Złota kaczka
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Ferratus, Wydawnictwo Werkis
- Data wydania:
- 2020-09-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-09-28
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395829307
- Tagi:
- fantastyka polska fantastyka science fiction political fiction
Noteka 2020, czyli Redaktor Tomaszewski powraca w wielkim stylu!
Konrad T. Lewandowski w drastyczny sposób opisuje możliwe skutki współczesnej „wojny polsko-polskiej”. Przed Radosławem Tomaszewskim stoi prawdopodobnie największe wyzwanie w jego życiu. Dochodzi do pomieszania rzeczywistości i na Krakowskim Przedmieściu pojawia się… najprawdziwsza Złota Kaczka! A to dopiero początek.
• Co się stało z Prezesem i dlaczego na jego miejscu pojawił się dobrotliwy starszy pan, zainteresowany wyłącznie pisaniem pamiętników? Dlaczego konieczne jest sprowadzenie prawdziwego Prezesa?
• Co to są strefy siostrzanej miłości i dlaczego więzione są tam zasłużone działaczki feministyczne? Czy spełnienie niektórych postulatów postępowców nie jest dla nich bezpośrednim zagrożeniem?
• Czy może zaistnieć świat, w którym nie doszło do Smoleńska, za to prezydent Tusk kończy drugą kadencję? I co to oznacza dla Polski?
Wyrusz z Radosławem Tomaszewskim oraz jego oryginalnymi przyjaciółmi w niezwykłą podróż po rzeczywistościach alternatywnych celem odszukania Prezesa. Jednak uważaj – podróż po światach równoległych może się skomplikować, jeżeli Twoim tropem podążają komandosi Otto Skorzenego!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 15
- 13
- 5
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Mizoginia w pełnej krasie i dziki, fanatyczny antyfeminizm, a do tego - delikatnie mówiąc - banalne, naiwne pomysły związane z fizyką.
Za to dają do myślenia prymitywne, emanujące jakąś chorobliwą fascynacją opisy kaźni, bicia i gwałtów na feministkach. A co przywodzą na myśl? To, że autor ma nie tylko problemy z fabułą, wiarygodną konstrukcją postaci (to prawdziwa sztuka, biorąc pod uwagę, że wiele z nich stanowi wariację na temat osób znanych z gazet i mediów społecznościowych),warsztatem stylistycznym, ortografią i interpunkcją, ale także czysto osobiste... Szczerze współczuję, może czas odpocząć od pisania.
Mizoginia w pełnej krasie i dziki, fanatyczny antyfeminizm, a do tego - delikatnie mówiąc - banalne, naiwne pomysły związane z fizyką.
więcej Pokaż mimo toZa to dają do myślenia prymitywne, emanujące jakąś chorobliwą fascynacją opisy kaźni, bicia i gwałtów na feministkach. A co przywodzą na myśl? To, że autor ma nie tylko problemy z fabułą, wiarygodną konstrukcją postaci (to prawdziwa sztuka,...
Bardzo dobra satyra na obecną rzeczywistość.
Bardzo dobra satyra na obecną rzeczywistość.
Pokaż mimo toSięgając po „Złotą kaczkę” spodziewałam się błyskotliwej satyry rzeczywistości, która rozbawi mnie do łez. Konfrontacja z tekstem przyniosła jednak inny rezultat.
W tego typu prozie spodziewam się w humorze nutki złożoności, wymagającej od czytelnika używania skojarzeń, pozostawiającej go w sferze domysłów i dociekań. W „Złotej kaczce”, choć mamy do czynienia z fikcją literacką, jesteśmy od początku bombardowani nazwiskami znanych polityków. Czytelnikowi nie pozostawiono praktycznie żadnej przestrzeni do szukania podobieństw na własną rękę.
Sam pomysł jest świetny – oto podróżujemy z bohaterami przez wymiary, pchani chaotyczną niespójną koncepcją świata, jaką wytworzyło skrajne skonfliktowanie poglądów w narodzie. Szkoda, że wykonanie mnie nie urzekło.
Tekst tworzy seria sytuacji, gagów pełnych dynamiki akcji. Czy to porywa – trudno mi ocenić. Oprawa tak mnie irytowała, że nie byłam w stanie odczuwać przyjemności z zapoznawania się z treścią przygodową.
Powieść przesycona jest bowiem, według mnie, ogromną dawką wulgarności, chamstwa i wybitnie nieśmiesznych żartów, znajdujących się na bardzo niskim poziomie. O ile domyślam się, że w pewien sposób autor chciał nawiązać do stereotypów i brudu jaki my ludzie potrafimy społecznie po sobie pozostawić, o tyle dla mnie osobiście niesmaczne były nawiązania do anoreksji jako czyjegoś widzimisię. Może nie zrozumiałam zamysłu, nie wiem. Nie odebrałam tego dobrze.
W tekście znalazłam literówki. O warstwie językowej nie mam nic więcej do powiedzenia. O ile komuś nie przeszkadzają wulgaryzmy, może uznać ją za dobrze skrojoną. Autor wielokrotnie bawi się odwołaniami do różnych dzieł i myśli, co oceniam na mały plus.
Bolało, gdy czytałam, naprawdę.
Gdybym nie podjęła się przebrnięcia przez tę pozycję w ramach wyzwania czytelniczego, poddałabym się po kilkudziesięciu stronach.
Sięgając po „Złotą kaczkę” spodziewałam się błyskotliwej satyry rzeczywistości, która rozbawi mnie do łez. Konfrontacja z tekstem przyniosła jednak inny rezultat.
więcej Pokaż mimo toW tego typu prozie spodziewam się w humorze nutki złożoności, wymagającej od czytelnika używania skojarzeń, pozostawiającej go w sferze domysłów i dociekań. W „Złotej kaczce”, choć mamy do czynienia z fikcją...
Legendarny w niektórych kręgach redaktor Tomaszewski powraca, niestety już bez Obleśnych Nowinek. Takie czasy nastały, a powieść ta właśnie jest o czasach aktualnych. Choć w podtytule wydawca umieścił Notekę, to bardziej pasowałby Półmisek czy Myślokształty, bo do właśnie tych opowiadań bardziej Autor się zbliża niż do Noteki. Mamy tu typowe dla Lewandowskiego nawiązanie i realizację konceptu metafizycznego, tym razem kolapsu rzeczywistowiści związanej z polaryzacją nastrojów w społeczeństwie, aktualnych wydarzeń w kraju i sarkastycznego komentarza specyficznej persony jaką jest Tomaszewski do nich i do postaci na naszej scenie polityczno-publicznej. Jak to zwykle bywa, redaktor podejmuje swoje „śledztwo” w celu ratowania świata, w towarzystwie grupy trzech podobnych w pewnym sensie mu osobowości. Chociaż generalnie Tomaszewski nadal wydaje się tym samym Tomaszewskim co 25 lat temu (oczywiście starszym),z typowym dla siebie poczuciem humoru i wyczuciem sytuacji, to chociaż koncept i akcja pasują, to muszę obniżyć jednak o tę gwiazdkę ocenę. Bo jednak, nie wiem, może to ja się starzeję, ale momentami niezbyt zdrowa fiksacja redaktora na seksualnych wątkach jakoś mi tutaj nie pasowała. Mam wrażenie, że Autorowi zabrakło trochę smaku i wyczucia, a może po prostu w tych obecnych 365 dniach takie trendy…
Legendarny w niektórych kręgach redaktor Tomaszewski powraca, niestety już bez Obleśnych Nowinek. Takie czasy nastały, a powieść ta właśnie jest o czasach aktualnych. Choć w podtytule wydawca umieścił Notekę, to bardziej pasowałby Półmisek czy Myślokształty, bo do właśnie tych opowiadań bardziej Autor się zbliża niż do Noteki. Mamy tu typowe dla Lewandowskiego nawiązanie i...
więcej Pokaż mimo toRadoslaw Tomaszewski wraca w wielkim stylu. Niczym u Hitchcocka zaczyna sie " trzesieniem Ziemii" a potem jest tylko ciekawiej. Powiesc skrzy sie od humoru I perelek jezykowych. lektura wymaga pewej wiedzy, przyda sie znajomosc dziel literackich I troche wiedzy ogolnej, ktora powinien miec przecietny absolwent liceum.Lewandowski trafnie diagnozuje stan obecnego swiata, ale optymistycznie patrzy w przyszlosc. Z calego serca polecam, lekki styl pisania zapewnia znakomita lekture na kilka godzin, wiele smiechu , ale i mnostwo materialu do przemyslen. Lewandowski ponownie napisal powiesc wielowarstwowa, im glebiej w nia wchodzic, tym wiecej tam znajdziemy. Kto chce bedzie sie tylko smiac z przygod bohaterow ( pozdrawiam PD-W),kto zechce znajdzie dla siebie material filozoficzny do przemyslen.
Radoslaw Tomaszewski wraca w wielkim stylu. Niczym u Hitchcocka zaczyna sie " trzesieniem Ziemii" a potem jest tylko ciekawiej. Powiesc skrzy sie od humoru I perelek jezykowych. lektura wymaga pewej wiedzy, przyda sie znajomosc dziel literackich I troche wiedzy ogolnej, ktora powinien miec przecietny absolwent liceum.Lewandowski trafnie diagnozuje stan obecnego swiata, ale...
więcej Pokaż mimo toW przerwie czasu
Dawno, dawno temu w naszej galaktyce rozbłysła gwiazda Redaktora Tomaszewskiego ta emanacja Konrada T. Lewandowskiego świeciła niezwykle kusząco. Niestety autor udał się na inne wody i gwiazda Redaktora nieco przybladła. Dziś jednak znowu jest w naszej galaktyce, wrócił i rządzi.
Akcja powieści „Złota Kaczka” dzieje się teraz i w tak zwanych międzyczasach, strefach równoległych. Bo kiedy wszystko się dzieli, a między ludźmi zostają wyrwy to czas też zaczął mieć przerwy, w które można wskoczyć i dowolnie zakrzywiać czas i wydarzenia.
Polska po katastrofie smoleńskiej, to świat w którym trzeba być po jakiejś stronie. Albo iść na miesięcznicę albo obsikać znicze, normalnie po środku nie da się żyć. Jeśli wszystko stało się tak przerażające, to naprawdę pora uwierzyć w Złotą Kaczkę tą patronkę egoizmu.
Zacznijmy od tego, że zaginął Prezes, zniknął zapadł się pod ziemię, wpadł w czasoprzestrzeń i nie może wyjść.
Na nic zdają się tradycyjne metody śledcze, nic nie dają poszukiwania w naszym świecie, a wiadomo, że specjalista od kontaktów międzyświatowych jest jeden - redaktor Tomaszewski. I choć właściwie los Prezesa jest mu nieco obojętny, na skutek perswazji służb podejmuje się poszukiwań.
W tej wyprawie sam nie będzie, zabiera przyjaciół, którzy dla żyjących w Polsce dwóch plemion są Niczym, bo żyją w znienawidzonym przez nie środku świata. I tak czworo zwyczajnych-niezwyczajnych wyrusza na wyprawę w światy niezupełnie równoległe. I czego tu nie doświadczymy, a to trafimy do strefy troski siostrzanej, czyli obozu dla osób nierozumiejących szczytnej idei feminizmu bez granic, a to zakosztujemy życia starej panny w wymarzonym patriarchalnym raju. To nie są światy jakie wymarzyli wyznawcy takich a nie innych teorii społecznych, tylko światy wykoślawione, coś jak kompilacja marzeń jednej i obaw drugiej strony. Powalczymy też w Powstaniu Warszawskim, bo w sumie załatwić Niemca to coś, co może zjednoczyć, a przynajmniej mogło. Słowem przygoda wielka przygoda. W rozrywkowym anturażu autor pisze całkiem zgrabną filozoficzna opowieść o granicach chcenia, wolnej woli.
Typowa dla Lewandowskiego bezkompromisowość i niezależność poglądów jest w „Złotej Kaczce” aż nadto widoczna. To nie jest powieść, która kogokolwiek szanuje, jedyną wartością stałą zdaje się być tylko przyjaźń bohaterów. Wszystko inne ulega deformacjom, wypaczeniom i nie jest wolne od wad. Bohaterowie nie są kryształowi, nie są idealni, ale są jacyś mają swoje poglądy i swoje życie.
Osobnym tematem jest forma powieści, która w odbiorze może się okazać zbyt trudna. Dynamiczne zmiany przestrzeni, nawigacja i warunki działania światów mogą wymagać wzmożonego skupienia, myślę jednak że można się do tego przyzwyczaić. Tak samo jak do specyficznego poczucia humoru autora. Lewandowski wszak tylko pozornie może się wydawać autorem prostym, wnikliwy i inteligentny czytelnik, a jak deklaruje sam autor o takiego tylko mu chodzi, będzie usatysfakcjonowany.
Anna Jaworska
W przerwie czasu
więcej Pokaż mimo toDawno, dawno temu w naszej galaktyce rozbłysła gwiazda Redaktora Tomaszewskiego ta emanacja Konrada T. Lewandowskiego świeciła niezwykle kusząco. Niestety autor udał się na inne wody i gwiazda Redaktora nieco przybladła. Dziś jednak znowu jest w naszej galaktyce, wrócił i rządzi.
Akcja powieści „Złota Kaczka” dzieje się teraz i w tak zwanych międzyczasach,...
W tej książce nie ma prezesa, a miał być, a kaczka też tylko się na chwilę pojawia. Tylko jedzą, piją i sobie łażą.
W tej książce nie ma prezesa, a miał być, a kaczka też tylko się na chwilę pojawia. Tylko jedzą, piją i sobie łażą.
Pokaż mimo to