Nie pozwolę ci zniknąć
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Wydawnictwo:
- Biała Plama
- Data wydania:
- 2021-09-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-09-01
- Liczba stron:
- 142
- Czas czytania
- 2 godz. 22 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- męska żałoba tabu strata żałoba
Grzegorz Zalewski uchyla drzwi do świata męskiej żałoby i odkrywa przed nami kulisy straty, którą spowija społeczno-kulturowe tabu. Autor, inwestor giełdowy, zawodowo korzystający na krachach, doświadcza osobistego tąpnięcia, na które nie przygotowuje żaden podręcznik zarządzania ryzykiem. Pisze więc wiadomości na messengerze do umarłego syna. Układa rymowankę o rozpaczającej mamie i tacie. Zamiast na spotkanie biznesowe, jedzie podpatrywać ptaki. Faceci przecież sobie jakoś radzą. W tle rysuje się trudna relacja rodziców w żałobie – jedno czeka w snach na znaki, drugie śpi „trzeźwo”; są razem, a jednak na skrajnych biegunach przeżywania straty.
Książka przejmująco szczera. Konkretna do bólu. Szalenie potrzebna.
Justyna Wicenty, autorka „Kołysanki z huraganem”
Kiedy czytałam książkę Grzegorza Zalewskiego, ciągle przychodziły do mnie słowa z filmu Godziny nakręconego na podstawie książki Virginii Woolf Pani Dalloway: „Jest możliwe umrzeć”. Jak poradzić sobie ze stratą, kiedy ktoś nie może albo nie potrafi już żyć? Jak poradzić sobie ze stratą najbliższej osoby? Wydaje się to niemal niemożliwe. Nie ma jednej recepty i Grzegorz Zalewski nie szuka żadnej. Pokazuje jednak chyba wszystkie możliwe oblicza straty z ogromną czułością, nie stroniąc również od jej najciemniejszej strony. Książka bardzo osobista, mocna, pięknie napisana.
Iza Klementowska, reporterka
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 57
- 15
- 6
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo, bardzo smutna książka. Olbrzymie, niewypowiedziane poczucie winy.
Bardzo, bardzo smutna książka. Olbrzymie, niewypowiedziane poczucie winy.
Pokaż mimo to"Tamtego sobotniego wieczora, 2 listopada, gdy wychodził z naszego domu, przytuliłem go na pożegnanie. Dzień później wiedziałem już, że był to ostatni, pożegnalny uścisk..."
Książek o stracie i żałobie przeczytałam już wiele, ale "Nie pozwolę Ci zniknąć" Grzegorza Zalewskiego stanie na mojej półce obok "Kołysanki z hutaganem", "Bezmatka" i "Roku magicznego myślenia", czyli tych, które najmocniej mnie poruszyły. Syn autora popełnił samobójstwo, pisanie było jedną z technik przetrwania.
Niesłychanie autentyczna, a jednocześnie autoanalityczna, perspektywa ojca, obraz niewyobrażalnego.
Pierwsze dni po, pogrzeb, ubrania, relacje, sposoby na wyrażenie bólu, ii te na chwilowe wyciszenie. Obraz żałoby, która nie jest stałą prostą. Doswiadczeniem, które nigdy się nie kończy. Bo czu miałoby? Przeciez nie chcemy, żeby nasi najbliżsi odeszli. Nie chcemy zapomnieć o naszych ukochanych - dziecku, partnerze, mamie która umarła. Nie chcemy pozwolić im zniknąć budując budując w naszym sercu i pamięci mosty. Połączenia. Muzyka, miejsce, jedzenie, książka, film. Co przypomina Ci o kims kogo straciłeś? Przytulaj to mocno do serca i nie puszczaj.
"Tamtego sobotniego wieczora, 2 listopada, gdy wychodził z naszego domu, przytuliłem go na pożegnanie. Dzień później wiedziałem już, że był to ostatni, pożegnalny uścisk..."
więcej Pokaż mimo toKsiążek o stracie i żałobie przeczytałam już wiele, ale "Nie pozwolę Ci zniknąć" Grzegorza Zalewskiego stanie na mojej półce obok "Kołysanki z hutaganem", "Bezmatka" i "Roku magicznego myślenia", czyli...
Wspaniała książka. Dotyka tematu żałoby, ale nie ckliwie, bardziej filozoficznie. Polecam każdemu!📘
Wspaniała książka. Dotyka tematu żałoby, ale nie ckliwie, bardziej filozoficznie. Polecam każdemu!📘
Pokaż mimo to"Śmierć bliskiej osoby zatrzymuje wszystko, zatrzymuje cały świat. Ale ten świat nadal się kręci" "Nie pozwolę Ci zniknąć " Pana Grzegorza Zalewskiego to w moim odczuciu oda do syna. Próba załatania chociaż odrobinę chronicznego bólu, chęć ocalenia najważniejszego od zapomnienia. Ta spowiedź wypełniona fragmentarycznym zapisem wspomnień i pięknym, lirycznym językiem, jest niczym dłoń dla osieroconych rodziców. Autor podpierając się ogromem publikacji, literatury(także z zakresu psychologii) traktujących o żałobie jak również muzyką, pragnie oswoić śmierć, nadać jej kształt. Zatrzymać to, co składało się na Ulissesa. Ukazuje oblicza straty w całej palecie jej barw, werbalizując to, co spycha się w "tabu". Tu słowa wyrażają niewyobrażalne. Musiałam robić przerwy w trakcie czytania. Uczucia wylane z trzewi autora tubalnie dobijały się do drzwi mego serca. Uwalniając to, co przez wiele lat skrzętnie starałam się w sobie schować. Zepchnąć w otchłań zapomnienia. Przyznaję. Konfundujące momentami było zaglądanie do umysłu Pana Grzegorza, jego zdzierania z siebie trudnych jak również pięknych doświadczeń. Intymność zwierzeń zachwyca jednocześnie zatrzymując się gulą w gardle, której nijak nie można się pozbyć. Autor nie zapomina by ubrać czytelnika w tęsknotę, smutek, nadzieję i bezkresną miłość. Dedykując im swe gorzkie słońca i bóle fantomowe. Pokazując jak przetrwał najgorszy czas... że się da. Uświadamiajac jednocześnie , iż najważniejsze jest to, co teraz.Jeśli poszukujecie książki wypełnionej jak rzeka emocjami lub takiej po której zostaje tylko ciężka i znacząca cisza-będzie to doskonały wybór. Już dawno zapis autentycznych przeżyć nie zrobił na mnie takiego wrażenia.Nie mówiąc już o tym jak wielkie zaplecze źródłowe na temat żałoby tu jest. Mam nadzieję, że spowiedź pozwoliła Panu Grzegorzowi choć trochę ukoić ból po stracie syna. Z pewnością znajdzie się w podsumowaniu rocznym.
"Śmierć bliskiej osoby zatrzymuje wszystko, zatrzymuje cały świat. Ale ten świat nadal się kręci" "Nie pozwolę Ci zniknąć " Pana Grzegorza Zalewskiego to w moim odczuciu oda do syna. Próba załatania chociaż odrobinę chronicznego bólu, chęć ocalenia najważniejszego od zapomnienia. Ta spowiedź wypełniona fragmentarycznym zapisem wspomnień i pięknym, lirycznym językiem, jest...
więcej Pokaż mimo to"Zostałem wepchnięty w świat żałoby z zaskoczenia i niespodziewanie. Wiele tygodni po śmierci mojego syna uderzyło mnie, jak wielu ludzi ma przejmujące doświadczenia życiowe, które trzeba zaakceptować, by móc dalej funkcjonować. Tylko oni sami wiedzą, jak ogromne są koszty istnienia w tej rzeczywistości, kiedy jest się równocześnie w swoim własnym mentalnym podziemiu, prawdziwym świecie mroku.
[...]
Ktoś, kto nie doświadczył straty, nie będzie w stanie wyobrazić sobie całej gamy emocji i nastrojów. A przede wszystkim tego, że w tym samym momencie można odczuwać wszystko naraz, a zarazem nic. Pustkę, smutek, żal, niepokój, odrętwienie, złość, otępienie, frustrację, utratę poczucia kontroli, żałość i ogromną nicość. W żaden sposób nie da się tego opowiedzieć, ani wymienić wszystkich emocji. Jeśli wydaje ci się, że czegoś jeszcze nie odczuwałeś, w jakimś momencie na pewno znajdzie się na to miejsce".
Najlepszą opinią o książce jest sama książka.
"Zostałem wepchnięty w świat żałoby z zaskoczenia i niespodziewanie. Wiele tygodni po śmierci mojego syna uderzyło mnie, jak wielu ludzi ma przejmujące doświadczenia życiowe, które trzeba zaakceptować, by móc dalej funkcjonować. Tylko oni sami wiedzą, jak ogromne są koszty istnienia w tej rzeczywistości, kiedy jest się równocześnie w swoim własnym mentalnym podziemiu,...
więcej Pokaż mimo toZdjęcie na okładce Nie pozwolę ci zniknąć zrobiłem niemal dokładnie rok temu, osiemnastego lipca 2020 na rozlewiskach Bugu. Lubię tam jeździć coraz częściej. Najlepiej wyskoczyć szybko w trakcie tygodnia, w żadnym wypadku w weekend, zwłaszcza wakacyjny. Cisza, spokój i dookoła tylko przyroda.
Dziś odebrałem wydrukowaną książkę, a ponieważ droga nad Bug to w zasadzie pół godziny od drukarni, wyskoczyłem szybko nabrać sił i się zresetować. Tak, robię tak coraz częściej. Zmieniłem priorytety. Całe połacie porośnięte macierzanką piaskową, nad którą latają trzmiele i dziesiątki motyli. W oddali za gęstymi krzakami słychać klangor żurawi.
Nie doświadczyłbym tego wszystkiego gdyby nie mój syn. Szkoda tylko, że nie możemy razem. Stało się, jak się stało. Świat się zmienił.
Trudno się pisze o własnej książce, jeszcze trudniej o tak osobistej. Przez całe moje zawodowe życie przeplatałem je z doświadczeniami osobistymi. Książki o inwestowaniu powstawały, bo tym się zajmowałem, książka o autyzmie (i cały pomysł serii Biała Plama) bo stało się to moim doświadczeniem. Podobnie jest z tą książką. Książką o żałobie.
[...]
https://www.speculatio.pl/nie-pozwole-ci-zniknac/
Zdjęcie na okładce Nie pozwolę ci zniknąć zrobiłem niemal dokładnie rok temu, osiemnastego lipca 2020 na rozlewiskach Bugu. Lubię tam jeździć coraz częściej. Najlepiej wyskoczyć szybko w trakcie tygodnia, w żadnym wypadku w weekend, zwłaszcza wakacyjny. Cisza, spokój i dookoła tylko przyroda.
więcej Pokaż mimo toDziś odebrałem wydrukowaną książkę, a ponieważ droga nad Bug to w zasadzie pół...