Gnomon i tajemnica starego domu

Okładka książki Gnomon i tajemnica starego domu Iwona Banach
Okładka książki Gnomon i tajemnica starego domu
Iwona Banach Wydawnictwo: Dwukropek Cykl: Gnomon (tom 1) literatura dziecięca
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Gnomon (tom 1)
Wydawnictwo:
Dwukropek
Data wydania:
2021-10-27
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-27
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381413664
Tagi:
komedia Przygoda
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
316
309

Na półkach:

Stary dom wymagający remontu bez wifi i TV nie jest „atrakcją” dla trójki jedenastolatków podrzuconych koleżance na dwa tygodnie. Jednak sytuacja dramatycznie zmienia się w krótkim czasie. I to w nocy! Co się wówczas wydarzyło na parterze, tego chyba do końca nie wie nikt. A to było tylko preludium, bo to, co się później działo w domu i wokół niego, to w najgorszych koszmarach się nikomu nie śniło. Włamania, demolki, porwania to pikuś przy wściekłej Laluni. Chihuahua to ulubienica Marty, która bardzo kocha swoją panią. Waleczna lwica w wersji mini, a raczej koszmarna rakieta zębatego rażenia. Pojawia się Tygrys – pies z tajnym oprogramowaniem, czyli policyjny owczarek niemiecki i jeszcze jeden nietuzinkowy futrzak.
Ale dzieciaki też są niczego sobie. Opętane i niebezpieczne wprowadzają galimatias. Niektórzy nazywają je potworami. Przy nich wścieklizny można się nabawić. Akcje grupy szpiegowsko-detektywistycznej to efekt szalejącej wyobraźni i paskudnych pomysłów. A wszystkiemu była winna Guśka. Dagmara chciała być jak Enola Holmes.
To, co się działo, nie było normalne. A wszystko przez Napoleona! Według legendy dwóch francuskich oficerów, w tym jeden generała, rozbroiła Rozalia von Bonin. Mało tego, zabrała im pieniądze. Tę legendarną scenę upamiętnia płaskorzeźba na ratuszu, której mniejsza kopia znajduje się w domu Marty. Legenda zaczęła żyć własnym życiem, gdyż wszyscy wierzą, że gdzieś jest ukryty skarb. Na jego tropie i włamywaczy są dzieciaki i policjant, choć ten z ciotką Martą… Normalnie serial brazylijski się w domu odbywa.
Lojalnie ostrzegam, przy czytaniu tej powieści można porządnie zgłodnieć. Wszystko przez Ptysia, który by tylko jadł i jadł, i jadł… Dla niego największym problemem jest głód, a nie dwie bandy włamywaczy, które nachodzą dom za dnia i w nocy. Ruch jak na Marszałkowskiej! Niech się wali, niech się pali, a i tak największym problemem jest głód. Ptyś żre. Pochłania wielkie ilości jedzenia. Naleśniki i pizza chodziły za mną, a w bolesławieckim domu odbywał się kulinarny armagedon. Smażenie naleśników przechodzi ludzkie pojęcie!
Zapomnijcie o nudzie. Dajcie sobie szansę na przeżycie przygód z płaskorzeźbą i bolesławieckimi krasnalami ogrodowymi. Bywa niebezpiecznie, a nawet groźni. A jak to u Iwony Banach, bywa też bardzo śmiesznie. Humor sytuacyjny i słowny, pokrętna dziecięca logika, zabawy słowami, neologizmy, niesztampowe peryfrazy to wszystko sprawia, że powieść mimo tajemnic, zagadek i bandziorów poprawia humor i bawi czytelnika na różne sposoby. Ja już wiem co to mimber i omacek.
Książka jest porządnie wydana. Twarda, kolorowa okładka skrywa szyte strony, wyraźną czcionkę i dużą interlinię. Na początku każdego rozdziału znajduje się rysunek płaskorzeźby. Trochę mi zabrakło ilustracji.
Powieść detektywistyczna dla dzieci, komedia kryminalna w dziecięcym wydaniu „Gnomon i tajemnica starego domu” gwarantuje spędzenie ciekawych wakacji w Bolesławcu na tropieniu bandziorów, rozwiązywaniu zagadek, wyjaśnianiu tajemnic i szukaniu skarbu Rozalii von Bonin. Będzie i strasznie, i wesoło. Po przeczytaniu koniecznie zróbcie test krokodyla.

Stary dom wymagający remontu bez wifi i TV nie jest „atrakcją” dla trójki jedenastolatków podrzuconych koleżance na dwa tygodnie. Jednak sytuacja dramatycznie zmienia się w krótkim czasie. I to w nocy! Co się wówczas wydarzyło na parterze, tego chyba do końca nie wie nikt. A to było tylko preludium, bo to, co się później działo w domu i wokół niego, to w najgorszych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
463
53

Na półkach:

Jestem prawdopodobnie jakieś 25 lat starsza od docelowego czytelnika, nie mam nic wspólnego z Bolesławcem (oprócz epizodu sprzedaży ich ceramiki),a przy książce bawiłam się świetnie! Dwa razy śmiałam się tak głośno, że mało dziecka nie obudziłam. Sama intryga może nie jest jakoś specjalnie interesująca, w końcu to kryminał dla dzieci, ale język Autorki i sposób opisania postaci, a zwłaszcza dialogów i myśli, jest naprawdę doskonały, dość nietypowy jak no współczesną literaturę dziecięcą.
Niezależnie od wieku potencjalnego czytelnika polecam – mnie bawiło, i na pewno sięgnę po drugi tom.

Jestem prawdopodobnie jakieś 25 lat starsza od docelowego czytelnika, nie mam nic wspólnego z Bolesławcem (oprócz epizodu sprzedaży ich ceramiki),a przy książce bawiłam się świetnie! Dwa razy śmiałam się tak głośno, że mało dziecka nie obudziłam. Sama intryga może nie jest jakoś specjalnie interesująca, w końcu to kryminał dla dzieci, ale język Autorki i sposób opisania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
32
13

Na półkach:

Książka rewelacyjna ! Nie tylko dla dzieci.Zanim podarowałam ją najmłodszemu wówczas w rodzinie Ignasiowi (4,5 rpku)oczywiście przeczytałam ją sama. Nieźle się ubawiłam :)Guśka, Leonek i Ptyś to niezła "banda" z genialnymi pomysłami. Nie będę nawiązywała do fabuły,bo nie ma co uprzedzać. Fakt niezaprzeczalny, że wakacje były czadowe...Doskonały język i poczucie humoru spowodow, że Ignaś bardzo polubił dzieciaki i co wieczór prosił,żeby jemu czytać Gorąco polecam .

Książka rewelacyjna ! Nie tylko dla dzieci.Zanim podarowałam ją najmłodszemu wówczas w rodzinie Ignasiowi (4,5 rpku)oczywiście przeczytałam ją sama. Nieźle się ubawiłam :)Guśka, Leonek i Ptyś to niezła "banda" z genialnymi pomysłami. Nie będę nawiązywała do fabuły,bo nie ma co uprzedzać. Fakt niezaprzeczalny, że wakacje były czadowe...Doskonały język i poczucie humoru...

więcej Pokaż mimo to

avatar
768
24

Na półkach:

Książka zainteresowała mnie, ponieważ akcja dzieje się w moim rodzinnym mieście. Bolesławca w książce prawie nie było, ale nie żałuję lektury, chociaż podejrzewam że trójka młodych jej bohaterów, dziwiłaby się, że "osoby w moim wieku jeszcze żyją". Przy lekturze książki "Gnomon i tajemnica starego domu" znakomicie się bawiłam i nieźle zrelaksowałam.

Książka zainteresowała mnie, ponieważ akcja dzieje się w moim rodzinnym mieście. Bolesławca w książce prawie nie było, ale nie żałuję lektury, chociaż podejrzewam że trójka młodych jej bohaterów, dziwiłaby się, że "osoby w moim wieku jeszcze żyją". Przy lekturze książki "Gnomon i tajemnica starego domu" znakomicie się bawiłam i nieźle zrelaksowałam.

Pokaż mimo to

avatar
6
5

Na półkach:

Na początku czytania tej książki polubiłam się z jej bohaterami, lecz później lubiłam ich coraz mniej. W szczególności mówię tutaj o Guśce, strasznie mnie ona irytowała, chociaż może autorka tej pozycji tak chciała? Uważała się ona za lepszą od swoich kolegów, była ona trochę podobna do Hermiony w 1-3 części HP. Zresztą bohaterka sama porównywała się trochę do Hermiony, czy Enoli Holmes. Jeśli chodzi o innych bohaterach to tak 50/50 mi się podobali. Fabuła była dość ciekawa, ale uważam że mogła być lepiej wykorzystana. Ta książka jest kryminałem połączynym trochę z komedią, lecz ja tej 'komedii' nie poczułam. Może dlatego że jestem trochę za stara na taki humor? Wydaje mi się jednak że czytelnikom 7-10 bardziej spodobałaby się ta lektura niż czytelnikom w moim wieku i w górę :).

Na początku czytania tej książki polubiłam się z jej bohaterami, lecz później lubiłam ich coraz mniej. W szczególności mówię tutaj o Guśce, strasznie mnie ona irytowała, chociaż może autorka tej pozycji tak chciała? Uważała się ona za lepszą od swoich kolegów, była ona trochę podobna do Hermiony w 1-3 części HP. Zresztą bohaterka sama porównywała się trochę do Hermiony, czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
237
235

Na półkach: ,

Jeśli macie w domu dzieci w wieku szkolnym, przeczytajcie.
Jeśli nie macie, też przeczytajcie.
.
Guśka, Ptyś i Leonek na początku wakacji trafiają do Bolesławca pod opiekę 25-letniej ciotki Marty. Dzieci nie są rodzeństwem, ale los skierował je pod jeden dach i choć wydawać by się mogło, że zapowiadają się najnudniejsze wakacje świata, życie pokazało, jak bardzo się mylą.
Poniemiecki dom ciotki był kiedyś własnością Rozalii von Bonin i według lokalnej legendy prawdopodobnie został w nim ukryty skarb! Niestety oprócz ciotki wiedzą o tym także ludzie z sąsiedztwa, którzy notorycznie krążą po jej domu i posesji. Dzieci na myśl o cennym skarbie zaczynają intensywne poszukiwania, rozwalając przy tym sufity i pakując się w niezłe tarapaty prosto w ręce bandziorów. Czy skarb to tylko legenda?
.
Co to za historia! Tyle zwrotów akcji, ciekawych i tajemniczych postaci pojawiających się raz za razem, intryg oraz zagadek to ja dawno nie zaznałam przy jednej książce, wprost nie mogłam się od niej oderwać. Z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów, próbując jednocześnie rozwikłać sprawę ukrytego skarbu. Nie udało mi się, a zakończenie przyprawiło mnie o dreszcze! To dowód na to, że opowiadanie jest absolutnie genialne.
Rezolutne dzieciaki od początku dały się polubić. Ich tok myślenia, podejście do dorosłego życia i (nie)rozumienia pewnych sytuacji rozkładały mnie na łopatki, ale takie właśnie są dzieci-bezpośrednie, szczere do bólu, z nieograniczoną wyobraźnią. No i przecież wiadomo, że reumatyzm, na który choruje stara 25-letnia ciotka, jest tym samym co romantyzm!

Według mnie książka spodoba się starszym czytelnikom od około 9 lat.
Tekstu jest dużo, egzemplarz liczy sobie 320 stron i na próżno szukać ilustracji. Jednak niech nikt się nie zniechęca, fabuła pędzi jak szalona i czyta się naprawdę ekspresowo!

Wciągająca oraz przezabawna komedia kryminalna dla dzieci pod patronatem @zaczytasy musi zwiastować coś dobrego.

Po cichu liczę na kontynuację i kolejne spotkanie z bohaterami, byłoby fantastycznie!

Jeśli macie w domu dzieci w wieku szkolnym, przeczytajcie.
Jeśli nie macie, też przeczytajcie.
.
Guśka, Ptyś i Leonek na początku wakacji trafiają do Bolesławca pod opiekę 25-letniej ciotki Marty. Dzieci nie są rodzeństwem, ale los skierował je pod jeden dach i choć wydawać by się mogło, że zapowiadają się najnudniejsze wakacje świata, życie pokazało, jak bardzo się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
687
436

Na półkach:

W dzisiejszym świecie zdominowanym przez elektronikę, w którym prym wiodą wszelkiego rodzaju konsole, komputery czy też tablety, widok dziecka czytającego z chęcią książkę budzi niemałe zainteresowanie. Pisząc o książce mam na myśli taką, po którą nasza pociecha sięga z wypiekami na twarzy i szerokim uśmiechem. Nie kolejną lekturę, do której „zaliczenia” są przymuszani wszyscy uczniowie by otrzymać promocję do kolejnej klasy.

By dziecko dobrowolnie zechciało spędzić kilka godzin w towarzystwie książki, ta musi go do tego zachęcić tytułem czy też okładką, a zatrzymać niebanalną fabułą już od pierwszych stron. Książką taką jest właśnie „Gnomon i tajemnica starego domu” autorstwa Iwony Banach, będąca przygodową komedią kryminalną dla dzieci. Głównymi bohaterami tej pełnej humoru opowieści są: Leonek, Ptyś oraz Guśka, którzy spędzają wspólnie wakacje u ciotki w Bolesławcu. Nie byłoby w tym nic zaskakującego gdyby nie fakt, że dom ciotki jest stary i należał niegdyś do Rozalii von Bonin, która według krążącej legendy ukryła gdzieś w jego murach skarb. Wakacje w starym domu pełnym skarbów?- Któż z nas nie chciałby choć raz w życiu przeżyć takiej przygody, będąc dzieckiem…

Iwona Banach swoją historią dostarczyła nam mnóstwo śmiechu, definiując na nowo pojęcie starości w wieku trzydziestu lat, reumatyzmu które równie dobrze może być także romantyzmem czy też odrostów, doprowadzających starych ludzi do płaczu i depresji. To doprawdy świetna książka oferująca młodym czytelnikom wiele frajdy z jej czytania.

Należy jednak pamiętać, że „Gnomon i tajemnica starego domu” to nie tylko dawka humoru w zwiększonej dawce. To także próba wyuczenia w dziecku empatii oraz wrażliwości, których pokłady coraz mniejsze noszą w sobie młodzi ludzie. Nam się podobało. Wierzymy, że i Waszym pociechom się spodoba. Dlatego też serdecznie namawiamy do sięgnięcia po książkę, a wydawnictwu Dwukropek bardzo dziękujemy za egzemplarz do recenzji- była to śmieszna i pouczająca przygoda.

W dzisiejszym świecie zdominowanym przez elektronikę, w którym prym wiodą wszelkiego rodzaju konsole, komputery czy też tablety, widok dziecka czytającego z chęcią książkę budzi niemałe zainteresowanie. Pisząc o książce mam na myśli taką, po którą nasza pociecha sięga z wypiekami na twarzy i szerokim uśmiechem. Nie kolejną lekturę, do której „zaliczenia” są przymuszani...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1450
980

Na półkach: ,

Jak ja się cieszę, że literatura dla dzieci ma obecnie tak wiele do zaoferowania młodym czytelnikom. Wśród wydawanych każdego miesiąca książek można znaleźć wiele wciągających, emocjonujących i wartościowych powieści, które są więcej niż zachętą do czytania. I jestem dumna, że kolejną taką książkę mogliśmy objąć patronatem. Ze szczerą radością wraz z Wojtkiem zachęcamy Was do lektury książki Iwony Banach pt. "Gnomon i tajemnica starego domu".

Choć wielokrotnie podkreślałam, że nie jestem fanką komedii kryminalnych, tak tu zostałam pozytywnie zaskoczona. Nie znam innych książek autorki, ale w wydaniu dziecięcym spisała się na medal. Prezentuje czytelnikom bardzo dobrą i emocjonującą historię w stylu kryminalnym z naprawdę sporą dawką humoru.

Humor w tej książce jest bardzo istotny i ma duży wpływ na odbiór historii. Jest to zarówno humor zawarty w dialogach, jak i sytuacyjny, w dużej mierze oparty na "konflikcie" pokoleń, czy też na nieprzystawalności do siebie percepcji dzieci i dorosłych. Sporo jest tu śmiechu z nieumiejącej gotować ciotki, z postrzegania wieku dorosłych przez dzieci, z przekręcania słów, które są niezrozumiałe. Co ważne - to humor czytelny, nieprzekombinowany i udzielający się podczas lektury, dlatego myślę, że spodoba się dzieciakom.

Podczas lektury książki niejednokrotnie wracałam wspomnieniami do czytanych lata świetlne temu powieści Joanny Chmielewskiej o Janeczce i Pawełku. Myślę, że atmosfera tamtych książek jest porównywalna z powieścią Banach i że śmiało mogę nazwać Guśkę, Ptysia i Leonka współczesnymi (choć w oryginalny sposób) odpowiednikami Janeczki i Pawełka. Iwona Banach, podobnie jak Chmielewska, łączy w swojej książce ciekawą intrygę i tajemnicę ze sporą dawką humoru, oferując młodym odbiorcom rozrywkę na bardzo dobrym poziomie.

Gnomon i tajemnica starego domu to powieść idealna dla żądnych wrażeń młodszych nastolatków. Świetna rozrywka łącząca wątki kryminalne z elementami komediowymi, w proporcjach pozwalających cieszyć się każdym z elementów historii. Spodoba się zarówno wielbicielom rozwiązywania zagadek i dreszczyku emocji w kontakcie z niebezpieczeństwem, jak i szukających okazji do uśmiechu. Ciekawa, pogodna powieść, której kartki dosłownie uciekają spod palców w czasie lektury. Zarówno Wojtek, jak i ja nie mogliśmy się oderwać, co oznacza, że z powodzeniem możecie czytać powieść razem z dziećmi. Świetni bohaterowie - zarówno ci mniejsi, jak i ci bardziej dorośli, wartka akcja pełna rozbrajających sytuacji. To jest przepis na książkę, która przywraca radość z czytania i pokazuje, że książka to skuteczne antidotum na nudę. Z całą odpowiedzialnością Wam ją polecamy.

Jak ja się cieszę, że literatura dla dzieci ma obecnie tak wiele do zaoferowania młodym czytelnikom. Wśród wydawanych każdego miesiąca książek można znaleźć wiele wciągających, emocjonujących i wartościowych powieści, które są więcej niż zachętą do czytania. I jestem dumna, że kolejną taką książkę mogliśmy objąć patronatem. Ze szczerą radością wraz z Wojtkiem zachęcamy Was...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1562
1544

Na półkach:

Czy może być coś gorszego od wakacji z rodzicami w domu? Zdecydowanie tak – to wakacje ze starą ciotką w domu. Starą, czyli taką w okolicach trzydziestki, która nie tylko ma odrosty (może odrasta jej ręka, może noga),ale i celulityzm. A na dodatek je ją starość (a może radość – tego do końca nie stwierdzono) i – uwaga, najgorsza rzecz – nie ma dostępu do Internetu!
Teraz możecie wczuć się w tragiczne położenie trójki jedenastolatków, Guśki, Ptysia i Leonka, którzy właśnie spędzają wakacje u ciotki w Bolesławcu. Ciotka Marta, nazywana Czarną Zjawą, bowiem ubiera się tylko na czarno (choć, o dziwo, pidżamę ma różową) nie za dobrze gotuje, ale za to pozwala dzieciom jeść kanapki z dżemem, naleśniki i nutellę. Nie zmienia to jednak faktu, że dzieci zdecydowanie wolałyby być w swoich domach, gdzie jest przynajmniej telewizja i można spędzić czas buszując w sieci. Niestety, mama Guśki właśnie poszła do szpitala rodzić (skandal!),rodzice Ptysia wyjechali za granicę, natomiast Leonka – zabrali się za remont. Przyszywana ciotka przygarnęła zatem całą trójkę do swojego dziwacznego, starego domu, w którym są myszy, a może i duchy.
Poniemiecka posiadłość niegdyś była zamieszkana przez hrabinę Rozalię von Bonin, z którą wiąże się legenda o skarbie, zaś ostatnio, przez starszą panią, od której ciotka Marta kupiła ten dom na ulicy Potocznej. Już pierwsza noc w starym domu okazuje się być pełna wrażeń i upiorów straszących w kuchni, przy okropnym jazgocie psa ciotki i ku ubolewaniu wiecznie głodnego Ptysia. Ostatecznie jednak okazuje się, że w kuchni wcale nie straszy zabłąkana dusza, ale ciotka, którą nocni włamywacze zamknęli w spiżarce. Nocni, bowiem są i dzienni, stary dom oraz jego zawartość stanowią widać łakomy kąsek. Czy włamywacze szukają skarbu z legendy? Czy groźby wobec ciotki są realne?
Jedyna szansa, by się o tym przekonać, to znaleźć ten skarb przed włamywaczami, a najlepiej i skarb i schwytać oprawców na gorącym uczynku. Od czego jednak zacząć? Jakich wskazówek szukali włamywacze i tajemnicze napisy mają szansę znaleźć też dzieci? Poszukiwania zaczynają od strychu, ale to tajemnicza płaskorzeźba stanowi trop, a właściwie wyryte na niej litery, składające się na określenie „gnomon”. Co jednak wspólnego ten przyrząd astronomiczny ma wspólnego ze skarbem?
Każdy dzień przynosi wydarzenia, które pokazują, że tak naprawdę z włamywaczami nie ma żartów. O tym, czy dzieciom ciotce Marcie, a także natrętnemu (i całkiem przystojnemu) policjantowi, aspirantowi Markowi Kusiowi, uda się rozwiązać zagadkę, przekonamy się dzięki lekturze niezwykle wciągającej powieści dla młodych czytelników pt. „Gnomon i tajemnica starego domu”. Książka autorstwa Iwony Banach, to niezwykle fascynująca lektura, którą pokochają nie tylko rówieśnicy bohaterów, ale i ich rodzice, niesie ze sobą iście detektywistyczną zagadkę, której rozwiązanie zaskakuje.
Opublikowana nakładem Wydawnictwa Dwukropek książka przyciąga zarówno frapującą fabułą, jak i doskonale wykreowanymi bohaterami. Dzieciaki są rewelacyjne, a ich sposób myślenia – nieszablonowy. Na dodatek ich odmienne charaktery i zainteresowania tworzą wybuchową mieszankę, która generuje mnóstwo interesujących i zabawnych sytuacji. Choć na głowie pana aspiranta z pewnością przybyło w kontaktach z nimi kilka siwych włosów, szczególnie po tym, jak w ogrodzie ta nieszablonowa trójka znalazła panią Zosię, która… się rozpadła na kawałki, choć tak naprawdę nic się jej nie stało, a co więcej, nie była panią Zosią. W te i inne sekrety wprowadzi Was lektura książki, ale koniecznie zarezerwujcie sobie kilka godzin czasu, bowiem naprawdę ciężko się od niej oderwać.

Czy może być coś gorszego od wakacji z rodzicami w domu? Zdecydowanie tak – to wakacje ze starą ciotką w domu. Starą, czyli taką w okolicach trzydziestki, która nie tylko ma odrosty (może odrasta jej ręka, może noga),ale i celulityzm. A na dodatek je ją starość (a może radość – tego do końca nie stwierdzono) i – uwaga, najgorsza rzecz – nie ma dostępu do Internetu!
Teraz...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    33
  • Chcę przeczytać
    24
  • Posiadam
    6
  • 2022
    4
  • Teraz czytam
    3
  • 2021
    2
  • 52 książki 2023
    1
  • Literatura polska
    1
  • Literatura młodzieżowa
    1
  • W planach
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gnomon i tajemnica starego domu


Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,2
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,8
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...

Przeczytaj także