Fabuła prawadzona jest w dwóch różnych czasach, a napięcie jest równo podrzymywane od pierwszej strony do samego końca. Książka dobra, aczkolwiek oczekiwałem czegoś zdecydowanie bardziej mrocznego.

Fabuła prawadzona jest w dwóch różnych czasach, a napięcie jest równo podrzymywane od pierwszej strony do samego końca. Książka dobra, aczkolwiek oczekiwałem czegoś zdecydowanie bardziej mrocznego.

Książka bardzo przypadła mi do gustu chociaż liczyłam, że będzie mroczniejsza.
Poznajemy dwie historie młodych dziewczyn, które rozgrywają się na przestrzeni stu lat a łączy je początkowo tylko to samo miasteczko. Z upływem czasu odkrywamy tajemnice pochodzenia. Klimat chorób cielesnych i umysłowych. Bardzo ciekawie poruszony wątek szpitali psychiatrycznych i dawnych praktyk, gdzie w takich instytucjach leczono chociażby melancholię. Wkraczamy w małomiasteczkowość, gdzie wszyscy się znają i przez lata wytykają palcami za błędy krewnych. Wierzą w duchy i karę boską. Kierują się prostymi ideologiami i nie zmieniają zdania. Polecam fanom mrocznych historii, aczkolwiek mało strasznych 🤭

Książka bardzo przypadła mi do gustu chociaż liczyłam, że będzie mroczniejsza.
Poznajemy dwie historie młodych dziewczyn, które rozgrywają się na przestrzeni stu lat a łączy je początkowo tylko to samo miasteczko. Z upływem czasu odkrywamy tajemnice pochodzenia. Klimat chorób cielesnych i umysłowych. Bardzo ciekawie poruszony wątek szpitali psychiatrycznych i dawnych...

Thea Reed, porzucona pod sierocińcem jako dziecko, przysięgła odnaleźć swoją matkę. Poszukiwania wiodą ją do zakładu dla obłąkanych w Pleasant Valley w stanie Wisconsin. Thea wykorzystuje swoją profesję pośmiertnego fotografa, aby dostać się do tego miejsca i zgłębić jego mroczne sekrety. Nie spodziewa się, że jej śledztwo obudzi legendę o Misty Wayfair, zamordowanej kobiecie, która rzekomo nawiedza okolicę, zwiastując śmierć.
Sto lat później Heidi Lane otrzymuje od chorej na demencję matki niepokojący list, który skłania ją do przyjazdu do Pleasant Valley. Kiedy dostrzega upiorną kobietę nawiedzającą ruiny zakładu, odkrywa historię Misty Wayfair – i sama zaczyna obawiać się o własne życie.
Uwielbiam motyw starych zakładów psychiatrycznych z przełomu wieków , jeszcze jak nawiedzone - tym lepiej 👌 Na dodatek naczytałam się pochlebnych rekomendacji innych autorów na temat tej książki. Że "powieść gotycka", że "olśniewający styl" i "mistrzowska narracja"...i już po lekturze zastanawiam się czy oni na pewno czytali tę samą książkę, co ja 😳 Mój zapał stygł w miarę czytania, bo wcale nie było tak gotycko, a sam zakład dla psychicznie chorych został potraktowany po macoszemu. To wątek stwarzający ogromny potencjał, kiedy dodać mu mroku i głębi. Tego mi właśnie zabrakło. Sytuacji nie uratował wcale duch Misty Wayfair, który nie okazał się wcale taki upiorny, na jaki go kreowano. Generalnie, nie było jakoś bardzo tragicznie, ale jestem zawiedziona, bo spodziewałam się czegoś mocniejszego.
Ocena: 6/10

Thea Reed, porzucona pod sierocińcem jako dziecko, przysięgła odnaleźć swoją matkę. Poszukiwania wiodą ją do zakładu dla obłąkanych w Pleasant Valley w stanie Wisconsin. Thea wykorzystuje swoją profesję pośmiertnego fotografa, aby dostać się do tego miejsca i zgłębić jego mroczne sekrety. Nie spodziewa się, że jej śledztwo obudzi legendę o Misty Wayfair, zamordowanej...

Przestałam już czytać na siłę. Już po pierwszych rozdziałach wiedziałam, że język i styl tej powieści jest dla mnie niestrawny, ale postanowiłam brnąć dalej, głuchnąc na to, a dostrajając się do fabuły. I tu znowu schody – budowanie napięcia polega na przerywaniu w decydującym momencie, aby rozciągnąć ją jak spagethii okraszając niestrawnymi ozdobnikami : przeskoczyła między nimi iskra wielkości kuli armatniej; siedziała na poboczu rozdarta pomiędzy pomocą dziewczynie, a pomocą psu; wstała, uniosła ręce i gdyby miała supermoc to zatrzymałaby samochód itp.
Nie dałam rady. Gwiazdki daję, bo jeżeli kogoś ten styl nie mierzi, to wygląda na to,że sama fabuła ma potencjał.

Przestałam już czytać na siłę. Już po pierwszych rozdziałach wiedziałam, że język i styl tej powieści jest dla mnie niestrawny, ale postanowiłam brnąć dalej, głuchnąc na to, a dostrajając się do fabuły. I tu znowu schody – budowanie napięcia polega na przerywaniu w decydującym momencie, aby rozciągnąć ją jak spagethii okraszając niestrawnymi ozdobnikami : przeskoczyła...

Świetnie skonstruowany thriller. Dwie osie czasu dają wrażenie jakbyśmy czytali dwie książki. Lubię takie rozwiązania.

Historia spójna, czasami mocno zagmatwana, ale nigdy nie traci się wątku. Najbardziej podobało mi się pozostawienie pewnych myśli, jakby akcja nie do końca się rozwinęła. Pozostajemy z myślą, że mimo iż nie wszystko zostało napisane, to i tak wiemy co się stało. We współczesnych książkach to rzadkość. Aktualnie autorzy mają denerwującą manię pisania wszystkiego! Dosłownie! A wiele rzeczy jest zbędnych. Po co ta drobiazgowość? Chyba tylko po to aby nabić więcej słów bo kontrakt tego wymaga. W każdym razie, ta książka warta jest przeczytania. W zalewie tanich, byle jakich obyczajówek czy romansideł książka "Nieobecna" mocno się wyróżnia. Polecam jako odskocznię od rutyny.

Świetnie skonstruowany thriller. Dwie osie czasu dają wrażenie jakbyśmy czytali dwie książki. Lubię takie rozwiązania.

Historia spójna, czasami mocno zagmatwana, ale nigdy nie traci się wątku. Najbardziej podobało mi się pozostawienie pewnych myśli, jakby akcja nie do końca się rozwinęła. Pozostajemy z myślą, że mimo iż nie wszystko zostało napisane, to i tak wiemy co się...

Historię Thei i Heidi dzieli sto lat, ale łączy małe miasteczko, tajemniczy szpital dla obłąkanych i legenda o Misty Wayfair. Poznając równolegle obie kobiety zachwyciłam się różnicą wynikającą z czasów, w jakich żyły, powiązaniami, rodzinnymi zawiłościami, tajemnicami i oczywiście legendą o duchu nieszczęśliwej kobiety. Książka, chociaż dość gruba po prostu sama się czyta. Przyznam, że na początku czułam dreszcze, a ich źródłem był opis fotografii pośmiertnej, która w dzisiejszych czasach jest nie do pomyślenia, a kiedyś była jedyną opcją na pamiątkę po zmarłej osobie. Stojak na zwłoki, namalowane oczy na powiekach… Brrr. Ale! To tylko pierwszy rozdział tej niesamowicie wciągającej opowieści. Dla mnie ta książka to przede wszystkim poszukiwanie siebie i swoich korzeni, poznawanie rodzinnych sekretów i oswajanie klątwy, która od dziesięcioleci trzyma kolejne pokolenia poza nawiasem społeczności.

Historię Thei i Heidi dzieli sto lat, ale łączy małe miasteczko, tajemniczy szpital dla obłąkanych i legenda o Misty Wayfair. Poznając równolegle obie kobiety zachwyciłam się różnicą wynikającą z czasów, w jakich żyły, powiązaniami, rodzinnymi zawiłościami, tajemnicami i oczywiście legendą o duchu nieszczęśliwej kobiety. Książka, chociaż dość gruba po prostu sama się czyta....

Bardzo ciekawa książka, ale miałam z nią trochę problem. Historia Thei Reed bardzo mnie wciągnęła wręcz nie mogłam się doczekać rozwiązania zagadki jej przeszłości. Jednak druga część Heidi Lane była dla mnie taka sobie. Od początku podejrzewałam o co chodzi z tą całą intrygą, wokół niej dlatego nie czułam zaskoczenia rozwiązaniem. Historia ciekawa z fajnym klimatem na pewno sięgnę po kolejne książki autorki.

Bardzo ciekawa książka, ale miałam z nią trochę problem. Historia Thei Reed bardzo mnie wciągnęła wręcz nie mogłam się doczekać rozwiązania zagadki jej przeszłości. Jednak druga część Heidi Lane była dla mnie taka sobie. Od początku podejrzewałam o co chodzi z tą całą intrygą, wokół niej dlatego nie czułam zaskoczenia rozwiązaniem. Historia ciekawa z fajnym klimatem na...

Zawsze mnie zadziwiała dawna "moda" na pośmiertne fotografie zmarłego upozowanego tak jakby żył. Sesje zdjęciowe nieboszczyka z całą rodziną na pamiątkę.
I chyba najbardziej przerażajace są zdjęcia dzieci, które usadzone wśród swoich ulubionych zabawek były uwieczniane na fotografii, a do tego musiało pozować z nimi żywe rodzeństwo, to już dla mnie jest mega creppy.

Taką fotografią zajmowała się młoda kobieta Thea Reed. Przejęła ten interes po swoich zmarłych opiekunach.
Thea miała swój cel w życiu- odnaleźć matkę, która porzuciła ją na progu sierocińca i zniknęła z jej życia. Poszukiwania doprowadzają ją do niewielkiego miasteczka Pleasant Valley, a tam do zakładu dla obłąkanych mieszczącego się w głębi lasu.
Jej pojawienie się obudziło miejscową legendę o zamordowanej przed laty Misty, która od tego czasu miała nawiedzać okolicę i mścić się na rodzinie swojego kochanka.
Thea powoli odkrywa tajemnicę swego pochodzenia, nie wie tylko z jakim niebezpieczeństwem się to wiąże.

Sto lat później Heidi Lane, która nigdy nie czuła się częścią swojej rodziny i wykorzystała pierwszą nadarzającą się okazję, by wybyć z domu i trzymać się z daleka, dostaje dziwnie niepokojący list od matki chorej na demencję, w którym prosi by wróciła i poznała prawdę o sobie.
Zaraz po jej powrocie zaczynają się dziać dziwne rzeczy, ktoś włamuje się do jej pokoju, ktoś zostawia jej liściki za wycieraczką, a w albumie kupionym w antykwariacie znajduje zdjęcie kobiety sprzed stu lat do złudzenia podobnej do niej.
Chcąc poznać prawdę, odkrywa historię Misty i całej upiornej legendy z nią związanej.
Kiedy ta kobieta ze zdjęcia ukazuje się jej w oknie, a potem w ruinach starego szpitala psychiatrycznego, Heidi zaczyna obawiać się o własne życie.

Czytając musiałam wytężyć umysł, by ogarnąć to drzewo genealogiczne, które zostało nakreślone nam w fabule. Kto był kim, kto z kim, kto był do kogo do złudzenia podobny, a kto okazał się niemalże sobowtórem jeszcze kogoś innego. I te powiązania "...siostrzeniec pierwszego męża, drugiej żony..".
Ja na chwilę musiałam się zatrzymywać podczas czytania i składać sobie te rodzinne powiązania w całość. Ale fajne to. Polecam.

Zawsze mnie zadziwiała dawna "moda" na pośmiertne fotografie zmarłego upozowanego tak jakby żył. Sesje zdjęciowe nieboszczyka z całą rodziną na pamiątkę.
I chyba najbardziej przerażajace są zdjęcia dzieci, które usadzone wśród swoich ulubionych zabawek były uwieczniane na fotografii, a do tego musiało pozować z nimi żywe rodzeństwo, to już dla mnie jest mega creppy.

Taką...

To miasto przypominało grób, który się otworzył i zamierzał odgrzebać wszystkie swoje sekrety. Sekrety o których istnieniu nikt nie miał pojęcia. Jeśli się odważysz odwiedź ruiny zakładu dla obłąkanych w Pleasant Valley w stanie Wisconsin i poznaj legendę o Misty Wayfair.
Znakomita powieść gotycka, którą czyta się z zapartym tchem i gęsią skórką. To dwie historie, które splatają się w jedną opowieść. Książka godna uwagi polecam ❤❤❤❤❤❤❤❤

To miasto przypominało grób, który się otworzył i zamierzał odgrzebać wszystkie swoje sekrety. Sekrety o których istnieniu nikt nie miał pojęcia. Jeśli się odważysz odwiedź ruiny zakładu dla obłąkanych w Pleasant Valley w stanie Wisconsin i poznaj legendę o Misty Wayfair.
Znakomita powieść gotycka, którą czyta się z zapartym tchem i gęsią skórką. To dwie historie, które...

Bardzo udana i klimatyczna powieść w gotyckim stylu. Fabuła poprowadzona w dwóch czasach co bardzo lubię. Do tego wiele tajemnic i skomplikowanych relacji rodzinnych.

Szczerze polecam :)

Bardzo udana i klimatyczna powieść w gotyckim stylu. Fabuła poprowadzona w dwóch czasach co bardzo lubię. Do tego wiele tajemnic i skomplikowanych relacji rodzinnych.

Szczerze polecam :)