właśnie skończyłam: wyłam pół nocy, a dziś chodzę zapuchnięta i jakby sama w żałobie...
Trochę zażenowana tą reakcją próbuję zrozumieć na czym polega magnetyzm gatunku powieści mafijnej. Chyba na tym, że wyraża naszą tęsknotę za czymś co utraciliśmy, albo czego się wyrzekliśmy stawiając na egalitaryzm, zyskując wprawdzie wolność decydowania o własnym losie, prawo do indywidualnego szczęścia ale jednocześnie skazując się na przeciętność.
Powieść mafijna zanurzona jest jeszcze w średniowiecznym porządku, gdzie każdy ma swoje ściśle ustalone miejsce, przypisany do niego cel i sens. Władca, pater familia, ma niepodważalną legitymację do tego by rządzić, choć w powieści mafijnej nie pochodzi ona od boga [którego już dawno temu zabiliśmy] ale wynika ona z jego profilu osobowościowego, umiejętności, siły fizycznej i umysłowej prostu z tego, że jest absolutnie nieprzeciętny. Co wcale nie oznacza, że jest pozytywny, nie jest, ale za to zdaje się, że dzięki temu jest prawdziwy. Jest nadczłowiekiem wśród mrugających swoimi małymi oczkami ludzi ostatnich. Tak jak to funkcjonowało w patrymonialnym porządku, władca gwarantuje swym poddanym swą opiekę, ba poświęca im swoje życie, w zamian za lojalność i oddanie. To więzi, które także zerwaliśmy w naszym społeczeństwie.
McAvoy znalazła przekonujący sposób na przeniesienie tych przednowożytnych ideałów do współczesnego świata, pokazuje, że nie trzeba być superbohaterem, posiadać supermocy, by wieść życie nieprzeciętne, intensywne do granic możliwości, a właściwie stale przekraczające te granice.
Autorka sama jest najsprawniejszym lalkarzem: znakomicie wie za jakie sznurki pociągnąć i w jakim tempie, by osiągnąć swój cel.

właśnie skończyłam: wyłam pół nocy, a dziś chodzę zapuchnięta i jakby sama w żałobie...
Trochę zażenowana tą reakcją próbuję zrozumieć na czym polega magnetyzm gatunku powieści mafijnej. Chyba na tym, że wyraża naszą tęsknotę za czymś co utraciliśmy, albo czego się wyrzekliśmy stawiając na egalitaryzm, zyskując wprawdzie wolność decydowania o własnym losie, prawo do...

Fajna książka. :)

Fajna książka. :)