Wszystkie strachy

Okładka książki Wszystkie strachy Natalia Szyszkowska
Okładka książki Wszystkie strachy
Natalia Szyszkowska Wydawnictwo: Oficynka kryminał, sensacja, thriller
210 str. 3 godz. 30 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2021-09-22
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-22
Liczba stron:
210
Czas czytania
3 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366899810
Średnia ocen

8,9 8,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Twórczość : styczeń 2022 LXXVIII Henryk Bardijewski, Magdalena Boczkowska, Edward Boniecki, Leszek Bugajski, Marek Czuku, Przemysław Dakowicz, Bernadetta Darska, Piotr Kępiński, Ignacy Kotkowski, Paweł Kozłowski, Agnieszka Kumor, Paweł Majcherczyk, Adam Majewski, Rafał Marszałek, Maciej Melecki, Zbigniew Mentzel, Grażyna Obrąpalska, Michał Piętniewicz, Karol Płatek, Ryszard Sawicki, Wojciech Stanisławski, Ireneusz Staroń, Wojciech Sternak, Paulina Subocz - Białek, Rafał Sulikowski, Natalia Szyszkowska, Adam Tomczyk, Julian Tuwim, Magdalena Wasąg, Karol Wieczorek, Szymon Wróbel, Roman Wysogląd, Paweł Zawadzki, Katarzyna Ewa Zdanowicz, Jacek Antoni Zieliński
Ocena 0,0
Twórczość : st... Henryk Bardijewski,...
Okładka książki Czas literatury nr 3(15) 2021 Anna Adamowicz, Marek Bieńczyk, Beata Bieńkowska, Sylwia Chutnik, Karolina Czerska, Krystyna Dąbrowska, Maciej Dobosiewicz, Jerzy Franczak, Galen, Inga Iwasiów, Marta Jabłońska, Kalina Jaglarz, Wladimir Kaminer, Anna Lazar, Małgorzata Lebda, Krzysztof Lisowski, Veronika Mabardi, Anna Marchewka (filolog klasyczny), Michał Milczarek, Maciej Miłkowski, Malwina Mus, Laura Osińska, Zośka Papużanka, Józefina Piątkowska, Katarzyna Pietruczuk, Marjan Pungartnik, Radek Rak, Natalia Szyszkowska, Jacek Wojciechowski, Łukasz Wojtusik, Grzegorz Wróblewski
Ocena 0,0
Czas literatur... Anna Adamowicz, Mar...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,9 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
63
27

Na półkach:

„Wszystkie strachy” to dziwna i smutna opowieść napisana wyjątkowo pięknym językiem. Język zachwyca i zadziwia, zasługując na najwyższą notę. Klimat opowieści nazwałabym klimatem „bez oddechu”. Podejrzewam, wręcz wyczuwam, że w życiu Autorki, w dalszej lub bliższej przeszłości, wydarzyło się coś nagłego, niespodziewanego, coś złego, wręcz traumatycznego.
„Deszczu kochany, przyjdź, proszę, i zmyj całe zło, które na nas spadło, niech będzie jak dawniej” - ta prośba wydaje się szczerym błaganiem, a opowieść „Wszystkie strachy” odważną, rozpaczliwą próbą poradzenia sobie z traumą. Książka jest dlatego tak dobra, gdyż monolog głównego bohatera (pod jego postacią - ośmielę się podejrzewać - kryje się sama Autorka) wypływa z jakże bogatego wnętrza zranionego, bezradnego po zranieniu człowieka. Ponieważ uważam, że Autorka odkrywa wiele ze swoich przeżyć, nie wystawiam oceny. Gwiazdki byłyby tu nie na miejscu. Mam nadzieję, że przeniesienie tego, co bolesne, trudne, niezrozumiałe, niesprawiedliwe, tego z czym tak ciężko sobie poradzić i żyć dalej… na papier, przyniosło Autorce ulgę.
Wanda Półtawska, nie mogąc spać, zaczęła pisać i wydała „I boję się słów”.
Może kiedyś zdolna Autorka napisze równie pięknym językiem inną opowieść - jasną, ciepłą, o dobru, o nadziei, „z oddechem”. Ale zapewne ta pierwsza, która jest świetnym debiutem, musi wybrzmieć niczym odgłos najgłośniejszego dzwonu świata… Oby ten dzwon naturalnie, uzdrawiająco zagłuszył najsilniejsze lęki!

„Wszystkie strachy” to dziwna i smutna opowieść napisana wyjątkowo pięknym językiem. Język zachwyca i zadziwia, zasługując na najwyższą notę. Klimat opowieści nazwałabym klimatem „bez oddechu”. Podejrzewam, wręcz wyczuwam, że w życiu Autorki, w dalszej lub bliższej przeszłości, wydarzyło się coś nagłego, niespodziewanego, coś złego, wręcz traumatycznego.
„Deszczu kochany,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
23

Na półkach:

Książkę wygrałam w konkursie, trochę przypadkiem. Byłam przekonana, że to będzie kryminał. Nie wiem, czy gdzieś tak przeczytałam, a może sam opis mi to zasugerował. Jeśli ktoś oczekuje kryminału - zawiedzie się. To bardziej powieść psychologiczna, w której zagłębiamy się w umysł głęboko poranionego człowieka. W trakcie czytania kojarzyła mi się trochę z Traktatem o łuskaniu fasoli - jest to podobny klimat, choć oczywiście debiutantka nie osiągnęła takiego kunsztu, jak Myśliwski.
Na pewno książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Jest bardzo dojrzłap, widać w niej duży kunszt w dobieraniu słów. Przez 3/4 książki gotowa jej byłam dać 10/10. Ale jednak trochę wp konstrukcji fabuły mi zabrakło. Wiem, że nie jest to książka gatunkowa, pisana według schematu hollywoodzkiefo filmu, ale jednak trochę więcej haczyków pobudzających ciekawość by się przydało. Zakończenie trochę mnie rozczarowało. Mimo to oceniam książkę jako naprawdę wartościową i gratuluję autorce umiejętności językowych. Jednak po tym, jak bardzo podobała mi się przez pierwsze ok. 3/4 myślę, że trochę pracy i byłaby naprawde warta 10/10. Niecierpliwie czekam na kolejne książki autorki.

Książkę wygrałam w konkursie, trochę przypadkiem. Byłam przekonana, że to będzie kryminał. Nie wiem, czy gdzieś tak przeczytałam, a może sam opis mi to zasugerował. Jeśli ktoś oczekuje kryminału - zawiedzie się. To bardziej powieść psychologiczna, w której zagłębiamy się w umysł głęboko poranionego człowieka. W trakcie czytania kojarzyła mi się trochę z Traktatem o łuskaniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3467
884

Na półkach: ,

Książka jest debiutem Natalii Szyszkowskiej. Ma bardzo wysokie oceny na portalu, dlatego też skusiłam się na sięgnięcie po nią.

Niestety dla mnie jest to jedno wielkie rozczarowanie. Książka praktycznie jest opowieścią prawie bez dialogów. Nie odpowiada mi styl autorki ani też sposób prowadzenia opowieści. Najzwyczajniej szkoda było mojego czasu więc nie przeczytałam jej do końca.
W tej sytuacji książkę pozostawiam bez oceny.

Książka jest debiutem Natalii Szyszkowskiej. Ma bardzo wysokie oceny na portalu, dlatego też skusiłam się na sięgnięcie po nią.

Niestety dla mnie jest to jedno wielkie rozczarowanie. Książka praktycznie jest opowieścią prawie bez dialogów. Nie odpowiada mi styl autorki ani też sposób prowadzenia opowieści. Najzwyczajniej szkoda było mojego czasu więc nie przeczytałam jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
323
300

Na półkach:

Wcale nie o tym, o czym podobno tak.
Gdyby nie namowy Autorki nie sięgnęłabym, przysięgam. Co Ty ze mną zrobiłaś? Teraz ja namawiam ją publicznie na kolejne potoki słów, bo okazało się, że to mięsisty kawał literatury na wysokim poziomie, który mógł mi umknąć przez opis jakby o innej lekturze lub przez okładkę, która nie złapała mnie kurczowo za rękę, krzycząc zostań! Samą powieść - połknęłam, rozkoszując się jednocześnie. Smakowałam każdy kęs, zaskoczona, że tak wybornie smakuje.

Nie kryminał, thriller także nie, od horroru daleko. Niby nie ma się czego bać, a jednak wszyscy nosimy w sobie naręcza strachów. Dramat obyczajowo-psychologiczny, o człowieku, który zmaga się sam ze sobą. Przedziera się przez swoje korzenie, zarastające mchem małżeństwo, które okazuje się zmurszałym pniem i żyje w starej kamienicy, z dnia na dzień, a jednak inaczej. Jest ostatnia zima, wiosna, lato. Jest i ostatnia jesień. Bo przecież tak właśnie będzie. Cztery pory bycia.

Gdy w rodzinnym domu, po nieodwołalnej śmierci ojca w kopalni, znajdzie się skrzynkę z rzeźbionymi listkami i łodyżkami na wieczku, jej zawartość może zasnuć dotychczasową rzeczywistość kłębami dymu i unieść wysoko zapach skrywanej tajemnicy.

O tym, że nasze istnienie to patchwork, pozszywany ze skrawków przebłysków, zdarzeń i myśli. Z czucia i ludzi. Strona po stronie sondujemy psychikę głównego bohatera, kilkudziesięciolatka, który w pewien sposób przegrał swoje życie. Pojawiają się synowie Jan i Mateusz, miłość do mostów silniejsza niż do kobiety i poplątane kłębki ojcowskiej relacji. Jest babciny piec, krótkie czarne włosy i pęknięte lustro. Wraca myśl o Monice - Serbce z wyrwanym sercem. Są borówki pchane do ust garściami i martwe ciało z pustym słoikiem tuż obok - niczym oswajanie umierania. Dotyk dłoni zimnej jak lód - imieninowe zapomnienie. Detale, drobiazgi, mikrokosmosy. Sierpniowe wieczory, krzesło, stolik i strząsanie śmierci z ramion. Czerwona teczka, a w niej, między aktem zgonu a papierami rozwodowymi, wypracowanie. Zbyt dorosłe, zbyt nie na temat, zbyt urzekające, by mogły je napisać lata młodości. Rozlane na blacie mleko, odchodzenie matki, tak bolesne, drucik, dudnienie ciszy. Wspólne wybieranie pomarańczy, które rozdziela na zawsze, latawce do przedszkoli, poorane twarze, ręce wysuszone jak konary drzewa. Znaczenie mają reminiscencje, retrospekcje wciąż się dokonują. Bo książeczka dla dzieci otrzymana w prezencie na piąte urodziny, czy rzeźbione figurki z drewna stają się skarbami bezcennymi. Wreszcie spadające zewsząd hałdy piasku - wodospady pokrywające drobinkami wspomnienia.

Ludzie, ta literacka przestrzeń jest tak nabrzmiała, soczysta jak dojrzały owoc, a jednak pełna goryczy. Duże przenika się tu z małym. Niepozorne z najważniejszym. W każdej sekundzie dzieje się tu życie. Nie zliczę wzruszeń, rozedrgań i silnych ciosów, których doświadczałam. Nie zliczę niczego co dała mi ta książka. I choć nie jest to powieść monumentalnych rozmiarów, to wywołuje monumentalne emocje, a jednak takie swojskie.

Szanowna Autorko, jesteś talentem, bo stworzyłaś literaturę, którą się chłonie, którą się nasiąka, przez którą się płynie, choć dno jest przecież kamieniste i pełne mułu. Dawno jakikolwiek debiut nie poruszył mnie tak bardzo. Pokuszę się o stwierdzenie, że tu się powinny posypać nagrody, bo jest treść, niebywały język, z którego spadają także krople prozy poetyckiej, kreujący pełne detali obrazy, mikrozdarzenia i gesty. Jest pisarski kunszt, który stawia czytelnikowi wymagania, więc pustej szklanki tu nie znajdziecie. Trzeba pić do dna i chce się, tak bardzo się chce.

Na koniec czułam niedosyt, bo jestem zwolenniczką jednoznacznych rozwiązań, konkretnych przesłań i sytuacji o mocnych konturach, ale z drugiej strony chęć na więcej została rozbudzona. Może to był cel kreatorki tego świata?

Ja Was tu wszystkich proszę, namawiam, żeby nie powiedzieć zmuszam, bo przecież co to to nie. Przeczytajcie, czytajcie, wracajcie, póki jeszcze jest w magazynie (jest?),bo to literatura piękna najwyższych lotów. A nie spodziewałam się.

I wiem, że idąc przez każdą porę - mieć za sobą giganta to jest coś. A jednak wciąż wraca pytanie. Czego się boję, mamo? Co mieści Twoja skrzynia na strachy?

Polecam, bardzo, bardzo. www.zyj-bardziej.pl

Wcale nie o tym, o czym podobno tak.
Gdyby nie namowy Autorki nie sięgnęłabym, przysięgam. Co Ty ze mną zrobiłaś? Teraz ja namawiam ją publicznie na kolejne potoki słów, bo okazało się, że to mięsisty kawał literatury na wysokim poziomie, który mógł mi umknąć przez opis jakby o innej lekturze lub przez okładkę, która nie złapała mnie kurczowo za rękę, krzycząc zostań! Samą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
334
221

Na półkach:

Rok. Cztery pory. Tyle bezimienny potrzebuje, aby zaplanować morderstwo. Bezduszne, zimne, nieodwracalne. Dlaczego czekać rok? Dlaczego zabić niewinną kobietę? Dlaczego on? Wraz z przewracanymi stronami pytań pojawia się wiele i niestety nie ma na nie prostych i jednoznacznych odpowiedzi.
***
„Wszystkie strachy” Natalii Szyszkowskiej zabierają nas w podróż po ciemnych zakamarkach ludzkiej duszy, pomiędzy przyziemnymi pragnieniami rośnie niewytłumaczalna chęć popełnienia zbrodni. I nikt nie jest tu mordercą, a jednak w umyśle mężczyzny pojawia się ochota, która przeradza się w obsesję, ale nie jest gorączką tylko sprawnie przemyślanym, wyczekanym spełnieniem.
***
Monolog syna, brata, monolog męża i ojca należą do tej samej osoby i mieszają aspekty codziennych trudów oraz skrzętnie obmyślonego planu. Bohatera nie kształtuje konkretne wydarzenie, nie ma tu przewrotu, traumy, bolesnego wypadku… on już został ukształtowany, jego tożsamość tworzyła się przez całe jego życie i tak jak u każdego z nas czynników było wiele. Więc skąd to pragnienie? To przecież nie kwestia ambicji, zdobywania szczytów… a może jednak jest to chęć pokonania własnych granic, sprawdzenia się, kiedy już nic innego nie pozostaje… Każdy z nas odbierze to podłóg siebie.
***
Do czego prowadzi taka decyzja? Czy wiek i doświadczenie mają znaczenie? Czy ta myśl mąci w głowie, uzależnia i trzeba się jej podporządkować? Pani Natalia przedstawia nam bohatera dorosłego, ale niekoniecznie zahartowanego, wytrwałego, ale potrafiącego zweryfikować własne przeżycia, wydawałoby się wprawionego i twardego, ale wewnętrznie poharatanego i samotnego. Gotowego na konsekwencje za dokonanie morderstwa.
***
Historia dzieje się spokojnie, ale wbrew wszystkiemu emocji jest tu dużo, tych skrzętnie ukrytych, ale odbijające się głośnym echem na kartach powieści.
Nie znajdziecie tu zawrotnych scen akcji, wywody i wspomnienia, retrospekcje i powroty zapewnią Wam jednak dawkę dreszczyku i wyczekiwania. I mimo niespodziewanego zakończenia jakże prawdopodobnego, nadającego całej historii tej pikantności, zabrakło mi tu rozwiązania pewnych wątków. Może świadomie autorka pozostawiła je w domyśle, pozwalając czytelnikom samemu je dopowiedzieć. Powieść nie poruszyła mnie tak jak się spodziewałam, ale spędziłam z nią chwilę których nie żałuję i z pewności sięgnę po następne pozycje Pani Natalii. Gratulacje udanego debiutu.

Rok. Cztery pory. Tyle bezimienny potrzebuje, aby zaplanować morderstwo. Bezduszne, zimne, nieodwracalne. Dlaczego czekać rok? Dlaczego zabić niewinną kobietę? Dlaczego on? Wraz z przewracanymi stronami pytań pojawia się wiele i niestety nie ma na nie prostych i jednoznacznych odpowiedzi.
***
„Wszystkie strachy” Natalii Szyszkowskiej zabierają nas w podróż po ciemnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
2

Na półkach: , ,

„Wszystkie strachy” to debiut Natalii Szyszkowskiej na rynku wydawniczym. Książka w wielu płaszczyznach inna niż wszystkie. Choćby brak dialogów – nie umniejsza to w żaden sposób kompozycji – akcja jest płynna i budująca napięcie związane z planem głównego bohatera - bezimiennego, 50. letniego zgnuśniałego faceta. Ale też umiejętne opisanie tego co sobą reprezentuje półwieczny gość. Jest to o tyle ciekawe, że tej prezentacji życiowego podejścia dokonała zdecydowanie młodsza od głównego bohatera kobieta. Żeby chociaż autorka pracowała w jakiejś geriatriostrefie… ale nie - jak na złość praca zawodowa to praca z młodzieżą. Świetnym pomysłem jest pozostawienie w treści książki kilkorga drzwi, które być może pozwolą kiedyś rozwinąć wątki zapoczątkowane we „Wszystkich strachach”.
Czy warto sięgnąć po „Wszystkie strachy”? Warto. Nie dlatego, że napisała je debiutantka. Raczej dlatego, że fabuła potrafi zaskakiwać. A w książce najgorsza jest przewidywalność. Przewidywalność tego co znajdziemy na kolejnych stronicach. Na szczęście tutaj nas to nie spotka.
Rolą debiutanta jest zaciekawienie czytelnika swoim stylem, swoim pomysłem na zabawę słowami na kartach książki, a także zachęcenie do tego by czytelnik chciał sięgnąć po kolejną książkę. Tak więc czekam na kolejną.
Książkę mam, kiedyś ponownie do niej wrócę.

„Wszystkie strachy” to debiut Natalii Szyszkowskiej na rynku wydawniczym. Książka w wielu płaszczyznach inna niż wszystkie. Choćby brak dialogów – nie umniejsza to w żaden sposób kompozycji – akcja jest płynna i budująca napięcie związane z planem głównego bohatera - bezimiennego, 50. letniego zgnuśniałego faceta. Ale też umiejętne opisanie tego co sobą reprezentuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

„Wszystkie strachy" mają w sobie wszystko to co zawierać powinna dobra książka. Napisana zgrabnie, wartko wciągająca fabuła sprawia, że książkę czyta się jednym tchem. Nie ma tu nudy ani zbędnych dłużyzn. Okładka trochę dziwna, dla mnie nieco myląca, ale może o to chodziło by zaskoczyć czytelnika, tak samo jak zaskakujące jest niebanalne, wręcz mistrzowskie zakończenie. Moim zdaniem bardzo ciekawy materiał na film.

„Wszystkie strachy" mają w sobie wszystko to co zawierać powinna dobra książka. Napisana zgrabnie, wartko wciągająca fabuła sprawia, że książkę czyta się jednym tchem. Nie ma tu nudy ani zbędnych dłużyzn. Okładka trochę dziwna, dla mnie nieco myląca, ale może o to chodziło by zaskoczyć czytelnika, tak samo jak zaskakujące jest niebanalne, wręcz mistrzowskie zakończenie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
2

Na półkach: ,

Bardzo dobra książka tym bardziej z uwagi na to, że to debiut. Polecam przeczytać i samemu się przekonać. A jeśli ktoś chce poczytać nieco więcej o samej książce zapraszam pod poniższy link:
http://www.dziennikteatralny.pl/artykuly/bo-kazdy-ma-podwojne-zycie.html

Bardzo dobra książka tym bardziej z uwagi na to, że to debiut. Polecam przeczytać i samemu się przekonać. A jeśli ktoś chce poczytać nieco więcej o samej książce zapraszam pod poniższy link:
http://www.dziennikteatralny.pl/artykuly/bo-kazdy-ma-podwojne-zycie.html

Pokaż mimo to

avatar
472
445

Na półkach: ,

Z Policyjnych statystyk wynika, że w naszym kraju wzrasta liczba zabójstw.
Dominują zabójstwa na tle konfliktów rodzinnych czy koleżeńskich związanych z alkoholem. Od początku 2022 roku słyszeliśmy już o kilku głośnych zabójstwach. Słysząc takie wiadomości zastanawiamy się, co tkwi w umyśle mordercy? Co popchnęło go do dokonania tak potwornej zbrodni? O czym myśli, kiedy wybiera swoją ofiarę, wyznacza datę i drogę do celu? Czeka, aż nadejdzie “ten dzień”. Na owe pytania próbuje odpowiedzieć w swej debiutanckiej książce pt.: “Wszystkie strachy” absolwentka Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie – Natalia Szyszkowska.

Thriller psychologiczny zazwyczaj wywołuje takie emocje jak: niepewność, strach, lęk czy uczucia zagubienia i tajemniczości. Koncentruje się na ukazaniu psychologicznych motywów postępowania bohaterów. “Wszystkie strachy” nie wywołały we mnie aż takich emocji, aczkolwiek profil psychologiczny głównego bohatera, będącego zarazem narratorem, postanawiającego, że za rok zabije swoją sąsiadkę, jest dość szczegółowy i bardzo rozbudowany. Przez ten rok poznajemy bowiem historię życia od dzieciństwa po dzień dzisiejszy, tego niczym nie wyróżniającego się: byłego pracownika drukarni, ojca dwóch synów, rozwodnika, brata, nie posiadającego już rodziców człowieka osamotnionego.

“Zabawne, że o samotności mówi się w ogólnym kontekście, a przecież jej gałęzi jest tyle, ile drzew. Od długich, starych, złamanych, pochylonych ku ziemi, aż po młode na przemian szukające oparcia w cieniu, żeby kwitnąć. Moja samotność nie jest jasno określona...”

Czy to właśnie samotność popchnęła go do zabójstwa? Nie otrzymamy od autorki jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ takowej nigdy nie ma. Sami musimy ją odnaleźć i odpowiedzieć sobie na pytanie, co sprawiło, że bohater książki postanowił odebrać komuś życie. Z pewnością po lekturze powinniśmy sobie uświadomić, iż wiele osób dopuszczających się zbrodni to normalni ludzie, żyjący wokół nas. Na co dzień spokojni, mili, serdeczni, cisi, mający problemy podobne do naszych. Tacy, którzy zabili bez jakiejkolwiek przyczyny. A że każdy człowiek jest inny, za każdym razem motywy, sposób działania i profil psychologiczny także będzie inny.

Ogólnie debiut uważam za ciekawy tematycznie i stylistycznie. Choć liczy zaledwie 210 stron, fani książek analizujących międzyludzkie relacje, opisujących ludzkie wybory i ich konsekwencje nie powinni się zawieźć. Zaskoczyła mnie opowieść o marnowaniu wody, zaśmiecaniu rzek plastikiem w rozdziale pt.: “Kraina piaskiem płynąca”, ale dlaczego i co ma wspólnego z bohaterem, dowiecie się sięgając po książkę. Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję samej autorce.

Z Policyjnych statystyk wynika, że w naszym kraju wzrasta liczba zabójstw.
Dominują zabójstwa na tle konfliktów rodzinnych czy koleżeńskich związanych z alkoholem. Od początku 2022 roku słyszeliśmy już o kilku głośnych zabójstwach. Słysząc takie wiadomości zastanawiamy się, co tkwi w umyśle mordercy? Co popchnęło go do dokonania tak potwornej zbrodni? O czym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Wybitna, piękna, dojrzała powieść. To nie jest typowy thriller!

Wybitna, piękna, dojrzała powieść. To nie jest typowy thriller!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    29
  • Chcę przeczytać
    25
  • Posiadam
    3
  • 2022
    2
  • Egzemplarz w prezencie od autora
    1
  • Do przejrzenia
    1
  • Może kiedyś
    1
  • Kindle
    1
  • Ulubione
    1
  • Przeczytane 2022
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wszystkie strachy


Podobne książki

Przeczytaj także