Gdybyście planowali ucieczkę w jakim miejscu na świecie szukalibyście schronienia?

Glacjolożka Felicity Lloyd wybrała koło podbiegunowe i wyspę Georgię Poludniową.
Do tego miejsca czasami przybywają turyści zwabieni przez miasto duchów, byłą stację wielorybniczą. Zjawia się też Freddie ale nie po to by oglądać opuszczone fabryki, kwatery, kominy, maszyny, statki... Jest tu dla Felicity.
Jakie wydarzenia doprowadziły ich na koło podbiegunowe , dlaczego Felicity ma plan ucieczki nawet w tym odległym, surowym regionie? Dlaczego Freddie rusza w pościg za nią?
Żeby to wyjaśnić musimy przenieść się w czasie do Cambridge. Chociaż słowo "wyjaśnić" to za dużo powiedziane. Przez następne 200 stron będziecie wikłani w tajemnicze życie Felicity, jej stany emocjonalne, psychiczne burze. Pomagać jej będzie terapeuta, który zdecydowanie sam tej pomocy potrzebuje.
Poczucie zagrożenia i osaczenia towarzyszy nam przez cała historię. Zdrowie psychiczne, psychoterapia, śledztwo w głowie , co jest naprawdę a co jest aberracją umysłu...
Nie jest to najlepsza książka autorki, doceniam poszukiwania narracyjne, nieszablonowe umiejscowienie historii ale wolę autorkę w wydaniu bardziej kameralnym, bardziej złożonym gdzie ciężar gatunkowy jest oczywisty ale mniej oczywiście podany.

Gdybyście planowali ucieczkę w jakim miejscu na świecie szukalibyście schronienia?

Glacjolożka Felicity Lloyd wybrała koło podbiegunowe i wyspę Georgię Poludniową.
Do tego miejsca czasami przybywają turyści zwabieni przez miasto duchów, byłą stację wielorybniczą. Zjawia się też Freddie ale nie po to by oglądać opuszczone fabryki, kwatery, kominy, maszyny, statki... Jest...

Umęczyła mnie. Fabuła, kraina skuta lodem i nawet zakończenie, choć zgrabne i sensowne.

Umęczyła mnie. Fabuła, kraina skuta lodem i nawet zakończenie, choć zgrabne i sensowne.

Niezwykła powieść. Chyba pierwsza taka w wykonaniu Sharon Bolton.
Autorka tak skomponowała tę historię, że każdy rozdział zaskakiwał i budował napięcie. W którymś momencie zaczęłam podejrzewać, jakie jest drugie dno wydarzeń, ale mimo tego łaknęłam każdej kolejnej strony.
Ta historia jest wielowymiarowa i naprawdę świetnie napisana.

Niezwykła powieść. Chyba pierwsza taka w wykonaniu Sharon Bolton.
Autorka tak skomponowała tę historię, że każdy rozdział zaskakiwał i budował napięcie. W którymś momencie zaczęłam podejrzewać, jakie jest drugie dno wydarzeń, ale mimo tego łaknęłam każdej kolejnej strony.
Ta historia jest wielowymiarowa i naprawdę świetnie napisana.

Nowy pomysł na powieść sensacyjno-psychologiczną. Nieźle pomyślane i nawet nie pogmatwane jak w poprzednich jej powieściach. Da się to czytać, dlatego przeczytam wszystko co napisała i napisze p. Bolton...

Nowy pomysł na powieść sensacyjno-psychologiczną. Nieźle pomyślane i nawet nie pogmatwane jak w poprzednich jej powieściach. Da się to czytać, dlatego przeczytam wszystko co napisała i napisze p. Bolton...

Rewelacja..... mam słabość do Pani Bolton, przyznaje sie bez bicia:-) Ta historia wyjątkowo mi się podobala, wciągnęła mnie od samego początku, ciężko się połapać o co chodzi..... zagadka goni zagadkę. Takie ksiazki lubię i chce czytać.

Rewelacja..... mam słabość do Pani Bolton, przyznaje sie bez bicia:-) Ta historia wyjątkowo mi się podobala, wciągnęła mnie od samego początku, ciężko się połapać o co chodzi..... zagadka goni zagadkę. Takie ksiazki lubię i chce czytać.

Poddałem się, wybaczcie.

Poddałem się, wybaczcie.

Sharon Bolton nie schodzi poniżej pewnego poziomu.
Tak jest i tym razem.
Świetny thriller psychologiczny, poruszający trudne tematy chorób psychicznych.
Czytałem z zapartym tchem. Tak gdzieś od połowy.
Polecam

Sharon Bolton nie schodzi poniżej pewnego poziomu.
Tak jest i tym razem.
Świetny thriller psychologiczny, poruszający trudne tematy chorób psychicznych.
Czytałem z zapartym tchem. Tak gdzieś od połowy.
Polecam

Ucieczka przed przeszłością...

Sharon Bolton przyzwyczaiła już swoich czytelników do nieoczywistych thrillerów psychologicznych, barwnych opisów oraz niespodziewanych zwrotów akcji. Nie inaczej jest w przypadku "Rozpadu".

Felicity Lloyd bada lodowce. Gdy dostaje propozycję pracy na Antarktyce nie waha się. Po ciężkich ostatnich miesiącach, gdy zaczęła dopadać ją przeszłość, po psychoterapii, ucieczka na mroźne odseparowane południe staje się dla niej wybawieniem. Ale czy faktycznie uda jej się uciec od prawdy? I od tego, co ją ściga?

Autorka stworzyła kolejny świetny thriller. Choć pierwsza część, dziejąca się na Antarktyce jest raczej spokojna i nie za wiele się w niej dzieje, za to opiewa w niezwykle barwne opisy przyrody - lodowców, ptactwa, połaci bezkresnej przestrzeni, to już w kolejnej, gdy cofamy się o kilka miesięcy, akcja zaczyna nabierać tempa, tajemnice mnożą się jak grzyby po deszczu i dochodzą niespodziewane zwroty akcji. W "Rozpadzie" duży nacisk położony jest na część psychologiczną - stan umysłu Felicity, notabene, świetnie przedstawiony. Jakie zdarzenia miały miejsce w jej przeszłości? Jakie są ich skutki? Czy bohaterka poradzi sobie z traumą?

Zakończenie z jednej strony jest do przewidzenia - mi żaróweczka zapaliła się przy kończeniu pierwszej części, ok. 60 strony. I trwałam w tym przekonaniu aż do końca. Słusznie! Jednak do tego dochodzą dwa kolejne główne aspekty, które już są cięższe do odgadnięcia. Także, mimo przewidzenia części rozwiązania fabularnego, finał mnie usatysfakcjonował.

Jako biolog bardzo doceniam poruszenie kwestii ocieplania klimatu, topnienia lodowców i tego konsekwencji w skali światowej. Ogromny plus!

"Rozpad" to wciągający,trzymający w napięciu thriller psychologiczny z niezwykle interesującą główną bohaterką i jej portretem psychologicznym. Dynamiczna akcja, kluczenie między prawdopodobnymi rozwiązaniami wydarzeń oraz barwne opisy przyrody Antarktyki dodają jej tylko atrakcyjności. Posiada wszystkie aspekty, które dobry thriller powinien mieć, a do tego dochodzi świetne pióro Bolton!

Polecam.

Moja ocena: 8,5/10

https://www.instagram.com/w_otchlani_wyobrazni/

Ucieczka przed przeszłością...

Sharon Bolton przyzwyczaiła już swoich czytelników do nieoczywistych thrillerów psychologicznych, barwnych opisów oraz niespodziewanych zwrotów akcji. Nie inaczej jest w przypadku "Rozpadu".

Felicity Lloyd bada lodowce. Gdy dostaje propozycję pracy na Antarktyce nie waha się. Po ciężkich ostatnich miesiącach, gdy zaczęła dopadać ją...

Ucieczka na głębokie południe - ciekawa dla klimatu książki, totalnie zbędna dla fabuły, z resztą dość pokręconej.

Ucieczka na głębokie południe - ciekawa dla klimatu książki, totalnie zbędna dla fabuły, z resztą dość pokręconej.

Paranoiczna, niepokojąca i chyba nawet chaotyczna. Początek nieco mnie zniechęcił, ale dałam sobie czas. Później jest lepiej, ale nie taką Bolton lubię. Moim zdaniem nie jest to jej najlepsza pozycja.

Paranoiczna, niepokojąca i chyba nawet chaotyczna. Początek nieco mnie zniechęcił, ale dałam sobie czas. Później jest lepiej, ale nie taką Bolton lubię. Moim zdaniem nie jest to jej najlepsza pozycja.