Poczucie własnej wartości to sposób w jaki postrzegamy i oceniamy sami siebie, jak o sobie myślimy, jak odnosimy się do swojego ciała, swoich wad i zalet, jak o sobie mówimy. Tak ważny element naszego samopoczucia, a także relacji z innymi. Wysokie poczucie wartości to nie cecha, z którą się rodzimy. To coś, co kształtuje się od najmłodszych lat i za co odpowiedzialne są osoby, które nas wychowują. To od nich zależy jakimi w przyszłości będziemy ludźmi. Ze względu na mocno patriarchalny świat, w którym nadal żyjemy, istotne jest głośne mówienie o kwestii poczucia wartości kobiet. Męska dominacja leży w samym sercu naszej cywilizacji. Brak równowagi sił między kobietami a mężczyznami. I choć istnieje w naszych umysłach to z pewnością nie jest zapisana w genach. Społeczeństwo wciąż jest zakleszczone w systemie zbudowanym tysiące lat temu. Rzeczywistość naznaczona nieobecnością kobiet.

"Dziś śpij spokojnie, jutro cię zabiję"...
Kandydatka na prezydentkę, Laura Wilska, walcząca o prawa kobiet, staje się główną podejrzaną, gdy podczas wypadku, śmierć ponosi jej mąż. Wybory zbliżają się wielkimi krokami, a jej życie zostało wywrócone do góry nogami. Wpada w spiralę kłamstw i manipulacji i to akurat wtedy, gdy cieszy się największym poparciem społeczeństwa. Komuś bardzo zależy, żeby wykluczyć ją ze startu w wyborach. Z pomocą trzech kobiet dotrze do prawdy.

Powieść kryminalna z wątkiem obyczajowym o sile kobiet. Kobiety, które połączyła walka o swoje prawa. Każda z bagażem trudnych doświadczeń, dręczone poczuciem wstydu i wyrzutami sumienia. Piętno przeszłości, które zgotowali im mężczyźni. Zamknięte w skorupie, dumnie ją noszą i postanawiają coś zmienić. Chcą być zauważone i wysłuchane.

Warszawę zalewają tłumy protestujących kobiet ubranych na czarno. Walczą o coś co powinno być normą. Mają kawałek wspólnej sprawy łączącej z każdą inną kobietą na świecie. Tysiące rozzłoszczone absurdem, który przestał śmieszyć.

Przytłoczone codziennością, natłokiem zajęć, ciągłymi próbami pogodzenia ról rodzinnych, zawodowych i prywatnych. Szukają wsparcia, zaglądając do własnego wnętrza i odnajdują się na nowo. Relacja z innymi kobietami to korzenie siły. Siostrzeństwo mówi wiele, ale czy dobrego? "Wyczuwała w nich łagodność i zarazem niezrozumiałe zagrożenie".
Nie oznacza, że zawsze będzie przyjemnie, ale dobrze móc wesprzeć się na innym ramieniu, kiedy mamy wszystkiego dość lub zwyczajnie nie wiemy, co robić.

Życiem zawładnęli mężczyźni. Dominują i kontrolują, domagając się "obsługiwania". Potrzeby kobiet spychane są na dalszy plan. W naszej rzeczywistości mnóstwo jest zakamuflowanych nierówności. Świat skrojony jest na męską miarę. Iluzoryczna obiektywność , w której tak wiele przypisane jest mężczyznom.

Czytajcie! Polecam bardzo.

Poczucie własnej wartości to sposób w jaki postrzegamy i oceniamy sami siebie, jak o sobie myślimy, jak odnosimy się do swojego ciała, swoich wad i zalet, jak o sobie mówimy. Tak ważny element naszego samopoczucia, a także relacji z innymi. Wysokie poczucie wartości to nie cecha, z którą się rodzimy. To coś, co kształtuje się od najmłodszych lat i za co odpowiedzialne są...

[współpraca]

Niestety jest to jednak z nielicznym książek, której dałam dnf. Czytając opis i tematykę książki, spodziewałam się czegoś zupełnie innego.
Książka opowiada o Laurze, która kandyduje na prezydentkę. Kiedy wszystko idzie w dobrym kierunku, umiera jej mąż w wypadku samochodowych. Policja umarza sprawę, twierdząc, że to nieszczęśliwy wypadek. Jednak kobieta rozpoczyna swoje własne śledztwo, nie wierząc im. Jednak oprócz Laury mamy również trzy inne bohaterki. Bianka to kobieta, która jest niezależna i pokazuje, że wie czego chce. Pola, to osoba, która zajmuje się domem i spełnia idealnie role stereotypowej kobiety. Jednak dziwnym trafem chodzi na protesty i niby chce zmienić swoje życie. Na jednym z nich kobiety poznają się nawzajem razem z dziennikarką, Kają. Powstaje tam wtedy film, który pokazuje aresztowanie jednej z bohaterek.
W „Prezydentce” jest naprawdę sporo bohaterów, jednak odniosłam wrażenie, że połowa z nich jest niepotrzebna, a ich historie bardzo naciągane.
Miała to być historia o sile kobiet, a czytając ją w ogóle tego nie czułam://
Główne bohaterki dziwnie mnie irytowały, jak i mąż Poli. Wszyscy mieli dziwne relacje ze sobą, i mam wrażenie, że żaden bohater nie był autentyczny.
Fakt, ze akcja dzieje się w Polsce oraz są Polskie imiona również może was trochę zniechęcić, ale dla mnie głównie wątki, fabuła i sposób poprowadzenia wydarzeń był mało autentyczny, nerwowy i nieprzemyślany. Wiele scen, moim zdaniem, było „zapychaczami czasu”, a główne bohaterki nie do końca wiedziały czego chcą. Często były wulgarne. Rozumiem, że mają prawo wyrażać swoje emocje i walczyć o swoje, ale mimo wszystko nie podobało mi się jak rozwiązywały dane sprawy.

Mi niestety książka nie przypadła do gustu, ale może komuś z was się spodoba.

[współpraca]

Niestety jest to jednak z nielicznym książek, której dałam dnf. Czytając opis i tematykę książki, spodziewałam się czegoś zupełnie innego.
Książka opowiada o Laurze, która kandyduje na prezydentkę. Kiedy wszystko idzie w dobrym kierunku, umiera jej mąż w wypadku samochodowych. Policja umarza sprawę, twierdząc, że to nieszczęśliwy wypadek. Jednak kobieta...

Wspolpraca :

Dziś przychodzę do was z książką która nie tylko jest tylko historią Laury startującej na prezydentkę RP. Jest to opowieść o walce kobiet o swoje prawa w kraju który zamiast iść na przód, robi kilka kroków w tył. Laura walczy o prawa kobiet, idzie z nimi równo w marszach. Zebranie stu tysięcy głosów idzie jej w ekspresowym tempie. Zaparta w bojach ma szansę wygrać wybory. Zmienić świat, świat kobiet.
Wszystko się zmienia kiedy dostaje telefon, jej mąż ginie w wypadku samochodowym. Laura nauczona życia nie wierzy w przypadki. Załamana kobieta trafia do aresztu pod zarzutem zabójstwa własnego męża .. jak to było państwo w państwie ..

Niby jest to fikcja literacka ale bardzo ciekawa książka. Wiele wątków poruszonych dotyka wiele kobiet na świecie molestowanie, dyskryminacja w miejscu pracy, podmiotowe traktowanie i bardzo częste brak szacunku. Myślę że w tej książce każdy znajdzie coś dla siebie.

Wspolpraca :

Dziś przychodzę do was z książką która nie tylko jest tylko historią Laury startującej na prezydentkę RP. Jest to opowieść o walce kobiet o swoje prawa w kraju który zamiast iść na przód, robi kilka kroków w tył. Laura walczy o prawa kobiet, idzie z nimi równo w marszach. Zebranie stu tysięcy głosów idzie jej w ekspresowym tempie. Zaparta w bojach ma szansę...

"Nigdy, przenigdy nie będziesz szła sama!"

Kochani dziś przychodzę do Was z trudnym pytaniem. Czy Wy kobiety czujecie się dobrze w naszym kraju? Czujecie się zaopiekowane pod względem społecznym, medycznym czy zawodowym?
Bo ja NIE. W firmie w której pracuję jestem jedyną kobietą i muszę przyznać, że mam z tego powodu więcej negatywnych niż pozytywnych odczuć. Nie wspomnę już o moim porodzie, który powiedzmy sczerze do najłatwiejszych nie należał. Czy dostałam tak potrzebne wtedy wsparcie i pomoc od lekarza czy położnych? NIE. Usłyszałam słowa tylko rodząc nie krzycz za głośno bo lekarz tego nie lubi...
"Prezydentka" to książka, która idealnie wpasowała się w naszą dzisiejszą rzeczywistość. To glośny krzyk kobiet, to walka o nasze prawa i decyzyjność w tak ważnych dla nas kwestiach.
Laura to kobieta, która odważnie przeciwstawia się władzy. Startuje w wyborach prezydenckich i głośno walczy o prawa kobiet. Idzie jak burza, zdobywa poparcie Polaków. I wtedy jej życie wywraca się do góry nogami. W wypadku samochodowym ginie jej mąż a ona sama oskarżona jest o zabójstwo. Nękana dziwnymi przeczuciami kobieta rozpoczyna prywatne śledztwo a prawda jaką odkrywa... No cóż szok i niedowierzanie. W tle głośne protesty kobiet, które coraz liczniej wychodzą na ulice miast by walczyć o swoje prawa.

"Prezydentka" to książka "na czasie". O kobietach i dla kobiet, ale nie tylko. To również ważna pozycja dla każdego mężczyzny. Myślę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie ale myślę też, że może być początkiem do dyskusji. Bo choć podejmuje ważne tematy momentami (według mnie oczywiście) jest aż za .. dosłownie, feministycznie, toksycznie, erotycznie.
Czytajcie i koniecznie dajcie znać w komentarzu jakie macie odczucia po lekturze.

"Nigdy, przenigdy nie będziesz szła sama!"

Kochani dziś przychodzę do Was z trudnym pytaniem. Czy Wy kobiety czujecie się dobrze w naszym kraju? Czujecie się zaopiekowane pod względem społecznym, medycznym czy zawodowym?
Bo ja NIE. W firmie w której pracuję jestem jedyną kobietą i muszę przyznać, że mam z tego powodu więcej negatywnych niż pozytywnych odczuć. Nie wspomnę...

Nie wiem, jak to się stało, że ta pozycja znalazła się na moim czytniku. Gdybym bardziej doczytała o czym ta książka w ogóle jest, z pewnością bym po nią nie sięgnęła.
Otóż w mojej ocenie fabuła jest zwyczajnie obrzydliwa.
Poznajemy 4 bohaterki - a w zasadzie 'poznajemy' to zbyt duże słowo. Z żadną z tych bohaterek nie da się utożsamić, nie da się ich nawet polubić.
Bohaterki zdradzają swoich mężów ( hehe, już wiemy czemu tak walczą o tę aborcję ;) ),sypiają ze swoim szefem, żeby utrzymać posadę ( a czy przypadkiem stereotyp robienia kariery przez łóżko nie jest tym, z czym 'feministki' zaciekle walczą? ) są wulgarne i swoją postawą odzierają się z jakiejkolwiek kobiecości.
Autorka trafiła w temat na czasie, to się klika to i oceny w górę. A tutaj nie ma za co tak naprawdę ocenić tej książki na jakąś wyższą notę, bo nawet wątek kryminalny jest zwyczajnie nudny, przewidywalny od samego początku, mam wrażenie, że potraktowany trochę po macoszemu.

Wiem, że jest to poniekąd fikcja literacka, ale patrząc na to, jak współczesne 'feministki' wręcz nawołują do wojny płci, ciężko mi jest tą książkę odbierać jako fikcję. Czasem mam wrażenie, że żyję w zupełnie innym kraju.

Nie wiem, jak to się stało, że ta pozycja znalazła się na moim czytniku. Gdybym bardziej doczytała o czym ta książka w ogóle jest, z pewnością bym po nią nie sięgnęła.
Otóż w mojej ocenie fabuła jest zwyczajnie obrzydliwa.
Poznajemy 4 bohaterki - a w zasadzie 'poznajemy' to zbyt duże słowo. Z żadną z tych bohaterek nie da się utożsamić, nie da się ich nawet polubić. ...

"Nigdy, przenigdy nie będziesz szła sama!"

Drogi czytelniku, droga czytelniczko! Tę książkę warto przeczytać. Może nie koniecznie jako lekturę do poduszki, ale jako lekturę ważną, ze względu na poruszaną tematykę - dyskryminację w miejscu pracy, molestowanie seksualne, podmiotowe traktowanie i brak szacunku - to tylko kilka podstawowych problemów o których jest tutaj mowa. Choć autorka korzysta z fikcji literackiej, to jednak odwołuje się do prawdziwych wydarzeń głęboko osadzonych w polskiej rzeczywistości lat 2019-2021 - strajku kobiet i zaostrzenia ustawy aborcyjnej.
Marika Krajniewska napisała niezwykle odważną powieść, w której ukazała siłę i solidarność kobiet w walce o wolność i lepszą przyszłość.
Książka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Czytało mi się ją lekko ze względu na przystępny styl narracji, okraszony humorystycznymi wstawkami. Dużym plusem w tej powieści są jej główne bohaterki - Laura - pewna siebie kobieta, kandydatka na prezydentkę, Pola - przykładna żona i matka, która odkrywa, że jej życie może być bardziej satysfakcjonujące, Bianka - szefowa agencji PRowej i Kaja - początkująca dziennikarka. Cztery zupełnie różne kobiety, które jednak wiele łączy. Przede wszystkim walka o prawa kobiet, a potem podejrzana śmierć męża Laury (wątek kryminalny zaciekawił mnie, ale mógłby być trochę bardziej rozbudowany. Zakończenie jednak może zaskoczyć).
Autorka stworzyła powieść, która na pewno skłania do przemyśleń, przemyca współczesne problemy społeczne, jest lekturą zaangażowaną. Lekturę polecam wszystkim kobietom, bo każda znajdzie w niej cząstkę siebie, ale przede wszystkim polecam ją mężczyznom by po przeczytaniu uświadomili sobie, że kobieta to nie tylko przysłowiowa "kura domowa" , że ma też swoje prawa i potrzeby – również emocjonalne, że nie chce być traktowana stereotypowo.

"Nigdy, przenigdy nie będziesz szła sama!"

Drogi czytelniku, droga czytelniczko! Tę książkę warto przeczytać. Może nie koniecznie jako lekturę do poduszki, ale jako lekturę ważną, ze względu na poruszaną tematykę - dyskryminację w miejscu pracy, molestowanie seksualne, podmiotowe traktowanie i brak szacunku - to tylko kilka podstawowych problemów o których jest tutaj mowa....

Książka, ta idealnie wpisuje się w problemy dnia codziennego w naszym kraju. Autorka przedstawia w niej problemy kobiet, które walczą o swoje prawa i wolny wybór w kwestiach aborcji. Jestem zdania że każda z nas powinna mieć prawo decydować o sobie i ponosić konsekwencje swoich czynów. I to nie tyczy się tylko nas kobiet, każdy obywatel powinien mieć prawo do wyrażania własnej opinii i nie powinno być nam nic narzucane z góry.
Autorka pokazała jaką siłę mają w sobie Polacy, gdy się jednoczą. Otrzymujemy tutaj różne historie kobiet, a do tego do rozwiazania jest zagadka kryminalna.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i jestem mile zaskoczona. I zastanawiam się, czemu wcześniej nie trafiłam na jej książki. Styl pisania przypadł mi do gustu, jest lekki i przyjemny. Jednak muszę się Wam przyznać, że bałam się troszeczkę tej książki, bo sądziłam, że tematy polityczne będą wiodły tu prym. Ale autorka tak dobrze przedstawiła tę historię, że przepadłam od pierwszych stron. Jedyny minus to zakończenie, którego się nie spodziewałam. Pani Mariko jeżeli możemy liczyć na kontynuację tej historii, to jestem w stanie przymknąć oko na to zakończenie.

Książka, ta idealnie wpisuje się w problemy dnia codziennego w naszym kraju. Autorka przedstawia w niej problemy kobiet, które walczą o swoje prawa i wolny wybór w kwestiach aborcji. Jestem zdania że każda z nas powinna mieć prawo decydować o sobie i ponosić konsekwencje swoich czynów. I to nie tyczy się tylko nas kobiet, każdy obywatel powinien mieć prawo do wyrażania...

Książka przypisana do gatunku: Kryminał, sensacja, thriller. Czy tak
rzeczywiście jest i który gatunek przeważa?

Już sam tytuł zapowiada, że w tej opowieści główną rolę odegra
kobieta i to taka, która ma coś do powiedzenia, a może i zrobienia...
Laura Wilska, aktywistki, ambicje wyborcze i ... życie, dramat, śledztwo.

Wszelakie protesty niosą za sobą takie a nie inne konsekwencje, bo
niezależnie od intencji, różnie z tym bywa.

Autorka ukazuje fikcyjny świat, jednak gdzieś tam kryją się pewne
odniesienia do takich a nie innych sytuacji, wyborów i ludzi ...
Ważne tematy, nie zawsze miłe a jednak jakby na czasie niestety, bo jest i problem aborcji, feminizm, zdrada, seks i przekonania, do których nie zawsze można się przekonać ...

Poznajcie kobiety, które pełnią pewne role w społeczeństwie, w domu i
w pewien sposób ukazują wiele wad, pozornie nic ich nie łączy, więc
jest Pola, jest Kaja i Bianka a także tytułowa "Prezydentka",
czyli Laura, ale protest o aborcji spala, ukazuje inne oblicza i zachowanie.

Książka na czasie, każdy może coś tam dla siebie w niej znajdzie, bo
jest kilka wątków, jednak nić pomiędzy nimi cienka i choć czyta się z
ciekawością, by dowiedzieć się co się wydarzy, to jednak ogólnie brakuje tej porywającej
i przyciągającej uwagę siły. Coś zasugerowane, się zaczyna a potem
cisza i to daje wrażenie, że książka powinna być grubsza, mieć bardziej rozwinięte pewne wątki. Trochę szkoda, ale mimo to w wolnej
chwili można przeczytać.

Książka przypisana do gatunku: Kryminał, sensacja, thriller. Czy tak
rzeczywiście jest i który gatunek przeważa?

Już sam tytuł zapowiada, że w tej opowieści główną rolę odegra
kobieta i to taka, która ma coś do powiedzenia, a może i zrobienia...
Laura Wilska, aktywistki, ambicje wyborcze i ... życie, dramat, śledztwo.

Wszelakie protesty niosą za sobą takie a nie inne...

Przeczytalam tylko darmowy fragment, wiec nie wystawiam oceny. Nie mam tez najmniejszej ochoty siegac po calosc. Sam pomysl na fabule moglby nawet chwycic. Mogloby wyjsc z tego cos ciekawego, gdyby swiat przedstawiony i bohaterowie byli chociaz odrobine bardziej autentyczni. A tu wszystko jakies takie fajnopolskie i mocno na sile. Ladny jezyk, ale to nie wystarczy.

Przeczytalam tylko darmowy fragment, wiec nie wystawiam oceny. Nie mam tez najmniejszej ochoty siegac po calosc. Sam pomysl na fabule moglby nawet chwycic. Mogloby wyjsc z tego cos ciekawego, gdyby swiat przedstawiony i bohaterowie byli chociaz odrobine bardziej autentyczni. A tu wszystko jakies takie fajnopolskie i mocno na sile. Ladny jezyk, ale to nie wystarczy.

Nie byłam w stanie przeczytać tej anty reklamy feminizmu.

Nie byłam w stanie przeczytać tej anty reklamy feminizmu.