W labiryncie południowych Włoch
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Wydawnictwo:
- Księży Młyn Dom Wydawniczy
- Data wydania:
- 2021-06-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-06-06
- Liczba stron:
- 144
- Czas czytania
- 2 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377295908
- Tagi:
- Sycylia Włochy Neapol Palermo Sycylijczycy Włosi
Niewtajemniczonych przybyszy Południe Włoch zadziwia, doprowadza do śmiechu i oburza. Życie tu można porównać do poruszania się w labiryncie pełnym niespodzianek, ale i jakże ciekawych konwenansów. A gdyby tak dać się przez niego poprowadzić Polce dzielącej życie od wielu lat między Neapolem i Palermo?
Na szlaku pojawią się zabytkowe dzielnice oraz miejsca charakterystyczne dla obu miast, poznamy mieszkańców i ich codzienność niedostępną dla oczu turystów, odwiedzimy miejsca, których nie znajdziemy w przewodnikach, zajrzymy do szpitali, szkół, więzienia, urzędu, zakładu fryzjerskiego oraz do domów zwykłych ludzi.
Na ścieżkach labiryntu pojawią się sąsiedzi grillujący na klatce schodowej, karabinierzy podsłuchujący rozmowy telefoniczne, dziewczyna, która „wypłakała” prawo jazdy, żołnierze chroniący sędziów walczących z mafią, uczniowie okupujący szkoły, uliczni oszuści, lekarze, „zamawiający” oliwę przy stole operacyjnym czy uwielbiający gotowanie skrzypek słynnej orkiestry. Zaglądając w zakamarki ciasnych uliczek i mieszkań, usłyszymy kłótnie włoskich rodzin, zobaczymy eksplozję fajerwerków puszczanych przez cały rok i o każdej porze, przekonamy się, czy Włosi rozmawiają z duchami i czy nie obrażamy ich, mówiąc „pan” lub „pani”. Zatopione w słońcu Włochy zapraszają.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 32
- 22
- 8
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Rozmawiając zaś o osobie trzeciej, często mówi się ragazzo/ragazza, czyli chłopak/dziewczyna, nawet gdy ktoś jest już po czterdziestce, a niekiedy nawet po pięćdziesiątce. Signore i signora, czyli pan i pani zarezerwowane są dla osób w podeszłym wieku - nieodpowiednio użyte, postarzają osobę, o której mówimy.
OPINIE i DYSKUSJE
„Czytelniku, ruszamy!”
Tym zachęcającym zwrotem autorka zaprosiła mnie do podróży dobrze znanymi jej ścieżkami. Do wejścia w labirynt (stąd tytuł) uliczek Neapolu i Palermo. Mieszkała w nich od kilku lat razem z jego mieszkańcami, więc mogłam ufnie podążać szlakiem jej pamięci i wspomnień, jak za wtajemniczonym przewodnikiem. Obiecała mi to już we wstępie – „Chcę przeprowadzić Czytelnika przez mój labirynt, zwracając uwagę na znaki niezrozumiałe dla niewtajemniczonego, chcę objaśnić to, co niby widoczne, a nieoczywiste dla przybysza”.
I dotrzymała słowa!
Zaglądałam do mieszkań i podwórek wewnątrz kamienic, gdzie życie toczyło się na zasadach nieskrępowanego ekshibicjonizmu. Udawałam się do urzędów, śledząc procedury załatwiania spraw petentów. Przyglądałam się pracy w szkole. Uczestniczyłam w ruchu drogowym, stając się świadkiem zdawania egzaminu na prawo jazdy. Zajrzałam do szpitala, komisariatu karabinierów, a nawet do więzienia, otrzymując materiał i dane do porównań z funkcjonowaniem polskich placówek tego typu. Jednak to, co najbardziej mnie ciekawiło, to zwykłe, przeciętne, codzienne życie mieszkańców i oni sami.
Bardzo odmienne od mojego.
Przede wszystkim żywiołowe, energiczne, spontaniczne i próbujące sprytnie przechytrzyć los. Jeśli nie własnymi siłami to za sprawą wierzeń w siły wyższe. Autorka umiejętnie oddała zwyczaje, obyczaje i tradycję, czyniące ich życie głośnym, jawnym, żywiołowym, a przede wszystkim bardzo towarzyskim. Najbardziej zdumiało mnie to, że w katolickim kraju ze stolicą apostolską i Watykanem w Rzymie, tak powszechnie i nagminnie, ocierając się o bałwochwalstwo i bluźnierstwo, praktykowano liczne zabobony, z których w osłupienie i przerażenie wprawił mnie kult czaszek. Jego powszechność była tak dominująca, że musiał interweniować papież, zakazując go.
Było też o konkretnych ludziach.
Osobach spotykanych przypadkowo i tych widzianych codziennie. Kolorowych ptakach charakterystycznych dla kamienicy czy dzielnicy. Ludziach tworzących toczące się gwarne, głośne, wręcz hałaśliwe życie w domach, na podwórkach i ulicach do późnych godzin wieczornych. Autorce tak dobrze udało się odtworzyć zjawisko społecznego rozedrgania, że zakończyłam tę podróż z dwoma nastawieniami.
Z jednej strony nie miałam ochoty na podróż do Włoch, a przynajmniej do opisanych miejsc. Nie byłam w tym pierwszym odczuciu osamotniona, bo autorka na początku pobytu również miała problem z dostosowaniem się do włoskiego stylu życia. Tyle że ona miała silną motywację – włoski partner. Jak sama przyznała – „Miała być Hiszpania, ale serce zdecydowało inaczej”, więc „osiedlenie się na stałe nie obyło się jednakże bez bólu, ponieważ wejście w nowe scenariusze obyczajowe na uczelni, w pracy, w życiu sąsiedzkim, wymagało ode mnie sporo cierpliwości, no i oczywiście »nagięcia się«.”
Z drugiej strony pociągała mnie wszechobecna historia wtopiona w to życie, którą było widać na każdym kroku – w architekturze miasta, we wnętrzach kamienic, w wyposażeniu mieszkań oraz w zachowanej tradycji sięgającej dalekiej przeszłości.
Jednak znalazłam kompromis.
W trakcie dyskusji z uczestnikami Dyskusyjnego Klubu Książki, której książka była bohaterką. Wśród nich były osoby, które odwiedziły Włochy. To one przekonały mnie swoimi uzupełniającymi informacjami, by nie skreślać definitywnie tego kraju z planów odwiedzin. Chociaż autorce nie chodziło o przekonywanie do żadnej opcji, a raczej o ukazanie włoskiej rzeczywistości, z którą się zmierzyła. Trochę za namową ludzi Południa, a trochę dla polskiej i włoskiej rodziny, którym wspomnienia dedykowała.
Reszta to dzieło przypadku w labiryncie polekturowych odczuć i wrażeń czytelników.
naostrzuksiazki.pl
„Czytelniku, ruszamy!”
więcej Pokaż mimo toTym zachęcającym zwrotem autorka zaprosiła mnie do podróży dobrze znanymi jej ścieżkami. Do wejścia w labirynt (stąd tytuł) uliczek Neapolu i Palermo. Mieszkała w nich od kilku lat razem z jego mieszkańcami, więc mogłam ufnie podążać szlakiem jej pamięci i wspomnień, jak za wtajemniczonym przewodnikiem. Obiecała mi to już we wstępie – „Chcę...
Dla kogoś kto nigdy nie był w Neapolu czy Palermo, kilka tutaj opisanych miejsc czy sytuacji może być niezrozumiałe. Ale opis rzeczywistych miejsc, codziennych spraw, samo życie, to jest atutem tej książki.
Dla kogoś kto nigdy nie był w Neapolu czy Palermo, kilka tutaj opisanych miejsc czy sytuacji może być niezrozumiałe. Ale opis rzeczywistych miejsc, codziennych spraw, samo życie, to jest atutem tej książki.
Pokaż mimo toLubię Włochy, ale ta książka mnie nie porwała, a szkoda, bo potencjał był - autorka mieszka już chyba kilkanaście lat we Włoszech, jest tłumaczką, więc język zna doskonale. I czuć, że stara się rozumieć i ciekawi ją kultura kraju, w którym teraz mieszka oraz otaczający ją ludzie. Natomiast nie ma sprecyzowanego celu tej książki i to się odczuwa - nie wiem, czy to miał być swoisty pamiętnik czy może przewodnik po ciekawych miejscach. Raz anegdotka o sąsiadce, raz porady językowe, raz opis widoku itd. Plus dla książki to pakiet zdjęć, trochę amatorskich, ale przynajmniej przybliżają ludzi i miejsca, o których autorka pisze.
Lubię Włochy, ale ta książka mnie nie porwała, a szkoda, bo potencjał był - autorka mieszka już chyba kilkanaście lat we Włoszech, jest tłumaczką, więc język zna doskonale. I czuć, że stara się rozumieć i ciekawi ją kultura kraju, w którym teraz mieszka oraz otaczający ją ludzie. Natomiast nie ma sprecyzowanego celu tej książki i to się odczuwa - nie wiem, czy to miał być...
więcej Pokaż mimo toŻycie codzienne Polki zapuszczającej korzenie w południowych Włoszech, gdzie trafia za głosem serca.
W tle Neapol i Palermo - ludzie, zwyczaje, kultura...
W sam raz na jeden-dwa wieczory.
Życie codzienne Polki zapuszczającej korzenie w południowych Włoszech, gdzie trafia za głosem serca.
Pokaż mimo toW tle Neapol i Palermo - ludzie, zwyczaje, kultura...
W sam raz na jeden-dwa wieczory.
Agnieszka Kwiatek napisała książkę niezwykle smakowitą - taką, która dała nam, czytelnikom z północy, możliwość posmakowania południa. Zaprosiła nas do Neapolu i do Palermo.
Z tą książką niewiele można zwiedzić, za to bardzo wiele można poczuć. Dobrze, że autorka nie powciskała w swoją opowieść informacji encyklopedycznych, starając się uczynić swoją pracę atrakcyjną dla wszystkich. Nie dowiesz się tu, jakie były początki Neapolu i jak dojechać do największych zabytków Palermo. Za to na pewno dowiesz się, jak wygląda życie w tych miastach. I za te opowieści o życiu na południu Włoch dziękowałyśmy autorce po wielokroć podczas czytania. Agnieszka Kwiatek oprowadza po świecie prawdziwych ludzi, snuje opowieści o fryzjerze, sprzedawcy warzyw, taksówkarzu, krawcu i sąsiadce, która czyta korespondencję wszystkich w kamienicy. Zaprasza czytelników w miejsca, gdzie normalnie turysta nie ma wstępu – do szkoły, do domu, a nawet do więzienia. Opowiada o jasnych i ciemnych obliczach południa, o oszustach i dobrych prostych ludziach, którzy żyją tak, jak umieją. O miejskiej wspólnocie i społecznych rytuałach, o sporcie, pasji i zabobonach. Nie ocenia, nie kategoryzuje, po prostu opowiada...
Więcej na Italianki.pl
Agnieszka Kwiatek napisała książkę niezwykle smakowitą - taką, która dała nam, czytelnikom z północy, możliwość posmakowania południa. Zaprosiła nas do Neapolu i do Palermo.
więcej Pokaż mimo toZ tą książką niewiele można zwiedzić, za to bardzo wiele można poczuć. Dobrze, że autorka nie powciskała w swoją opowieść informacji encyklopedycznych, starając się uczynić swoją pracę atrakcyjną dla...
Całkiem poprawne jak na pierwszą pozycję. Opisy życie na południu Włoch z przymrużeniem oka i dystansem, ale też z czułością. Może czasami zbyt dużo detali powoduje, że przestaje być tak zabawne jak miało być. Na pewno dla fanów Włoch południowych bardzo fajna lektura.
Całkiem poprawne jak na pierwszą pozycję. Opisy życie na południu Włoch z przymrużeniem oka i dystansem, ale też z czułością. Może czasami zbyt dużo detali powoduje, że przestaje być tak zabawne jak miało być. Na pewno dla fanów Włoch południowych bardzo fajna lektura.
Pokaż mimo toAutorka jest wprawną obserwatorką i komentatorką rzeczywistości. Opisuje rzeczy z pozoru banalne, z życia codziennego, jak zdawanie egzaminu na prawo jazdy, jazdę taksówką, wizytę w szpitalu czy relacje z sąsiadami. Wszystkie zdarzenia i anegdoty ukazują Włochy, które zaskoczą wprawionych podróżników często odwiedzających ten kraj. Po lekturze chce się jechać do Italii i spojrzeć na nią na nowo!
Autorka jest wprawną obserwatorką i komentatorką rzeczywistości. Opisuje rzeczy z pozoru banalne, z życia codziennego, jak zdawanie egzaminu na prawo jazdy, jazdę taksówką, wizytę w szpitalu czy relacje z sąsiadami. Wszystkie zdarzenia i anegdoty ukazują Włochy, które zaskoczą wprawionych podróżników często odwiedzających ten kraj. Po lekturze chce się jechać do Italii i...
więcej Pokaż mimo toNiestety, rozczarowanie. Materiał bardziej na reportaż do gazety niż na książkę. Niby dobrze się ją czyta, ale nie bardzo wiadomo, kto miałby być jej odbiorcą. Początkujący miłośnik południowych Włoch, niczego naprawdę istotnego się z niej nie dowie, a ktoś, kto już zna te rejony dobrze, nie dowie się niczego nowego. Do przeczytania i zapomnienia...
Niestety, rozczarowanie. Materiał bardziej na reportaż do gazety niż na książkę. Niby dobrze się ją czyta, ale nie bardzo wiadomo, kto miałby być jej odbiorcą. Początkujący miłośnik południowych Włoch, niczego naprawdę istotnego się z niej nie dowie, a ktoś, kto już zna te rejony dobrze, nie dowie się niczego nowego. Do przeczytania i zapomnienia...
Pokaż mimo to