Jesteśmy społecznością, która kocha książki

„Smutna dziewczyna” Evan tak nazwał piękna dziewczynę z czarnej limuzyny, którą mijał codziennie, idąc do pracy. Bardzo chciał ją poznać, ale wiedział, że to raczej będzie niemożliwe. Nigdy nie była sama, zawsze towarzyszyła jej ochrona. Los, jednak bywa przewrotny i sprawia, że ta dwójka spotyka się, lecz nie w najlepszych okolicznościach. Evan jest świadkiem na paści na tajemniczą dziewczynę. Ratuję ją, po czym zapewnia schronienie, dba o nią, a nawet zabija dla niej. Tylko czy to jest warte jego poświęcania? Z tą książką było tak, że robiłam do niej podejścia ze względu na jej długi początek. Za nim akcja zaczęła się na dobre, to pierwsze rozdziały były chaotyczne i niezrozumiałe. Działo się o wiele za dużo jak na sam wstęp. Jednak potem wszystko się zmienia. Dostajemy pełną zwrotów akcję, sensacje i wątek romantyczny. Okazało się świetnym połączeniem. To była chyba taka nagroda za ten ciężki początek. I muszę przyznać, gdyby ten wstęp do książki został lepiej przemyślany i dopracowany naprawdę byłaby to niezła książka. Gdyż drugą połowę książki powieści wciągnęłam błyskawicznie, nie wiedząc, kiedy dotarłam do końca. Jedno muszę przyznać. Autor ma bardzo lekki pióro, a ono sprawiła, że książka stała się przyjemniejszą. Uważam, że złego początku i tak jest warta uwagi.