rozwiń zwiń
wabag

Profil użytkownika: wabag

Wrocław Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 3 lata temu
212
Przeczytanych
książek
251
Książek
w biblioteczce
85
Opinii
2 401
Polubień
opinii
Wrocław Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Zespół Dżem w "Wehikule czasu" śpiewał o swoim małym, intymnym, muzycznym świecie. Słowo pisane jest ze mną odkąd pamiętam, stanowi dla mnie ten właśnie wehikuł czasu w którym mogę podróżować po bezkresie wyobraźni oraz wiedzy. Książki tworzą mój mały, intymny wewnętrzny świat, wzbogacają wrażliwość, pozwalają lepiej rozumieć to co było, co jest i przewidzieć co będzie. Literatura na mojej półce pobudza najczulsze struny wyobraźni, uczy, bawi i jest jak pudełko kolorowych kredek, które ubarwiają rzeczywistość.

Opinie


Na półkach: ,

„Czy widziałeś „House of cards”? To świetny serial, Kevin Spacey jest genialny i obnaża realia polityki od środka”. Gdy odpowiadałem, że widziałem „House of cards”, tylko nie grał w nim hollywoodzki gwiazdor, ale starszy angielski aktor i bohater nie nazywał się Frank Underwood, ale Francis Urquhart, to z kolei moi rozmówcy robili wielki oczy. Co ten facet plecie?

Istotnie, oglądałem „House of cards”, ale w wersji brytyjskiej i po jej obejrzeniu nie byłem zanadto zainteresowany amerykańską interpretacją. Serial serialem, ale jednak dopiero teraz nadszedł czas na weryfikację literacką tej historii.

Powieść napisana u schyłku kadencji Margaret Thatcher, i w dodatku autorstwa bliskiego współpracownika „Żelaznej Damy” wzbudziła tak wielką sensację, że od razu na jej podstawie BBC nakręciło czteroodcinkowy serial. Pamiętam jak śledziłem walkę o następstwo po Thatcher (a mocnych kandydatów było trzech) i jako 7- latek nie rozumiałem, że najmłodszego w tym gronie faceta o nazwisku Major uparcie nazywa się w telewizji „Mejdżerem”. I to właśnie John Major wyszedł z tej konfrontacji zwycięsko.

Ale wracając do powieści- bez tej wiedzy historycznej trudno pochłonąć powieść Michalea Dobbsa z pełnym zrozumieniem. Dziś w dobie internetu, tysiąca sztabowców, gdy polityk jest bardziej produktem niż realną osobą, a wybory przypominają bardziej wybory miss i mistera, rzeczywistość opisana u Dobbsa musi trącić myszką. Nie dziwne więc, że Amerykanie postanowili zrobić serial po swojemu. Ale mnie... świat opisany u Dobbsa urzeka dalece bardziej, bo o ile w obu wypadkach mamy politykę w jej najbrudniejszej postaci, o tyle zaczerpnięta oryginalnie z powieści fasada angielskiej dżentelemenerii, wielowiekowej tradycji parlamentarnej o wiele bardziej nie przystoi brutalności świata polityki niż ociekająca przemocą Ameryka. A przez to wciąga o wiele mocniej.

Dlaczego zatem nie przyznałem i maksymalnej ilości gwiazdek? Otóż, nie byłem, nie jestem i nie będę w stanie uwierzyć, że najbardziej zdolna dziennikarka polityczna w Wielkiej Brytanii nie była w stanie połączyć wszystkich ogniw wpływających na bieg wypadków i skierować ich do jednego podpalacza. Rozumiem, że są uczucia zaślepiające człowieka, ale jednak mimo wszystko nie kupiłem historii, że coś absolutnie oczywistego jest niedostępne dla lotnego umysłu Mattie Storin. Autor zaskoczył mało realnym zakończeniem, co także wpłynęło na moje postrzeganie powieści jako całości.

Powyższe wywody nie zmieniają faktu, że czyta się książkę znakomicie. Intryga szyta grubymi nićmi, świetnie nakreślona główna postać i to wszystko czego nie widać, a co w polityce jest od zawsze... Kłamstwa, oszustwa, zdrady i osamotnienie, bo największym wrogiem jest twój najbliższy współpracownik... Czytelnik wyposażony w taką wiedzę może zasiąść do śledzenia dowolnej stacji telewizyjnej i porównać sobie to co jest wytworem wyobraźni autora ze światem realnym. Czy to co widzimy nie wydaje się dzięki książce Dobbsa bardziej zrozumiałe?

„Czy widziałeś „House of cards”? To świetny serial, Kevin Spacey jest genialny i obnaża realia polityki od środka”. Gdy odpowiadałem, że widziałem „House of cards”, tylko nie grał w nim hollywoodzki gwiazdor, ale starszy angielski aktor i bohater nie nazywał się Frank Underwood, ale Francis Urquhart, to z kolei moi rozmówcy robili wielki oczy. Co ten facet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla znawców tematu wybitna himalaistka, postać, która na zawsze odcisnęła piętno w historii polskiego sportu, a z drugiej strony pamięć bywa ulotna, młode pokolenie nie ma prawa pamiętać Wandy Rutkiewicz. Nie jest też łatwo o niej się dowiedzieć, gdyż od jej zaginięcia upłynęło już ćwierć wieku. Z przyjemnością sięgnąłem zatem po książkę Anny Kamińskiej chcąc poznać ją bliżej i przypomnieć sobie to, co pamiętałem z wczesnego dzieciństwa, gdy Wanda Rutkiewicz była częstym gościem telewizji, a jej sukcesy rozpoczynały serwisy sportowe po Wiadomościach.

Książką o Wandzie Rutkiewicz była trzecią biografią ludzi gór, mistrzów wspinaczki, po opowieściach o Jerzym Kukuczce i Adamie Bieleckim. I od razu pierwsza konstatacja, a nawet pewien szok. To, czego było mi za mało w opowieściach o Kukuczce i Bieleckim czyli człowieka, jego charakteru i życia poza górami, było w opowieści o życiu Wandy Rutkiewicz bardzo dużo, natomiast bardzo mało było w książce czego się można było najbardziej spodziewać, czyli opowieści o tym jak wyglądało zdobywanie szczytów najwyższych gór świata.

Po doczytaniu ostatniego zdania książki Anny Kamińskiej jestem bardziej niż zadowolony. Bo góry górami, osiągnięcia osiągnięciami, ale schodząc do dolin, powracając do kraju, nawet najwybitniejszy wspinacz staje się zwykłym człowiekiem, niewyróżniającym się z tłumu innych. A biografia Wandy Rutkiewicz- kobiety wyjątkowej, również ze względu na jej charakter była pełna dramatycznych zdarzeń, które z pewnością miały wpływ na jej osobowość.

Wolność, możliwość decydowania o sobie, a jednocześnie stałe poczucie, że idąc w lewo traci się możliwość pójścia w prawo. Ta skomplikowana osobowość o ujmującym, ciepłym i spokojnym głosie, z dużą kulturą słowa opowiadająca o czymś dla zwykłego śmiertelnika nieosiągalnym, co zapamiętałem z licznych wywiadów na początku lat 90- tych na pewno zasłużyła na biografię niebędącą jedynie suchym przekazem tego jak wygląda świat ze szczytu Mount Everestu. I takiej książki- dzięki pracy Anny Kamińskiej- Wanda Rutkiewicz 25 lat po swoim zaginięciu na Kanczendzondze się doczekała. Nikt nie powinien czuć się zawiedziony po jej przeczytaniu.

Dla znawców tematu wybitna himalaistka, postać, która na zawsze odcisnęła piętno w historii polskiego sportu, a z drugiej strony pamięć bywa ulotna, młode pokolenie nie ma prawa pamiętać Wandy Rutkiewicz. Nie jest też łatwo o niej się dowiedzieć, gdyż od jej zaginięcia upłynęło już ćwierć wieku. Z przyjemnością sięgnąłem zatem po książkę Anny Kamińskiej chcąc poznać ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo miła, ciepła książeczka o tym jak ojciec radzi sobie z wychowywaniem dziecka.

Kiedy Bazylek był na topie, moje myśli bynajmniej nie były ukierunkowane na ojcostwo, stąd dopiero teraz o Bazylku usłyszałem i mam za sobą jego pierwsze przygody.

Ciepła opowieść o budowaniu więzi ojca z dzieckiem, o tym jak pięciolatek postrzega rzeczywistość, kilka świetnych cytatów- to wszystko sprawiło, że warto było przeczytać tę książkę. Więc dlaczego tylko 5 gwiazdek? Bo to jednak jest zapis z bloga, a nie prawdziwa literatura. No i nie wiem jak inni odbiorcy, ale mi przeszkadzały dwie rzeczy:

1) jaki ten Bazylek jest mądry- wydaje mi się, że tatuś jednak nieco fabularyzował i podkoloryzował wyczyny swojej pociechy;

2) jaki ten tatuś jest fantastyczny, po prostu chodzący ideał... Też w to nie uwierzyłem.

A tak poza tym- bardzo sympatyczna książeczka.

Bardzo miła, ciepła książeczka o tym jak ojciec radzi sobie z wychowywaniem dziecka.

Kiedy Bazylek był na topie, moje myśli bynajmniej nie były ukierunkowane na ojcostwo, stąd dopiero teraz o Bazylku usłyszałem i mam za sobą jego pierwsze przygody.

Ciepła opowieść o budowaniu więzi ojca z dzieckiem, o tym jak pięciolatek postrzega rzeczywistość, kilka świetnych cytatów-...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika wabag

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [15]

Janusz Głowacki
Ocena książek:
6,6 / 10
35 książek
2 cykle
Pisze książki z:
168 fanów
Mikołaj Gogol
Ocena książek:
7,3 / 10
68 książek
4 cykle
Pisze książki z:
214 fanów
Marek Hłasko
Ocena książek:
7,1 / 10
49 książek
2 cykle
1404 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
212
książek
Średnio w roku
przeczytane
8
książek
Opinie były
pomocne
2 401
razy
W sumie
wystawione
211
ocen ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
1 229
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
8
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]