"All you need is love" śpiewał zespół The Beatles i tę prawdę wykorzystują do cna dwaj cyniczni amatorzy kobiecych wdzięków, a raczej ich portfeli, w izraelskim kurorcie.

Najlepsza obok "Pięknych dwudziestoletnich" książka emigracyjna Hłaski poraża cynizmem głównych bohaterów oraz swym uniwersalizmem. Dwaj nierozłączni przyjaciele, z których jeden pełni rolę reżysera przedstawienia, a drugi jest znakomitym aktorem wykorzystują wszelkie sposoby manipulacyjne, aby zdobyć środki na przeżycie kolejnych tygodni w atrakcyjnym miejscu. Nie jest to jednak klasyczne żebranie.

Obaj prowadzą bowiem wyrafinowaną grę nacechowaną manipulacją, grą na ludzkich uczuciach i wykorzystywaniem wiedzy na temat tego, czego potrzebują kobiety. A kiedy ofiara jest już upatrzona, wówczas można zacząć przedstawienie, dać im to, czego pragną, a przy okazji zadbać przede wszystkim o siebie.

Dla wszystkich czytelników z poczuciem humoru i dystansem do świata będzie to świetna podróż w stronę tego jak dalece może posunąć się człowiek w swym cynizmie i oszukiwaniu drugiego oraz jak bezwzględnie można podchodzić do sprawy uczuć. Momentami gorzkie, momentami zabawne sto kilkadziesiąt stron wciągających bez reszty.

Według mnie jednak gdzieś na końcu tego łańcucha jest rzecz najistotniejsza, o której autor wspomina między wierszami. Chodzi mianowicie o samotność. Dlaczego kobiety dają się wykorzystywać takim amantom, dlaczego tracą poczucie realnej oceny sytuacji i w finale stają się ofiarami Roberta i Marka? A może jest to swego rodzaju transakcja- panowie udają, że kochają, aby być w tej roli przekonywującym czynią nawet pewne inwestycje i stają się miłośnikami czworonogów, a kobiety udają, że nie widzą tego jak są oszukiwane i wszystko jest jedną wielką grą. Autor niestety nie porusza sprawy odczuć kobiet przedstawiając je w charakterystyczny dla siebie sposób- jako "pierwsze naiwne".

Czy jednak kobiety zawierające tego typu znajomości w kurortach pośród palm, słońca i piaszczystych plaż są rzeczywiście takie naiwne jak opisuje je Hłasko? I czy faceci są rzeczywiście tylko takimi bezwzględnymi cynikami, a może Hłasko opisał w "Drugim zabiciu psa" takich mężczyzn jakimi sam chciałby być??

"All you need is love" śpiewał zespół The Beatles i tę prawdę wykorzystują do cna dwaj cyniczni amatorzy kobiecych wdzięków, a raczej ich portfeli, w izraelskim kurorcie.

Najlepsza obok "Pięknych dwudziestoletnich" książka emigracyjna Hłaski poraża cynizmem głównych bohaterów oraz swym uniwersalizmem. Dwaj nierozłączni przyjaciele, z których jeden pełni rolę reżysera...