Zakazany Port
- Kategoria:
- komiksy
- Tytuł oryginału:
- Il porto proibito
- Wydawnictwo:
- Mandioca
- Data wydania:
- 2021-05-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-05-05
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396023414
- Tłumacz:
- Paulina Kwaśniewska
- Tagi:
- Komiks Włoski Przygodowe Statek Port Marynistyka XIX Wiek
Teresa Radice i Stefano Turconi są gawędziarzami. Dać im ołówek, fotel, a opowieść popłynie szeroko aż po fale mórz i oceanów.
Doceniani na międzynarodowych rynkach, wydawani w wielu krajach, nareszcie przetłumaczeni na język polski.
Wielbiciele powieści Roberta Louisa Stevensona niechaj nastawiają uszu. Wychowani na romantycznych brytyjskich powieściach awanturniczych dostaną nie lada gratkę. Teresa Radice opowiedziała historię z początków XIX wieku, czasów żaglowców, przesądnych wilków morskich, honorowych kapitanów, poszukiwaczy przygód i romantycznej miłości. W tej historii jest wszystko czego trzeba dobrej opowieści przygodowej, a oddanie roli narratora kilku postaciom komiksu okazało się zabiegiem kapitalnie rozwijającym powieść.
Komiks roku we Włoszech w 2015. Wydany m.in . we Francji, USA czy Hiszpanii.
Wszędzie przyjęty wspaniałymi recenzjami. W rodzimej Italii wydany już w kilku wersjach, od paperback po ekskluzywną.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 53
- 30
- 16
- 9
- 7
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Zyje sie tylko wtedy, gdy znalazlo sie skarb, za ktory mozna oddac zycie. Ty jestes moim skarbem".
OPINIE i DYSKUSJE
Komiks polecony na targach przez Wydawcę przeczekał u mnie na półce ponad rok, bo sądziłam, że to klasyczna marynistyczna opowieść, do której nie było mi śpieszno... Jednak, choć historia ma wiele wspólnego z morzem i żeglugą, to niesie z sobą znacznie więcej. Jest to opowieść wielowątkowa, poetycka, przygodowa, tajemnicza, uniwersalna i z piękną kreską. Warto!
Komiks polecony na targach przez Wydawcę przeczekał u mnie na półce ponad rok, bo sądziłam, że to klasyczna marynistyczna opowieść, do której nie było mi śpieszno... Jednak, choć historia ma wiele wspólnego z morzem i żeglugą, to niesie z sobą znacznie więcej. Jest to opowieść wielowątkowa, poetycka, przygodowa, tajemnicza, uniwersalna i z piękną kreską. Warto!
Pokaż mimo toTo lekko baśniowa, romantyczna historia, w której wątki fantastyczne mieszają się z realiami początku XVIII wieku w portowym brytyjskim mieście Plymouth i na morzach, gdzie toczy się konflikt między Brytanią i Hiszpanią. Najsilniejszą siłą tego komiksu, moim zdaniem, jest jego warstwa graficzna, która zapiera dech w piersiach od pierwszej do ostatniej strony. Całość jest narysowana jakby szkicem, ołówkiem, co pozwala podziwiać pracę rysownika na zupełnie innym poziomie, niż zwykle. Druga zaleta i niesamowita siła tego komiksu to wprowadzenie w świat brytyjskiej, morskiej poezji, która jest równoległym narratorem wobec tego, co dzieje się na kadrach opowieści.
Sama historia okazała się dla mnie rozczarowująca i zdecydowanie nie zbliżyła się nawet do świetnych, morskich komiksów, które przeczytałem w tym roku: Płaszcz i szpony oraz Pasażerowie Wiatru.
To lekko baśniowa, romantyczna historia, w której wątki fantastyczne mieszają się z realiami początku XVIII wieku w portowym brytyjskim mieście Plymouth i na morzach, gdzie toczy się konflikt między Brytanią i Hiszpanią. Najsilniejszą siłą tego komiksu, moim zdaniem, jest jego warstwa graficzna, która zapiera dech w piersiach od pierwszej do ostatniej strony. Całość jest...
więcej Pokaż mimo tohttps://salomonik.eu/blog/przeczytane/2944-zakazany-port
https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2944-zakazany-port
Pokaż mimo toKomiks zbierał świetne recenzje i często przewijał się w różnych topkach w 2021 roku. Nie bez przyczyny. Na pierwszy rzut oka może wyglądać jak lekki komiks przygodowy dla młodzieży.
Jak wiemy pozory mylą i tak też jest w tym przypadku. "Zakazany port" łączy za sobą awanturniczą marynistyczną przygodę, zagadkę kryminalną i dawkę mistycznej tajemnicy.
Wszystko zatopione w dość poetyckich klimatach - ja nie jestem fanem kiedy do języka komiksu wkrada się dużo "wiersza", ale tu miało to zdecydowanie swoje drugie dno i ukryty sens.
Komiks czarno biały, kreska szkicowa, ale bardzo ładna. Ocena byłaby jeszcze wyższa, ale główny wątek kryminalny był od połowy komiksu dość przewidywalny.
Komiks zbierał świetne recenzje i często przewijał się w różnych topkach w 2021 roku. Nie bez przyczyny. Na pierwszy rzut oka może wyglądać jak lekki komiks przygodowy dla młodzieży.
więcej Pokaż mimo toJak wiemy pozory mylą i tak też jest w tym przypadku. "Zakazany port" łączy za sobą awanturniczą marynistyczną przygodę, zagadkę kryminalną i dawkę mistycznej tajemnicy.
Wszystko zatopione w...
To nie jest awanturnicza historia w pirackim klimacie, a przynajmniej nie taka zwyczajna. Są bitwy, skarby, trudy na Morzu i w porcie, ale to tylko tło. To opowieść pełna wierszy, nostalgii, miłości, poszukiwaniu sensu życia. Intrygę dość szybko można rozszyfrować, ale nie w tym leży sedno tej historii. Trzeba się przyzwyczaić do tego tempa i poezji, by czerpać z tego przyjemność. Graficznie specyficzną - ładna i z dbałością o detale i szczegóły historyczne, ale momentami fragmenty kadrów są zaledwie szkicowane, jak w storyboardzie. No i szkoda, że jednak bez koloru...
Oryginalny i specyficzny komiks - dla koneserów.
Na pewno zapoznać się warto.
To nie jest awanturnicza historia w pirackim klimacie, a przynajmniej nie taka zwyczajna. Są bitwy, skarby, trudy na Morzu i w porcie, ale to tylko tło. To opowieść pełna wierszy, nostalgii, miłości, poszukiwaniu sensu życia. Intrygę dość szybko można rozszyfrować, ale nie w tym leży sedno tej historii. Trzeba się przyzwyczaić do tego tempa i poezji, by czerpać z tego...
więcej Pokaż mimo toZnakomite dzieło. Dobór formy do treści zaskakująco trafny. Po stronie literackiej bardzo dobra kompozycja, fabuła, dobór ważnych cytatów, wyważenie akcentów i pilnowanie tyleż realizmu (owszem),co i nastroju adekwatnego do romantycznych źródeł. Po stronie graficznej ujmująco przejrzysta kreska, pieczołowitość detali... Długo wymieniać zalety tego majstersztyku.
Zważywszy, że wytwory nader przeciętne lub gorzej na LC dostają po siedem gwiazdek, to "Zakazany port" jest mocną ósemką.
Bardzo polecam.
Znakomite dzieło. Dobór formy do treści zaskakująco trafny. Po stronie literackiej bardzo dobra kompozycja, fabuła, dobór ważnych cytatów, wyważenie akcentów i pilnowanie tyleż realizmu (owszem),co i nastroju adekwatnego do romantycznych źródeł. Po stronie graficznej ujmująco przejrzysta kreska, pieczołowitość detali... Długo wymieniać zalety tego majstersztyku....
więcej Pokaż mimo toZnakomicie napisana morska przygodówka ze świetnie napisanymi postaciami, dużą dawką obyczaju, sporą ilością wątków i dialogów w dymkach, które poruszają ważne tematy, ale jednocześnie są tak lekko napisane, że przez to się płynie. I fajnie łączy disneyowską kreskę znaną z Trzech cieni Pedrosy i...cycki. To ostatnie to żart, ale tak - jest combo cycki/Disney.
Niestety od pewnego momentu wjeżdża sporo przemyśleń bohaterów na temat uczyć i duża ilość cytatów z poezji, co szkodzi tej historii. Autorzy komiksu są tak zakochani w tej poezji oraz wkładaniu w usta i myśli bohaterów różnego rodzaju rozkmin, że nie mają żadnego umiaru. Fantastycznie wypadają na ich tle te plansze, na których nie ma żadnych tekstów. Widać ile ten komiks zyskuje, kiedy choć na chwilę pozwalają mu oddychać bowiem narracyjnie są bardzo, bardzo sprawni. Zakazany port jest miejscami boleśnie podobny do Coelho (co kilka osób pisało, kiedy byłem w trakcie lektury i faktycznie mieli rację),bo pojawiają się złote myśli jak należy żyć, żyłem prawdziwie nie żyjąc, dopiero teraz zrozumiałem, że to i to. Tego typu klimaty. I to jedyny minus tej historii. Poza tym jest to rewelacyjny komiks przygodowo-obyczajowy, który spada u mnie o jedną ocenę w dół, czyli na bardzo dobry, bo chyba ciężko będzie znaleźć czytelnika, który powie, że podoba mu się ten brak umiaru we wrzucaniu przemyśleń bohaterów tej historii i obszernych cytatów z poezji. Ja nim nie jestem. Smakowita jest ta opowieść i ma jeszcze jedną zaletę. Otóż autorzy odrobili pracę domową z geografii, wyglądu zwierząt na danym terenie oraz z architektury, strojów i marynarskiego nazewnictwa tamtego okresu. Czytając takie historie jak Zakazany port czy Corto Maltese zawsze, ale to zawsze sprawdzam w google jakiś niezrozumiały wyraz lub położenie danego miejsca na mapie świata. Często są to nazwy i kraje już nieistniejące. I widzę drobiazgowe przygotowanie autorów. W sumie powinienem tylko napisać, że pierwsze zdania z opisu komiksu, czyli "Teresa Radice i Stefano Turconi są gawędziarzami. Dać im ołówek, fotel, a opowieść popłynie szeroko aż po fale mórz i oceanów." to szczera prawda. I jest tego 300 stron narysowanych ołówkiem.
Znakomicie napisana morska przygodówka ze świetnie napisanymi postaciami, dużą dawką obyczaju, sporą ilością wątków i dialogów w dymkach, które poruszają ważne tematy, ale jednocześnie są tak lekko napisane, że przez to się płynie. I fajnie łączy disneyowską kreskę znaną z Trzech cieni Pedrosy i...cycki. To ostatnie to żart, ale tak - jest combo cycki/Disney.
więcej Pokaż mimo toNiestety od...
z pozoru tylko marynistyczna powieść graficzna. wymyka się wszelkim klasyfikacjom. subtelna, poetycka, naszkicowana dosłownie i w przenośni. pełna nawiązań spod znaku Byrona i Turnera oraz wielu innych ze wspomnianym przez wydawcę Stevensonem na czele. a jednocześnie jedyna w swoim rodzaju. wciągająca. zaskakująca. polecam, mimo mylącej okładki starszym. powiedzmy od 14 lat w górę. u nas zaczeka nie tylko ze względu na "momenty". szkoda mi drugiego dna, które może zostać połknięte w pogoni za rozwiązaniem zagadki. warto świadomie przenieść się w wyższy wymiar komiksu.
z pozoru tylko marynistyczna powieść graficzna. wymyka się wszelkim klasyfikacjom. subtelna, poetycka, naszkicowana dosłownie i w przenośni. pełna nawiązań spod znaku Byrona i Turnera oraz wielu innych ze wspomnianym przez wydawcę Stevensonem na czele. a jednocześnie jedyna w swoim rodzaju. wciągająca. zaskakująca. polecam, mimo mylącej okładki starszym. powiedzmy od 14 lat...
więcej Pokaż mimo toZaskakujący...może nie zaskakujący treścią, bo szybko można przewidzieć przebieg wydarzeń/fabułę (kto co i jak się skończy),ale zaskoczył mnie całym sobą. Nastrojem, emocjami, tym jak mnie wciągnął. Rysunek na okładce może niektórych zniechęcać (tak było w moim przypadku),jeśli jednak lubisz odrobinę poezję, to śmiało otwieraj tą książkę. :))
Ale.. Pamiętaj, otwierając ją, nie oczekuj jakiegoś wielkiego dzieła, ochów i achów z każdą kolejną stroną czy milestonesa komiksu. Nie oczekuj niczego.
Po prostu daj się porwać/ unieść falom.
Zaskakujący...może nie zaskakujący treścią, bo szybko można przewidzieć przebieg wydarzeń/fabułę (kto co i jak się skończy),ale zaskoczył mnie całym sobą. Nastrojem, emocjami, tym jak mnie wciągnął. Rysunek na okładce może niektórych zniechęcać (tak było w moim przypadku),jeśli jednak lubisz odrobinę poezję, to śmiało otwieraj tą książkę. :))
więcej Pokaż mimo toAle.. Pamiętaj, otwierając...
Dostałem do recenzji komiks, który ciężko sklasyfikować. Mogę również powiedzieć, a raczej napisać, że jest to album nierówny, ale tylko dlatego, że od bardzo porządnego wstępu jest tylko lepiej i lepiej. Trudno przypisać „Zakazany port” do konkretnej kategorii, jest to powieść marynistyczna, ale nie do końca, ma genialne elementy przygodowe, ale kryminalne elementy też się znajdą. Wreszcie część będzie bardzo psychologiczna, ale podana w bardzo przystępny sposób. Jedno mogę napisać z całą stanowczością, czas poświęcony na lekturę nie będzie stracony.
Strona wizualna delikatnie zaskakuje. Całość od początku do końca wygląda jak rysowana ołówkiem i wprost rewelacyjnie to wygląda. Mimo wyglądu szkicu, wszystkie elementy są świetnie dopracowane, jest bardzo dużo szczegółów, detali statków, angielskich domów czy też azjatyckich posągów. Rysowane jest to z taką lekkością, że naprawdę nic więcej nie potrzeba. Kolor zapewne popsułby tylko efekt odbioru w mojej opinii.
A scenariusz… Już wcześniej wspomniałem, że to komiks nierówny, ale tylko dlatego, że podzielony na 4 akty (wspomniane we wstępie jak w operze),każdy z nich ma zupełnie inne cechy. Na początku jest to bardzo tradycyjne zawiązanie akcji z rozbitkiem znalezionym na plaży i przygarniętym na statek. Abel, który został przygarnięty na statek sztampowo nic nie pamięta, ale zachowuje się jak stary wilk morski, jest młodzikiem ale wręcz profesorsko gra na skrzypcach i bardzo szybko zjednuje sobie szacunek załogi. A trafił na statek nie byle jaki, bowiem zamustrowany został na statek jej królewskiej mości wracający do Anglii. Dziwnym przypadkiem poprzedni kapitan zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach, wcześniej szlachtując kilka osób ze straży i kradnąc przechwycony skarb. Abel trafia w końcu do Anglii i wraz z pierwszym oficerem Williamem wyrusza do trzech córek poprzedniego kapitana przekazać im wieści. Zanim jednak wysiądzie na ląd ukaże mu się tytułowy zakazany port, czyli miejsce pośród mgieł, które nie wszyscy mogą zobaczyć.
Na razie brzmi dość schematycznie, ale gwarantuje, że na tym etapie zaczyna się już robić mniej typowo. Abel zaprzyjaźnia się z przełożoną lokalnego domu publicznego, ale zupełnie inaczej niż moglibyście myśleć. Nie jest to kontakt cielesny w żadnym wypadku. Oboje bowiem spędzają czas na czytaniu literatury, i to takiej z wyższej półki: Wordsworth, Coleridge, czy Blake, to raczej nie są obszary zainteresowań dla majtka/rozbitka i kurtyzany. W miarę poznawania tej dwójki, coraz więcej odpowiedzi dostajemy i coraz więcej pytań się nasuwa na myśl. Jedno jest jednak pewne, ciężko ten album odstawić w trakcie czytania. Włącza się syndrom jeszcze jednej strony, jeszcze jednego rozdziału. Trzy córki poprzedniego kapitana stają się powoli dla naszego bohatera rodziną, a gdy jednej z nich grozić będzie niebezpieczeństwo, on nie będzie się wahał rzucić na przeciwnika. Dużo większego i lepiej postawionego niż on sam. A skończy się ta cala sytuacja raną postrzałową Abela i jego ponownym zamustrowaniu na zupełnie innym statku. I znowu niezwykłym zbiegiem okoliczności, nowy statek kierować się będzie w miejsce z którego nie tak dawno temu przypłynął. Czy wspomniałem, że amnezja powoli zacznie się cofać? A kurtyzana wyjawi naszemu bohaterowi wcześniej swoją wielką tajemnicę?
Tych sekretów będzie tutaj naprawdę już dużo i każdy z nich będzie powoli rozjaśniał jedną rzecz, po to tyko by zagmatwać kolejną.
Ciężko mi opisywać kolejne perypetie Abela, tylko dlatego, ze nie chce zdradzić niepotrzebnie czegoś ważnego. Ciężko jest mi tez recenzować ten komiks, bo bardzo trudno tutaj do czegokolwiek się przyczepić. Scenariusz jest bezbłędny i doskonale wszystko do siebie pasuje. Świetne są rysunki które mimo pozornej prostoty idealnie współgrają z całą historią. Genialne są również cytaty z książek i piosenki. I niestety z czystym sercem muszę napisać, że ciężko coś negatywnego wyciągnąć jeżeli chodzi o wydanie, bo jest zwyczajnie na najwyższym poziomie. Miękka okładka ze skrzydełkami o doskonałej jakości, lekko stylizowana na marynarski dziennik, świetne materiały dodatkowe. Ten album to bardzo solidna pozycja do czytania. Mnie zapewniła idealny wieczór i jestem przekonany, że wam również zapewni.
Bardzo polecam.
https://betoniarka.net/zakazany-port-recenzja/
Dostałem do recenzji komiks, który ciężko sklasyfikować. Mogę również powiedzieć, a raczej napisać, że jest to album nierówny, ale tylko dlatego, że od bardzo porządnego wstępu jest tylko lepiej i lepiej. Trudno przypisać „Zakazany port” do konkretnej kategorii, jest to powieść marynistyczna, ale nie do końca, ma genialne elementy przygodowe, ale kryminalne elementy też się...
więcej Pokaż mimo to