Mżawka

Okładka książki Mżawka Luis Landero
Okładka książki Mżawka
Luis Landero Wydawnictwo: Sonia Draga literatura piękna
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Lluvia Fina
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2021-07-21
Data 1. wyd. pol.:
2021-07-21
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382301625
Tłumacz:
Karolina Jaszecka
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
333
73

Na półkach:

Autor zręcznie posłużył się przedmiotem - symbolem współczesności - telefonem komórkowym, wpisanym w naszą codzienność. Powieść jest relacją z rozmów telefonicznych. Odbiorcą jest bratowa i synowa w jednej osobie z ogromną cierpliwością wysłuchująca zwierzeń. Jest to opowieść o ciemnych stronach pewnej rodziny. Niezwykła to powieść, gdzie bohaterowie drugoplanowi stają się głównymi, bo poprzez rozmowy telefoniczne poznajemy apodyktyczną matkę i psychopatycznego Horacia.

Autor zręcznie posłużył się przedmiotem - symbolem współczesności - telefonem komórkowym, wpisanym w naszą codzienność. Powieść jest relacją z rozmów telefonicznych. Odbiorcą jest bratowa i synowa w jednej osobie z ogromną cierpliwością wysłuchująca zwierzeń. Jest to opowieść o ciemnych stronach pewnej rodziny. Niezwykła to powieść, gdzie bohaterowie drugoplanowi stają się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2181
1571

Na półkach:

https://kasiek-mysli.blogspot.com/2023/10/mzawka-luis-landero-ksiazka-kolejna-na.html

https://kasiek-mysli.blogspot.com/2023/10/mzawka-luis-landero-ksiazka-kolejna-na.html

Pokaż mimo to

avatar
279
85

Na półkach:

"W słowach kryje się coś, co samo w sobie jest ryzykowne, stanowi zagrożenie, i to nieprawda, że wolno je tak po prostu rzucać na wiatr."
.
Mżawka to jeszcze nie ulewa, ale czasem wystarczy parę kropel, żeby czara goryczy się przelała.
.
Pewna hiszpańska rodzina jest skłócona od dawna. Osiemdziesiąte urodziny mamy Gabriela, Adreii i Sonii stają się doskonałą okazją do zacieśnienia więzów i wyjaśnienia sporów. Już samo planowanie imprezy udowadnia, że nie jest to możliwe. Gęsta atmosfera zawisła nad bohaterami, niczym widmo nadciągającej katastrofy.
.
"Mżawka" to jeden wielki zlepek rozmów telefonicznych, podczas których każdy z członków rodziny próbuje udowodnić swoje racje, wylać żale. W centrum tego wszystkiego tkwi Aurora, osoba o bardzo spokojnym usposobieniu. Każdy uważa, że to ona go wysłucha, zrozumie i poradzi. Chociaż nie, nikt nie liczy na radę, bo nikt nie słucha, każdy tylko mówi. Jestem w stanie nakreślić sobie w głowie obraz tych rozmów, biorąc pod uwagę temperament Hiszpanów, ich głośny i krzykliwy sposób bycia. Umiejętność rozmowy czy konfrontacji w tym przypadku nie istnieje, nikt nie ma odwagi powiedzieć prawdy. Raz puszczony w ruch ciąg kłótni wydaje się być nie do powstrzymania.
.
Po lekturze tej książki stwierdzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu, nabiera sensu.
.
"Mżawka" została okrzyknięta w Hiszpanii mianem najlepszej powieści w 2019 i trudno z tym dyskutować. Autor miesza w bardzo płynny sposób wspomnienia z wydarzeniami obecnymi, granice się zacierają. Książka ma raczej charakter refleksyjny, nie należy do łatwych w odbiorze, nie ma tu zbyt wielu dialogów. Natomiast styl i język to jest coś nad czym się rozpływałam, warto się nimi delektować i pochłaniać je niespiesznie. Nie czytałam wcześniejszych powieści Luisa Landero, ale ta mnie urzekła i zostanie ze mną na dłużej.
.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Sonia Draga.

"W słowach kryje się coś, co samo w sobie jest ryzykowne, stanowi zagrożenie, i to nieprawda, że wolno je tak po prostu rzucać na wiatr."
.
Mżawka to jeszcze nie ulewa, ale czasem wystarczy parę kropel, żeby czara goryczy się przelała.
.
Pewna hiszpańska rodzina jest skłócona od dawna. Osiemdziesiąte urodziny mamy Gabriela, Adreii i Sonii stają się doskonałą okazją do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
201
159

Na półkach: , ,

Czasem się zastanawiam czy jesteśmy w stanie wrócić pamięcią do przeszłości i dokładnie odtworzyć dane wydarzenie... Wydarzenie w którym powiedzmy brało udział pięć osób. I czy te pięć osób opowiedziałoby historię taką, jaką była naprawdę.
Chylę się jednak ku teorii,że każdy z nas odbiera rzeczywistości inaczej i inaczej ją zapamiętuje. Choć w danej chwili możemy przeżywać te same zdarzenia,za 20 lat każdy z nas opowie je inaczej.

Tak właśnie było w "Mżawce". Rodzina jakich wiele. Nieidealna, jakich też niestety też wiele. Grupa ludzi związanych więziami krwi, a podzielona ranami,jakie wzjamnie sobie zadała. Każdy z bagażem doświadczeń i indywidualnym cierpieniem obdarowanym przez bliskich.

Gabriel ma w planach zorganizować imprezę z okazji osiemdziesiątych urodzin matki. Chcę,by w końcu wszyscy spotkali się przy jednym stole,by móc spojrzeć sobie w oczy i w końcu wybaczyć. Jednak to nie jest takie łatwe. Gdy przedawnione żale i pretensje wychodzą na powierzchnię ciężko jest je okiełznać i nadać im odpowiedni kierunek.

Zarówno historia jak i styl autorki jest trudny w odbierze.
Chwilami odnosiłam wrażenie,że wkrada się chaos. Sposób narracji i przeplatanie przeszłości z teraźniejszością powodowały,że nieco gubiłam się w opowieści. Emocje wybuchające z każdej strony również nie pomagały tego wszystkiego ogarnąć. Czytając pierwsze strony miałam wrażenie,że książka okaże się dla mnie męka. Jednak mimo wszystko z każdą kolejną chciałam poznać coraz więcej szczegółów, którymi autorka wręcz się delektowała.
Nie umiem jednoznacznie odnieść się do tej historii. Napewno była inna. Może nie do końca jestem usatysfakcjonowana zakończeniem, którego mimo wszystko nie potrafię zrozumieć. Frustrację. Tak. To czuję po tej książce. Ale to frustracja na ludzi. Bo to ludzie budują rzeczywistość, której później nie mogą udźwignąć.
A może zabieg chaosu w książce był celowy? Bo jak inaczej realnie przedstawić trudne relacje rodzinne?

Czasem się zastanawiam czy jesteśmy w stanie wrócić pamięcią do przeszłości i dokładnie odtworzyć dane wydarzenie... Wydarzenie w którym powiedzmy brało udział pięć osób. I czy te pięć osób opowiedziałoby historię taką, jaką była naprawdę.
Chylę się jednak ku teorii,że każdy z nas odbiera rzeczywistości inaczej i inaczej ją zapamiętuje. Choć w danej chwili możemy przeżywać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1023
560

Na półkach: ,

Luis Landero zostanie moim nowym mistrzem skomplikowanych relacji rodzinnych. To, co zrobił w „Mżawce” w głowie się nie mieści.

Przyjęcie organizowane z okazji 80 urodzin mamy może stać się szansą dla podzielonej wyrzutami i niedopowiedzianymi konfliktami rodziny. Może być też ostatnią kroplą, która przeleje czarę goryczy.

Gabriel był idealnym, wiecznie szczęśliwym dzieckiem, który stał się snującym filozoficzne wywody dorosłym. Jego siostry mają mu za złe stanie po stronie matki, której przypisują prawdziwie demoniczne oblicze. Jak w tym wszystkim odnajduje się żona Gabriela, Aurora, pełna ciepła i zrozumienia powierniczka rodziny?

Landero świetnie porusza się między wspomnieniami, a obecnymi wydarzeniami. Miesza i mąci wraz ze swoimi bohaterami, którzy przedstawiają swoje prawdy w chaotyczny, pełen metafor sposób. Ciężko skupić uwagę i sympatie na jednej osobie tego dramatu, a wiadomym zdaje się być fakt, że koniec taki właśnie będzie.

Nie do końca kupuję to, jak autor zakończył tę opowieść. I chociaż mnie książka przez to podobała się nieco mniej, to i tak warto zajrzeć do środka.

Luis Landero zostanie moim nowym mistrzem skomplikowanych relacji rodzinnych. To, co zrobił w „Mżawce” w głowie się nie mieści.

Przyjęcie organizowane z okazji 80 urodzin mamy może stać się szansą dla podzielonej wyrzutami i niedopowiedzianymi konfliktami rodziny. Może być też ostatnią kroplą, która przeleje czarę goryczy.

Gabriel był idealnym, wiecznie szczęśliwym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
422

Na półkach:

W książce tej opisane są bardzo bolesne, skomplikowane relacje rodziny, w której punktem do pojednania i wyjaśnienia dotychczasowych urazów i nieporozumień miały stać się osiemdziesiąte urodziny Matki. Rodzicielki, która nienawidzi przyjęć. Przyjęcie to zaproponował syn Gabriel i niechcący wywołał wojnę. Poznajemy życie członków tej rodziny, czyli matki, Sonii jej pierwszego męża Horacia, Andrei, Aurory – synowej i wspomnianego syna. Dowiadujemy się też o ich skomplikowanych relacjach, wzajemnych żalach, dramacie ukrytym w przeszłości oraz zakłamanym życiu. To jednocześnie ciekawa i zagmatwana opowieść o ludziach, którzy wzajemnie zatruwają sobie życie.

W książce tej opisane są bardzo bolesne, skomplikowane relacje rodziny, w której punktem do pojednania i wyjaśnienia dotychczasowych urazów i nieporozumień miały stać się osiemdziesiąte urodziny Matki. Rodzicielki, która nienawidzi przyjęć. Przyjęcie to zaproponował syn Gabriel i niechcący wywołał wojnę. Poznajemy życie członków tej rodziny, czyli matki, Sonii jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
481
351

Na półkach: ,

Mało wiarygodne problemy. Dorośli ludzie kręcący się jak pies za własnym ogonem wokół wyimaginowanych, przebrzmiałych spraw. Zabrakło mi opinii matki, choć można się domyślać jej motywacji. I mocno rozczarowujące zakończenie.

Mało wiarygodne problemy. Dorośli ludzie kręcący się jak pies za własnym ogonem wokół wyimaginowanych, przebrzmiałych spraw. Zabrakło mi opinii matki, choć można się domyślać jej motywacji. I mocno rozczarowujące zakończenie.

Pokaż mimo to

avatar
115
110

Na półkach:

Luis Landero umiejętnie dozuje w swej powieści napięcie. Zaczyna się jak typowa historia rodzinna, spodziewany moment kulminacyjny czyli osiemdziesiąte urodziny seniorki rodu nie nastąpi, zastąpią go inne dużo bardziej porażające. Rodzina jawi się tu jako opresja, pełna przemocy, agresji, latami tłamszonych pretensji i żalów. To, co zaczyna się z pozoru niewinnie, bo przecież w większości relacje rodzinne są bolesne, okazuje się prawdziwym dramatem. Z pozoru nic się nie dzieje, autor pozwala wygadać się bohaterom i zaprezentować swoje racje/ irytujące monologi Andrei/. Bohaterowie tracą powoli swoje maski, nikt nie jest taki, jaki wydawał się na początki i szczególnie dotyczy to męskich protagonistów : Gabriela i Horacia. Dramat ukryty jest w przeszłości, ale granice między ofiarą i sprawcą są płynne, bo większość postaci musi odgrywać obie te role. Sztafeta przemocy trwa najlepsze z pokolenia na pokolenie .

Luis Landero umiejętnie dozuje w swej powieści napięcie. Zaczyna się jak typowa historia rodzinna, spodziewany moment kulminacyjny czyli osiemdziesiąte urodziny seniorki rodu nie nastąpi, zastąpią go inne dużo bardziej porażające. Rodzina jawi się tu jako opresja, pełna przemocy, agresji, latami tłamszonych pretensji i żalów. To, co zaczyna się z pozoru niewinnie, bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1656
1451

Na półkach:

To mogła być swietna historia, bo pomysł jest dobry i lubię takie rodzinne galimatiasy z tajemnicami w tle. Niestety "Mżawka" to powieść nie dla każdego czytelnika. Trochę za dużo w niej filozofowania i niepotrzebnej gadaniny. Mimo, że objętość książki nie poraża, to trochę czasu zajęło mi, żeby się wgryźć w treść. Ciekawa, zagmatwana opowieść, jak to tylko w rodzinie potrafi być. Wykonanie jednak zbyt słabe i mało porywające.

To mogła być swietna historia, bo pomysł jest dobry i lubię takie rodzinne galimatiasy z tajemnicami w tle. Niestety "Mżawka" to powieść nie dla każdego czytelnika. Trochę za dużo w niej filozofowania i niepotrzebnej gadaniny. Mimo, że objętość książki nie poraża, to trochę czasu zajęło mi, żeby się wgryźć w treść. Ciekawa, zagmatwana opowieść, jak to tylko w rodzinie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
375
322

Na półkach:

Spotkanie rodzinne, skomplikowane relacje, ugruntowane urazy, gęsta atmosfera, widmo katastrofy. Było? A no było. Czy mi to przeszkadza? Absolutnie. Czy Landero robi to po swojemu? Totalnie. Bo u Landero rzecz dzieje się już przed spotkaniem. Wystarczy pomysł wykiełkowany w głowie brata, rozmowy telefoniczne między rodzeństwem i jedna kobieta, która chłonie wszystkie wersje wszystkich opowieści.

Trójka dorosłych i ich matka. Brat wpada na pomysł, by zorganizować mamie przyjęcie z okazji 80 urodzin. Mają się pojawić wszyscy (łącznie z byłym mężem jednej z sióstr). I co z tego, ze rodzeństwo nie bardzo już ze sobą rozmawia, a jak rozmawia to jedynie zarzutami, wyrzutami i zrzutami odpowiedzialności. A najwięcej o tym wie Aurora - żona brata, której wszyscy zwierzają się bez zahamowań, zrzucając na jej otwarcie przyjmujące opowieści barki wszystkie szczegóły własnych wersji wydarzeń.

Landero bawi się naszą percepcją, miesza w odbiorze kolejnymi wiarygodnymi relacjami, żongluje naszą sympatią między poszczególnymi bohaterami, zmieniając dynamikę ich relacji i nasze ich interpretacje. Tym samym pozbawia nas możliwości własnej oceny, bo finalnie nie wiadomo, gdzie się kończy świat widziany oczami bohatera, a gdzie obiektywna rzeczywistość. No i czy w ogóle taka rzeczywistość istnieje, skoro jedno wydarzenie może mieć inny wymiar dla poszczególnych jego uczestników? Prawda jest kwestią perspektywy, a pamięć bywa kapryśna.

Lubię takie pisanie. Proza Landero jest dość metaforyczna i refleksyjna, ale na tyle powściągliwa, że forma nie przyćmiewa treści. Lubię takie zabawy ze mną jako czytelniczą, trochę przerysowania. Lubię takie gierki, przez które nie wiem komu ufać, kogo w końcu lubić, a w zasadzie to mnie wszyscy tam finalnie denerwują. Ale bawię się przednio, doceniając zarówno treść, jak i formę (innowacyjną, bo dialogi dwóch rozmów telefonicznych zapisane są przeplatanką, które przy wnikliwym czytaniu potrafimy od siebie rozdzielić, fajny zabieg, pyszna proza!!)

I choć bardzo polecam 'Mżawkę' to biorę ją bez ostatnich 30 stron. No nie wiem, co ten Landero zażywał przy tej końcówce, ale ewidentnie go tam poniosło. Końcówki nie kupuję.

Spotkanie rodzinne, skomplikowane relacje, ugruntowane urazy, gęsta atmosfera, widmo katastrofy. Było? A no było. Czy mi to przeszkadza? Absolutnie. Czy Landero robi to po swojemu? Totalnie. Bo u Landero rzecz dzieje się już przed spotkaniem. Wystarczy pomysł wykiełkowany w głowie brata, rozmowy telefoniczne między rodzeństwem i jedna kobieta, która chłonie wszystkie wersje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    40
  • Przeczytane
    34
  • Posiadam
    7
  • 2021
    5
  • Legimi
    3
  • Przeczytane 2021
    2
  • Literatura piękna
    2
  • 2022
    2
  • Ebook
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Więcej
Luis Landero Mżawka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także