O ile uwielbiam wypowiedzi p.Michalkiewicza i na bieżąco słucham ich w internecie, o tyle muszę przyznać, że jego kwiecisty styl w książce nieco mi przeszkadza,a dokładnie mówiąc utrudnia "przebicie się" do głównej treści. Oczywiście może to być tylko mój indywidualny problem - osoby z pewnym deficytem koncentracji, lubiącej proste i konkretne informacje bez zbędnych ozdobników. Muszę jednak przyznać, że jeżeli istnieje ktoś, kto potrafi spowodować, że przy czytaniu naprawdę smutnych rzeczy można co chwilę wybuchać śmiechem - to jest to na pewno p. Michalkiewicz. Taki to już jego styl i czytając książkę od razu widzę jego twarz z drwiącymi iskierkami w oczach. W zasadzie można by ją (książkę,nie twarz:)),tak jak i inne książki autora potraktować jako mały przewodnik po paskudnej historii IIIRP oraz coraz paskudniej kształtującej się historii tworu jakim jest Unia Europejska, jednak zabrakło mi tutaj dat. Autor podaje dni i miesiące, szkoda jednak, że pod żadnym z artykułów (zakładam, że powstawały sukcesywnie) nie ma daty jego powstania - a dałoby to bardziej przejrzysty obraz omawianych wydarzeń. Nie każdy przecież śledzi na bieżąco od 30 lat co się dzieje, a nawet jeżeli - to daty jednak umykają...

O ile uwielbiam wypowiedzi p.Michalkiewicza i na bieżąco słucham ich w internecie, o tyle muszę przyznać, że jego kwiecisty styl w książce nieco mi przeszkadza,a dokładnie mówiąc utrudnia "przebicie się" do głównej treści. Oczywiście może to być tylko mój indywidualny problem - osoby z pewnym deficytem koncentracji, lubiącej proste i konkretne informacje bez zbędnych...

Mimo, że książka Stanisława Michalkiewicza napisana jest z erudycją i poczuciem humoru jej przeczytanie może wprowadzić nas w pesymistyczne nastawienie. Autor świetnie zna czasy transformacji ustrojowej, do których bardzo często nawiązuje i logicznie udowadnia następstwa tamtych przemian w dzisiejszej polityce. Zabrakło mi jednak pewnej dozy optymizmu i swego rodzaju recepty na to, żeby "było lepiej".

Mimo, że książka Stanisława Michalkiewicza napisana jest z erudycją i poczuciem humoru jej przeczytanie może wprowadzić nas w pesymistyczne nastawienie. Autor świetnie zna czasy transformacji ustrojowej, do których bardzo często nawiązuje i logicznie udowadnia następstwa tamtych przemian w dzisiejszej polityce. Zabrakło mi jednak pewnej dozy optymizmu i swego rodzaju...