Najnowsze artykuły
- ArtykułyOblicza szaleństwachybarecenzent0
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz6
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rodaan al Galidi
Źródło: https://wydawnictwoformat.pl/rodaan-al-galidi
1
7,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 1971 (data przybliżona)
Rodaan al Galidi, z wykształcenia inżynier budowlany, uciekł z Iraku, mieszkał w wielu krajach,
by w końcu znaleźć się w Holandii. Osiem lat spędził w ośrodku dla uchodźców. Samodzielnie nauczył się niderlandzkiego i zaczął pisać w tym języku. Za powieść „Nie wysyłaj mnie do Staphorst” w 2011 roku uhonorowano go Europejską Nagrodą Literacką; w tym samym roku odmówiono mu przyznania obywatelstwa Holandii. „Sam jestem uchodźcą i wiem, że język fikcji często lepiej oddaje prawdę niż literatura faktu” (Rodaan al Galidi dla „The Guardian”).
by w końcu znaleźć się w Holandii. Osiem lat spędził w ośrodku dla uchodźców. Samodzielnie nauczył się niderlandzkiego i zaczął pisać w tym języku. Za powieść „Nie wysyłaj mnie do Staphorst” w 2011 roku uhonorowano go Europejską Nagrodą Literacką; w tym samym roku odmówiono mu przyznania obywatelstwa Holandii. „Sam jestem uchodźcą i wiem, że język fikcji często lepiej oddaje prawdę niż literatura faktu” (Rodaan al Galidi dla „The Guardian”).
7,8/10średnia ocena książek autora
46 przeczytało książki autora
62 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nie wysyłaj mnie do Staphorst Rodaan al Galidi
7,8
,,Nie wysyłaj mnie do Staphorst" to książka, która w swej niewielkiej objętości przekazuje całkiem sporo. Przedstawia postać Geerta, którego historia wzbudza mieszane uczucia już od poczęcia. Towarzyszyłam mu podczas dorastania, starałam się wczuć w jego postać, odmienne postrzeganie świata i danych sytuacji. Geert rozumiał dosłownie i tak też przyjmował życie, ponadto każde zmiany wprawiały go w zakłopotanie. Pewnego dnia w ręce wpadły mu stare skrzypce, a wraz z nimi pomysł, który odmienił życie mężczyzny.
Za każdym razem myślę o tej książce inaczej. Za każdym razem widzę ją inaczej. Całą historię przetwarzam również inaczej. Ale taki sam pozostaje w moich myślach Geert. Polubiłam go i bardzo chciałam, aby był szczęśliwy. W pierwszej chwili nie do końca rozumiałam fenomen treści tej książki, ale może właśnie o to chodzi, że każdy inaczej odbiera jej sens? Myślę, że trochę w niej o tolerancji, trochę o odmienności, trochę o trudach, ale przede wszystkim o człowieku. Człowieku, którego poznałam, polubiłam i zrozumiałam. A Ty chcesz poznać Geerta?
Nie wysyłaj mnie do Staphorst Rodaan al Galidi
7,8
Kuriozalna opowieść w konwencji baśni , podszyta ironia i cierpkim humorem, przywodzaca na myśł "Co gryzie Gilberta Grape'a" lub " świat według Garpa'. Iracki uchodźca został za nia liczne nagrody. Nietuzinkowo nastoletnia Janine prosi swych kolegow gejów, by dali jej spermę, która została wdmuchnieta słomką do jej waginy, przez co na świat przycodzi Geert, To dziwak, poszukujący swego miejsca na ziemi. umiał zaakceptować brak ojca w swoim życiu, humorzastą matkę, pracę w sklepie z rzeczami używanymi. Byc może należy do sawantów, jest geniuszem ze spektrum ASpergera. Zaczyna budować skrzypce ze starych kanap, uwielbia powtarzalnośći rutynę swojego życia. trudności sprawiają mu ludzie, odstępstwa od utartych kolei czynności, słowa o przenośnym znaczeniu, czy relace z dziewczynami. jego dziwactwa prowokuja wiele śmiesznych lub zastawiających wydarzeń. na przykład można było śmiać się do łez podczas jego podchodów do płci pięknej. chciał spółkować z Etty. Za radą matki miał sprawić, by była mokra, więc wylał w łózku na nia miskę wody.... i pozostał prawiczkiem.
Na dodatek przyczepia się do niego golab wędrowny,którego nie sposób sie pozbyc,bo ciągle do niego wraca. Pewien handlarz gołębiami odwiedza go i zadziwia go wręcz zabytkowa para skrzypiec. Geert staje się zapalonym lutnikiem, a jego arcydzieła równe są bez mała Stradivariusom, więc handlarz ubija z nim niezły biznes. Geert potrafi coraz większe cudeńka wyczarowywać, ale podstępna miłość i przeprawy z dziwnym gołębiem mogą obniżyć jego produktywność. Codzienne wyzwania w starciu z nieprzyjaznym światem wciągają czytelnika i przekonują do odmiennej wrażliwości głównego bohatera. Nawet współczujemy mu, odbieramy jego rozczarowania i porażki za swoje, cudownie przy tym się relaksując. Prześmieszne próby pozbycia sie przez złęgo handlarza ptaka na zawsze zapadną wam w pamięć. genialnie prosta historia o odmieńcu i jego pragnącej pospolitości i konwencjonalności matce, która odmieni Wasze życie.