Mieszka wraz z mężem i dwoma córkami nad morzem, na południu hrabstwa Devon. Studiowała anglistykę i pisarstwo na University of Warwick, pracowała jako specjalistka od wizerunku marki w kilku różnych firmach. Mając dwadzieścia parę lat, przeprowadziła się do Szwajcarii, poświęcała wtedy każdą wolną chwilę na górskie wędrówki. Nadal czuje się jak u siebie w domu w alpejskim mieście Crans-Montana, gdzie rozgrywa się akcja jej powieści. Zawsze fascynowało ją to co mroczne i upiorne - uwielbiała opuszczone miejsca, położone z dala od cywilizacji - gdy więc przeczytała w szwajcarskiej gazecie artykuł o historii lokalnych szpitali dla gruźlików, w jej głowie zaświtał pomysł na debiutancką powieść, "Sanatorium". Wcześniej opublikowała już kilka opowiadań w różnych czasopismach.https://sarahpearse.co.uk/
W przeciwieństwie do gniewu gorącego i płomiennego, ten gorzki i zimny nigdy się nie wypala. U Cecile zdążył już zmienić się w kamień, które...
W przeciwieństwie do gniewu gorącego i płomiennego, ten gorzki i zimny nigdy się nie wypala. U Cecile zdążył już zmienić się w kamień, którego nic nie rozkruszy.
"Absolutnie wyjątkowy gotycki thriller" A. J. Finn, autor bestsellerowej Kobiety w oknie.
Taki oto nadruk na stronie tytułowej skusił mnie i wypożyczyłam z lokalnej biblioteki publicznej przy okazji oddawania innej książki. Kryminały jeszcze nie wróciły do łask, ale thriller to co innego;-) Postanowiłam przeczytać jako przerywnik podczas cyklu o Genialnej przyjaciółce.
Luksusowy alpejski hotel w Szwajcarii gdzie Elin Warner zostaje zaproszona przez brata na przyjęcie zaręczynowe staje się pułapką dla gości i pracowników. Silna śnieżyca oraz lawina odcina hotel od świata, a tymczasem popełnione zostaje morderstwo. Elin jako policjantka (choć brytyjska i na przedłużonym urlopie) czuje się w obowiązku zrobić wszystko by zapewnić bezpieczeństwo pozostałym mieszkańcom hotelu oraz wspomóc szwajcarską policję. Rozpoczyna więc działania w celu wyjaśnienia okoliczności zbrodni.
Bieżące śledztwo i komplikująca się sytuacja w hotelu to nie jedyne sprawy, z którymi musi sobie poradzć Elin. Dodatkowo uporać musi się z traumą ostatniej sprawy w pracy, przez którą wylądowała na urlopie i nie może zdecydować się na powrót do policji, uporządkować musi sprawy z bratem, z którym relacja jest mocno osłabiona oraz oboje muszą zmierzyć się z rodzinną tragedią sprzed lat.
Historia bardzo ciekawa, lecz napisana tak, że bardziej chce się poznać rozwiązanie niż cieszyć się z towarzystwa bohaterów i opowieści narratora.
Da się przeczytać, pomysł ciekawy, tajemnicze morderstwa w hotelu, zbudowanym w byłym szpitalu dla gruźlików. Ale główna bohaterka - detektyw- kompletnie bez sensu postać. Płacze, roni łzy, wzbierają jej łzy pod powiekami i tak na okrąglo co 20 stron. Przeźywa jakieś traumy z dzieciństwa które nagle, po latach bez żadnej przyczyny - uniemożliwiają jej pracę w policji. Co ma jedno z drugim wspolnego Autorka pomija. Oczywiscie na końcu pani detektyw doznaje katharsis. Zreszta bohaterka jak na policjantkę bardzo mało ogarnięta, boi się własnego cienia. Sama akcja nieco kuleje., wyjaśnienia się rwą, ni z gruszki ni z pietruszki pojawia się wątek kobiet pacjentek psychiatrycznych.. Autorka na siłę dokomponowuje motyw feministyczny. Zwroty akcji marne, topornie skonstruowane. Czytać się da i zapomina się szybko