Piękny komiks, fantastycznie narysowany. Historia jest ciekawa, trzyma w napięciu; odnajdą się młodsi i starsi czytelnicy, jest bardzo uniwersalna. Pierwsza 1/4 komiksu sprawia małe trudności w odbiorze z powodu dość chaotycznego kadrowania akcji. W wielu dymkach słowa nie mieszczą się w całości i stosowane są przeniesienia, co też psuje trochę płynność czytania. Ogólnie fenomenalne dzieło, bardzo bardzo dobry komiks.

Piękny komiks, fantastycznie narysowany. Historia jest ciekawa, trzyma w napięciu; odnajdą się młodsi i starsi czytelnicy, jest bardzo uniwersalna. Pierwsza 1/4 komiksu sprawia małe trudności w odbiorze z powodu dość chaotycznego kadrowania akcji. W wielu dymkach słowa nie mieszczą się w całości i stosowane są przeniesienia, co też psuje trochę płynność czytania. Ogólnie...

W "Gwiezdnym zamku" Alex Alice oczarował mnie swoją quasi-mangową kreską połączoną z subtelnymi akwarelkami, więc byłem przygotowany na wizualne popisy. I się nie zawiodłem; większość rozkładówek w tym komiksie to prawdziwe dzieła sztuki. Fabuła jest prosta, ale poprowadzona z taką narracyjną wprawą i lekkością, że ta prostota staje się wręcz zaletą. Z przyjemnością pochłonąłem na raz i nie mogłem oderwać oczu. Absolutny must-read dla komiksowych estetów, i dla miłośników klasycznych opowieści fantasy!

instagram.com/polishpopkulture/

W "Gwiezdnym zamku" Alex Alice oczarował mnie swoją quasi-mangową kreską połączoną z subtelnymi akwarelkami, więc byłem przygotowany na wizualne popisy. I się nie zawiodłem; większość rozkładówek w tym komiksie to prawdziwe dzieła sztuki. Fabuła jest prosta, ale poprowadzona z taką narracyjną wprawą i lekkością, że ta prostota staje się wręcz zaletą. Z przyjemnością...

Piękny wizualnie i fabularnie komiks o godnym szacunku rozmachu. Polubiłem postacie, zachwycałem się niektórymi kadrami i rozsmakowałem się w atmosferze. Świetna rzecz, może niezbyt odkrywcza (wszak to adaptacja dwunastowiecznego eposu),ale godnie zrealizowana.

Piękny wizualnie i fabularnie komiks o godnym szacunku rozmachu. Polubiłem postacie, zachwycałem się niektórymi kadrami i rozsmakowałem się w atmosferze. Świetna rzecz, może niezbyt odkrywcza (wszak to adaptacja dwunastowiecznego eposu),ale godnie zrealizowana.

Tak się ostatnio składa, że trafiłam na same doskonałe komiksy. Tym razem przeczytałem o wiele lepszego niż bardzo dobrego Zygfryda. Historia napisana i zilustrowana przez Alexa Alice jest obok serialu Ciemny kryształ, gry God of War i filmu Zielony Rycerz najlepszym dziełem fantasy z jakim miałem do czynienia w ostatnich latach. O wiele lepszym niż poprzednia wydana w Polsce komiksowa adaptacja tych germańskich mitów czyli Pierścień Nibelunga Craiga Russella. 1,5 roku temu czytałem współtworzony przez Alice album pt. Trzeci Testament - Juliusz i również bardzo przypadł mi do gustu. Napisałem wówczas na tym portalu coś w stylu, że to największa komiksowa superprodukcja od czasu wyprawy Thorgala do krainy Qa. I w istocie tak właśnie było. Tak jest również teraz. Zygfryd to superprodukcja, za którą odpowiada jeden człowiek - niezrównany Alex Alice. Zygfryd kojarzy mi się mocno z filmami dwóch mistrzów animacji: Dona Blutha (Tajemnica NIMH) i Ralpha Bakshiego (Władca Pierścieni) oraz Srebrnym krzesłem z cyklu Opowieści z Narnii (pamiętacie doskonałą adaptację BBC? Akurat krzesło nie wyszło u nas na DVD, ale jest na YT). Ale w tym komiksie jest jeszcze bardziej epicko. Każda scena i każda sceneria musi być duża, epicka i narysowana z rozmachem. Czy to kuźnia starego Nibelunga, czy śnieżny las, bagna, podziemia, góry, wodospad musi być +10 do epickości. I takie podejście bardzo mi pasuje. Jest również świetnie i wciągająco napisany. Powieść jest poważna, ale znalazło się miejsce również na wysokiej klasy humor, który kręci się wokół postaci kowala Nibelungów. Chyba nie mam nic więcej do dodania, po prostu zobaczcie sobie plansze, na których Zygfryd i jego towarzysz przemierzają świat kierując się w stronę siedziby smoka, który zawładnął złotem i światem Nibelungów. Zygfryd to jeden z najlepszych albumów wydanych przez Ongrys i arcydzieło fantasy.

Tak się ostatnio składa, że trafiłam na same doskonałe komiksy. Tym razem przeczytałem o wiele lepszego niż bardzo dobrego Zygfryda. Historia napisana i zilustrowana przez Alexa Alice jest obok serialu Ciemny kryształ, gry God of War i filmu Zielony Rycerz najlepszym dziełem fantasy z jakim miałem do czynienia w ostatnich latach. O wiele lepszym niż poprzednia wydana w...

Epicki komiks fantasy, będący połączeniem baśni Disneya z tworem mitologii germańskiej. Tytułowy główny bohater jest wybrańcem, który ma odmienić świat.
Jest synem śmiertelnika i bogini, po których to śmierci wychowuje go Nibelung (komiks jest wariacją na temat "Pieśni o Nibelungach"). Zygfryd ma według wierzeń uratować świat i pokonać śmiercionośnego smoka, który chce zniszczyć świat. Pewnego dnia wyrusza w drogę ku swojemu przeznaczeniu. Momentami będzie epicko, czasem śmiesznie, niekiedy wzruszająco.
Jednak jest to fabuła na miarę powieści fantasy z lat 80-tych zmieszanej z patetyczną mitologią, za którą niezbyt przepadam. Gdyby było to kiepsko narysowane to zwyczajnie nie wiem, czy dobrnąłbym do końca. Jednak nie jest narysowane kiepsko - jest narysowane genialnie. To właśnie warstwa graficzna sprawia, że od "Zygfryda" ciężko jest się oderwać, a nagle
dość banalna fabuła przestaje przeszkadzać. Płyniemy wraz z opowieścią, przez 264 strony genialnie wymalowanego dzieła. Nie jest mi łatwo ocenić ten komiks. Fabularnie sama opowieść była dla mnie wręcz trochę męcząca, ale wspaniałe ilustracje wynagradzały mi to z nawiązką. Graficznie to 10/10, scenariuszowo 4/10. Tak więc bardzo mocne 7/10 zbiorczo.

Epicki komiks fantasy, będący połączeniem baśni Disneya z tworem mitologii germańskiej. Tytułowy główny bohater jest wybrańcem, który ma odmienić świat.
Jest synem śmiertelnika i bogini, po których to śmierci wychowuje go Nibelung (komiks jest wariacją na temat "Pieśni o Nibelungach"). Zygfryd ma według wierzeń uratować świat i pokonać śmiercionośnego smoka, który chce...

Bardzo dobry komiks, będący kolejną wersją Pieśni o Nibelungach. Wspaniały graficznie, bardzo dobry scenariuszowo. Czyta się go jednym tchem.
Mamy w nim też motyw często występujący w komiksach z herosami (zaczynając od Slaina),czyli bohatera i jego towarzysza niezdarę, często karło, co wprowadza elementy komiczne do bądź co bądź pełnej patosu historii o ratowaniu świata przed smokiem.

Bardzo dobry komiks, będący kolejną wersją Pieśni o Nibelungach. Wspaniały graficznie, bardzo dobry scenariuszowo. Czyta się go jednym tchem.
Mamy w nim też motyw często występujący w komiksach z herosami (zaczynając od Slaina),czyli bohatera i jego towarzysza niezdarę, często karło, co wprowadza elementy komiczne do bądź co bądź pełnej patosu historii o ratowaniu świata...

Alex Alice stworzył naprawdę świetny komiks. W "Zygfrydzie" czuć klimat twórczości Wagnera, ale również klasycznych filmów fantasy z lat 80-tych. Graficznie ten album jest niemal doskonały. Kreska Alexa idealnie wplata się w epicką podróż głównego bohatera. Twórca nie stroni od monumentalnych obrazów rozlewających się na całą stronę, ale też doskonale przechodzi z nich do komiksowych kadrów, które są fazą pośrednią, która prowadzi do kolejnej monumentalnej sceny. Całość jednak sprawia wrażenie lekkiej, przyjemnej, ale jednocześnie angażującej przygody. "Zygfryda" czyta się błyskawicznie, ale warto przysiąść przy nim na dłużej i dać się wciąnąć w ten niesamowity świat i poznać legendę o bohaterze mitów germańskich z nieco innej perspektywy. Absolutny mus dla wielbicieli klasycznego fantasy.

Alex Alice stworzył naprawdę świetny komiks. W "Zygfrydzie" czuć klimat twórczości Wagnera, ale również klasycznych filmów fantasy z lat 80-tych. Graficznie ten album jest niemal doskonały. Kreska Alexa idealnie wplata się w epicką podróż głównego bohatera. Twórca nie stroni od monumentalnych obrazów rozlewających się na całą stronę, ale też doskonale przechodzi z nich do...

Arcydzieło ;)

Arcydzieło ;)

Przepiekna fantastyczna basn. Komiks ma wspaniale ilustracje, przez ktore sie plynie. Ilustracje sa jego najwiekszym atutem.
Historia jest ciekawa i wciagajaca, a od komiksu nie idzie sie oderwac. trzeba go przeczytac do samego konca.
Bardzo polecam.

Przepiekna fantastyczna basn. Komiks ma wspaniale ilustracje, przez ktore sie plynie. Ilustracje sa jego najwiekszym atutem.
Historia jest ciekawa i wciagajaca, a od komiksu nie idzie sie oderwac. trzeba go przeczytac do samego konca.
Bardzo polecam.

Rysunki na 10 jednakże treść.....
Poszarpane, często nielogiczne, dużo wogole niepotrzebnych rzeczy z których nic nie wynika, postaci wygłaszają tekstu ni z tego ni owego

Rysunki na 10 jednakże treść.....
Poszarpane, często nielogiczne, dużo wogole niepotrzebnych rzeczy z których nic nie wynika, postaci wygłaszają tekstu ni z tego ni owego