rozwińzwiń

Zły człowiek

Okładka książki Zły człowiek Bruno Grigori
Okładka książki Zły człowiek
Bruno Grigori Wydawnictwo: Wydawnictwo IX Seria: Światy wizjonerów fantasy, science fiction
404 str. 6 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Światy wizjonerów
Wydawnictwo:
Wydawnictwo IX
Data wydania:
2021-05-28
Data 1. wyd. pol.:
2021-05-28
Liczba stron:
404
Czas czytania
6 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396152220
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Magazyn Biały Kruk #18 Karolina Byszewska, Joanna W. Gajzler, Sylwester Gdela, Krzysztof Gola, Bruno Grigori, Weronika Kossowska, Aleksandra Kuźma, Lisioł, Jakub Węgrzynowski
Ocena 7,0
Magazyn Biały ... Karolina Byszewska,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
258
257

Na półkach:

Człowiek może być tym kim chce, lecz nie zawsze ten wybór jest dobry 😱

Bruno to koroner, którego w życiu spotkało wiele nieprzyjemności, lecz mimo to stara się żyć dalej. W tym czasie na niewielką wyspę dostaje się dziwny nieznajomy, który momentalnie kradnie serce jednej z mieszkanek. Dodatkowo, rozgrywa się kosmiczna operacja, od której zależeć będzie istnienie ludzi. Wszystko łączy jedno: człowiek... Zły Człowiek.

Czytając opis książki, byłem mocno zaintrygowany tym, jak tyle, niepodobnych do siebie rzeczy, jest w stanie łączyć się w jedną całość. Okazuje się, że tak i to w naprawdę dobrym stylu! 😁

Zły człowiek to książka przemyślana, dojrzała i zaskakująca na każdym kroku. Bruno Grigori doskonale tworzy chaos, który później składa w spójną historię, pełną wielu zwrotów akcji 😊

Książka składa się z trzech opowieści: głównej, stanowiącej jej spin-off, no i prequel - także sami widzicie, że jest to dość poplątane, ale jakże piękne w swoim chaosie 😅

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i widać, że autor od początku miał na nią pomysł. Warsztat, mimo niewielkiego dorobku Bruna, jest na bardzo wysokim poziomie. Ciężko powiedzieć komu konkretnie polecam tę powieść, bo jest naprawdę uniwersalna i powinna spodobać się naprawdę każdemu 😉

Człowiek może być tym kim chce, lecz nie zawsze ten wybór jest dobry 😱

Bruno to koroner, którego w życiu spotkało wiele nieprzyjemności, lecz mimo to stara się żyć dalej. W tym czasie na niewielką wyspę dostaje się dziwny nieznajomy, który momentalnie kradnie serce jednej z mieszkanek. Dodatkowo, rozgrywa się kosmiczna operacja, od której zależeć będzie istnienie ludzi....

więcej Pokaż mimo to

avatar
984
432

Na półkach: , , ,

Nie jestem jakimś wielkim fanem sci-fi ale "zły człowiek" zaciekawił mnie na tyle że w końcu musiałem nadrobić.

Pierwsze spotkanie z autorem i jednocześnie debiut. Na wydanie Grigoriego zdecydowało się wydawnictwo IX co powinno być już zachętą samą w sobie bo jak sami wiecie wydawnictwo jeszcze nigdy nie postawiło na złego zawodnika.

Zły to jednocześnie klasyczna do bólu ksiażka sci-fi i jak i przekminiona do granic możliwości opowieść o początkach człowieka na niebieskim globie. Nie przepadam za tym całym lataniem po kosmosie ale "początek świata" sprawił że zakurzone trybiki w mojej głowie rozpoczeły szaloną jazdę pod kopułą.

Biblijne przypowieści, początki świata i mitologia zmieszane z odwiecznym pytaniem skąd tak właściwie pochodzimy to połaczenie które naprawdę może was zaskoczyć. Osobiście miałem wielkie problemy z odłożeniem ksiażki na rzecz snu do roboty.

Trzytorowe prowadzenie historii może trochę irytować i rozpraszać ale ma to swój urok.

Polecam.

Nie jestem jakimś wielkim fanem sci-fi ale "zły człowiek" zaciekawił mnie na tyle że w końcu musiałem nadrobić.

Pierwsze spotkanie z autorem i jednocześnie debiut. Na wydanie Grigoriego zdecydowało się wydawnictwo IX co powinno być już zachętą samą w sobie bo jak sami wiecie wydawnictwo jeszcze nigdy nie postawiło na złego zawodnika.

Zły to jednocześnie klasyczna do bólu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
124

Na półkach:

“Zły człowiek” to utwór skomponowany w dość nietypowy sposób, narracja bowiem prowadzona jest z trzech perspektyw, pozornie ze sobą niepowiązanych, a poszczególne części przeplatają się. Jedna z nich przedstawia historię Samaela i Lilith, druga to urywki z życia byłego żołnierza, a obecnie koronera Brunona, który wraz z przyjacielem — inspektorem Tomaszem — bada przyczyny różnorakich śmierci. Trzecia to osadzona w nieokreślonym dokładnie czasie i miejscu opowieść o Annie i jej ukochanym Arturze, który pojawił się w życiu dziewczyny w bardzo dziwnych okolicznościach i skrywa sporo tajemnic.
Opowieść o biblijnych Lilith i Samaelu, a także o początkach istnienia gatunku ludzkiego zaprezentowana jest dość oryginalnie. To właśnie tą interpretacją motywów starotestamentowych z wkomponowanymi elementami space opery autor najbardziej mnie ujął, bo przedstawił alternatywne pochodzenie bytów niebieskich i ich wpływ na nasz ludzki świat. Muszę przyznać, że ta część “Złego człowieka” wywoływała we mnie największe emocje. Przygody Brunona i Tomka to też dość dobrze skonstruowany wątek, choć trochę pesymistyczny. Dwóch przyjaciół spotyka się najczęściej na miejscu zbrodni bądź wypadku — ale nie jest to bynajmniej historia kryminalna (aczkolwiek zdarza im się dociekać przyczyny nastąpienia zgonu),raczej przedstawia refleksje na temat ludzkości jako takiej. Panowie, pod wpływem dość przykrych doświadczeń w pracy, zwykle kończą dzień w zaprzyjaźnionym barze, rozprawiając na tematy zarówno teologiczno-filozoficzne, jak i prozaiczne. Sam fakt wplecenia w fabułę postaci Brunona Grigoriego autorowi wyszedł bardzo zgrabnie.
Bohaterowie przedstawieni są dość poprawnie, przynajmniej w dwóch z trzech historii. Lilith i Samael to silne postacie, które łączy bardzo mocne uczucie. Są ekspertami w swoich dziedzinach, odnoszą sukcesy, przez co zjednują sobie zarówno przyjaciół, jak i wrogów. Nie są też zupełnie krystaliczni, choć Samael jest typem bohatera, któremu zwykle wszystko się udaje (jednak do czasu). Tomek i Bruno to dwaj dość zwyczajni mężczyźni. Mimo iż służą w służbach mundurowych, to raczej nie są typami herosów, ale jeśli trzeba chuliganom spuścić łomot, to się nie zawahają. Swoją pracę wykonują dość rutynowo, pewne rzeczy po wielu latach praktyki nie robią już na nich aż tak wielkiego wrażenia, jednak niektóre wciąż nie przestają ich zadziwiać.
Ostatnia z trzech składowych części wypada trochę gorzej. Anna to w mojej opinii postać nijaka, jej główną rolą jest wzdychanie do Artura, ewentualnie karmienie Artura i swojego ojca. Artur zaś nieco przesadza z prezentowaniem swojego maczyzmu. Sama akcja, jak już wspomniałam, toczy się w bliżej nieokreślonym czasie i miejscu. Bohaterowie żyją na jednej z wielu wysp pośród Morza Mgieł, które wypełnione jest niezwykle toksycznymi oparami, a do podróży między wyspami używa się sterowców. Klimat tych fragmentów kojarzy mi się ze steampunkiem.
Świat przedstawiony w powieści to z jednej strony znana nam szara codzienność i współczesne polskie miasto, z drugiej elementy space opery, potężna technologia i statki kosmiczne, a z trzeciej quasi epoka wiktoriańska i przedziwne Morze Mgieł. W pewnym momencie trzy narracje splatają się ze sobą, co daje dość zaskakujący wynik. Wszystkie te płaszczyzny są przedstawione w miarę jasno, pomimo pewnych drobnych niedociągnięć powstaje dość klarowny obraz opisywanej przez autora rzeczywistości. Najwięcej do zaoferowania ma część o Annie — uważam, że potencjał tej konkretnej części nie został w pełni wykorzystany, ale zakończenie tomu sugeruje, że autor ma jeszcze jakiegoś asa w rękawie.
Przyznam, że powieść jest dość nierówna: niektóre fragmenty wywołują zachwyt, czasem skłaniają do refleksji, ale pewne momenty irytują czytelnika. O ile historia Samaela i Lilith (narracja w trzeciej osobie) oraz przygody Brunona (narracja pierwszoosobowa) są interesujące i prowadzone w ciekawy sposób, o tyle opowieść snuta przez Annę, pisana w formie wspominków i zwrócona do ukochanego, zdecydowanie nie przypadła mi do gustu. Szczególnie że bohaterka ma w zwyczaju zwracać się do lubego sformułowaniem “Kochanie moje”. Już chociażby dlatego nie polubiłam Anny.
Poza “Złym człowiekiem” wydanie zawiera także dwie nowele: “Zaćmienie gwiazd” - jest alternatywnym zakończeniem dla powieści i choć czyta się ją dość przyjemnie, to wprowadza nieco zamieszania i można się pogubić w opisanych dwóch wersjach wydarzeń. “Dni trochę inne” to opowieść o pierwszej wspólnej sprawie Tomka i Brunona, zawiera wątek kryminalny i pozwala nieco lepiej poznać tych dwóch mężczyzn.
Samo zakończenie przyniosło więcej pytań niż odpowiedzi, może nawet nieco za dużo, jednak mam nadzieję na kontynuację; pomimo pewnych, w mojej opinii, mankamentów całość przedstawia się dość dobrze i oryginalnie, a lektura sprawiła mi przyjemność. Jednak żeby poznać odpowiedź na pytanie, kim jest tytułowy “Zły człowiek”, musicie sami przeczytać.

“Zły człowiek” to utwór skomponowany w dość nietypowy sposób, narracja bowiem prowadzona jest z trzech perspektyw, pozornie ze sobą niepowiązanych, a poszczególne części przeplatają się. Jedna z nich przedstawia historię Samaela i Lilith, druga to urywki z życia byłego żołnierza, a obecnie koronera Brunona, który wraz z przyjacielem — inspektorem Tomaszem — bada przyczyny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
34

Na półkach:

Ze mnie jest prosty czytelnik. Lubię linearną fabułę od A do Z. Toleruje (z bóle, ale jednak) dwugłos narracyjny. Gdy w moje ręce trafiła książka „Zły człowiek” myślałam, że to nie jest powieść dla mnie, bowiem rozgrywa się na trzech różnych płaszczyznach czasowych. Przeczytałam jednak. I jest to spotkanie z książką, którego nie żałuje.
***
Trzy różne płaszczyzny czasowe. Trzy różne historie. Warszawski koroner, historia zakochanej kobiety, kosmiczna epopeja rodem z „Gwiezdnych wojen”. Na pierwszy rzut czytelniczego oka nic powyższych historii nie łączy. Ale to tylko pozory. Wyjaśnienie związku między opowieściami jest jednym z najciekawszych elementów książki. Orientujemy się, że autor sprytnie podrzucał podpowiedzi, wskazówki w jakim kierunku interpretacyjnym podążyć. Rozwikłanie tajemnicy sprawia, że historie nabierają nowego, głębszego sensu.
***
I tylko pod koniec przychodzi rozczarowanie. Że to już. Że to koniec. A chciałoby się dalej śledzić ową niezwykłą historię.

Ze mnie jest prosty czytelnik. Lubię linearną fabułę od A do Z. Toleruje (z bóle, ale jednak) dwugłos narracyjny. Gdy w moje ręce trafiła książka „Zły człowiek” myślałam, że to nie jest powieść dla mnie, bowiem rozgrywa się na trzech różnych płaszczyznach czasowych. Przeczytałam jednak. I jest to spotkanie z książką, którego nie żałuje.
***
Trzy różne płaszczyzny czasowe....

więcej Pokaż mimo to

avatar
708
43

Na półkach:

“Zły człowiek” to mieszanka trzech niezwykle się od siebie różniących składników: nie dość, że są to inne światy, to w dodatku inne czasy.

Na wstępie jesteśmy wrzuceni w całkiem odjechaną, steampunkową scenerię, gdzie miasta położone są na wyspach otoczonych toksycznym i niezbadanym Morzem Mgieł, możliwym do przebycia tylko sterowcem. Narracja jest tu prowadzona w formie epistolarnej – w postaci zapisków młodej kobiety do ukochanego. Te fragmenty wypadły moim zdaniem najsłabiej pod względem konstrukcji bohaterów – Anna (autorka listów) jest bezbarwna (wtedy, kiedy nie jest irytująca),natomiast jej wspaniały Artur, poza gwałtownym pojawieniem się w opowieści, wypada pasywnie i podobnie nijako. Dużym plusem natomiast jest tutaj świat przedstawiony oraz klimat: duszny, tajemniczy, trochę oniryczny.

Kolejna składowa to space opera z kapitanem floty niszczycieli, Samaelem, w roli głównej. Jego eskadra zostaje wysłana na planetę Gaja, na której od kilkuset lat Lilith prowadzi eksperymenty z formami życia, ale w pewnym momencie urywa się z nią kontakt. Tę historię czytało mi się najprzyjemniej ze względu na dynamicznie prowadzoną akcję. Sam pomysł na przedstawienie wydarzeń ze Starego Testamentu w kosmicznej oprawie, jak również plejada postaci, takich jak Lilith, Uriel, Gabriel oraz sam Komandor na statku z oznaczeniem JHWH, bardzo przypadły mi do gustu.

Ostatni element jest najbardziej swojski – prowadzi nas przez niego warszawski koroner, Bruno, postać o cynicznym poczuciu humoru oraz zamiłowaniu do filozofowania. W moim odczuciu jest to kryminał, w którym pojawia się zagadkowy trup przy rozłożonym obok tarocie. Trafiła do mnie kreacja policyjnego towarzystwa – ich czarny dowcip na miejscach zbrodni czy też rozważania przy butelce czegoś mocniejszego.

Te trzy wątki mają wspólny mianownik, którego nawet szybko zaczęłam się domyślać. Bez spoilerowania mogę powiedzieć, że na pewno łączy je miłość, a tej (a także erotyki),szczerze powiedziawszy, jest w książce sporo – mamy bowiem przygody sercowe Brunona, wzdychanie Anny do Artura (które to każdorazowo podnosiło mi ciśnienie przez swoją specyficzną manierę),oraz obraz tego, jak mocno potrafi kochać Samael.

Kompozycja tekstu jest z początku trudna w odbiorze, ponieważ czytelnik zostaje wrzucony na głęboką wodę, w środek wydarzeń i w dodatku lawiruje pomiędzy tak odmiennymi epizodami. Przy wątku steampunkowym odczuwałam spowolnienie akcji, dość wyraźne w zestawieniu z pozostałymi liniami fabularnymi i wybijało mnie to z rytmu. Zakończenie uważam za zbyt pośpieszone, pozostawiające spory niedosyt i każące niecierpliwie wyczekiwać kontynuacji. A po wszystkim autor przedstawia nam alternatywną wersję wydarzeń w osobnym opowiadaniu. Przeczytałam je z dużą przyjemnością, aczkolwiek w efekcie treści obu wersji zaczęły mi się plątać. Na koniec czeka nas jeszcze dodatek z przeszłości Brunona, z początków jego współpracy z policją.

“Zły człowiek” jako całość wpasował się w moje upodobania, pomimo wspomnianych technicznych zgrzytów. Motyw space opery przedstawia nam oryginalny pomysł powstania życia na Ziemi (w tym konkretnym przypadku wpływu obcej cywilizacji),a jednocześnie jest poprowadzony dość rozrywkowo. Dodatkowo dostajemy do przemyślenia kwestię niesprawiedliwości życiowej. Jeżeli lubicie podobne zagadnienia, oryginalne światy, jak również wariacje na temat wątków biblijnych, ale jednocześnie nie przeszkadza Wam poszatkowana fabuła, to sięgnijcie po tę pozycję. Uważam, że warto.

“Zły człowiek” to mieszanka trzech niezwykle się od siebie różniących składników: nie dość, że są to inne światy, to w dodatku inne czasy.

Na wstępie jesteśmy wrzuceni w całkiem odjechaną, steampunkową scenerię, gdzie miasta położone są na wyspach otoczonych toksycznym i niezbadanym Morzem Mgieł, możliwym do przebycia tylko sterowcem. Narracja jest tu prowadzona w formie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
337
239

Na półkach:

Ostatecznie rozczarowująca...
Sam pomysł rozpisania w formie sci-fi wielkich mitów (mitu o powstaniu człowieka, pochodzeniu zła, mitu Prometeusza, itd.) - świetny! Prowadzenie paralelnych wątków w rozmaitych liniach czasowych, które się w końcu ze sobą stykają - bardzo dobre! Ale realizacji zabrakło sznytu, jakiegoś przemyślanej realizacji i wykończenia na poziomie kreacji bohaterów, ciągnięcia fabuły, dialogów, a końcówka książki to bezdenne nudy - scena akcyjna jedna za drugą i nagle z wysokiego patosu mitu spadamy na niziny bardzo kiepskiej sensacji...

Ostatecznie rozczarowująca...
Sam pomysł rozpisania w formie sci-fi wielkich mitów (mitu o powstaniu człowieka, pochodzeniu zła, mitu Prometeusza, itd.) - świetny! Prowadzenie paralelnych wątków w rozmaitych liniach czasowych, które się w końcu ze sobą stykają - bardzo dobre! Ale realizacji zabrakło sznytu, jakiegoś przemyślanej realizacji i wykończenia na poziomie kreacji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
94
51

Na półkach:

Książka pozostawia mnie z mieszanymi uczuciami, bo jest masa błędów, masa wręcz karygodnych błędów. Ale te błędy są tak sztampowe, jakby Bruno Grigori, wręcz nabijał się ze wszystkich stereotypów gatunku. I muszę przyznać, że mimo sporej krytyki, nie wiem zresztą czy zasłużonej, to ja się przy „Zły Człowiek” bawiłem całkiem dobrze. Śmiałem się, analizując wszystkie niuanse i choć wiedziałem, dokąd to zmierza, choć nie zostałem zaskoczony, to wcale nie mam o to pretensji. To jest wszystko dopuszczalne, zwłaszcza w debiucie. Te stereotypy i schematy, z których się nabijałem podczas czytania? No dla mnie mistrzostwo. Wszystko jest przerysowane, bohater, który jest tak zajebisty we wszystkim, łącznie z ruchaniem, że laski na niego rzucają się, nawet w kostnicy! :D
Na początek minusy:
MINUSY:
1. Sztampowe i przewidywalne na każdym kroku cliché/frazesy. Bohaterowie tak komiczni w niektórych momentach, że nie sposób traktować tego poważnie. Stąd podejście, że jest to gatunek kiczu. Czy autor zrobił to celowo? Do końca książki mam wrażenie, że nie. Dlatego jest to zarówno plus, jak i minus.
2. Jeśli seks i golizna są stosowane jako zapychacze i triki do podtrzymania uwagi czytelnika, to wychodzi to sztucznie, mechanicznie i nienaturalnie. Zwłaszcza jeśli jest tego nadmiar.
3. Bohater to istny Marty Stu. Po raz kolejny, nie wiem do końca co myśleć. Jeśli to zamierzony efekt, kiczowatości gatunku. To wyszło tak komicznie, że aż genialnie.
4. Największy minus tej książki, to to, że początek, znalazł się na końcu. WIEM! Że jest to dość popularne zagranie i często ma to sens. Ale nie w przypadku powieści Zły Człowiek. Która jest niby podzielona na 3 części. A powinna była być opowiedziana w chronologicznym ciągu. W tym wypadku, według mnie byłoby to o wiele lepsze i całość miałaby o wiele lepszy sens
5. Redakcja tekstu, sporo błędów stylistycznych. Ja tam championem języka Polskiego nie jestem, ale kurde zauważyłem całkiem dużo.
6. Romansidło pisane narracją 2go osobową, jako zakochana kobieta, która zwraca się do głównego bohatera, per „Kochanie” na każdej stronie po kilka razy… Tłumacząc swojemu kochanie, co jej kochanie, robiło kiedy sobie ona patrzyła, na swoje kochanie, kochając je miłością kochającą… To tak w krócie… Gdyby nie to, że czytam do końca wszystko co zacznę, dla zasady. To bym odpadł gdzieś w pierwszych 50 stronach.., Ale na szczęście poleciła mi koleżanka na jednej z grup mówiąc, że trzeba wytrwać. Gdyby nie ona i gdyby nie to, że czytam do końca, przegapiłbym sporo akcji. Sporo zajebistej akcji.

PLUSY:
1. Kicz, to forma sztuki. Nawet jeśli jest niezamierzony.
2. Lekko i przyjemnie się czyta. Dobry warsztat pisarski, nawet mimo kilku dość wyrazistych błędów.
3. Książka praktycznie dla każdego. Taki miszmasz trochę, ale na tyle czytelny i płynnie przedstawiony, że nie sposób się zgubić.
4. To jak przyjemnie się ją czyta, nawet mimo wytykania wszystkich błędów i nabijania się z nieprzemyślanych sytuacji.
5. Jak na debiut, to jestem milo zaskoczony. Choć jest masa rzeczy do poprawy.

FABUŁA: 6 (Przewidywalna i sztampowa, na bardzo wytartych schematach. Ale wciąż sprawiająca frajdę przy czytaniu.)
BOHATEROWIE: 6 (Zakładam, że przerysowanie i komizm, to były celowe zabiegi, dlatego dopóki nie przeczytam kolejnego dzieła od tego autora, oceniam na plus.)
NARRACJA/JĘZYK: 6 (Bywały błędy stylistyczne jak i gramatyczne, a do tego współczesne zwroty w czasach, w których spodziewałbym się trochę innej mowy.)
EMOCJE: 6 (Ja się przy książce i uśmiałem i zawstydziłem nie raz, ale ogólnie czytałem cały czas w dobrym nastroju, a biorąc pod uwagę jak się ostatnio wymęczyłem przy poprzedniej debiutanckiej powieści, tutaj było naprawdę dobrze.)
KREACJA ŚWIATA: 6 (Jest wszystkiego po trochu, Sci–fi, Renesanspunk i do tego klimaty sensacyjne.)
KONCEPT: 6 (Oklepany jak slogany polityków, a przewidywalny jak ich rezultaty. No? I co z tego? Mi to wcale nie przeszkadzało, bawiłem się dobrze. Nie było problemów podczas lotu. Gładkie lądowanie i przyjemna podróż.)

A masz Ty Samaelu! Sześć Szóstek! Czyli ocena dobra i taka ta książka jest.
OCENA: 6

Jeśli chodzi o polecenie? To śmiało mogę polecić każdemu, bo każdy znajdzie coś dla siebie. Ale trzeba podejść z przymrużeniem oka i wyrozumiałością! Zwłaszcza, że to debiut! Z zastrzeżeniem, że polecam każdemu czytać książkę w innej kolejności:
1. „Dni trochę inne”
2. „Zły Człowiek”
3. „Zaćmienie Gwiazd”
Absolutnie nic to nie zepsuje fabularnie, a wręcz będzie wszystko miało lepiej zbudowane napięcie i cały klimat. Naprawdę nie rozumiem po co ten zabieg został zastosowany i na początek poszedł, przeciągnięty wątek romantyczny. Może to także zagranie świadome, żeby przyciągnąć czytelniczki lubujące się w romansach? Bo faceci takich dzieł nie czytają. Ja jeszcze do niedawna uważałem, że nie potrafią takich pisać, ale Bruno Grigori wyprowadził mnie z błędu. Bo powieść ta, to istny Harlequin, w klimatach Space Opery. Harlequin z epickimi bitwami w tle, z ruchankiem, z mitologią, z ruchankiem, z religią, z kolejnym ruchankiem, z walką dobra ze złem, jeszcze więcej ruchanka, walką o przetrwanie gatunku ludzkiego, a na końcu, znowu po ruchanku, kosmiczne bitwy jak w Gwiezdnych Wojnach!

Książka pozostawia mnie z mieszanymi uczuciami, bo jest masa błędów, masa wręcz karygodnych błędów. Ale te błędy są tak sztampowe, jakby Bruno Grigori, wręcz nabijał się ze wszystkich stereotypów gatunku. I muszę przyznać, że mimo sporej krytyki, nie wiem zresztą czy zasłużonej, to ja się przy „Zły Człowiek” bawiłem całkiem dobrze. Śmiałem się, analizując wszystkie niuanse...

więcej Pokaż mimo to

avatar
321
259

Na półkach:

Zły człowiek" to książka o niedużych gabarytach, która mieści w sobie połączenie si-fi, fantastyki, mistycyzm oraz realizm magiczny. Rok 2022 udało mi się rozpocząć ze zdecydowanie oryginalnym tytułem. Autor przedstawia nam alternatywną historię świata, postać biblijnego Samaela, a do tego poznajemy całość poprzez kilka różnych opowieści. Historie zamieszczone w książce oczywiście na końcu się połączą nam w jedną, spójną powieść, ale przyznam, że mocno ujął mnie ten motyw. Jestem również fanką pomysłu autora na stworzenie człowieka. Dodatkowym smaczkiem jest zamieszczenie w książce samego Bruno Grigori, który jest bohaterem jeden z opowieści, do tego chyba najciekawszej.

Niestety są również pewne mankamenty, o których muszę wspomnieć. Relacje damsko- męskie, jest ich za dużo. Mocno dominują fabułę, nie skłamię pisząc, że w sumie połowę treści książki. Do tego sceny erotyczne, czasem są zabawne, ale głównie niestety mocno niesmaczne. Kolejne zażalenie mam do rozdziałów z perspektywy Anny. Ich styl na początku wydał mi się po prostu dziwny, później zrobił się nudny, mdły, a na koniec irytujący. Słowo "kochanie" zostało na stałe wyrzucone z mojego słownika.

"Zły człowiek" to pozycja niepozbawiona wad, ale według mnie i tak warta zainteresowania. Ma w sobie lekki powiew świeżości i wybija się na tle innych książek z fantastyki.

Zły człowiek" to książka o niedużych gabarytach, która mieści w sobie połączenie si-fi, fantastyki, mistycyzm oraz realizm magiczny. Rok 2022 udało mi się rozpocząć ze zdecydowanie oryginalnym tytułem. Autor przedstawia nam alternatywną historię świata, postać biblijnego Samaela, a do tego poznajemy całość poprzez kilka różnych opowieści. Historie zamieszczone w książce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
45

Na półkach:

Autor ciekawie podszedł do mitu o upadłych aniołach i Lilith. Ksiazkę czyta sie naprawdę dobrze.
pełna recenzja: https://www.rozmowki-kobiece.pl/2022/01/czy-zy-czowiek-jest-dobry.html

Autor ciekawie podszedł do mitu o upadłych aniołach i Lilith. Ksiazkę czyta sie naprawdę dobrze.
pełna recenzja: https://www.rozmowki-kobiece.pl/2022/01/czy-zy-czowiek-jest-dobry.html

Pokaż mimo to

avatar
383
219

Na półkach:

„Zły Człowiek” to opowieść tocząca się na trzech odrębnych płaszczyznach czasowych. Teraźniejszość skupia się na postaci warszawskiego koronera, którego autor nazwał swoim imieniem- za takimi zabiegami niestety nie przepadam. Jego życie z każdym dniem staje się coraz bardziej skomplikowane jednak nie byłam w stanie polubić tego bohatera. Wszystko działo się za szybko a jego miłosne podboje nie miały dla mnie większego sensu. Autor zdecydował się na zadziwiającą ilość erotyki jak na tak krótką książkę.

Kolejną postacią jaką poznajemy jest młoda kobieta żyjąca w czasach okołowiktoriańskich – umiejscowienie akcji w konkretnym czasie jest dość trudne. Język ,którym posługują się postacie nie zawsze zazębia się z wizualizacją jaką mam w głowie czytając opisy. Dziewczyna opowiada historię poznania tajemniczego przybysza, w którym oczywiście jest zakochana.

Ostatnia linia czasowa to przyszłość- przenosimy się do historii science- fiction i tego właśnie byłam najbardziej ciekawa. Każda z tych opowieści jest zupełnie inna ale w pewnym sensie łączą się ze sobą.

Bardzo spodobał mi się pomysł wprowadzenia do historii elementów religijnych, szczególnie interesująco wybrzmiewają one w futurystycznej przyszłości. Sam pomysł na fabułę i świat jest moim zdaniem naprawdę ciekawy i ma spory potencjał, niestety zabrakło mi wykonania. Od pierwszych stron dostrzegłam spory chaos, czytelnik jest wrzucony w sam środek niezrozumiałych dla niego wydarzeń. Wszystko dzieje się szybko, wątki są pospiesznie ucinane a sam język nie jest spójny.

Czytając opis książki byłam bardzo zaintrygowana niestety nie dostałam tego, czego oczekiwałam. Zamiast epickiej historii sci-fi z religią w tle otrzymałam romans z elementami sci-fi. Myślę, że autor ma wiele ciekawych pomysłów i wierzę, że z każdą kolejną książką będzie coraz lepiej.

„Zły Człowiek” to opowieść tocząca się na trzech odrębnych płaszczyznach czasowych. Teraźniejszość skupia się na postaci warszawskiego koronera, którego autor nazwał swoim imieniem- za takimi zabiegami niestety nie przepadam. Jego życie z każdym dniem staje się coraz bardziej skomplikowane jednak nie byłam w stanie polubić tego bohatera. Wszystko działo się za szybko a...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    26
  • Chcę przeczytać
    17
  • Posiadam
    6
  • 2021
    3
  • 2022
    2
  • Fantastyka
    2
  • 👽 Fantasy, Science Fiction
    1
  • Koniecznie wypożyczyć
    1
  • 2022 Przybyło
    1
  • Współpraca
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zły człowiek


Podobne książki

Przeczytaj także