistyczny zlepek gatunków bez wyraźnego zarysowania granic, a więc coś, z czego znany jest przecież Tymon Tymański jako muzyk. I wbrew pozorom wcześniejsza uwaga nie powinna być odbierana jako zarzut lub krytyka ustawiająca kierunek, w jakim podąży niniejszy...
więcej Pokaż mimo toTen to potrafi lać wodę.
Tymański opisuje swoje młodociane życie (do roku 1989) przez pryzmat Totartowskich happeningów, na których dochodziło czasem do aktów fizjologicznie ekstremalnych (czy może raczej - ekskrementalnych). Młody Tymański łapczywie wchłania dzieła kultury, czyta klasyków literatury, poetów, fascynuje go muzyka alternatywna, bigbit i jazz (wyjątkową estymą darząc Johna Coltrane'a i Beatlesów). Odkrywa świat filozofii dalekiego Wschodu - pochłaniają go buddyzm oraz sztuki walki. Jednocześnie, jako Słowianin, odczuwa kompleks niższości wobec oświeconych ludów Zachodu, nietkniętych jarzmem komunizmu. W dość otwarty sposób opisuje także swoje życie seksualne, w którym dochodziło do aktów płciowych nie tylko z kobietami (a wielokrotnie wręcz z samym sobą). Wszystko to oblane jest sosem wspomnień i dywagacji na temat filozofii Totartu, która zakładała dekonstrukcję społecznego status quo, w zamian oferując... No właśnie, co? Tyle tu wodolejstwa (tak typowego zresztą dla Tymona),że momentami czułem się robiony w wała. Ale może o to po prostu Totartowi chodziło - namieszać ludziom w głowach. Tak czy siak, rzecz raczej nie dla każdego, acz MOMENTAMI nawet ciekawa.
Ten to potrafi lać wodę.
więcej Pokaż mimo toTymański opisuje swoje młodociane życie (do roku 1989) przez pryzmat Totartowskich happeningów, na których dochodziło czasem do aktów fizjologicznie ekstremalnych (czy może raczej - ekskrementalnych). Młody Tymański łapczywie wchłania dzieła kultury, czyta klasyków literatury, poetów, fascynuje go muzyka alternatywna, bigbit i jazz (wyjątkową estymą...
Bardziej historia Tymona w Totarcie niż samego Totartu. Performatywnej gdańskiej grupy artystycznej, o której w Trójmieście krążą legendy do tej pory. Powstało sporo prac magisterskich i doktorskich na jej temat, dużo krytycznych wyziewów i peany na temat jakości dokonań grupy. Jednak żadne z opracowań nie daje tak ciekawego oglądu ludzi w Totarcie, jak książka Tymańskiego. Dla socjologów i historyków sztuki pozycja na pewno ciekawa. Skąd wziął się Totart i po co? Tymański ze szczerością spowiednika opowiada o sobie i przyjaciołach. Dla przypadkowego czytelnika, może być opowieść jedynie skandaliczna w kontekście literackim, ale dla kogoś takiego jak ja, który znał większość bohaterów książki osobiście, to podróż w przeszłość i miłe wspomnienie czasów młodości. Rola Totartu w polskiej sztuce jest żadna. Nikt nie zadbał o to, aby pokazać ją w całej okazałości swoich performatywnych wyziewów. A szkoda, bo choć trudno to dzisiaj udowodnić, wydaje się, że Totart jak duch krąży nad dachami domów, szkół, bibliotek i przede wszystkim gdańskim ASP, podpowiadając trójmiejskim artystom, żeby bardziej, mocniej i wylewniej. Może kiedyś skorzystają z tej rady?
Bardziej historia Tymona w Totarcie niż samego Totartu. Performatywnej gdańskiej grupy artystycznej, o której w Trójmieście krążą legendy do tej pory. Powstało sporo prac magisterskich i doktorskich na jej temat, dużo krytycznych wyziewów i peany na temat jakości dokonań grupy. Jednak żadne z opracowań nie daje tak ciekawego oglądu ludzi w Totarcie, jak książka Tymańskiego....
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawe historie i anegdoty z czasów funkcjonowania grupy TOTART. Jednak metafizyka społeczna Tymona i jego wybujała erudycja nieco zaburzyły odbiór książki.
Bardzo ciekawe historie i anegdoty z czasów funkcjonowania grupy TOTART. Jednak metafizyka społeczna Tymona i jego wybujała erudycja nieco zaburzyły odbiór książki.
Pokaż mimo to