rozwińzwiń

Dom Pokuty

Okładka książki Dom Pokuty Ian Bertram, Dave Stewart, Peter J. Tomasi
Okładka książki Dom Pokuty
Ian BertramDave Stewart Wydawnictwo: Kboom komiksy
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
komiksy
Tytuł oryginału:
House of Penance
Wydawnictwo:
Kboom
Data wydania:
2020-12-07
Data 1. wyd. pol.:
2020-12-07
Data 1. wydania:
2017-01-24
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395867545
Tłumacz:
Marceli Szpak
Tagi:
horror
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Supersynowie: Kiedy dorosnę Jorge Jimenez, Paul Pelletier, Peter J. Tomasi
Ocena 6,9
Supersynowie: ... Jorge Jimenez, Paul...
Okładka książki Najjaśniejszy Dzień Geoff Johns, Ivan Reis, Peter J. Tomasi
Ocena 7,3
Najjaśniejszy ... Geoff Johns, Ivan R...
Okładka książki Batman - Detective Comics: Droga do zagłady Eduardo Risso, Kenneth Rocafort, Mariko Tamaki, Peter J. Tomasi, James Tynion IV, Brad Walker
Ocena 6,3
Batman - Detec... Eduardo Risso, Kenn...
Okładka książki Batman - Detective Comics: Wojna Jokera Kenneth Rocafort, Peter J. Tomasi, James Tynion IV, Brad Walker
Ocena 6,4
Batman - Detec... Kenneth Rocafort, P...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Dziki ląd Sumit Kumar, Ram Venkatesan
Ocena 7,0
Dziki ląd Sumit Kumar, Ram Ve...
Okładka książki Judasz Jeff Loveness, Jakub Rebelka
Ocena 7,6
Judasz Jeff Loveness, Jaku...
Okładka książki Zakazany Port Teresa Radice, Stefano Turconi
Ocena 7,7
Zakazany Port Teresa Radice, Stef...

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1072
92

Na półkach: , ,

Czasem zachowuję się dziwnie i irracjonalnie. Bardzo lubię kreskę i to co tworzy Ian Bertram. Jego twórczość poznałem na Instagramie podziwiam od samego początku. Trochę widzę w niej odniesień do Moebiusa. Głównie za wykorzystywane kolory i układ kadrów oraz niesamowitą architekturę. Wspaniale przedstawia również wszelkiej maści przemoc. Odcinane kończyny, prześwit przez przepoławiane ciała i olbrzymie ilości wnętrzności, jelit i czegoś w klimacie macek. Jego sceny walki są bardzo często pełne ruchu, prędkości i świetnie rozplanowane. W ogóle w jego twórczości jest bardzo dużo szczegółów przez co mam wrażenie jakby była często w ruchu. Również takie organiczne z dużą ilością czegoś w rodzaju pnączy roślinnych lub jelit. Trudno to opisać, ale polecam zajrzeć na jego konto, to zrozumiecie o co mi chodzi.

Później przeczytałem "Ptaszynę" wydaną u nas przez wydawnictwo Centrala. Po lekturze byłem zachwycony, bo to komiks idealnie pasujący w moje gusta. Antyklerykalny i pokazujący szkodliwość fanatyzmu. Pro ekologiczny i za przyrodą. Sama fabuła świetnie rozpisana na kilka aktów. Muszę jeszcze kiedyś do niego wrócić i napisać kilka słów o nim. Ogólnie bardzo polecam. I właśnie z takim nastawieniem podszedłem do pierwszych zapowiedzi wydania u nas "Domu Pokuty" przez Wydawnictwo Kboom. Miałem kupować na premierę i bardzo się z tego cieszyłem, a nic z tego nie wyszło. W sumie sam nie wiem dlaczego. Dopiero ostatnio kupiłem z drugiej ręki. W sumie tylko przy okazji. Krótko mówiąc głupi byłem, bo zwlekałem.

Wracając jednak do samego komiksu. Jest to historia Sary Winchester. Dziedziczki wielkiej fortuny twórców szybkostrzelnej broni palnej. Sara najpierw straciła córkę, a następnie męża. To spodobało, że uwierzyła w klątwę rzuconą na jej rodzinę, którą może tylko odkupić budując olbrzymią posiadłość i dając schronienie potrzebującym.
Cały proces jej budowy i ciągłej przebudowy. Jej wieczny strach to świetnie opowiedziany i jeszcze lepiej narysowany horror. Wszystkie lęki nękające główną bohaterkę zostały wspaniale zilustrowane za pomocą czerwieni w komiksie. Na początku tylko sporadycznie ukazującej się na poszczególnych kadrach. Lecz z postępem fabuły, jej ilość sukcesywnie się powiększa wraz z wszechogarniającym szaleństwem.

Moim zdaniem bardzo trudno jest odwzorować horror w komiksie. Książka oddziałuje bardziej na wyobraźnię. Film ma dodatkowo nastrojową muzykę, czasem straszy obrazem lub montażem. Z resztą tak samo jak gry. Natomiast komiks ma trochę pod górkę. I faktycznie "Dom Pokuty" nie jest straszny. Jednak posiada wspaniały klimat postępującego szaleństwa.

Czasem zachowuję się dziwnie i irracjonalnie. Bardzo lubię kreskę i to co tworzy Ian Bertram. Jego twórczość poznałem na Instagramie podziwiam od samego początku. Trochę widzę w niej odniesień do Moebiusa. Głównie za wykorzystywane kolory i układ kadrów oraz niesamowitą architekturę. Wspaniale przedstawia również wszelkiej maści przemoc. Odcinane kończyny, prześwit przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
390

Na półkach: ,

„Dom Pokuty” to przykład świetnie poprowadzonej, oryginalnej historii. To opowieść o Sarze Winchester i jej ciągle powstającym oraz przebudowywanym domu. Bojąc się złych duchów oraz znosząc cierpliwie swoją pokutę, Sarah przekracza ziemskie granice szaleństwa i metafizyczne granice światów, by zawalczyć o duszę swojej córki i męża.

To bardzo głęboka i bardzo amerykańska historia. Świetnie wyreżyserowana i opowiedziana. Ten scenariusz doskonale sprawdziłby się także w innych formatach: jako film, serial czy powieść. Mamy jednak komiks. Prawdziwą perełkę wśród komiksów. Od graficznej strony także wygląda to nieźle. Kadrowanie jest bardzo bezpieczne. Nie ma tu żadnych zmyślnych scen, jednak pasuje to zarówno do tej historii, jak i tempa akcji. Postacie, szczególnie w ciemnościach i stanach rozchwiania emocjonalnego, wydają się rysowane długopisem. Są brzydkie. Jednak to ten piękny rodzaj brzydoty, który do nich pasuje, ponieważ cała historia jest brzydka.

I to chyba tyle. Osobiście „Dom Pokuty” oceniam bardzo wysoko, choć być może historia zyskałaby nieco smaczku, gdyby jeszcze bardziej skupić się na samym domu, czyniąc go jednym z bohaterów tej opowieści. Jednak to tylko niewielki zarzut.

„Dom Pokuty” to przykład świetnie poprowadzonej, oryginalnej historii. To opowieść o Sarze Winchester i jej ciągle powstającym oraz przebudowywanym domu. Bojąc się złych duchów oraz znosząc cierpliwie swoją pokutę, Sarah przekracza ziemskie granice szaleństwa i metafizyczne granice światów, by zawalczyć o duszę swojej córki i męża.

To bardzo głęboka i bardzo amerykańska...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1442
1179

Na półkach:

Oszałamiająca oprawa graficzna (która mistrzowsko oddaje narastający obłęd),ale warstwa scenariuszowa nieco kuleje. Wielka szkoda, bo rzecz to inspirowana szalenie ciekawą prawdziwą historią, z której można było wycisnąć o wiele więcej.

instagram.com/polishpopkulture

Oszałamiająca oprawa graficzna (która mistrzowsko oddaje narastający obłęd),ale warstwa scenariuszowa nieco kuleje. Wielka szkoda, bo rzecz to inspirowana szalenie ciekawą prawdziwą historią, z której można było wycisnąć o wiele więcej.

instagram.com/polishpopkulture

Pokaż mimo to

avatar
47
14

Na półkach:

Doskonała kreska, ciekawa, chociaż dla mnie zbyt oniryczna historia.

Doskonała kreska, ciekawa, chociaż dla mnie zbyt oniryczna historia.

Pokaż mimo to

avatar
738
675

Na półkach: ,

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2871-dom-pokuty

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2871-dom-pokuty

Pokaż mimo to

avatar
1127
1126

Na półkach: ,

Komiks zbudowany wokół postaci Sary Lockwood Winchester - kobiety, która oszalała po śmierci męża oraz dziecka i rozbudowywała swą rezydencję, bo traktowała to jako zadośćuczynienie za całe zło, jakie wyrządziła produkowana przez jej rodzinę broń. Plotki o klątwie ciążącej nad całym rodem Winchesterów, a także szaleństwie Sary były świetną bazą do stworzenia wizualnej perełki, w której główną rolę gra obłęd. To jeden z tych komiksów, w których fabuła ma mniejsze znaczenie niż to jak jest opowiedziana. Jej główne założenie nie jest skomplikowane, choć jest nietypowe, a to co stanowi o sile tego wydawnictwa to kolejne znaczenia nadawane mu przez fantastyczną kreskę Iana Bertrama i (jak zwykle) kapitalne kolory Dave'a Stewarta. Mam skojarzenia z rysunkami Moebiusa czy Cazy, więc francuską klasyką, co by się nawet spinało z surrealistycznym wydźwiękiem całości. Spora niespodzianka

Komiks zbudowany wokół postaci Sary Lockwood Winchester - kobiety, która oszalała po śmierci męża oraz dziecka i rozbudowywała swą rezydencję, bo traktowała to jako zadośćuczynienie za całe zło, jakie wyrządziła produkowana przez jej rodzinę broń. Plotki o klątwie ciążącej nad całym rodem Winchesterów, a także szaleństwie Sary były świetną bazą do stworzenia wizualnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
748
486

Na półkach: ,

Dziwny to komiks. Z jednej strony graficznie fenomenalny i naprawdę próżno szukać podobnego albumu (przynajmniej na polskim rynku wydawniczym). Z drugiej strony fabularnie jest dość prosty i absolutnie scenarzysta stara się jak może, żeby tę prostą historię zagmatwać. Ale jak już wspomniałem "Dom pokuty" grafiką stoi, to ona jest na pierwszym miejscu. Cieszę się, że wydawca zamieścił też okładki wydań zeszytowych, które dodają jeszcze smaku całej opowieści. Czy warto przeczytać? Dla warstwy graficznej na pewno, dla scenariusza niespecjalnie.

Dziwny to komiks. Z jednej strony graficznie fenomenalny i naprawdę próżno szukać podobnego albumu (przynajmniej na polskim rynku wydawniczym). Z drugiej strony fabularnie jest dość prosty i absolutnie scenarzysta stara się jak może, żeby tę prostą historię zagmatwać. Ale jak już wspomniałem "Dom pokuty" grafiką stoi, to ona jest na pierwszym miejscu. Cieszę się, że wydawca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
85

Na półkach: ,

„Dom pokuty” – Peter Tomasi & Ian Bertram.

Historia Sary Winchester i jej domu którego nie przestawała budować aż do śmierci, posiada ogromny potencjał, i aż dziw, że nikt do tej pory nie pokusił się o stworzenie o tym ciekawej powieści graficznej. A przecież wszystko podane jest jak na tacy – wystarczy wrzucić nieco klimatu, trochę strachu, nutkę nadnaturalności i mamy gotowy produkt. Dokonali tego dopiero panowie Peter Tomasi i Ian Bertram, twórcy „Domu Pokuty”. Czy im wyszło – zobaczmy…
Dom Pani Winchester istnieje naprawdę i faktycznie budowany, rozbudowywany i zmieniany był przez jego właścicielkę przez 38 lat (!),aż do jej śmierci w 1922 roku. Sara sama kierowała wszelkimi pracami, zlecała nowe zadania robotnikom, zmieniała, wyburzała i dobudowywała ich rękami nowe skrzydła, aranżowała stare, i tworzyła na nowo pokoje, przedsionki, piwnice i wieżyczki. Aż do wielkiego trzęsienia ziemi, które miało miejsce w San Francisco w 1906 roku, dom posiadał aż siedem pięter. Obecnie dom ma cztery piętra, posiada 160 pokoi, 40 sypialni i 10.000 szyb okiennych. Podobno właścicielka miała w zwyczaju codziennie nocować w innym miejscu (mało prawdopodobne, ale jakże sugestywne). Patrząc na liczby, trzeba przyznać, że wdowa po Williamie Winchesterze miała fantazję i oczywiście fundusze na takie życie. Odziedziczyła po zmarłym mężu 20 mln dolarów oraz ponad 50% udziałów w firmie Winchester Repeating Arms Company, co dawało jej dzienny przychód w postaci 1.000 dolarów (obecnie ok 26.000) – miała więc za co spełniać swoje zachcianki. Ale pani Winchester nie robiła tego bo jej się nudziło, albo była zblazowaną i rozpuszczoną młodą kobietą. Po śmierci męża i jedynej córki, co miało miejsce w odstępie sześciu miesięcy, Sara popadła w marazm i depresję. Zaczęła interesować się okultyzmem, chodziła do zaprzyjaźnionego medium, i to od niego dowiedziała się, że utrata rodziny może być karą za działalność firmy Winchester, a duchy ludzi zabitych z karabinów tej marki, pragną zemsty i zadośćuczynienia. Sara wyprowadziła się więc z New Haven w stanie Connecticut, osiadła w San Francisco i zaczęła swój projekt życia. Według popularnej legendy, medium powiedziało wdowie, że dopóki będzie rozbudowywała swój nowy dom, a duchy będą miały gdzie przebywać, ona sama nigdy nie umrze…
Historia zdecydowanie działająca na wyobraźnię i będąca doskonałym przykładem zobrazowania tragedii młodej kobiety, ale jednocześnie dająca autorom komiksu ogromne pole do popisu, co panowie skrzętnie wykorzystali. Każda ze stron „Domu Pokuty”, aż promieniuje kolorami, mimo że to w zamyśle horror i wydawałoby się, że najodpowiedniejszymi kolorami są czerń, szarość i ich pochodne, tutaj klimat budowany jest właśnie za pomocą barw. Feerii barw. Właśnie ich dobór, a także styl kreski w „Domu Pokuty” warte są podkreślenia. Dziwnie wypaczone twarze wszystkich bohaterów, kontrastują dość mocno z prostymi, równiutkimi ścianami domostwa, które często pokazane na jednym kadrze zwracają uwagę na drugi plan, w którym pokazany jest dom, górujący nad bohaterami i przytłaczający ich swym ogromem. Wzrok czytelnika błądzi po wieżyczkach, balkonach, murach i krzywiznach dachów, by po chwili wrócić do pierwszego planu i zagłębić się w odczuciach i przeżyciach postaci. Ma to swoistą głębię i bardzo mi się podoba. Często dom wręcz „wpycha” się do pierwszego rzędu bohaterów, spychając ich samych gdzieś na bok.
Robotnicy, którzy pracują non stop w domu, nie są zwykłymi rzemieślnikami. To mordercy, rabusie i złodzieje, których dom przyciąga i którzy poprzez swoją ciężką pracę, chcą w jakiś sposób odpokutować swoje winy. Pewnego dnia do domu trafia Warren Peck, płatny zabójca, człowiek dla którego odbieranie życia to chleb powszedni, ale jednocześnie gdzieś w środku również osoba o dużej wrażliwości i empatii (skomplikowane i nieco wykluczające się, ale tak go odbieram). Poznaje on powoli zasady panujące w rezydencji, jej tajemniczą historię oraz samą właścicielkę, która wydaje się być opętana ciągłymi zmianami, nadzorowaniem budowy, a przede wszystkim faktem, że w domu nigdy nie może panować cisza. Słychać więc, ciągle i nieustannie, stukot młotów, odgłosy burzenia, szurania, przestawiania i pokrzykiwania robotników. Świetnie zostało to narysowane przez Iana Bertrama. Z początku nie rozumiałem co oznacza „BLAM” poukrywane na co drugim kadrze obrazującym dom i jego otoczenie, ale musze przyznać, że wraz z lekturą, zacząłem te uderzenia młotów wręcz słyszeć. Świetny zabieg, dodaje wielowymiarowości całej historii i angażuje w czytanie kolejny zmysł czytelnika. Nieczęsto bowiem czytając komiks słyszymy jakieś dźwięki, wykreowane przez jego twórców, które materializują się w naszej wyobraźni.
Kolejną rzeczą, która doskonale buduje klimat i potwierdza, że dom przepełniony jest złem, śmiercią i duchami, są dziwne czerwone macki które widzimy dosłownie wszędzie, wdzierające się przez podłogi, okna, oplatające bohaterów i pojawiające się często w snach Sary oraz Pecka. Szybko domyślicie się czym są, i że ich obecność wszędzie, jest zdecydowanie uzasadniona i w zasadzie niezbędna.
Ale w moim odczuciu groza tu pokazana nie jest kwintesencją całej historii, a jedynie pomaga ją zbudować i właściwie ukierunkować czytelnika. Trzonem historii jest samotność i żal, ogromne nagromadzenie negatywnych emocji, które wpływają na Sarę, i które w połączeniu z fascynacją okultyzmem i radami medium, tworzą w jej umyśle niekończące się retrospekcje śmierci i straty. Kobieta nie potrafi pogodzić się z tym, że jej najbliżsi odeszli na zawsze, stara się w jakiś sposób przywrócić ich do życia, rozmawiając z nimi, śniąc o nich czy trzymając blisko siebie ich rzeczy. Jest to zdecydowanie niezdrowe zarówno dla psychiki jak i zdrowia fizycznego pani Winchester. Popada ona w paranoję, ma omamy i halucynacje przepełnione złem, krwawymi obrazami i strachem. Nierzadko nieustający huk młotów przeplata się z krzykami właścicielki domu, pogrążonej w rozpaczy i traumie.
Swoją drogą, to mogło mieć miejsce naprawdę, i wyobraźcie sobie, że jest początek XX wieku, pracujecie przy tak absurdalnym i wymagającym projekcie, chodzicie po ciemnych korytarzach i pokojach, i co chwilę słychać dziwne krzyki, a echo niesie je przez domostwo w każdym kierunku…brrr.
Nie chcę streszczać całej historii, bo co prawda jest prosta i nieskomplikowana, ale czyta się ją wybornie. Jest zwarta, prowadzona konsekwentnie i zamknięta tak jak należy. Pokazywanie różnych obliczy szaleństwa wyszło autorom perfekcyjnie. Bardzo podoba mi się systematyczność, z jaką pokazują pogrążanie się w nich Sary Winchester, a z drugiej strony, dla zrównoważenia, mamy postać Warrena Pecka, silnego, „prawdziwego mężczyzny” z tamtych czasów, przepełnionego własnymi demonami, ale nie porzucającego innych w potrzebie. Nieco romantyzmu w komiksie także znaleźć można. Uważam, że to jeden z najlepszych horrorów komiksowych jakie dane mi było poznać. Ale nawet jeśli nie przepadacie za rysowaną grozą, ta historia jest tak plastyczna i ma w sobie to „coś”, że i tak warto po „Dom Pokuty” sięgnąć. Dziękuję przy okazji Wydawnictwu KBOOM, za podesłanie mi wersji z limitowaną okładką. Świetna zawartość opakowana jest tutaj w duży format i twardą oprawę – wydanie jest solidne, ciężkie i wyróżnia się na półce. Jest doskonałym uzupełnieniem historii w nim zawartej. Historii o niepowetowanej stracie, bólu rozrywającego człowieka od środka, ciemności czającej się w umyśle, i duchach, które są jednocześnie tłem historii, ale i jej fundamentem – bez nich, bez wątku paranormalnego, dzieje pani Winchester, z całą pewnością potoczyłyby się zupełnie inaczej.

„Dom pokuty” – Peter Tomasi & Ian Bertram.

Historia Sary Winchester i jej domu którego nie przestawała budować aż do śmierci, posiada ogromny potencjał, i aż dziw, że nikt do tej pory nie pokusił się o stworzenie o tym ciekawej powieści graficznej. A przecież wszystko podane jest jak na tacy – wystarczy wrzucić nieco klimatu, trochę strachu, nutkę nadnaturalności i mamy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    59
  • Przeczytane
    57
  • Posiadam
    17
  • Komiksy
    12
  • Komiks
    5
  • 2021
    4
  • Komiks
    2
  • Ulubione
    2
  • [gat] Komiks
    2
  • Komiks
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dom Pokuty


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także