rozwińzwiń

Sny Małgosi

Okładka książki Sny Małgosi Rafał Czerwonka
Okładka książki Sny Małgosi
Rafał Czerwonka Wydawnictwo: NaszeMaluchy.pl - Rafał Czerwonka literatura dziecięca
248 str. 4 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
NaszeMaluchy.pl - Rafał Czerwonka
Data wydania:
2020-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2020-10-01
Liczba stron:
248
Czas czytania
4 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395814006
Średnia ocen

9,6 9,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,6 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1701
1700

Na półkach: ,

Ale mi się trafiła niesamowita bajka! Jeszcze takiej nie czytałam! Sny tej dziewczynki są tak nieprzewidywalne, że nigdy nie wiem, czy ta sytuacja jest prawdziwa, czy akurat opowiada mi najdziwniejszy i jednocześnie najpiękniejszy sen jaki może nam wszystkim się przyśnić. Małgosia miewa niezwykłe przygody, każde z nich jest związane z jej życiem prywatnym lub w szkole. Tam często ktoś jej dokucza, więc kiedy tylko może, to z magicznymi przedmiotami robi drobne psikusy, by chłopcy zwyczajnie przestali jej dokuczać. Każdy rozdział to nowy sen i tak naprawdę czytający nie jest w stanie przewidzieć co dalej może się wydarzyć. Co ciekawe, postacie które tu występują są bardzo tajemnicze, jakby ktoś zebrał wszystkie niespotykane bajki w jedną, którą ogromnie polecam przeczytać:-) Obrazków w niej nie jest dużo, ale jeśli już się pojawią, otoczone są jakby senną mgłą, która tak działa na nasze oczy, że wydaje nam się jakby obraz się poruszały lub ktoś na nas się patrzył. Ogromnie mi się to podobało, nie chciałam by ta książka się kiedykolwiek skończyła! To były tak realistyczne przeżycia, że czytający od razu przypomina sobie o czym marzył będąc dzieckiem. Pozycja jest idealna nie tylko dla bujających w obłokach dziewczynkach, ale i dla chłopców, by zobaczyli jak się czuje ktoś, komu się dokucza. Co go martwi i jak bardzo zależy mu na akceptacji drugiej osoby. Książkę tą można czytać w dzień, ale najlepszy klimat zdobywa przed snem, kiedy może sprawić, że nasze marzenia nam się przyśnią. Mam w domu jeszcze jedną bajkę z przygodami Małgosi i od razu się za nią zabieram:-) Ogromnie wam polecam!
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Ale mi się trafiła niesamowita bajka! Jeszcze takiej nie czytałam! Sny tej dziewczynki są tak nieprzewidywalne, że nigdy nie wiem, czy ta sytuacja jest prawdziwa, czy akurat opowiada mi najdziwniejszy i jednocześnie najpiękniejszy sen jaki może nam wszystkim się przyśnić. Małgosia miewa niezwykłe przygody, każde z nich jest związane z jej życiem prywatnym lub w szkole. Tam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
770

Na półkach: , , , , , ,

Takich trzech, jak ona JEDNA, to nie ma nawet dwóch. Albo coś na odwrót, ale gdy się jest zaspaną, to chyba zrozumiałe, że plecie się byle co. I z pewnością to byle co nie ma sensu ani logiki, a Małgosia jest tego idealnym przykładem. W końcu sny i wybudzanie się z nich to wieczna niewidoma. Nic nie da się wyczuć ani zaplanować. I raz budzisz się trzymając za brodę tatę, który właśnie się nad tobą pochylił, a to krzyczysz na całe gardło „Dziiiiik”, bo... twój namiot zaatakował dzik nad dziki (wręcz straszny dzik, prawie bestia),albo jesteś tak malutka, że gdy otwierasz rano oczy nie dowierzasz, że jesteś duża. I coś czujesz, że to sprawka babuni i jej czarodziejskiego eliksiru. W końcu babcia nie jeden czarodziejski rosół lub dżemik przyrządziła i każdy z nich (bez wyjątku) zdziałał cuda. Wprawdzie Małgosia dzięki nim nie przestała śnić, ale nie ma to, jak tulenie ulubionej podusi i wkraczanie w krainę marzeń (z brzuszkiem pełnym babcinych smakołyków).
Zamykasz oczy, a pod powiekami...
Ach, same niebywałe przygody. A to nagle trafiasz do gry w telefonie, a to wraz z tatą stawiasz biwakowy namiot w samym środku lasu (ciemno było i teraz leżąc w śpiworach okazuje się, że śpicie na... szyszkach),a to jesteś malutka, jak groch (ale przynajmniej cię widać). Stajesz się maluteńką Calineczką Małgosią tylko nieco bardziej rozczochraną...

Małgosia i to, co jej się śni zebrał w książce Rafał Czerwonka i napisał tym samym – używając słów dziewczynki – zjawiskową powieść. (Gosia za zjawiskowe uznała okulary po babci, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by i tym ZJAWISKOWYM słowem określić „Sny Małgosi”.)
Czytanie o sennych przygodach (ale nieusypiających!) małej dziewczynki sprawia, że budzi się w tobie marzyciel (podczas, gdy Małgosia idzie spać). Ona wszystko przeżywa pod powiekami zamkniętych oczu, a ty? Ty wprost przeciwnie. Twój sen stoi pod ścianą i czeka aż ochłoniesz, bo rozsadza cię energia, radość i (bez względu na wiek) euforia. Stajesz się podróżnikiem, który wraz z Małgosią, jak nie dokucza, a to straszy, albo... troszkę kłamie (oj tam – kłamie, od razu kłamie... nie mówi całej prawdy – lepiej brzmi, nieprawdaż?) albo... staje się właścicielem ogona (i to psiego) i szczekasz (i sikasz pod drzewem z łapą uniesioną do góry).
W snach Małgorzatki wszystko może się zdarzyć (i zdarza). Zamyka oczy i dzieje się (pewnie czary jakieś),a ty czytasz pochłonięty, rozemocjonowany i (niemalże) pobudzony.
„Sny Małgosi” są jak magiczny eliksir, który odmładza, zatrzymuje czas i lecz. Leczy wszystko i u wszystkich. Poprawia nawet wzrok (wiem, co mówię),bo gdy literki rozjeżdżają ci się po sennych drogach, to łapiesz ostrość na ilustracjach. A te? Och, zachwycają. Są jak postoje przy ruchliwej autostradzie - pełne szczegółów, kolorów i magii. Musisz się w nie wgapić (nawet zagapić – wskazane!). Uśmiechasz się do nich, ale i do samego siebie, a efektem ubocznym (przy tych wszystkich skutkach pożądanych i odczuwanych) jest duma z posiadania tej książki.
Rafał Czerwona stworzył (słowami) czarodziejską powieść (nie eliksir, jak babunia). To perełka.
Jej piękno spowija cię aurą, otula, odgradza od trosk i życia (tego szarego i pełnego trosk... choćby o własną bezsenność). Ta jej niebywała treść odbiera ci poczucie realizmu.

Czytanie staje się ucztą. Rozkoszą, jak jedzenie pysznego ciastka z lodami (z dokładką).
A po lekturze przeciągasz się, jak Małgosia wybudzona ze snu i ziewasz na „całą paszczę” i… czytasz od nowa, bo inaczej nie zaśniesz.

A a a, kotki dwa...

Takich trzech, jak ona JEDNA, to nie ma nawet dwóch. Albo coś na odwrót, ale gdy się jest zaspaną, to chyba zrozumiałe, że plecie się byle co. I z pewnością to byle co nie ma sensu ani logiki, a Małgosia jest tego idealnym przykładem. W końcu sny i wybudzanie się z nich to wieczna niewidoma. Nic nie da się wyczuć ani zaplanować. I raz budzisz się trzymając za brodę tatę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
517

Na półkach: ,

Kiedy owa książeczka trafiła w moje dłonie, nie wiedziałam, że przeczytam ją dwa razy z rzędu. Mam sąsiadeczkę Zuzię, lat 9, która ostatnimi czasy zaniedbała troszkę czytanie. Czy to przez sytuacje jaka trwa czy też przez słabą dostępność do literatury, która nasilała się z dnia na dzień coraz bardziej, ciężko powiedzieć. I wtedy też dostałam olśnienia! Przecież Zuzia może poczytać ze mną!

Spotykamy naszą bohaterkę Małgosię, która można by rzec, że oprowadza nas po swoim świecie. Z pozoru nic nie wydaje się być inne niżeli to co znamy, jednakże w ten oto prostu sposób jesteśmy oczarowani tym co za chwile przeczytamy. Otóż każdy jeden rozdział opowiada o przygodzie naszej postaci. O okularach, przez które wszystko widać, o zegarku, który zatrzymuje czas, albo o zamianie w psiaka, by pomóc odnaleźć zaginione dziecko. To wszystko płynnie miesza się z realnością, a my oddajemy się w pełni wielobarwnym opowiadaniom, które mają w sobie również i morał.

Autor pisze bardzo przyjaźnie i lekko – to ogromny atut, bo już powoli czytające dzieciaki bez problemu poradzą sobie z tekstem. Nie mogę zapomnieć o tym, że literki są spore, a całość jest usłana ślicznymi rysunkami, które umilają czas czytania. Ogromną radością jest okrywanie, że mamy tutaj ukryte przesłania – pan Rafał naprowadza nas na sposoby rozwiązywania problemów tych mniejszych czy też większych tak, by nie było z tego większej zadry. Chodź i taka się tutaj trafia, poprzez postać chłopca, Romka. Mimo to fabuła tocząca się w domu i szkole naprawia każdą słabszą chwilę czy nie przyjemność.

Całościowo jestem zachwycona! Nie wiecie jak miło było patrzeć kiedy Zuzanka z ogromnym zaangażowaniem i przyjemnością czytała spokojnie zdanie za zdaniem, by dowiedzieć się co kryje kolejny rozdział. Niesamowicie smerfne było kiedy pełna zachwytu po czterogodzinnym czytaniu, z pełnym zaangażowaniem opowiadała swojej Babci jak poznała Małgosię i co się wydarzyło w jej kolorowym życiu. Nawet siostra Zuzanny, młodsza Hania nasłuchiwała jednym uszkiem co spotkało Małgorzatkę i co dziewczynka odkrywała podczas swoich snów.

Kiedy owa książeczka trafiła w moje dłonie, nie wiedziałam, że przeczytam ją dwa razy z rzędu. Mam sąsiadeczkę Zuzię, lat 9, która ostatnimi czasy zaniedbała troszkę czytanie. Czy to przez sytuacje jaka trwa czy też przez słabą dostępność do literatury, która nasilała się z dnia na dzień coraz bardziej, ciężko powiedzieć. I wtedy też dostałam olśnienia! Przecież Zuzia może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
585

Na półkach: ,

Zobaczyłam książkę Rafała Czerwonki „Sny Małgosi” w serwisie nakanapie.pl, który objął tą pozycję patronatem i zwyczajnie się zakochałam. Przepiękna okładka w klimacie retro urzekła mnie bijącym z niej spokojem, bezpieczeństwem i baśniowością. Jednocześnie jestem wielbicielką literatury dziecięcej i młodzieżowej, dlatego nie mogłam przejść obok tej książeczki obojętnie. Teraz, kiedy patrzę na nią, już przeczytaną, uśmiech nie schodzi mi z twarzy i wiem, że zostanie ze mną i moimi dziećmi na zawsze.
Książka jest zbiorem opowiadań dotyczących snów pewnej dziewczynki – tak szalonych i nieprzewidywalnych, jak tylko potrafią być sny. W nich wszystko jest na opak, miesza się, pełne są magicznych przedmiotów, dzięki którym Małgosia posiada niezwykłe zdolności – balonik unoszący ją w górę, okulary, przez które widzi zawartość plecaka i jest w stanie na sprawdzianie odczytać informacje z ukrytego tam podręcznika, zegarek, który zatrzymuje czas. W snach można zamienić się we własnego kundelka i odnaleźć zaginione dziecko sąsiadki, urządzić imprezę urodzinową w zoo, przekonać się, czy święty Mikołaj naprawdę istnieje, wcielić się w przedszkolną nauczycielkę, a nawet zostać porwaną przez sklepowego złodzieja.
Historyjki przedstawione w książce są przesympatyczne, zakręcone jak sny, tak samo realne, jak nierealne. W niepojęty sposób jednak w rzeczywistym świecie widoczne są ich niektóre skutki, więc w ich tajemniczości jest coś zaskakującego. Czasem zabawne, czasem niebezpieczne, czasem zupełnie fantastyczne. A do tego napisane w przyjemnym i zabawnym stylu. Autor potrafił oddać atmosferę marzeń sennych, w których często można się poczuć jak na karuzeli, bo nasze prawdziwe przeżycia mieszają się z wytworami wyobraźni.
Książka też bardzo fajnie ukazuje świat dziecka z jego największymi problemami, przeżyciami i refleksjami. Najbardziej widoczny jest konflikt z klasowym łobuzem Romkiem, ale to jedyny zgrzyt w całkiem przyjaznym środowisku rodzinnym i szkolnym. Widać dużo miłości, ciepła, radości, kreatywności. Całość wzbogacają pastelowe, również tchnące tajemniczością ilustracje Beaty Dyszkiewicz-Dziadak.
„Sny Małgosi” można kupić tylko za pośrednictwem dedykowanej strony oraz na Allegro. W zalewie oferty wydawniczej otoczonej silnym marketingiem nie przegapcie tej książki.

Zobaczyłam książkę Rafała Czerwonki „Sny Małgosi” w serwisie nakanapie.pl, który objął tą pozycję patronatem i zwyczajnie się zakochałam. Przepiękna okładka w klimacie retro urzekła mnie bijącym z niej spokojem, bezpieczeństwem i baśniowością. Jednocześnie jestem wielbicielką literatury dziecięcej i młodzieżowej, dlatego nie mogłam przejść obok tej książeczki obojętnie....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    15
  • Przeczytane
    9
  • 2020
    2
  • Posiadam
    2
  • Koniecznie, bo warto
    1
  • 2021
    1
  • Ulubione
    1
  • Chcę przeczytać - dla dzieci
    1
  • Niezapomniana
    1
  • Rozmowy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sny Małgosi


Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,2
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,7
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...

Przeczytaj także