Bunt i afirmacja. Esej o naszych czasach

Okładka książki Bunt i afirmacja. Esej o naszych czasach Bronisław Wildstein
Okładka książki Bunt i afirmacja. Esej o naszych czasach
Bronisław Wildstein Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy publicystyka literacka, eseje
460 str. 7 godz. 40 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2020-05-11
Data 1. wyd. pol.:
2020-05-11
Liczba stron:
460
Czas czytania
7 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381960779
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
52
40

Na półkach:

Książce można wiele zarzucać, zależnie od perspektywy czytającego. Jak widzę, elokwentni i bardzo mądrzy ludzie fachowo ją krytykują, nawet wdeptują w ziemie. No tak, z punktu widzenia kogoś bardzo mądrego to słaba książka. Jednak uważam, że warta uwagi i dla gawiedzi. W sieci kiedyś ktoś nazwał mnie tępym ryjem ryjącym w marchwi. Zatem z takiego poziomu patrząc nie jest to książka zła. Mam swoje przemyślenia – część dotycząca sztuki współczesnej i sztuki w ogóle jest nieproporcjonalnie mała, szkoda. Szkic o Polsce naszych czasów – ostatni rozdział – bardzo ciekawy i kilka sformułowań cennych. Cześć główna zawierająca dyskusje z rożnymi poglądami filozoficznymi operuje jak dla mnie zbyt wyrafinowanym jeżykiem. Zamarzyła mi się popularna wersja tej książki. Zaś co mi się podoba? Wiele myśli tu zawartych i ich argumentacja są warte zastanowienia, szczególnie w czasach powszechnego małpowania małpiszonów. Epoka ‘influenserów’ i ‘blogerów’ myli dzisiaj wielu ludzi. Pan Wildstein zdaje się dawać przytomną alternatywę i zachęca do samodzielności. No ale czy się przybije?

Książce można wiele zarzucać, zależnie od perspektywy czytającego. Jak widzę, elokwentni i bardzo mądrzy ludzie fachowo ją krytykują, nawet wdeptują w ziemie. No tak, z punktu widzenia kogoś bardzo mądrego to słaba książka. Jednak uważam, że warta uwagi i dla gawiedzi. W sieci kiedyś ktoś nazwał mnie tępym ryjem ryjącym w marchwi. Zatem z takiego poziomu patrząc nie jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
33

Na półkach:

Jak to Wildstein publicysta - niby wszystko ok, ale bardzo trudne. Dla wymagającego odbiorcy, wyrobionego.
Co ciekawe - Wildstein, jako żyd, zmierza najwyraźniej ku katolickiemu konserwatyzmowi czy tradycjonalizmowi.

Jak to Wildstein publicysta - niby wszystko ok, ale bardzo trudne. Dla wymagającego odbiorcy, wyrobionego.
Co ciekawe - Wildstein, jako żyd, zmierza najwyraźniej ku katolickiemu konserwatyzmowi czy tradycjonalizmowi.

Pokaż mimo to

avatar
580
249

Na półkach: ,

"Bez fundamentalnej intuicji jedności, która nadaje spójność i przekracza wszystko, czego doświadczamy, nie potrafilibyśmy ani ująć, ani zrozumieć żadnego aspektu tego, co nas otacza. Wszystko rozsypałoby się w ciąg niepojętych, bo niepołączonych w żaden porządek, doznań. Nie byłaby możliwa żadna wiedza ani nauka, gdyż wyrastają one z elementarnego poczucia jedności doświadczanych przez nas zjawisk. Z tego wynika każdy porządek czy sens" (16).

"Świat rozpadający się na nieprzystające do siebie elementy, a więc nie świat, ale światy, byłby dla nas równie trudny do zniesienia jak nasze życie rozbite na niepasujące do siebie kawałki. Możemy postmodernistycznie deklarować co innego, ale odebrałoby nam do szansę namysłu nad organizacją czy dezorganizacją" (16-17).

"Bez fundamentalnej intuicji jedności, która nadaje spójność i przekracza wszystko, czego doświadczamy, nie potrafilibyśmy ani ująć, ani zrozumieć żadnego aspektu tego, co nas otacza. Wszystko rozsypałoby się w ciąg niepojętych, bo niepołączonych w żaden porządek, doznań. Nie byłaby możliwa żadna wiedza ani nauka, gdyż wyrastają one z elementarnego poczucia jedności...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Książkę Wildsteina pt. "Bunt i afirmacja" należy ocenić na dwóch poziomach. Pierwszym z nich jest treść, drugim forma.
Treść może być przedmiotem polemiki ... o ile ktoś przez tę książkę przebrnie. To właśnie w dużej mierze formy będzie dotyczyć ta recenzja i, przy całym szacunku dla autora, jego dzieło nie prezentuje się w tym względzie najlepiej.
Całość sprawia wrażenie książki pozszywanej, niczym groteskowy pewien potwór, z wielu różnych, zapisanych wcześniej notatek, przemyśleń, fragmentów niedokończonych tekstów. Wildstein stara się tę plejadę rozmaitości podciągnąć pod zaproponowane przez siebie pojęcia "buntu" i "afirmacji". Pomijając tutaj, aż proszącą się o to, krytykę ustami Chestertona, który w postawie chrześcijańskiej dostrzegał zaskakująco bardziej przekonującą (pomimo swojej paradoksalności) miksturę obu tych nastawień wobec świata, czytelnik nieustannie jest zmuszony zapytywać sam siebie: "Po co autor tutaj o tym pisze?", bo wbrew pozorom tytułowe pojęcia są przez Wildsteina akcentowane dość rzadko a dygresji jest pełno. Wrażenia tego pozszywania dopełniają komentarze do licznych dzieł, dla których próżno szukać uzasadnienia doboru (nie mam tutaj oczywiście na myśli wielkich nazwisk, ale zastanawia, co sprawiło, że autor uznał za wartego krytyki takiego a nie innego amerykańskiego dziennikarza, czy takiego a nie innego francuskiego socjologa). I, na koniec, fragment poświęcony Polskiemu doświadczeniu PRL-u i fenomenowi Solidarności. Co to ma wspólnego z treścią książki? Jak się do niej odnosi? O co chodzi z pisaniem nagle o sędziach i tygodniku "Polityka"? Jak ma się to do pojęć "buntu" i "afirmacji"? Jaki sens ma pisanie na tle wcześniejszych rozważań o Michniku i lustracji? Co to ma do rzeczy? Możemy się jedynie domyślać, bo autor nam tego nie wyjaśnia. I nie chodzi mi tutaj o to, żebym uważał przemyślenia Wildsteina za nietrafione ale kiedy ten już proponuje nam tytułowe pojęcia, to niech raczy je zastosować w kontekście omawianych problemów - inaczej sprawiają one wrażenie dobranych w sposób zupełnie arbitralny. Oczywiście, można postawić mi tutaj wyrzut, że się nie domyślam, co autor miał na myśli. Nie twierdzę jednak, że jest to niemożliwe ale wyłącznie tyle, że czytelnik nie powinien robić za autora.
Główne motywy książki, nie odbiegają zasadniczo od problematyki poruszanej przez innych konserwatywnych myślicieli (w menu m. in.: Hobbes i narodziny liberalizmu, Nietzsche, Marks...) i próżno doszukiwać się tutaj czegoś więcej. To kieruje mnie na kolejny problem, że nie za bardzo wiadomo, do kogo książka jest skierowana. Napisana jest językiem filozoficznym, co sugerowałoby jej naukowość. Naukowa jednak nie jest (a przynajmniej nie sposób jej w ten sposób wykorzystać) ze względu na brak przypisów (nie oznacza to, że chwalę współczesne kryterium naukowości ale staram się rozpoznać oblicze czytelnika, do którego swoje słowa kieruje Wildstein). Jeśli zaś skierowana jest do laików, to wątpię by radował ich ten dość specyficznie filozoficzny ton. Może więc książka jest skierowana do filozofów niezainteresowanych kolejnym tekstem naukowym, a którzy z jakiegoś powodu nie wiedzą z czym powiązać myśl Kartezjusza albo Kanta?
To wszystko nie oznacza, że autor "Buntu i afirmacji" nie dokonuje trafnych spostrzeżeń, które warte są dyskusji. Trudno jest jednak polecić książkę, w której prezentacja treści mogłaby zniechęcić nawet kogoś, kto z Wildsteinem by się zgadzał. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do erudycji, oczytania autora, może się nim napawać w tym dziele. Pozostałym pozycję tę odradzam.

Książkę Wildsteina pt. "Bunt i afirmacja" należy ocenić na dwóch poziomach. Pierwszym z nich jest treść, drugim forma.
Treść może być przedmiotem polemiki ... o ile ktoś przez tę książkę przebrnie. To właśnie w dużej mierze formy będzie dotyczyć ta recenzja i, przy całym szacunku dla autora, jego dzieło nie prezentuje się w tym względzie najlepiej.
Całość sprawia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
214
208

Na półkach: ,

Zawsze mi się wydawało, że PIW wydaje tylko rzeczy wybitne. Niestety, ta tylko taką udaje, a autor musiał nieźle podejść wydawców, że coś, co traktat filozoficzny udaje, za taki zostało wzięte. Chciałem spróbować smakowania Wildsteina, bo jego gazetowe wypociny bynajmniej do mnie nie trafiały, ale chyba po próbie z tą lekturą (nie dobrnąłem do końca) dam sobie spokój, wolę szukać odczytania świata w interpretacji wytrawniejszych socjologów. Wyjątkowo dla wytrwałych.

Zawsze mi się wydawało, że PIW wydaje tylko rzeczy wybitne. Niestety, ta tylko taką udaje, a autor musiał nieźle podejść wydawców, że coś, co traktat filozoficzny udaje, za taki zostało wzięte. Chciałem spróbować smakowania Wildsteina, bo jego gazetowe wypociny bynajmniej do mnie nie trafiały, ale chyba po próbie z tą lekturą (nie dobrnąłem do końca) dam sobie spokój, wolę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1077
280

Na półkach:

Pozycja wymagająca uwagi i namysłu. To książka dla intelektualistów, którzy potrafią obserwować rzeczywistość. Nie powiem, że zgadam się z każdą myślą zawartą w tej książce, ale to wyśmienite kompendium podsumowujące wydarzenia końca 2020 roku. Dokąd zmierzamy? Czy taka pozycja sprawi, że opadną łuski z oczu? Myślę, że nie. Język tej książki nie trafi do szerokich mas odbiorcy, a trud konieczny do akceptacji lub polemiki jest zbyt duży, by oczekiwać powszechnego jego podjęcia. Gorąco polecam tę książkę obu walczącym polskim „plemionom”. Jestem niedługo po przeczytaniu Zderzenia cywilizacji Huntingtona i te pozycje dobrze się uzupełniają.

Pozycja wymagająca uwagi i namysłu. To książka dla intelektualistów, którzy potrafią obserwować rzeczywistość. Nie powiem, że zgadam się z każdą myślą zawartą w tej książce, ale to wyśmienite kompendium podsumowujące wydarzenia końca 2020 roku. Dokąd zmierzamy? Czy taka pozycja sprawi, że opadną łuski z oczu? Myślę, że nie. Język tej książki nie trafi do szerokich mas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
27

Na półkach:

Jemu to PIW wydał?! To znaczy, że już wydadzą dosłownie wszystko.

Jemu to PIW wydał?! To znaczy, że już wydadzą dosłownie wszystko.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    36
  • Przeczytane
    25
  • Posiadam
    5
  • Socjologia
    1
  • Filozofia
    1
  • E-booki
    1
  • Mam
    1
  • Polityczne
    1
  • 2 0 2 1
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bunt i afirmacja. Esej o naszych czasach


Podobne książki

Przeczytaj także