Jest to książka górska, ale jej najważniejszą częścią są uczucia i przemyślenia autora/bohatera. Wspinacz częściowo wpuszcza czytelnika do swoich myśli w czasie ciężkich chwil w ścianie jak i codzienności pomiędzy wyjazdami. Jest bez średniego patosu i "kozaczenia".

Jest to książka górska, ale jej najważniejszą częścią są uczucia i przemyślenia autora/bohatera. Wspinacz częściowo wpuszcza czytelnika do swoich myśli w czasie ciężkich chwil w ścianie jak i codzienności pomiędzy wyjazdami. Jest bez średniego patosu i "kozaczenia".

Bardzo ciekawa książka. Autor przestawia realia ze wspinania się w pierwszej ręki. Historie ze ściany są ciekawie przedstawione, systematyczne, dynamiczne i wciągające. Zdarzają się też oddalenia od tematu wspinania w nieco odleglejsze zakątki przeżyć podmiotu. Książka przez to zyskuje drugą płaszczyznę jednak nie jest to już tak dobre jak same historie ze ściany.
Warto przed przeczytaniem zapoznać się z podstawowymi pojęciami o wspinaniu hakowym i tradycyjnym. Pomogą w wyobrażeniu sobie zdarzeń.

Bardzo ciekawa książka. Autor przestawia realia ze wspinania się w pierwszej ręki. Historie ze ściany są ciekawie przedstawione, systematyczne, dynamiczne i wciągające. Zdarzają się też oddalenia od tematu wspinania w nieco odleglejsze zakątki przeżyć podmiotu. Książka przez to zyskuje drugą płaszczyznę jednak nie jest to już tak dobre jak same historie ze ściany.
Warto...

mAREK rAGANOWICZ, ZDOBYWCA zŁOTEGO cZEKANA, ZNAN WSPINACZ DZIELI SIE Z CZYTELNIKAMI SWOIMI opowieściami z rónzych szlac=ków. Inaczej niz w większości ksiażek o tematyce górskiej stawia na pierwszym miejscu swoje przemyślenia, włąsną filozofię,podbudowę ideologiczna a nie same góry.
Na warsztat wział kilka swoich wypraw,w tym w Yosemity. Skupia sie też na pisaniu relacji w grupie, podpowiada jakich błedów nie popełniać. odwieczny zew przygody, pogoń za marzeniami- takie wartości są najważniejsze. migawki z życia autora często są iewyrazne, mało szczegółówe. Portretuje też przyjaciól- prawdziwych ludzi gór, ich umiłowanie wolności, góry jako styl życia. Najbardziej podobały mi się zabawne epizody z wypraw, wpadki i śmieszne sytuacje. Autor wykazuje sie fantazja, duzym dystansem do życia oraz zmysłem obserwacji. Przesmiszny opis starcia nieuleękłej kozy z zywiołowymi wodami rzeki Irtysz. Widoczki z wojazy- np z komercjaliującej się Japonii.

mAREK rAGANOWICZ, ZDOBYWCA zŁOTEGO cZEKANA, ZNAN WSPINACZ DZIELI SIE Z CZYTELNIKAMI SWOIMI opowieściami z rónzych szlac=ków. Inaczej niz w większości ksiażek o tematyce górskiej stawia na pierwszym miejscu swoje przemyślenia, włąsną filozofię,podbudowę ideologiczna a nie same góry.
Na warsztat wział kilka swoich wypraw,w tym w Yosemity. Skupia sie też na pisaniu relacji w...

Bardzo złym pomysłem było czytania tej książki, gdy do urlopu tak daleko.
Teraz będę cierpieć, bo wyjazd w góry i poczucie tej wolności, wydaje mi się czymś ck muszę zrobić. Po przeczytaniu tej książki chce się jeszcze bardziej zagłębić w górski świat, wyrwać każdą wolną chwilę i iść ❤️
Bardzo inspirująca opowieść. Pełna historii i przemyśleń. Ludzie gór to bardzo barwni ludzie i taka właśnie jest ta książka, barwna i piękna.
Bardzo polecam, dla poczucia chociaż namiastki tej wolności i przyjemności
💙💙💙

Bardzo złym pomysłem było czytania tej książki, gdy do urlopu tak daleko.
Teraz będę cierpieć, bo wyjazd w góry i poczucie tej wolności, wydaje mi się czymś ck muszę zrobić. Po przeczytaniu tej książki chce się jeszcze bardziej zagłębić w górski świat, wyrwać każdą wolną chwilę i iść ❤️
Bardzo inspirująca opowieść. Pełna historii i przemyśleń. Ludzie gór to bardzo barwni...

Przeczytałam już w swoim życiu wiele książek o tematyce górskiej, ale ta o której Wam dziś opowiem jest zupełnie inna, a właściwie nie do końca mieści się w tej kategorii. „Znikając. Opowieść drogi” Marka Raganowicza, znanego polskiego wspinacza, zdobywcy Polskiego Złotego Czekana to właściwie opowieść o wolności i różnym jej pojmowaniu. To nie góry stoją tutaj na pierwszym miejscu, ani też sam autor i jego osiągnięcia, lecz pewna filozofia, która opiera się na pojmowaniu życia jako przygody, jako wyzwania, z którym trzeba się mierzyć, na stawianiu granic prywatności. To pewnego rodzaju układanka, którą właściwie czytelnik musi sobie sam złożyć z otrzymywanych kadrów z codzienności Marka Raganowicza. I nie jest to łatwe zadanie, bo mamy tutaj dużo przemyśleń na tematy egzystencjalne, wiele migawek z jego życia jest bardzo nieostrych. Ta książka właściwie bardziej skupia się na spotykanych osobach i refleksjach związanych z nimi, niż na samym autorze. Dostajemy również opowieść o czerpaniu radości z bycia samemu w górach , na ścianie.

To naprawdę piękna i mądra książka, ale wg mnie jest również bardzo wymagająca. Potrzeba skupienia i cierpliwości, by wyłuskać z niej jak najwięcej, by zrozumieć sens tego, co próbuje przekazać czytelnikowi autor. A ten dzieli się w niej miłością do gór i samego życia, które traktuje jako nieustanną podróż, jako sumę historii zarówno swojej jak i spotykanych po drodze osób. Marek Raganowicz to świetny gawędziarz, który potrafi wprowadzić magię do swoich opowieści, sprawić, że łatwo się w nich zatopić i stracić kontakt z rzeczywistością. Autor jest również bardzo wnikliwym obserwatorem rzeczywistości, ma wiele do powiedzenia na tematy egzystencjalne i świetnie potrafi ubrać w słowa swoje refleksje. Oczywiście nie mogło zabraknąć opisów wspinaczek, które również dokumentują zdjęcia, załączone jako wkładka, więc miłośnicy gór na pewno się nie zawiodą.

Na koniec chciałabym się podzielić cytatem, którym Marek Raganowicz skradł moje serce i bardzo bym chciała, żebyście przeczytali te słowa i wzięli je sobie do serca: „On miał głębokie przekonanie, że nie musi wszystkim opowiadać o tym, co robi, choć nie jest to żaden sekret. Zawsze mówił mi, że tylko najbliżsi maja prawo oczekiwać odpowiedzi na pytanie: „Dokąd idziesz?”, że możesz się wyprowadzić, nie podając adresu, i to nie jest przestępstwo, tylko twoje prawo do zniknięcia, twoja wolność, z której nie musisz się tłumaczyć. Powtarzał, że każdy z nas przynależy do kilku światów i nic tego nie zmieni, nawet jeśli nie chcemy o tym mówić ani tego rozumieć. Niektóre z nich mogą być niezrozumiałe i właśnie to jest piękne i odróżnia nas od robotów. Mamy prawo do niezrozumienia i życia w kilku światach – i mamy prawo o tym milczeć”.

Dziękuję Wydawnictwu Znak za egzemplarz do recenzji!
Moje recenzje znajdziecie na www.startyourdaywithbooks.pl

Przeczytałam już w swoim życiu wiele książek o tematyce górskiej, ale ta o której Wam dziś opowiem jest zupełnie inna, a właściwie nie do końca mieści się w tej kategorii. „Znikając. Opowieść drogi” Marka Raganowicza, znanego polskiego wspinacza, zdobywcy Polskiego Złotego Czekana to właściwie opowieść o wolności i różnym jej pojmowaniu. To nie góry stoją tutaj na pierwszym...

Autor wprowadza czytelnika w świat górskiej przygody, który nie jest dostępny dla każdego. Piękne zdjęcia, piękne historie, ogólnie bardzo podobała się mi ta książka.

Autor wprowadza czytelnika w świat górskiej przygody, który nie jest dostępny dla każdego. Piękne zdjęcia, piękne historie, ogólnie bardzo podobała się mi ta książka.

Czy życie można przeżyć jako jedną wielką przygodę? Po lekturze książki "Znikając. Opowieść drogi" Marka Raganowicza jestem przekonana, że tak. Buntownik z wyboru, nie dla niego życie szaraczka. Nic nie jest za trudne, niemożliwe do wykonania. Wystraczy odpowiednia dawka uporu i wszystko da się zrobić.

Życie od wyprawy do wyprawy. Życie tak różne od mojego, matczynego. Przepiękne widoki malowane słowami. Zawsze zastanawiałam się dlaczego i po co ludzie ryzykują swoje życie, wspinając się na najwyższe ściany świata. Teraz już chyba wiem.
To nie jest zachcianka, wakacyjny wypad. To styl życia. To przekonanie, że będąc setki km nad ziemią jesteś we właściwym miejscu. To twoje miejsce. A życie tam na dole? To tylko przerywnik przed następnymi wyprawami.

Książka jest zapisem historii, spotkań, przemyśleń na przestrzeni kilku lat. Barwni ludzie, których spotkanie sprawiło, że świat stał się piękniejszy. Jest też o samotności, ale przede wszystkim o wolności.

Czy życie można przeżyć jako jedną wielką przygodę? Po lekturze książki "Znikając. Opowieść drogi" Marka Raganowicza jestem przekonana, że tak. Buntownik z wyboru, nie dla niego życie szaraczka. Nic nie jest za trudne, niemożliwe do wykonania. Wystraczy odpowiednia dawka uporu i wszystko da się zrobić.

Życie od wyprawy do wyprawy. Życie tak różne od mojego, matczynego....

Książka urzekła mnie swoim pięknem i uniwersalnym przekazem, zawartym w konkretnych historiach. Czytając opowieści, możesz przenieść się w górski świat i dowiadywać się o samotności, miłości, wolności. To opis niezwykle ciekawych, czasem wzruszających, a czasem zabawnych sytuacji. Z podróży - wzwyż i wędrówek w głąb siebie. Pozostawia Cię z pragnieniem dalszego odkrywania.

Książka urzekła mnie swoim pięknem i uniwersalnym przekazem, zawartym w konkretnych historiach. Czytając opowieści, możesz przenieść się w górski świat i dowiadywać się o samotności, miłości, wolności. To opis niezwykle ciekawych, czasem wzruszających, a czasem zabawnych sytuacji. Z podróży - wzwyż i wędrówek w głąb siebie. Pozostawia Cię z pragnieniem dalszego odkrywania.

Bardzo ciekawa książka, nie spodziewalam sie ze tego typu wyprawy moga byc tak interesujące. Czytając ja mozemy przeniesc sie na drugi koniec świata i poznać historie wielu ciekawych ludzi bez wychodzenia z domu

Bardzo ciekawa książka, nie spodziewalam sie ze tego typu wyprawy moga byc tak interesujące. Czytając ja mozemy przeniesc sie na drugi koniec świata i poznać historie wielu ciekawych ludzi bez wychodzenia z domu

To książka nie tylko o wspinaniu, ale również o pokonywaniu swoich własnych słabości, samotności oraz poznawaniu siebie. Opisane historie nie tylko chwytają za serce, ale również potrafią rozbawić do łez. Dzięki tej lekturze można się przenieść w inny, dla wielu niedostępny świat.
Moja ocena: 10/10. Polecam!

To książka nie tylko o wspinaniu, ale również o pokonywaniu swoich własnych słabości, samotności oraz poznawaniu siebie. Opisane historie nie tylko chwytają za serce, ale również potrafią rozbawić do łez. Dzięki tej lekturze można się przenieść w inny, dla wielu niedostępny świat.
Moja ocena: 10/10. Polecam!