30 lat za kratami. Osobista opowieść dyrektorki polskiego więzienia
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Feeria
- Data wydania:
- 2021-10-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-10-13
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382250817
- Tagi:
- więzienie klawisze
„Stojący przede mną mężczyzna wykonuje gwałtowny ruch i nagle widzę przed oczyma gruby, zaostrzony szpikulec o długości mniej więcej dwudziestu centymetrów. Siedzę na fotelu. Osadzony stoi tyłem do drzwi, trzymając ostrze na wysokości moich oczu. Dzieli nas odległość wąskiego biurka. Robi mi się gorąco. Pokój zaczyna tańczyć wokół mnie. Strach. Tak, zawsze twierdziłam, że tylko głupiec się nie boi.
(…)
– Denerwuje się pani?
– Tak.
– Boi się pani? – dopytuje dalej.
Potwierdzam, a wtedy on wyciąga w moją stronę szpikulec i kładzie go w mojej wyciągniętej dłoni. Cały czas patrzy mi w oczy”.
Kobieta na stanowisku zastępcy dyrektora w Areszcie Śledczym w Warszawie-Białołęce, więzieniu gromadzącym największych zbrodniarzy w historii? Czy to aby na pewno dobry pomysł? Pokonując nieufność osadzonych i kolegów funkcjonariuszy, Danuta Augustyniak udowodniła, że zawód funkcjonariusza Służby Więziennej nie ma płci. Z wielką wrażliwością, a jednocześnie bardzo stanowczo podejmowała trudne decyzje o losach ludzi znajdujących się za kratami. Starała się przy tym dostrzec okruchy dobra nawet u tych osadzonych, którzy mieli na koncie wielokrotne morderstwa czy gwałty na nieletnich, twierdząc, że za swoje czyny zostali już ukarani. Dewiza pani dyrektor o równym traktowaniu tych, którzy jej podlegali, bywała jednak wielokrotnie wystawiana na ciężką próbę, jak tego dnia, kiedy dowiedziała się, że do jej więzienia trafił sprawca wypadku, w którym zginął jej mąż i ojciec dwójki ich dzieci.
W tej książce, odsłaniającej świat ukryty za murami zakładów karnych, nie zabraknie mrożących krew w żyłach historii o samookaleczeniach wśród więźniów, aktach przemocy osadzonych wobec siebie nawzajem czy zemście więziennej społeczności na funkcjonariuszach. Znajdziesz w niej także fascynujące opisy więziennej codzienności i kodów komunikacji wykorzystywanych przez osadzonych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 194
- 189
- 32
- 14
- 8
- 4
- 4
- 4
- 4
- 3
Cytaty
Hm, czyli przyjaźń w służbie istnieje, nawet jeśli jej nie widać.
OPINIE i DYSKUSJE
Jako osoba zaznajomiona z tym środowiskiem miałam duże oczekiwania względem tej pozycji, jednak postanowiłam ocenić ją z perspektywy kompletnego laika, który nie wie tak naprawdę nic w tym zakresie.
Bardzo podobało mi się to, że autorka precyzyjnie opisała regulacje oraz procedury, jakie towarzyszą funkcjonariuszom w codziennej pracy. Nie jest to wiedza powszechna, więc tym bardziej wydaje się interesująca dla osób niewtajemniczonych. Mamy zatem obraz Służby Więziennej "od kuchni" i za to najbardziej cenię tę książkę.
Zawiodła mnie jednak sama realizacja fabuły. Dość liczne przeskoki czasowe i te, które pojawiały się pomiędzy poszczególnymi scenami wprowadziły niezły chaos, przez co ciężko mi się to czytało.
Najbardziej zawiodło mnie jednak to, że autorka przedstawiła wyłącznie jedną stronę medalu resocjalizacji, ukazując skazanych jako potulne baranki skore do współpracy. Rzeczywistość jest jednak z goła inna, czego mi właśnie zabrakło i sprawiło, że książka stała się dla mnie mało realna. Zdaję sobie sprawę, że był to najpewniej celowy zabieg, by wpłynąć na opinię społeczną względem osób skazanych, jednak wolałabym, aby lektura ukazywała zarówno cienie, jak i blaski pracy w tej formacji.
Pani Danuta dość często wskazywała na podrzędną pozycję kobiet wśród funkcjonariuszy, z czym oczywiście się zgadzam. Aczkolwiek czy trzeba było o tym wspominać praktycznie co dwie strony? Nie sądzę, bo po pewnym czasie stało się to bardzo irytujące. Podobnie jak fakt, że autorka niewiele wspomniała o swoich porażkach zawodowych, zupełnie jakby nie miały miejsca, a przecież wiadomo, że nie ma ludzi idealnych. Bardzo chciałabym zobaczyć, w jaki sposób sobie z nimi radziła.
Ogromnie podobała mi się postawa Pani Danuty względem podopiecznych i wyniosłam z niej wiele cennych wniosków. Nie każdemu jej poglądy mogą się podobać, ale uważam, że w tym zawodzie dają najlepsze rezultaty.
Z tego właśnie względu przyznałam książce 4 gwiazdki, bo mimo wszystko jest to książka, która poszerza horyzonty.
Jako osoba zaznajomiona z tym środowiskiem miałam duże oczekiwania względem tej pozycji, jednak postanowiłam ocenić ją z perspektywy kompletnego laika, który nie wie tak naprawdę nic w tym zakresie.
więcej Pokaż mimo toBardzo podobało mi się to, że autorka precyzyjnie opisała regulacje oraz procedury, jakie towarzyszą funkcjonariuszom w codziennej pracy. Nie jest to wiedza powszechna, więc...
Autorkę, niesamowitą, pełną energii i ciepła osobę poznałem osobiście. Tym bardziej zaciekawiła mnie ta książka. I nie zawiodła. Sporo wnosi, jeśli chodzi o obraz tego, jak funkcjonuje więzienie, kim są skazańcy, jakie mają podejście do personelu ZK, do życia i tego, co zrobili. Jak różne podejście. Ale przede wszystkim ważne jest to, jak podchodzi do nich wszystkich autorka. Dlatego tę książkę powinni przeczytać w szczególności ci, którzy uważają, że kara ma być zemstą społeczną... Niestety książka ma też swoje słabsze strony. Niepotrzebnie autorka przesładza wiele sytuacji. Z pewnością wiele było takich momentów, w których było źle. I nie należało tego ukrywać. Wówczas książka zyskałaby na autentyczności. Pierwsza scena, w której autorka o mało nie została zaatakowana to właśnie jest to. Nie chodzi o to, żeby robić sensację, ale o to, żeby mniej lukru w tym wszystkim było. Bo wiadomo powszechnie, że taka praca to nie bułka z masłem.
Autorkę, niesamowitą, pełną energii i ciepła osobę poznałem osobiście. Tym bardziej zaciekawiła mnie ta książka. I nie zawiodła. Sporo wnosi, jeśli chodzi o obraz tego, jak funkcjonuje więzienie, kim są skazańcy, jakie mają podejście do personelu ZK, do życia i tego, co zrobili. Jak różne podejście. Ale przede wszystkim ważne jest to, jak podchodzi do nich wszystkich...
więcej Pokaż mimo toBardzo fajna książka. Więzienie z perspektywy dyrektorki - kobiety. Ciekawy wątek walki o równouprawnienie. Ciekawy wątek 'czasu przemiany' w polskich więzieniach. Momentami przesłodzona (tak się wszystko udawało, taki dobry kontakt ze wszystkimi, żadnych wrogów?). Ale, co ja tam wiem...tyle co książkę przeczytałam:) Polecam!
Bardzo fajna książka. Więzienie z perspektywy dyrektorki - kobiety. Ciekawy wątek walki o równouprawnienie. Ciekawy wątek 'czasu przemiany' w polskich więzieniach. Momentami przesłodzona (tak się wszystko udawało, taki dobry kontakt ze wszystkimi, żadnych wrogów?). Ale, co ja tam wiem...tyle co książkę przeczytałam:) Polecam!
Pokaż mimo to"30 lat za kratami" to osobista opowieść Pani Danuty Augustyniak, która przez trzy dekady pracowała w służbie więziennej na niemal każdym stanowisku.
Ta książka to dla mnie przede wszystkim obraz kobiety, która udowadnia, że swoją pracowitością, wytrwałością, determinacją, przekonaniami i wewnętrzną siłą można burzyć mury nietolerancji i budować mosty akceptacji.
Pani Danuta miała dziewiętnaście lat, kiedy po raz pierwszy przekroczyła mury więzienia.
Wtedy niewiele kobiet pracowało w służbie więziennej. To miejsce jest zdominowane przez mężczyzn.
Autorka historii na przestrzeni lat spotykała się z nieufnością, zdystansowaniem i szowinizmem.Wielokrotnie musiała udowadniać, że jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu.
Pokazała, że kobiety to osoby wielozadaniowe i dobrze radzą sobie zarówno w pracy zawodowej, jak i z prowadzeniem domu, a służba w więzieniu, czy areszcie to nie jest taki zwyczajny etat.
Poprzez lata w systemie więziennym wiele się zmieniło i z pewnością Pani Danuta dołożyła do tego swoją cegiełkę.
Bohaterka wspomina, że Służba Więzienna jako pierwsza formacja mundurowa przyjęła w swoje szeregi kobiety, ale jednocześnie kompletnie nie była do tego przygotowana.
Jest jeszcze jedno ważne nazwisko, które wymienia Pani Danusia. To Maria Dąbrowska - Majewska, działaczka społeczną, pedagożka, resocjalizatorka.
To wspaniała kobieta z pasją. Jestem pełna podziwu dla jej dokonań.
Danuta Augustyniak przedstawia swoje podejście do osadzonych i opowiada jak udało się jej uzyskać ich szacunek i zaufanie.
"Nie oceniam ich. Nie wracam do ich przestępstw. Czasami myślę sobie, że nawet lepiej nie wiedzieć, za co siedzą. Człowiek się wtedy nie uprzedza. Bo przecież oni już za swoje czyny zostali osądzeni i skazani. No i staram się ich traktować równo i sprawiedliwie."
"(...) moja opinia jest niezmienna. Od lat powtarzam za Rousseau: "Człowiek jest z natury dobry". I tak właśnie myślę o osadzonych. Przecież oni nie urodzili się przestępcami, złodziejami, mordercami czy dilerami. Zdecydowana większość z nich tak naprawdę nie chciała się znaleźć w tym punkcie swojego życia, w którym są. Czasami zastanawiam się, czy skazani przypadkiem nie są ofiarami. Ofiarami swoich rodziców, środowiska, w którym się wychowali, może szkoły, a może systemu?"
Postawa godna naśladowania. Mnie tak to łatwo nie przychodzi, choć zgadzam się z tym, że każdemu należy się szacunek.
Z zainteresowaniem i z rosnącym podziwem czytałam opowieść Pani Danuty.
Podczas lektury naszła mnie taka refleksja: niełatwo jest pisać o sobie.
Trzeba mieć do siebie duży szacunek, silne poczucie własnej wartości, trzeba dostrzegać zarówno swoje słabe, jak i mocne strony. Być pewnym siebie i pewnym swoich przekonań.
Czasem było bardzo trudno, ale czas pokazał, że autorka sprostała wyzwaniom nie tylko zawodowym, ale przede wszystkim życiowym.
Jeśli szukacie w tej opowieści sensacji i więziennych historyjek mrożących krwi w żyłach to raczej tu tego nie znajdziecie. Z tej opowieści bije duży spokój, dystans i opanowanie, choć emocji też nie brakuje.
"30 lat za kratami" To trochę inny obraz więzienia, niż ten, który poznałam, nie tyle z filmów, co z reportaży o tej tematyce? Który z nich jest prawdziwszy? Tego nie wiem. Pewnie prawda leży gdzieś pośrodku.
Ja osobiście polecam ten tytuł.
"30 lat za kratami" to osobista opowieść Pani Danuty Augustyniak, która przez trzy dekady pracowała w służbie więziennej na niemal każdym stanowisku.
więcej Pokaż mimo toTa książka to dla mnie przede wszystkim obraz kobiety, która udowadnia, że swoją pracowitością, wytrwałością, determinacją, przekonaniami i wewnętrzną siłą można burzyć mury nietolerancji i budować mosty akceptacji.
Pani...
Trudno napisać coś pochlebnego o tej książce.
Jest potwornie nudna.
To co ciekawe, trzeba wyłuskiwać wśród prywaty Pani Danuty.
Pióro ma ciężkie, dowcip też.
Nie pomaga, że w każdym rozdziale przypomina, jaka jest dzielna pracując z mężczyznami, w środowisku męskim 🙄
Pani major, Pani dyrektor, taka wspaniała, taka gierojka i w kółko to samo. Samozachwyt level master.
Infantylne uwagi, żadnych puent.
Męka to czytać.
Nie polecam.
Trudno napisać coś pochlebnego o tej książce.
więcej Pokaż mimo toJest potwornie nudna.
To co ciekawe, trzeba wyłuskiwać wśród prywaty Pani Danuty.
Pióro ma ciężkie, dowcip też.
Nie pomaga, że w każdym rozdziale przypomina, jaka jest dzielna pracując z mężczyznami, w środowisku męskim 🙄
Pani major, Pani dyrektor, taka wspaniała, taka gierojka i w kółko to samo. Samozachwyt level...
Dość lekka książka, może tematyka nie przychylna dla każdego. ale miło się spędziło czas z tą pozycją. Autorka opowiada wiele anegdot z życia oraz ukazuje jak kobiety mają pod górkę jeśli chodzi o możliwości awansu w raczej męskich zawodach.
Dość lekka książka, może tematyka nie przychylna dla każdego. ale miło się spędziło czas z tą pozycją. Autorka opowiada wiele anegdot z życia oraz ukazuje jak kobiety mają pod górkę jeśli chodzi o możliwości awansu w raczej męskich zawodach.
Pokaż mimo toTa książka to porażka pod każdym względem. Autorka, która była dyrektorką więzienia, nie potrafi opowiedzieć o swoim doświadczeniu w sposób ciekawy, wiarygodny ani wnikliwy. Książka jest pełna błędów językowych, stylistycznych i merytorycznych. Nie ma w niej żadnej głębi, refleksji ani emocji. To tylko nudny zbiór anegdot i stereotypów o życiu za kratami.
Autorka nie przedstawia żadnej krytycznej analizy systemu penitencjarnego, ani nie proponuje żadnych rozwiązań na poprawę sytuacji więźniów i personelu. Nie ma w niej też żadnej perspektywy społecznej, historycznej ani psychologicznej. To tylko subiektywna i naiwna relacja z pracy, która nie wnosi niczego nowego do dyskusji o więziennictwie.
Książka jest napisana w sposób chaotyczny i nieuporządkowany. Nie ma w niej żadnej logiki ani spójności. Autorka skacze od tematu do tematu, bez żadnego wstępu, rozwinięcia ani zakończenia. Nie ma też żadnego planu, celu ani tezy. To tylko luźny ciąg myśli i wspomnień, które nie tworzą żadnej całości.
Książka jest również pełna sprzeczności i nieścisłości. Autorka raz chwali się swoimi sukcesami i osiągnięciami, a raz narzeka na swoje trudności i problemy. Raz przedstawia się jako autorytet i ekspert, a raz jako ofiara i outsider. Raz pokazuje się jako osoba empatyczna i tolerancyjna, a raz jako osoba surowa i uprzedzona. Nie ma w niej żadnej konsekwencji ani wiarygodności.
Książka jest także pełna banałów i frazesów. Autorka nie potrafi wyrazić się w sposób oryginalny i interesujący. Używa tylko oklepanych zwrotów i sloganów, które niczego nie znaczą. Nie ma w niej żadnej kreatywności ani inwencji. To tylko powtarzanie tego, co już było powiedziane wiele razy.
Podsumowując, książka "30 lat za kratami. Osobista opowieść dyrektorki polskiego więzienia" to strata czasu i pieniędzy. Nie polecam jej nikomu, kto szuka czegoś wartościowego i inspirującego na temat więziennictwa. To tylko słaba próba wykorzystania modnego tematu do zarobienia pieniędzy na naiwnych czytelnikach. To książka tragicznie beznadziejna pod każdym względem.
Ta książka to porażka pod każdym względem. Autorka, która była dyrektorką więzienia, nie potrafi opowiedzieć o swoim doświadczeniu w sposób ciekawy, wiarygodny ani wnikliwy. Książka jest pełna błędów językowych, stylistycznych i merytorycznych. Nie ma w niej żadnej głębi, refleksji ani emocji. To tylko nudny zbiór anegdot i stereotypów o życiu za kratami.
więcej Pokaż mimo toAutorka nie...
Danuta Augustyniak
"30 lat za kratami"
Polskie więziennictwo... Trudny temat. Jak wygląda naprawdę? Jak wygląda od środka? O tym właśnie przeczytacie w "30 lat za kratami". Książka mówi o problemach z jakimi borykają się osadzeni, ich bliscy, a także funkcjonariusze i pracownicy zakładów karnych. Moim zdaniem jest bardzo wartościowa, gdyż ukazuje prawdziwy obraz więzienia, a nie tylko wyimaginowaną interpretację, jaką możemy zobaczyć w filmach akcji.
Autorka opowiada o swoich własnych życiowych i zawodowych doświadczeniach. Czułam mocną więź w każdym fragmencie, który dotyczył trudu kobiety w męskim świecie. Z wielkim zrozumieniem czytałam, o ile więcej musi dać z siebie kobieta na "męskim" stanowisku. I mimo, że moja zawodowa droga zaczęła się dużo później i podobno świat się zmienił... każdego dnia, tak jak Pani Danuta, mierzę się z seksizmem w środowisku zawodowym. Dlatego ten wątek najmocniej mnie poruszył. Nie ma we mnie zgody na umniejszanie kompetencji osoby tylko z uwagi na płeć.
Kobiety mogą wszystko!
Pani Danuta to udowodniła pełniąc przez 30 lat służbę w polskim więziennictwie.
Chylę czoła.
I natchniona siłą autorki będę również udowadniała, że kobieta może robić i osiągnąć wszystko, co tylko zapragnie 💪
Serdecznie podziękowania dla autorki za siłę przekazu i przekaz siły🙏 Nie potrafię wyrazić słowami ogromu swojej wdzięczności 🥰
Danuta Augustyniak
więcej Pokaż mimo to"30 lat za kratami"
Polskie więziennictwo... Trudny temat. Jak wygląda naprawdę? Jak wygląda od środka? O tym właśnie przeczytacie w "30 lat za kratami". Książka mówi o problemach z jakimi borykają się osadzeni, ich bliscy, a także funkcjonariusze i pracownicy zakładów karnych. Moim zdaniem jest bardzo wartościowa, gdyż ukazuje prawdziwy obraz więzienia,...
Jako autobiografia pełna anegdotek, może dla kogoś, kto woli coś lekkiego? Dosyć dobra. Jednak reklamowanie jej jako reportażu o pracy w więzieniu wprowadza ludzi w błąd. Każda historia, która zapowiadała się ciekawie, kończyła się jako krótka opowiastka i nie miała kontynuacji. Okładkowe "mrożące w krew żyłach" opowieści... Szkoda gadać.
Książka jest podzielona na kilka rozdziałów, co wydawałoby się sensowne, ale wprowadza dużo chaosu. Może gdyby życie i kariera autorki były opisane chronologicznie, a konkretne przypadki więźniów miały osobną część, mogłoby to działać. Pomieszanie wszystkiego sprawia, że dużo rzeczy się powtarza i ciężko jest nadążyć za tym, co się dzieje. Jak już też ktoś wspomniał, nie ujmując zasług autorce, ale czytanie ciągłych pochwał również pozostawia trochę niesmaku. Może to ze względu na moje oczekiwania, ale zdecydowanie się wymęczyłam, żeby skończyć i nie planuję nigdy wracać.
Jako autobiografia pełna anegdotek, może dla kogoś, kto woli coś lekkiego? Dosyć dobra. Jednak reklamowanie jej jako reportażu o pracy w więzieniu wprowadza ludzi w błąd. Każda historia, która zapowiadała się ciekawie, kończyła się jako krótka opowiastka i nie miała kontynuacji. Okładkowe "mrożące w krew żyłach" opowieści... Szkoda gadać.
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest podzielona na kilka...
Chyba oczekiwałam czegoś innego po tej książce i w efekcie lektura okazała się dla mnie niemałym rozczarowaniem. Myślałam, że będzie to opis trudnej ścieżki kobiecej kariery w więziennictwie przeplatany samymi ciekawostkami z życia więzienia. I teoretycznie właśnie to dostałam, ale praktycznie... Miałam wrażenie, że czytam zbiór zachwytów autorki nad sobą samą - popartych dziesiątkami cytowanych przez nią wypowiedzi współpracowników. Większość pojawiających się w książce postaci Augustyniak umieściła tu tylko po to, by na początku w nią nie wierzyli, a potem się zachwycali, jaka to nie jest cudowna. I żeby nie było - nie sugeruję, że te wypowiedzi nie były prawdziwe i że autorka nie miała trudnego życia, próbując robić karierę w mocno męskim świecie. Po prostu ile można w kółko pisać o tym samym? Te fragmenty o kryzysowych sytuacjach w więzieniu, o samym systemie więziennictwa, o życiu i pracy więźniów - to wszystko było naprawdę fajnie opisane i czytało mi się dobrze. Szkoda, że życia więzienia jest tu zdecydowanie mniej niż samej autorki - jeśli kogoś to interesuje, to pewnie lektura mu się nawet spodoba (skądś te całkiem dobre recenzje się przecież biorą). Mnie "30 lat za kratami" wymęczyło i z trudem dobrnęłam do końca.
Chyba oczekiwałam czegoś innego po tej książce i w efekcie lektura okazała się dla mnie niemałym rozczarowaniem. Myślałam, że będzie to opis trudnej ścieżki kobiecej kariery w więziennictwie przeplatany samymi ciekawostkami z życia więzienia. I teoretycznie właśnie to dostałam, ale praktycznie... Miałam wrażenie, że czytam zbiór zachwytów autorki nad sobą samą - popartych...
więcej Pokaż mimo to