Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rodaan al Galidi
Źródło: https://wydawnictwoformat.pl/rodaan-al-galidi
1
7,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 1971 (data przybliżona)
Rodaan al Galidi, z wykształcenia inżynier budowlany, uciekł z Iraku, mieszkał w wielu krajach,
by w końcu znaleźć się w Holandii. Osiem lat spędził w ośrodku dla uchodźców. Samodzielnie nauczył się niderlandzkiego i zaczął pisać w tym języku. Za powieść „Nie wysyłaj mnie do Staphorst” w 2011 roku uhonorowano go Europejską Nagrodą Literacką; w tym samym roku odmówiono mu przyznania obywatelstwa Holandii. „Sam jestem uchodźcą i wiem, że język fikcji często lepiej oddaje prawdę niż literatura faktu” (Rodaan al Galidi dla „The Guardian”).
by w końcu znaleźć się w Holandii. Osiem lat spędził w ośrodku dla uchodźców. Samodzielnie nauczył się niderlandzkiego i zaczął pisać w tym języku. Za powieść „Nie wysyłaj mnie do Staphorst” w 2011 roku uhonorowano go Europejską Nagrodą Literacką; w tym samym roku odmówiono mu przyznania obywatelstwa Holandii. „Sam jestem uchodźcą i wiem, że język fikcji często lepiej oddaje prawdę niż literatura faktu” (Rodaan al Galidi dla „The Guardian”).
7,8/10średnia ocena książek autora
46 przeczytało książki autora
63 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nie wysyłaj mnie do Staphorst Rodaan al Galidi
7,8
Hipnotyzująca.
Trudno mi jednoznacznie określić, który z czynników najsilniej na mnie podziałał. Konwencja baśni czy specyfika bohatera. A może fakt, że autor nie pisał w języku ojczystym, więc wyczuwa się, je ne sais quoi, takie drobne przesunięcie wytrącające z rutyny. Jakby ktoś z klocków, którymi bawię się od lat nagle zbudował coś innego.
Szczerze polecam
Nie wysyłaj mnie do Staphorst Rodaan al Galidi
7,8
Są książki nieoczywiste. Które czyta się dawkując sobie słowa niczym lekarstwo. Taka jest ta książki. Koi, dotyka, zabiera do świata z którego niekoniecznie chce się wychodzić. Nie powiem ani słowa o jej treści, bo każde zdradziłoby zbyt wiele, ale zapewniam - po przeczytaniu będziecie wiedzieli, dlaczego akurat TAK musiał brzmieć jej tytuł i dlaczego akurat TAKIE skrzypce musiałby być na okładce. Mnie zachwyciła totalnie i zapewne znajdzie się w moich ulubionych tytułach z tego roku.
Jakiś czas temu zauroczyła się serialem The Good Doctor. Jeśli Ty również - książka jest dla Ciebie…
I dla każdego innego czytelnika również. Bo jest tak uniwersalna i piękna, że trafi do każdego, niezależnie od tego jaki jest jego ulubiony gatunek literacki.